Właśnie na tym polega jazda BEZ przepisów.
Nie ma przepisów więc nawet nie pomyślisz że masz pierwszeństwo i zawsze się będziesz pilnować.
Jazda w Azji ale również w Afryce i części południowych krajów Europy w pierwszej chwili wygląda jak chaos ale gdy zrozumiesz że tu nie ma przepisów i masz uważać na wszystkich wszystko staje się proste.
Liczba wypadków śmiertelnych, ich ilość. Zawsze jest coś kosztem czegoś. Przepustowość kontra bezpieczeństwo. Ale jeżeli u nas w wypadkach umiera jakiś 1% obywateli a u nich 20% to coś jest nie tak.
Polecam też sprawdzić średnie prędkości.
W Chinach na autostradzie jest tylko 120, u nas aż 140. U nas sporo osób przekracza to 140, w Chinach mało kto jedzie 120. Nie byłem, czytałem w jakiejś gazecie, że ze względu na jazdę bez trzymanki średnia prędkość wychodzi 50-60 km/h.
Właśnie na tym polega jazda BEZ przepisów.
Nie ma przepisów więc nawet nie pomyślisz że masz pierwszeństwo i zawsze się będziesz pilnować.
Jazda w Azji ale również w Afryce i części południowych krajów Europy w pierwszej chwili wygląda jak chaos ale gdy zrozumiesz że tu nie ma przepisów i masz uważać na wszystkich wszystko staje się proste.
w Azji ci, co nie umieli jeździć, już wyginęli
@barabura dzięki temu jest bezpieczniej na drogach niż u nas.
@Jocunda Tak naprawdę? nie
Jestem King Bruce Lee
kierowca-mistrz!
https://www.fuko.pl/ubezpieczenia/zagranica/chiny/bezpieczenstwo-drogowe.html
Liczba wypadków śmiertelnych, ich ilość. Zawsze jest coś kosztem czegoś. Przepustowość kontra bezpieczeństwo. Ale jeżeli u nas w wypadkach umiera jakiś 1% obywateli a u nich 20% to coś jest nie tak.
Polecam też sprawdzić średnie prędkości.
W Chinach na autostradzie jest tylko 120, u nas aż 140. U nas sporo osób przekracza to 140, w Chinach mało kto jedzie 120. Nie byłem, czytałem w jakiejś gazecie, że ze względu na jazdę bez trzymanki średnia prędkość wychodzi 50-60 km/h.
Po prostu pochwała liberalizmu.
Im więcej procedur, zakazów i nakazów tym więcej problemów.
nie działa