@Turbanek77 Tak powinno być. Taki tuman nie jest w stanie umysłowo ogarnąć elementarnych zasad higieny i kultury osobistej. Nie mówiąc już o podwyższonym ryzyku w czasach pandemii.
@sraniePoScianie Więcej: Jest tak głupia że nie potrafi ogarnąć że to bułki z tej same fabryki, z produkcji taśmowej, najpierw podpiekane tak samo, potem mrożone tak samo, potem odpiekane w jednym piecu przez tę samą osobę, więc niczym się nie różnią.
@Prally a mylisz się, jedne są pieczone o 10:00, drugie o 10:30, bo dosypali a poprzednia klientka w ten sam sposób przemieszała ;)
Aczkolwiek trochę się różnią, te z przodu piekarnika mogą być słabiej dopieczone niz te ze środka, albo odwrotnie. Tak czy siak, woreczek/rękawiczka foliowa i po problemie.
Ja wolę kupować półgotowe i w domu upiec. A nie brać takie macane.
@Prally Bardzo możliwe. Pomijam już fakt, że gdyby nawet były tam mniej lub bardziej podpieczone to i tak grzebanie choćby w rękawiczkach nie ma sensu. Za parę godzin od zakupu te buły i tak będą albo gumowe, albo suche jak wiór. Ot uroki polepszaczy i mrożenia.
@Jeremi978 Wpisz w wyszukiwarce bułki do upieczenia i ewentualnie sklep, który masz w okolicy, biedronka, carrefour czy inne tesco. Powinny być. Takie bułki wsadzasz na 10 minut do piekarnika i gotowe, świeże, niemacane ;)
@Turbanek77 lepsza opcja numer dwa, ale pod warunkiem, że najpierw płaci za wszystkie a zabiera dwie, a później dostaje w ryj żeby się w tym miejscu więcej nie pokazywała, bo i tak nie będzie wiedziała za co dostała
@Tomasz3652 nie, jeśli wrzucisz do kosza obok własne na te rękawiczki i zostaną one przetworzone. Też parę razy zwróciłem uwagę bez wahania, wręcz powiedziałem, żeby sobie te bułki kupiła razem z tą która wypadła na podłogę. Nie mam problemu gdy ktoś gołą ręką sobie bierze bułkę ale jak już grzebie...
@Fragglesik
W małych sklepach, tam gdzie można samemu brać, też macają. To obrzydliwe, zwłaszcza, że często są na bakier z higieną. Bułki najczęściej kupujemy w piekarni (tu nie ma takiego problemu) lub właśnie w tym małym sklepie osiedlowym.
@michalSFS Fakt, dlatego ja chodzę do piekarni lub punktów piekarnianych. Poza tym w małych pieczywo jest dużo lepsze, bo nie "marketowe", a "piekarskie".
@Fragglesik W piekarni widziałem jak pani która wydaje towar w rękawiczkach, ale już jak przekłada bułki na półki, to robiła to gołymi rękami (którymi wcześniej wydawała pieniądze). Po powrocie można profilaktycznie wrzucić w foliówce do mikrofalówki, trochę tego wybije.
@Fragglesik Zapewniam cię, ze nie. W piekarni obok jest gorsze(w sumie w większości piekarni w których jadłam mieli gorsze pieczywo niż w Lidl), plus już widziałam ja dostawca "higienicznie" je maca przy przenoszeniu skrzynek. Niby mniej pieczywa zmacanego, ale nie czy aby na te nie trafisz.
@lasek0110 Na szczęście trwam w błogiej nieświadomości, podobnie jak z kiełbasą. Jednakże pieczywo się wypieka, więc się sterylizuje, w sklepie już nie.
@nettai Potrafią masło odpakować i wąchać, albo paznokciem nabierze i próbuje czy dobre. Inną namierzyłem jak słoik z dżemem otworzyła i obwąchiwała. Na zwróconą uwagę wydarła mordę
Niestety w ten sposób można złapać wiele innych chorób. To jest straszne, ale mimo, że mamy już XXI wiek, wiele osób jest całkowicie odpornych na wiedzę i naukowe argumenty.
To jest problem od dawna, a rozwiązanie jest banalnie proste masz tak np. w niektórych marketach
w niemczech nie da sie rękami macać bułek tylko jest tak zrobione miejsce że tylko takim metalowym kijkiem możesz sobie wyciągnąć, oczywiście jest kwestia macania kijka ale zawsze ręce umyjesz bułki no nie bardzo chyba że każdą do piekarnika podgrzać dużej temperaturze...
Czemu stare baby są takie durne? Po co macają bułki i odkładają je na miejsce? Pominę że bez rękawiczek, ale interesuje mnie, co siedzi w głowie takiej baby, żeby bułki macać??
Swoją drogą w sklepach spożywczych widziałam jak sprzedwczynie chcąc otworzyć taką foliówkę lizały najpierw palce ;_;
@BlueAlien
Przez to ciągłe lizanie palców przez sprzedawczynie zrezygnowaliśmy z zakupów w jednym sklepie. Bo zwrócenie uwagi nic nie dało. Później i tak okazało się, że sprzedają mięso jakości kotleta IV kategorii zmielonego razem z budą, więc nawet nie było o co walczyć. Omijamy szerokim łukiem.
Nawet teściów, swoją drogą toksycznych, trzeba było nauczyć mycia rąk po przyjściu do nas. Teść czuł się mocno urażony, gdy zmuszało się go do użycia wody i mydła po wyjściu z toalety. Ale do naszych dzieci to się pchali z przytulaniem, braniem na ręce, itp.
Serio? Aż mnie obrzydzenie wzięło...
Pamiętam jak byłam w jednym barze szybkiej obsługi, i pani, u której się zamawiało, i wydawała resztę, a czasem przynosiła talerz z zupą (na szczęście rzadko, od tego były kucharki) potrafiła smarki wycierać w rękaw i charchać gruźliczym kaszlem podczas gdy klienci jedli.
W innym barze notorycznie nie widuje mydła w toalecie...
@BlueAlien
Ciekawe ilu klientów tracą właśnie przez brak higieny i utrzymania czystości. Ja wolę zapłacić więcej i pójść do porządnej, sprawdzonej restauracji. Jak mnie nie stać (a na to raczej stać) to po prostu chodzi się rzadziej. Zresztą oboje z żoną gotujemy, pieczemy, itp - i do restauracji bardziej chodzimy w ramach wyjścia na miasto i ściągnięcia pomysłów na jedzenie.
Inna sprawa, że jest masa ludzi, których jedynym celem jest wszamać cokolwiek. Byle dużo i nie "za miliony". Nawet jeśli będzie to mięso że szczura, włókniste, niepewnego pochodzenia, sprzedawane jako "patriotyczny kebab". I generalnie wszystko w życiu jest u nich na ilość a nie jakość:)
Są tacy Janusze, co to w domu im sie gotować nie chce a stać ich na zupę za 5 zł i kotleta mielonego z ziemniakami za 10 zł. Raz na jakiś czas też nie widzę przeciwskazań, chodzi o to ze można z kimś wyjść, zjeść coś na szybki, ruszyć dalej, pogadać, a nie siedzieć u siebie w domu samemu i gotować...
Ale jednak pewne standardy trzeba mieć xd
@BlueAlien
I dla teściów, i dla mojej siostry jest to nie do pomyślenia:) Standardy, znaczy wydajemy na głupoty:)
To nic, że od nikogo nawet złotówki nie wzięliśmy na mieszkanie i od początku jesteśmy niezależni. Żonę zabrałem od toksycznych rodziców, gdy była jeszcze na studiach. To nic, że moja siostra została w mieszkaniu po rodzicach. To nic, że teściom pomógł żony dziadek - załatwił pracę na państwówce, pomógł w jednym mieszkaniu, potem w drugim. My nie żyjemy tak, jak powinniśmy. Oni wiedzą lepiej. I powtarzam - wydajemy na głupoty:) A książki, to już w ogóle kosmos. Biblioteka ksiunzek a nie maju telewizora:)
@Xyf z tego co wiem, miastowi z kolei cechują się chamstwem i brakiem wyobraźni. Każde miejsce na ziemi ma swoich przedstawicieli gatunku Homo Imbecylus :)
@BlueAlien
Pochodzę ze wsi a mieszkam w mieście. Nigdy to nie było dla mnie powodem do wstydu, ani ograniczeniem. Nie wypieram się swojego pochodzenia, korzeni, rodziny. Wręcz przeciwnie. A już na studiach dało się zauważyć, że wiele osób z małych miejscowości wyróżniało się pracowitością.
Myślę, że pod względem kultury osobistej, higieny i ogólnego obycia jestem znacznie powyżej średniej krajowej. A jako "słoik" w swoim mieście (nie chodzi o stolicę) generuję sobie sam pracę i w jakimś stopniu napędzam lokalną gospodarkę. W przeciwieństwie do wielu zasierdziałych miastowych z dziada pradziada, skupiających się na piciu browaru pod sklepem. Takich, których jedynym osiągnięciem jest odziedziczenie mieszkania po rodzicach.
Najśmieszniejsze jak ktoś odgórnie uważał się za figo-fago, bo twierdził, że odnajduje się czy mieszka w dużym mieście. Wtedy pytałem o nazwę miasta. Wymieniali Warszawę, Kraków, Poznań itp (w domyśle a ty łachudro byś się u nas zgubił). Wtedy licytowałem podając Nowy Jork. Swoją drogą piękne miasto - polecam:) Kiedyś sporadycznie trafiałem na takich buraków. Teraz moje życie jest szczęśliwsze, gdyż nie mam na co dzień kontaktu z imbecylami.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 marca 2020 o 9:12
@BlueAlien
Ja chcę zwiedzić Amerykę Południową, Australię i Chiny. Z tego ostatniego może na razie zrezygnuję:) Z Europy do odhaczenia mam m.in. Gruzję, Islandię i Rumunię. Do NY będę chciał zabrać za jakiś czas rodzinę, ale już gościnnie. Poza stanami mieszkałem w Anglii, Grecji i we Włoszech. Teraz aż zgroza bierze, jak czytam co się dzieje.
Na razie młoda jestem, może za jakiś czas mi się uda gdzieś tam zamieszkać :)
Z Europy tradycyjnie - Węgry, Hiszpania, Włochy, Grecja, Chorwacja, a także Norwegia i Islandia...
Marzy mi się też Patagonia i Amazonia. No i może jeszcze Tasmania i Nowa Gwinea ;)
Nie wiem w jakim ty średniowiecznym sklepie kupujesz ale u mnie to zaprzestano sprzedaży produktów na wagę - kasze, makarony. A bułki są pakowane w folię więc albo bierzesz tyle ile zapakowane albo w cale.
W piekarniach jest nie lepiej. Ostatnio widziałem jak dostawca całą skrzynkę gołymi rękami przenosił z samochodu, oczywiście w aucie też pewnie się na tym pieczywie zebrało, a na 100% kilka bochenków wypadło na podłogę bo skrzynia była przepełniona. Później w piekarni też ekspedientki przebierają gołmi rękami, choćby jak idą na przerwę.
@w0lnosc ale w markecie co chwilę dokładają te bułki nowe. Jasne, nie jest to najlepsze źródło. A z tym kierowcą to nie wiem, ja bym tam nie chciał jeść chleba, który zebrał na siebie wszystko co się da z podłogi brudnego auta. Ale co kto lubi.
Idiotyczny sposób, do tego sporo idiotów robi zakupy, bo każdy musi je robić...
Tak, trzeba to zmienić. Na pewno nie jedno z nas kupiło bułeczki zmacane przez nie jednego perwersa lub starą babę pchającą łapska wszędzie gdzie się da. Fajnie co? :D
kontrargument na takie baby to dzieci, argument z dzieckiem (które się może zatruć/zarazić od jej brudnych rąk) trudniej będzie jej przekrzyczeć a i ludzie się zapewne przyłączą bo dziecko w Polsce to VIP (zresztą słusznie)
Nie rób popeliny buraku. Było ją zje*ac jak burą suke a nie się trząść co pani powie nie zna zasad higieny stara rura to niech zapier.... Pić wodę święcona z naczynia do moczenia łapy moher jeb.... Oby wszystkie stare kur... Ten wirus zabrał bo mam dosyć tych anten popier .... I armi zbawienia z krzyżem i zabobonem średniowiecznym ludzie jest 21 wiek.... To nauka i wynalazki pchają nasz świat do przodu a nie biblia spisana przez chu... Wie kogo i zabobony z wierzeniem w jakieś pierdoły bez faktów gdzie ten wasz kur... Bóg jak epidemia czy wojny dotykają świat 20 lecie między wojenne nie doznało łaski zbawienia rozstrzeliwali Żydów gazowali zabijali mordowali a. To naród wybrany? Gdzie ten waż bóg jest? Gdzie był gdzie będzie żałosne to i żal mi was słuchać wiarołomcy cholerni... Za tace i modlitwę do gnusnego bóstwa byście dupe dale
@Mako200. Gratuluję. Nie masz zupełnie nic do powiedzenia, zwłaszcza w temacie, poza obrażaniem i bluzganiem. PS Kiedyś też będziesz starą rurą, chyba że będziesz starą kur..., którą jakiś wirus zabierze, bo ktoś od ciebie młodszy będzie miał cię dość. Nota bene nie trudno wnioskować, że wiele osób już ma cię dość, mimo że (chyba) starą rurą jeszcze nie jesteś.
Foliowe rękawiczki to porażka. Trzy czwarte osób jakie obserwuje najpierw przed użyciem liże palce, bo inaczej otwiera się je pół godziny. Szczypce proszę państwa, plastikowe, drewniane czy aluminiowe szczypce to dobre rozwiązanie.
@Gesser i bardziej ekologiczne. Nie jestem ekomaniaczką, ale trudno nie pomyśleć o tym, ile folii idzie na te rękawiczki. Ale niewiele to zmieni, jeśli to tych pustych łbów nie wtłoczymy trochę higieny.
Może warto zorganizować to inaczej. Ale nie można wszystkiego doskonale zorganizować, jeśli ludzie nie zaczną myśleć. Dlaczego musiał powstać koronawirus, żeby do pustych łbów dotarło, że ręce należy myć wiele razy dziennie, po przyjściu do domu itd. Dlaczego nadal ludzie nie potrafią korzystać ze środków ochrony indywidualnej? Po co komu rękawiczki, jeśli tą samą rękawiczką dotyka publicznych klamek i pali papierosa?
Wybije nas kiedyś nasza własna głupota.
I przez takich popaprańców jak ty ten świat jest jaki jest. Kiedyś było mało ludzi bo przeżywały najsilniejsze jednostki na dzień dzisiejszy każdego można utrzymać przy życiu i później wyrastają takie chwasty... Całe szczęście że ten wirus jest już dawno powinna byc selekcja naturalna
Mam u siebie jeden sklep samoobsługowy, w którym nikt nie może sam wziąć sobie pieczywa. Jest do tego wyznaczona ekspedientka, która wydaje je w rękawiczkach. Od wielu lat, praktycznie tylko tam kupuję pieczywo (które swoją drogą jest naprawdę dobre).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 marca 2020 o 21:21
W marketach tak już jest. Śmierdzacy żul który wlasnie srał w krzakach podcierajac du. e liściem który mu się rozerwał, go. no wytarl w spodnie, później idzie i przebiera w bułkach. Tak to wygląda, nieważne jakbyśmy chcieli zaprzeczyć, ale dobrze o tym wiemy.
Pieczywo w piekarniach jest jeszcze gorsze.
Czasem taki chleb wala się po brudnej podłodze na magazynie o potem to na półki trafia i ludziom w zębach zgrzyta ten piach który się przykleił do takiego pieczywa
Gorszą sytuację widziałem jak szczury wielkości kotów łaziły po bułkach które na 5 rano do sklepów trafiały.
Takiej babie, która przenosi zarazki z paznokci na bułki nie robi różnicy. Ludzie żyją w takim chlewie, że głowa mała. A wiedza na temat chorób jest im całkiem obca, nie przyswajają, żadnych wiadomości. Bo tak żyli z pokolenia na pokolenie argumentując że "nigdy nic się nie działo"
Pół biedy z foliowymi rękawiczkami, jak już musi wymacać w którym koszyku są ciepłe bułki to wystarczy wziąć zrywkę, przez zrywkę macnąć, a jak się znajdzie odpowiedni koszyk to delikatnie palcami z zasadą "dotknięta idzie do zrywki" i tyle by wystarczyło, szybko i higienicznie.
Pracuję w Auchan. Wczoraj do Punktu Kredytowego przyszła opłacić rachunki baba, która jak się okazało wróciła w niedzielę ze Stanów. Zapytana, czy nie powinna siedzieć w takim razie na kwarantannie, odpowiedziała, że czuje się dobrze i musi opłacić rachunki. Oczywiście pracownica jej odmówiła, powiadomiła sanepid, ale niesmak został: skąd mamy wiedzieć ile takich "zdrowych" osób chodzi po sklepie i potencjalnie nas zaraża? Tak samo dzieci: powinny siedzieć w domu, a często się zdarza, że rodzice przyprowadzają je ze sobą do sklepu. O emerytach nie wspomnę, bo może wstydzą się poprosić kogoś o pomoc, a nikt im tego nie zaproponował.
Ja mam w nosie jeśli ktoś zachowujący się w ten sposób, po zwróceniu uwagi wydrze mordę! Mówię takiej osobie co o niej myślę, wzywam ochroniarza albo kierownika sklepu i koniec, delikwent musi kupić to co zmacał!
nie wiem kiedy te zdjęcie było zrobione (trąci manipulacją). Ale jeżeli już to może tyczy się jakiegoś małego sklepiku na Zadupiance Wielkiej. W dużych marketach już dawno popakowane buły w paczki/ woreczki.
Sianie paniki nikomu nie służy
Filmik zobaczyłem City of Silence - niby fajny o Warszawie pustej w czasach kwarantanny. Problem jest taki, że ja mieszkam w Warszawie i często wracam nad ranem do domu z pracy i powiem Wam jedno - Warszawa w niedzielę rano (5-7) właśnie tak wygląda. I zapewniam, że jest mnóstwo aut i ludzi na mieście obecnie.
Albo płaci za wszystkie, albo dostaje w ryj i płaci za wszystkie
@Turbanek77 Tak powinno być. Taki tuman nie jest w stanie umysłowo ogarnąć elementarnych zasad higieny i kultury osobistej. Nie mówiąc już o podwyższonym ryzyku w czasach pandemii.
@sraniePoScianie Więcej: Jest tak głupia że nie potrafi ogarnąć że to bułki z tej same fabryki, z produkcji taśmowej, najpierw podpiekane tak samo, potem mrożone tak samo, potem odpiekane w jednym piecu przez tę samą osobę, więc niczym się nie różnią.
jak to nie, przecież te które wybierze są o 5 gram większe od tamtych które zmacała i zostawiła
@Prally a mylisz się, jedne są pieczone o 10:00, drugie o 10:30, bo dosypali a poprzednia klientka w ten sam sposób przemieszała ;)
Aczkolwiek trochę się różnią, te z przodu piekarnika mogą być słabiej dopieczone niz te ze środka, albo odwrotnie. Tak czy siak, woreczek/rękawiczka foliowa i po problemie.
Ja wolę kupować półgotowe i w domu upiec. A nie brać takie macane.
@VaniaVirgo Półgotowe? To gdzie i jakie to kupujesz? O.o
@Prally Bardzo możliwe. Pomijam już fakt, że gdyby nawet były tam mniej lub bardziej podpieczone to i tak grzebanie choćby w rękawiczkach nie ma sensu. Za parę godzin od zakupu te buły i tak będą albo gumowe, albo suche jak wiór. Ot uroki polepszaczy i mrożenia.
@Jeremi978 Wpisz w wyszukiwarce bułki do upieczenia i ewentualnie sklep, który masz w okolicy, biedronka, carrefour czy inne tesco. Powinny być. Takie bułki wsadzasz na 10 minut do piekarnika i gotowe, świeże, niemacane ;)
@Turbanek77 oczywiście jak zapłaci za wszystkie to też może dostać w ryj. Jako nauczkę na przyszłość. I przestrogę dla kibiców.
@Turbanek77 lepsza opcja numer dwa, ale pod warunkiem, że najpierw płaci za wszystkie a zabiera dwie, a później dostaje w ryj żeby się w tym miejscu więcej nie pokazywała, bo i tak nie będzie wiedziała za co dostała
@Turbanek77
Watch out!
We gotta badass over here!
Z drugiej strony, te miliardy foliowych rękawiczek, każda używana przez 10 sekund, będą pływać w naszych oceanach, połykane przez ryby...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2020 o 17:27
@Tomasz3652 Po pierwsze po coś jest segregacja śmieci, po drugie już niebawem https://demotywatory.pl/4982078/Barciak-wiekszy-krotka-historia-o-tym-jak-z-wroga-zostac
@Tomasz3652 nie, jeśli wrzucisz do kosza obok własne na te rękawiczki i zostaną one przetworzone. Też parę razy zwróciłem uwagę bez wahania, wręcz powiedziałem, żeby sobie te bułki kupiła razem z tą która wypadła na podłogę. Nie mam problemu gdy ktoś gołą ręką sobie bierze bułkę ale jak już grzebie...
Kto W OGÓLE kupuje pieczywo w marketach i hipermarketach samoobsługowych powinien się zastanowić.
@Fragglesik
W małych sklepach, tam gdzie można samemu brać, też macają. To obrzydliwe, zwłaszcza, że często są na bakier z higieną. Bułki najczęściej kupujemy w piekarni (tu nie ma takiego problemu) lub właśnie w tym małym sklepie osiedlowym.
@Fragglesik I to nie tylko z powodu koronawirusa. Nikt z pracowników marketów nie ruszy pieczywa robionego w markecie w którym sam pracuje.
@michalSFS Fakt, dlatego ja chodzę do piekarni lub punktów piekarnianych. Poza tym w małych pieczywo jest dużo lepsze, bo nie "marketowe", a "piekarskie".
@Fragglesik W piekarni widziałem jak pani która wydaje towar w rękawiczkach, ale już jak przekłada bułki na półki, to robiła to gołymi rękami (którymi wcześniej wydawała pieniądze). Po powrocie można profilaktycznie wrzucić w foliówce do mikrofalówki, trochę tego wybije.
@Kocioo Idąc Twoim tokiem myślenia, to pracownicy marketów nigdzie nie kupują, bo wszędzie macają ;) W piekarni myślisz, że nie ma takiej "patologii"?
@Fragglesik Zapewniam cię, ze nie. W piekarni obok jest gorsze(w sumie w większości piekarni w których jadłam mieli gorsze pieczywo niż w Lidl), plus już widziałam ja dostawca "higienicznie" je maca przy przenoszeniu skrzynek. Niby mniej pieczywa zmacanego, ale nie czy aby na te nie trafisz.
@Kar4, @Livanir To prawda, ale zawsze to jedna sklepowa, a nie 450 kupujących.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2020 o 12:16
@Livanir Gorsze niż lidlowskie? Zadziwiasz mnie. Nigdy nie trafiłem (w Polsce) na gorsze pieczywo niż w Lidlu. Cóż, człek się uczy całe życie.
@Fragglesik owoce i warzywa też są macane przez baby. Różnica taka, że owoc/warzywo umyjesz ale pieczywa już nie.
To chodzi o to z czego to jest robione, Oni to widzą na zapleczu.
@michalSFS Ja kupuję w piekarni gdzie towar podaje sprzedawca.
@lasek0110 oświeć mnie i wszystkich to czytających przerzucimy się na trawę.
@lasek0110 Od lat sam piekę chleb. Wiem co jem. To chyba najlepszy sposób
@Livanir a jak spadną to piekarze je podnoszą i wrzucają z powrotem do reszty pieczywa. Widziałam kilka razy, w różnych miejscach.
@BlueAlien Zgadza się. Próbowałem myć chleb mydłem, ale się rozłazi i dziwnie smakuje.....:)
@lasek0110 Na szczęście trwam w błogiej nieświadomości, podobnie jak z kiełbasą. Jednakże pieczywo się wypieka, więc się sterylizuje, w sklepie już nie.
Stare baby takie są, najpierw po doopie się podrapie, wysmarka i palcami gile rzuci a potem grzebie w pieczywie i owocach.
@nettai Potrafią masło odpakować i wąchać, albo paznokciem nabierze i próbuje czy dobre. Inną namierzyłem jak słoik z dżemem otworzyła i obwąchiwała. Na zwróconą uwagę wydarła mordę
@nettai Nie tylko stare baby, młodzi też potrafią być brudasami.
@Zibi_13 No nie, takiego czegoś nie widziałem. Nieźle.
@Kar4 Niestety. Ale na szczęście od kilku dni pieczywo jest pakowane od razu do torebek foliowych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 marca 2020 o 7:37
@nettai albo wbijanie paznokcia w pomidora, żeby sprawdzić czy świeży.
Niestety w ten sposób można złapać wiele innych chorób. To jest straszne, ale mimo, że mamy już XXI wiek, wiele osób jest całkowicie odpornych na wiedzę i naukowe argumenty.
To jest problem od dawna, a rozwiązanie jest banalnie proste masz tak np. w niektórych marketach
w niemczech nie da sie rękami macać bułek tylko jest tak zrobione miejsce że tylko takim metalowym kijkiem możesz sobie wyciągnąć, oczywiście jest kwestia macania kijka ale zawsze ręce umyjesz bułki no nie bardzo chyba że każdą do piekarnika podgrzać dużej temperaturze...
Co się przejmujecie - selekcja naturalna część idiotów przy okazji wytłucze…
Nigdy nie rozumiałem tej taktyki, tak jakby szukała 4 najdorodniejszych okazów które po doniesieniu do domu i tak będą identyczne..
Czemu stare baby są takie durne? Po co macają bułki i odkładają je na miejsce? Pominę że bez rękawiczek, ale interesuje mnie, co siedzi w głowie takiej baby, żeby bułki macać??
Swoją drogą w sklepach spożywczych widziałam jak sprzedwczynie chcąc otworzyć taką foliówkę lizały najpierw palce ;_;
@BlueAlien
Przez to ciągłe lizanie palców przez sprzedawczynie zrezygnowaliśmy z zakupów w jednym sklepie. Bo zwrócenie uwagi nic nie dało. Później i tak okazało się, że sprzedają mięso jakości kotleta IV kategorii zmielonego razem z budą, więc nawet nie było o co walczyć. Omijamy szerokim łukiem.
Nawet teściów, swoją drogą toksycznych, trzeba było nauczyć mycia rąk po przyjściu do nas. Teść czuł się mocno urażony, gdy zmuszało się go do użycia wody i mydła po wyjściu z toalety. Ale do naszych dzieci to się pchali z przytulaniem, braniem na ręce, itp.
@michalSFS
Serio? Aż mnie obrzydzenie wzięło...
Pamiętam jak byłam w jednym barze szybkiej obsługi, i pani, u której się zamawiało, i wydawała resztę, a czasem przynosiła talerz z zupą (na szczęście rzadko, od tego były kucharki) potrafiła smarki wycierać w rękaw i charchać gruźliczym kaszlem podczas gdy klienci jedli.
W innym barze notorycznie nie widuje mydła w toalecie...
Dlatego już nie bywam tam.
@BlueAlien
Ciekawe ilu klientów tracą właśnie przez brak higieny i utrzymania czystości. Ja wolę zapłacić więcej i pójść do porządnej, sprawdzonej restauracji. Jak mnie nie stać (a na to raczej stać) to po prostu chodzi się rzadziej. Zresztą oboje z żoną gotujemy, pieczemy, itp - i do restauracji bardziej chodzimy w ramach wyjścia na miasto i ściągnięcia pomysłów na jedzenie.
Inna sprawa, że jest masa ludzi, których jedynym celem jest wszamać cokolwiek. Byle dużo i nie "za miliony". Nawet jeśli będzie to mięso że szczura, włókniste, niepewnego pochodzenia, sprzedawane jako "patriotyczny kebab". I generalnie wszystko w życiu jest u nich na ilość a nie jakość:)
@michalSFS
Są tacy Janusze, co to w domu im sie gotować nie chce a stać ich na zupę za 5 zł i kotleta mielonego z ziemniakami za 10 zł. Raz na jakiś czas też nie widzę przeciwskazań, chodzi o to ze można z kimś wyjść, zjeść coś na szybki, ruszyć dalej, pogadać, a nie siedzieć u siebie w domu samemu i gotować...
Ale jednak pewne standardy trzeba mieć xd
@BlueAlien
I dla teściów, i dla mojej siostry jest to nie do pomyślenia:) Standardy, znaczy wydajemy na głupoty:)
To nic, że od nikogo nawet złotówki nie wzięliśmy na mieszkanie i od początku jesteśmy niezależni. Żonę zabrałem od toksycznych rodziców, gdy była jeszcze na studiach. To nic, że moja siostra została w mieszkaniu po rodzicach. To nic, że teściom pomógł żony dziadek - załatwił pracę na państwówce, pomógł w jednym mieszkaniu, potem w drugim. My nie żyjemy tak, jak powinniśmy. Oni wiedzą lepiej. I powtarzam - wydajemy na głupoty:) A książki, to już w ogóle kosmos. Biblioteka ksiunzek a nie maju telewizora:)
@Xyf Ja bym raczej na odwrót powiedziała.
@Xyf z tego co wiem, miastowi z kolei cechują się chamstwem i brakiem wyobraźni. Każde miejsce na ziemi ma swoich przedstawicieli gatunku Homo Imbecylus :)
@BlueAlien
Pochodzę ze wsi a mieszkam w mieście. Nigdy to nie było dla mnie powodem do wstydu, ani ograniczeniem. Nie wypieram się swojego pochodzenia, korzeni, rodziny. Wręcz przeciwnie. A już na studiach dało się zauważyć, że wiele osób z małych miejscowości wyróżniało się pracowitością.
Myślę, że pod względem kultury osobistej, higieny i ogólnego obycia jestem znacznie powyżej średniej krajowej. A jako "słoik" w swoim mieście (nie chodzi o stolicę) generuję sobie sam pracę i w jakimś stopniu napędzam lokalną gospodarkę. W przeciwieństwie do wielu zasierdziałych miastowych z dziada pradziada, skupiających się na piciu browaru pod sklepem. Takich, których jedynym osiągnięciem jest odziedziczenie mieszkania po rodzicach.
Najśmieszniejsze jak ktoś odgórnie uważał się za figo-fago, bo twierdził, że odnajduje się czy mieszka w dużym mieście. Wtedy pytałem o nazwę miasta. Wymieniali Warszawę, Kraków, Poznań itp (w domyśle a ty łachudro byś się u nas zgubił). Wtedy licytowałem podając Nowy Jork. Swoją drogą piękne miasto - polecam:) Kiedyś sporadycznie trafiałem na takich buraków. Teraz moje życie jest szczęśliwsze, gdyż nie mam na co dzień kontaktu z imbecylami.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 marca 2020 o 9:12
@michalSFS
A właśnie. Jednym z moich marzeń jest odwiedzenie Tokyo oraz Nowego Jorku :)
@BlueAlien
Ja chcę zwiedzić Amerykę Południową, Australię i Chiny. Z tego ostatniego może na razie zrezygnuję:) Z Europy do odhaczenia mam m.in. Gruzję, Islandię i Rumunię. Do NY będę chciał zabrać za jakiś czas rodzinę, ale już gościnnie. Poza stanami mieszkałem w Anglii, Grecji i we Włoszech. Teraz aż zgroza bierze, jak czytam co się dzieje.
@michalSFS
Na razie młoda jestem, może za jakiś czas mi się uda gdzieś tam zamieszkać :)
Z Europy tradycyjnie - Węgry, Hiszpania, Włochy, Grecja, Chorwacja, a także Norwegia i Islandia...
Marzy mi się też Patagonia i Amazonia. No i może jeszcze Tasmania i Nowa Gwinea ;)
Nie wiem w jakim ty średniowiecznym sklepie kupujesz ale u mnie to zaprzestano sprzedaży produktów na wagę - kasze, makarony. A bułki są pakowane w folię więc albo bierzesz tyle ile zapakowane albo w cale.
W piekarniach jest nie lepiej. Ostatnio widziałem jak dostawca całą skrzynkę gołymi rękami przenosił z samochodu, oczywiście w aucie też pewnie się na tym pieczywie zebrało, a na 100% kilka bochenków wypadło na podłogę bo skrzynia była przepełniona. Później w piekarni też ekspedientki przebierają gołmi rękami, choćby jak idą na przerwę.
@w0lnosc ale w markecie co chwilę dokładają te bułki nowe. Jasne, nie jest to najlepsze źródło. A z tym kierowcą to nie wiem, ja bym tam nie chciał jeść chleba, który zebrał na siebie wszystko co się da z podłogi brudnego auta. Ale co kto lubi.
Za takie zachowanie powinna zostać ukarana mandatem.
nie zwraca sie uwagi tylko sie ją na..pi...dala po łbie
Idiotyczny sposób, do tego sporo idiotów robi zakupy, bo każdy musi je robić...
Tak, trzeba to zmienić. Na pewno nie jedno z nas kupiło bułeczki zmacane przez nie jednego perwersa lub starą babę pchającą łapska wszędzie gdzie się da. Fajnie co? :D
kontrargument na takie baby to dzieci, argument z dzieckiem (które się może zatruć/zarazić od jej brudnych rąk) trudniej będzie jej przekrzyczeć a i ludzie się zapewne przyłączą bo dziecko w Polsce to VIP (zresztą słusznie)
obywatelskie zatrzymanie i tyle
A ja bym zaczął kichać i kaszleć na nią bez zakrywania ust. Tak żeby się obsrała że strachu :)
Jak ja nie lubię takich starych bab, które w ten sposób się zachowują!!!
Obecnie jestem w Niemczech gdzie w każdym supermarkecie są specjalne łopatki do pieczywa. No ale u Nas wiadomo ciemnogród
Nie rób popeliny buraku. Było ją zje*ac jak burą suke a nie się trząść co pani powie nie zna zasad higieny stara rura to niech zapier.... Pić wodę święcona z naczynia do moczenia łapy moher jeb.... Oby wszystkie stare kur... Ten wirus zabrał bo mam dosyć tych anten popier .... I armi zbawienia z krzyżem i zabobonem średniowiecznym ludzie jest 21 wiek.... To nauka i wynalazki pchają nasz świat do przodu a nie biblia spisana przez chu... Wie kogo i zabobony z wierzeniem w jakieś pierdoły bez faktów gdzie ten wasz kur... Bóg jak epidemia czy wojny dotykają świat 20 lecie między wojenne nie doznało łaski zbawienia rozstrzeliwali Żydów gazowali zabijali mordowali a. To naród wybrany? Gdzie ten waż bóg jest? Gdzie był gdzie będzie żałosne to i żal mi was słuchać wiarołomcy cholerni... Za tace i modlitwę do gnusnego bóstwa byście dupe dale
@Mako200. Gratuluję. Nie masz zupełnie nic do powiedzenia, zwłaszcza w temacie, poza obrażaniem i bluzganiem. PS Kiedyś też będziesz starą rurą, chyba że będziesz starą kur..., którą jakiś wirus zabierze, bo ktoś od ciebie młodszy będzie miał cię dość. Nota bene nie trudno wnioskować, że wiele osób już ma cię dość, mimo że (chyba) starą rurą jeszcze nie jesteś.
Foliowe rękawiczki to porażka. Trzy czwarte osób jakie obserwuje najpierw przed użyciem liże palce, bo inaczej otwiera się je pół godziny. Szczypce proszę państwa, plastikowe, drewniane czy aluminiowe szczypce to dobre rozwiązanie.
@Gesser i bardziej ekologiczne. Nie jestem ekomaniaczką, ale trudno nie pomyśleć o tym, ile folii idzie na te rękawiczki. Ale niewiele to zmieni, jeśli to tych pustych łbów nie wtłoczymy trochę higieny.
Może warto zorganizować to inaczej. Ale nie można wszystkiego doskonale zorganizować, jeśli ludzie nie zaczną myśleć. Dlaczego musiał powstać koronawirus, żeby do pustych łbów dotarło, że ręce należy myć wiele razy dziennie, po przyjściu do domu itd. Dlaczego nadal ludzie nie potrafią korzystać ze środków ochrony indywidualnej? Po co komu rękawiczki, jeśli tą samą rękawiczką dotyka publicznych klamek i pali papierosa?
Wybije nas kiedyś nasza własna głupota.
I przez takich popaprańców jak ty ten świat jest jaki jest. Kiedyś było mało ludzi bo przeżywały najsilniejsze jednostki na dzień dzisiejszy każdego można utrzymać przy życiu i później wyrastają takie chwasty... Całe szczęście że ten wirus jest już dawno powinna byc selekcja naturalna
Mam u siebie jeden sklep samoobsługowy, w którym nikt nie może sam wziąć sobie pieczywa. Jest do tego wyznaczona ekspedientka, która wydaje je w rękawiczkach. Od wielu lat, praktycznie tylko tam kupuję pieczywo (które swoją drogą jest naprawdę dobre).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2020 o 21:21
W marketach tak już jest. Śmierdzacy żul który wlasnie srał w krzakach podcierajac du. e liściem który mu się rozerwał, go. no wytarl w spodnie, później idzie i przebiera w bułkach. Tak to wygląda, nieważne jakbyśmy chcieli zaprzeczyć, ale dobrze o tym wiemy.
Pieczywo w piekarniach jest jeszcze gorsze.
Czasem taki chleb wala się po brudnej podłodze na magazynie o potem to na półki trafia i ludziom w zębach zgrzyta ten piach który się przykleił do takiego pieczywa
Gorszą sytuację widziałem jak szczury wielkości kotów łaziły po bułkach które na 5 rano do sklepów trafiały.
Takiej babie, która przenosi zarazki z paznokci na bułki nie robi różnicy. Ludzie żyją w takim chlewie, że głowa mała. A wiedza na temat chorób jest im całkiem obca, nie przyswajają, żadnych wiadomości. Bo tak żyli z pokolenia na pokolenie argumentując że "nigdy nic się nie działo"
na to nie ma lekarstwa....tępa dzida do utylizcji
Pół biedy z foliowymi rękawiczkami, jak już musi wymacać w którym koszyku są ciepłe bułki to wystarczy wziąć zrywkę, przez zrywkę macnąć, a jak się znajdzie odpowiedni koszyk to delikatnie palcami z zasadą "dotknięta idzie do zrywki" i tyle by wystarczyło, szybko i higienicznie.
W tym wieku ryzykować, będąc w grupie szczególnie narażonej? Podziwiam panią za odwagę...
Pracuję w Auchan. Wczoraj do Punktu Kredytowego przyszła opłacić rachunki baba, która jak się okazało wróciła w niedzielę ze Stanów. Zapytana, czy nie powinna siedzieć w takim razie na kwarantannie, odpowiedziała, że czuje się dobrze i musi opłacić rachunki. Oczywiście pracownica jej odmówiła, powiadomiła sanepid, ale niesmak został: skąd mamy wiedzieć ile takich "zdrowych" osób chodzi po sklepie i potencjalnie nas zaraża? Tak samo dzieci: powinny siedzieć w domu, a często się zdarza, że rodzice przyprowadzają je ze sobą do sklepu. O emerytach nie wspomnę, bo może wstydzą się poprosić kogoś o pomoc, a nikt im tego nie zaproponował.
Nie poradzisz. To pokolenie musi po prostu wymrzeć.
Ja mam w nosie jeśli ktoś zachowujący się w ten sposób, po zwróceniu uwagi wydrze mordę! Mówię takiej osobie co o niej myślę, wzywam ochroniarza albo kierownika sklepu i koniec, delikwent musi kupić to co zmacał!
nie wiem kiedy te zdjęcie było zrobione (trąci manipulacją). Ale jeżeli już to może tyczy się jakiegoś małego sklepiku na Zadupiance Wielkiej. W dużych marketach już dawno popakowane buły w paczki/ woreczki.
Sianie paniki nikomu nie służy
Filmik zobaczyłem City of Silence - niby fajny o Warszawie pustej w czasach kwarantanny. Problem jest taki, że ja mieszkam w Warszawie i często wracam nad ranem do domu z pracy i powiem Wam jedno - Warszawa w niedzielę rano (5-7) właśnie tak wygląda. I zapewniam, że jest mnóstwo aut i ludzi na mieście obecnie.
można plzamykac najlepiej sklepy