@Xar Wystarczy zwykła wścieklizna. Do dziś jedna z najgorszych chorób na którą nie ma lekarstwa. Jedynie można zawczasu (zanim wirusy dotrą do mózgu) dać szczepionkę, ale tego żaden zdeklarowany antyszczepionkowiec nie przyjmie.
Mam prawo uważać, że muchomory są smaczne i zdrowe, bo jest wolność przekonań. Mam prawo innych do tego przekonywać, bo jest wolność słowa. Mam prawo organizować marsz i wiec pod hasłem "Jedz codziennie muchomory, a nigdy nie będziesz chory", bo jest wolność zgromadzeń. Zakazywanie mi tego to ograniczanie moich swobód obywatelskich.
Tak właśnie wygląda liberalizm doprowadzony do ostatecznych konsekwencji.
@szaroblekitny kurcze, tak jak nie przepadam za Rosją, tak podoba mi się wprowadzone tam prawo odnośnie fake newsów. Każdy ma prawo głosić co chce. Jeśli natomiast spowoduje to jakieś nieszczęście (albo doprowadzi do złamania prawa), głoszone poglądy są weryfikowane z faktami - jeśli ktoś powielał/wymyślał fake newsy, zostaje uznanym współwinnym.
W opisanym przez Ciebie przypadku: osoba X gada sobie o muchomorach. Osoba Y słucha jej i zaczyna je jeść, po czym się przekręca. Sąd sprawdza czy wobec obecnie dostępnej wiedzy muchomory są jadalne, i czy X wiedział o ich szkodliwości. W tej sytuacji X odpowiada za doprowadzenie do śmierci Y i ma "wczasy" w gułagu.
@Ichna to, że coś zawiera jakąś substancję korzystną dla organizmu (w całej zupie trucizn), to nie znaczy, ze należy to jeść. Jak masz anginę, to zjadasz zepsute cytryny? Przecież na nich jest penicylina. całkowicie naturalna, bez chemicznej obróbki. Tyle, ze poza penicyliną jest całe szambo innych toksycznych substancji i laboratoria te penicylinę muszą dopiero z tej pleśni wydobyć. Więc twój przykład ze zdrowotnością muchomora też średnio trafiony.
Oczywiście, że każdy ma prawo do własnego zdania, ale nikt nie ma prawa narzucać innym swojego. Czy jakikolwiek tzw antyszczepionkowiec chce zakazać stosowania szczepionek? Nie! Ale żaden kret nie prawa zmuszać kogoś do wstrzykiwania siebie substancji niewiadomego pochodzenia. Nauka myli się nieustannie i dziś mamy na coś dowody, a za 10 lat okazuje się, że wyciągnęliśmy błędne wnioski z błędnych założeń.
Zresztą, skoro szczepionki działają to po co zmuszać innych do nich? Przecież wystarczy się zaszczepić na co się tam chce, kupić popkorn i patrzeć na tych nieszczepionych wariatów, co biegają beztrosko wśród zarazków, jak padają jeden po drugim od jakiejś choroby, na którą się nie zaszczepili.
"Czy jakikolwiek tzw antyszczepionkowiec chce zakazać stosowania szczepionek?"
Ci najbardziej powaleni tak.
"Ale żaden kret nie prawa zmuszać kogoś do wstrzykiwania siebie substancji niewiadomego pochodzenia."
Jak niewiadomego? Skład szczepionek jest znany i publicznie dostępny.
"Nauka myli się nieustannie i dziś mamy na coś dowody, a za 10 lat okazuje się, że wyciągnęliśmy błędne wnioski z błędnych założeń."
A czemu zakładasz że akurat w tym konkretnym przypadku się myli? Masz na to dowody? Przesłanki? Umiesz oddzielić fakty od mitów? Oczywiście że nie ma ludzi nieomylnych, jednak kompletny laik myli się 1000 razy częściej niż badacz, który całe swoje życie poświęcił na zgłębianiu określonego tematu. Z resztą ludzie z syndromem dunninga-krugera bardzo często przeceniają swoje zdolności intelektualne (mówię ogólnie nie konkretnie o tobie).
"Zresztą, skoro szczepionki działają to po co zmuszać innych do nich?"
Ponieważ:
1. Szczepienia obowiązkowe są dla dzieci, dlatego że to one są najbardziej narażone na choroby zakaźne
2. Nie każdy może być szczepiony, dlatego im więcej osób szczepionych tym większa odporność zbiorowa. A ta z kolei chroni osoby starsze, osoby z osłabioną odpornością i osoby nieszczepione z powodów zdrowotnych lub zbyt młodych na szczepienie.
3. Im większa liczba chorych tym większa groźba mutacji patogenu, która doprowadzi do tego, że szczepionki przestaną być skuteczne.
"Przecież wystarczy się zaszczepić na co się tam chce, kupić popkorn i patrzeć na tych nieszczepionych wariatów, co biegają beztrosko wśród zarazków, jak padają jeden po drugim od jakiejś choroby, na którą się nie zaszczepili."
Antyszczepionkowcy to ludzie w większości szczepieni. Oni natomiast odmawiają szczepień swoim dzieciom. To ich dzieci są najbardziej narażone głupotą rodziców, nie oni. Szczepienia dla dorosłych w Polsce nie są obowiązkowe.
@Unicron Przeczytaj sobie "Biologię przekonań" Bruce'a Liptona. Po przeczytaniu tej książki zrozumiesz na jak niskim poziomie jest nasza nauka i jak beton umysłowy nie pozwala jej wchodzić na wyższy poziom. Znajdziesz tam bardzo ciekawy fragment na temat zarazków cholery i pacjenta, który nie wierzył, że tak można się zarazić. Wyjaśnienie naukowe faktu, iż gość nie zachorował na cholerę po prostu wgniata w fotel. Dużo o genetyce i błędności teorii Darwina.
Od siebie dodam, że nie ufam mafii rządowej, ani farmaceutycznej, więc dla mnie te substancje są niewiadomego pochodzenia. Gdyby człowiek miałby być szczepiony to rodziłby się z weflonem.
Zycze jej odry i rozyczki. A moze jak jest tak pewna swojej odpornosci, niech sie przejedzie tam gdzie wystepuje Ebola?
@Xar Wystarczy zwykła wścieklizna. Do dziś jedna z najgorszych chorób na którą nie ma lekarstwa. Jedynie można zawczasu (zanim wirusy dotrą do mózgu) dać szczepionkę, ale tego żaden zdeklarowany antyszczepionkowiec nie przyjmie.
Wszędzie jest kobieto chemia-nawet w powietrzu.Ty wiesz kto poniesie konsekwencje twoich decyzji.Owszem nie życzę nic złego.
Mam prawo uważać, że muchomory są smaczne i zdrowe, bo jest wolność przekonań. Mam prawo innych do tego przekonywać, bo jest wolność słowa. Mam prawo organizować marsz i wiec pod hasłem "Jedz codziennie muchomory, a nigdy nie będziesz chory", bo jest wolność zgromadzeń. Zakazywanie mi tego to ograniczanie moich swobód obywatelskich.
Tak właśnie wygląda liberalizm doprowadzony do ostatecznych konsekwencji.
@szaroblekitny kurcze, tak jak nie przepadam za Rosją, tak podoba mi się wprowadzone tam prawo odnośnie fake newsów. Każdy ma prawo głosić co chce. Jeśli natomiast spowoduje to jakieś nieszczęście (albo doprowadzi do złamania prawa), głoszone poglądy są weryfikowane z faktami - jeśli ktoś powielał/wymyślał fake newsy, zostaje uznanym współwinnym.
W opisanym przez Ciebie przypadku: osoba X gada sobie o muchomorach. Osoba Y słucha jej i zaczyna je jeść, po czym się przekręca. Sąd sprawdza czy wobec obecnie dostępnej wiedzy muchomory są jadalne, i czy X wiedział o ich szkodliwości. W tej sytuacji X odpowiada za doprowadzenie do śmierci Y i ma "wczasy" w gułagu.
@Ichna Ale istnieje też muchomor sromotnikowy. Śmiertelnie trujący grzyb.
@Ichna to, że coś zawiera jakąś substancję korzystną dla organizmu (w całej zupie trucizn), to nie znaczy, ze należy to jeść. Jak masz anginę, to zjadasz zepsute cytryny? Przecież na nich jest penicylina. całkowicie naturalna, bez chemicznej obróbki. Tyle, ze poza penicyliną jest całe szambo innych toksycznych substancji i laboratoria te penicylinę muszą dopiero z tej pleśni wydobyć. Więc twój przykład ze zdrowotnością muchomora też średnio trafiony.
Oczywiście, że każdy ma prawo do własnego zdania, ale nikt nie ma prawa narzucać innym swojego. Czy jakikolwiek tzw antyszczepionkowiec chce zakazać stosowania szczepionek? Nie! Ale żaden kret nie prawa zmuszać kogoś do wstrzykiwania siebie substancji niewiadomego pochodzenia. Nauka myli się nieustannie i dziś mamy na coś dowody, a za 10 lat okazuje się, że wyciągnęliśmy błędne wnioski z błędnych założeń.
Zresztą, skoro szczepionki działają to po co zmuszać innych do nich? Przecież wystarczy się zaszczepić na co się tam chce, kupić popkorn i patrzeć na tych nieszczepionych wariatów, co biegają beztrosko wśród zarazków, jak padają jeden po drugim od jakiejś choroby, na którą się nie zaszczepili.
@Shaam Jezu, ile można wałkować ten sam temat.
"Czy jakikolwiek tzw antyszczepionkowiec chce zakazać stosowania szczepionek?"
Ci najbardziej powaleni tak.
"Ale żaden kret nie prawa zmuszać kogoś do wstrzykiwania siebie substancji niewiadomego pochodzenia."
Jak niewiadomego? Skład szczepionek jest znany i publicznie dostępny.
"Nauka myli się nieustannie i dziś mamy na coś dowody, a za 10 lat okazuje się, że wyciągnęliśmy błędne wnioski z błędnych założeń."
A czemu zakładasz że akurat w tym konkretnym przypadku się myli? Masz na to dowody? Przesłanki? Umiesz oddzielić fakty od mitów? Oczywiście że nie ma ludzi nieomylnych, jednak kompletny laik myli się 1000 razy częściej niż badacz, który całe swoje życie poświęcił na zgłębianiu określonego tematu. Z resztą ludzie z syndromem dunninga-krugera bardzo często przeceniają swoje zdolności intelektualne (mówię ogólnie nie konkretnie o tobie).
"Zresztą, skoro szczepionki działają to po co zmuszać innych do nich?"
Ponieważ:
1. Szczepienia obowiązkowe są dla dzieci, dlatego że to one są najbardziej narażone na choroby zakaźne
2. Nie każdy może być szczepiony, dlatego im więcej osób szczepionych tym większa odporność zbiorowa. A ta z kolei chroni osoby starsze, osoby z osłabioną odpornością i osoby nieszczepione z powodów zdrowotnych lub zbyt młodych na szczepienie.
3. Im większa liczba chorych tym większa groźba mutacji patogenu, która doprowadzi do tego, że szczepionki przestaną być skuteczne.
"Przecież wystarczy się zaszczepić na co się tam chce, kupić popkorn i patrzeć na tych nieszczepionych wariatów, co biegają beztrosko wśród zarazków, jak padają jeden po drugim od jakiejś choroby, na którą się nie zaszczepili."
Antyszczepionkowcy to ludzie w większości szczepieni. Oni natomiast odmawiają szczepień swoim dzieciom. To ich dzieci są najbardziej narażone głupotą rodziców, nie oni. Szczepienia dla dorosłych w Polsce nie są obowiązkowe.
@Unicron Przeczytaj sobie "Biologię przekonań" Bruce'a Liptona. Po przeczytaniu tej książki zrozumiesz na jak niskim poziomie jest nasza nauka i jak beton umysłowy nie pozwala jej wchodzić na wyższy poziom. Znajdziesz tam bardzo ciekawy fragment na temat zarazków cholery i pacjenta, który nie wierzył, że tak można się zarazić. Wyjaśnienie naukowe faktu, iż gość nie zachorował na cholerę po prostu wgniata w fotel. Dużo o genetyce i błędności teorii Darwina.
Od siebie dodam, że nie ufam mafii rządowej, ani farmaceutycznej, więc dla mnie te substancje są niewiadomego pochodzenia. Gdyby człowiek miałby być szczepiony to rodziłby się z weflonem.
@Shaam Nie zmieniaj tematu.
Nic nie zmieniłem. Dałem Ci wędkę.
@Shaam uciekłeś od odpowiedzi powołując się na autorytet.
No i oczywiście wszystkiemu winny katolicyzm - niektórzy to maja fobie!