@gabriel001 Usłyszałem dobry przykład u Carrionera. Gdybyś potrzebował operacji, którego lekarza byś wybrał - tego, który latami się uczył zawodu i wie, co robić, czy tego, który się nie uczył, ale jest głęboko wierzący i wierzy, że mu się uda?
@DonSalieri Gdybyś w czasie choroby potrzebował wsparcia duchowego, poszedłbyś do lekarza znającego wszystkie możliwe powikłania twojej choroby, czy do księdza który widział kilka przypadków uzdrowienia z "nieuleczalnych" chorób?
Wszystko zależy od tego jakiej pomocy w danej chwili potrzebujesz.
@DonSalieri Wiele lat temu był przypadek pewnego policjanta w USA. Zrobili mu test na HIV. Był tak przerażony, ze dzień przed otrzymaniem wyników popełnił samobójstwo. Wynik był negatywny. Psychika i nastawienie ma ogromne znaczenie, zwłaszcza u ludzi faktycznie chorych.
Jak napisałem, wszystko zależy od czego, czego potrzebujesz. Gdy chcesz racjonalnej medycznej wiedzy - idź do lekarza. Poznasz długą listę "chorób współistniejących". Jeśli chcesz wsparcia psychicznego - idź do psychoterapeuty (płatnie) albo księdza (co łaska - nie mniej niż 1000 zł na Radio Maryja). Wybór należy do ciebie.
A w ogóle, to pogadaj ze starymi lekarzami onkologami. Jeśli będą w dobrym humorze, opowiedzą ci o nielicznych powrotach do zdrowia wśród ludzi, na których medycyna postawiła już krzyżyk.
@Rydzykant Psychika i nastawienie ma znaczenie bez względu na stan zdrowia. Sam osobiście wolę rzeczywiste perspektywy od niesprawdzalnych twierdzeń. Wolę usłyszeć od lekarza "Ma pan chorobę wieńcową, musi pan unikać tego i tego, to się nie pogorszy", niż od księdza "bóg tak chciał".
@DonSalieri Wiesz co ci w takiej sytuacji powie ksiądz? "Najpierw się wyspowiadaj, a następnie BIEGIEM do kardiologa. Albo ewentualnie w odwrotnej kolejności."
@DonSalieri Po kolejnym miesiącu kwarantanny pogadamy w jakim stanie będzie twoja psychika. Chociaż w sumie tu znowu masz wolność wyboru. Może być lekarz. Psychiatra.
Ja tam już wolę skorzystać z księdza. Przynajmniej w oficjalnych papierach nie będzie wpisane, że jestem czubek. ;p
różnica między szamanem z afryki który leczy ludzi kurczakiem, a księdzem z polski jest taka że nasi księża mają niezłe chaty i fury a szaman jeździ rowerem i mieszka w glinianej chacie.
@DonSalieri
Bardzo dziękuję za zainteresowanie. Na zdrowie nie narzekam. Zachowuję względną ostrożność i zasady higieny, co na razie pozwala mi funkcjonować całkiem dobrze.
Natomiast już daje się zaobserwować u niektórych ludzi pewne zaburzenia psychiczne.
Z jednej strony objawy paranoi: https://demotywatory.pl/4998775
Z drugiej strony brak odpowiedzialności i zachowania autodestruktywne https://demotywatory.pl/4998556 https://demotywatory.pl/4998174
Jak sądzę, tym ludziom przydałaby się jakaś pomoc. Obojętne czy psychoterapia, czy "opieprz" ze strony księdza za absurdalne zachowanie szkodzące "bliźnim".
A Ty które z powyższych zachowań uważasz za zdrowe?
@DonSalieri
Dokładnie takie podejście preferuję we wszystkich dziedzinach życia. Także jeśli chodzi o religie i ideologie. Fanatyków należy omijać szerokim łukiem. Zwykłych ludzi o odmiennych poglądach wypada tolerować, bo nie stanowią realnego zagrożenia dla innych. Dla siebie z resztą zazwyczaj też nie.
@Fragglesik ale analogia, taka troche z doopy: wg ciebie analogicznie powinno byc, gdyby medycyna istniala to ludzie by jej uzywali...a nie, czekaj! Z powodzeniem jest nas 8 mld i dozywamy bardzo poznej straosci a choroby ktore nas wczesniej dziesiatkowaly budza politowanie. Nie za blyskotliwy ten fragglesik...
@KulturaOryniacka Przepraszam, ale to uważanie, że jeśli jest nas coraz więcej bo medycyna działa, jest, jak to Ty piszesz - "do doopy". Ludzi jest coraz więcej, bo więcej ludzi si ę rodzi niż umiera. Wbrew powszechnemu poglądowi popularnemu w krajach kultury zachodniej, medycyna w ujęciu globalnym nie reguluje tak mocno liczby ludności. Są miliardy ludzi praktycznie jej pozbawione lub mające tylko naprawdę podstawowe jej zalążki w swoim zasięgu, a rozwijające i rozmnażające się dużo bardziej niż wymierające obecnie, a mające do swojej dyspozycji pełną gamę światowej medycyny kraje zachodu.
@Hesher
Jan C. Raudner w książce pt.: "Myśli, emocje, przekonania" (strona 40) opisuje sytuację, kiedy to przeprowadzono wywiady z kilkuset zdrowymi osobami, które wcześniej miały stwierdzone ostatnie stadium raka, a mimo to wyzdrowiały, choć szanse na przeżycie były bardzo nikłe. Szukano odpowiedzi, gdzie leży przyczyna skuteczności różnego rodzaju terapii. Wspólną cechą tych wszystkich osób było PRZEKONANIE o tym, że zastosowana terapia sprawiła iż one wyzdrowiały. Użyłem słowa "przekonanie", ale mógłbym zamienić je na słowo "wiara".
Dlaczego o tym wspominam? Dlatego, że świat odbieramy w sposób subiektywny. Nie jest ważne, czy coś, w co wierzymy jest prawdziwe, czy nie. Ważne jest tylko to, czy to nam pomaga, czy nas pogrąża. Jeśli komuś modlitwa pomaga, to dlaczego na siłę chcesz uczynić z niego ateistę? Czy sądzisz, że będzie przez to lepszym człowiekiem, lub że będzie przez to szczęśliwszy? To co jest dobre dla Goździkowej nie musi być dobre dla Ciebie i na odwrót.
@Prawiefajny zależnie od dziedziny życia i rodzaju działalności, czy to w co wierzysz jest prawdą czy nie - liczy się.
OK, jeśli robisz w marketingu, polityce, wyciągasz dziewczynę na randkę, dbasz o zdrowie psychiczne lub fizyczne - twoje silne przekonanie które pomaga może w istocie mieć kluczowy wpływ.
Ale jeśli jesteś inżynierem i jesteś przekonany że most wytrzyma 150 ton, ale tak naprawdę pomyliłeś się w obliczeniach i wytrzyma 50 ton, to twoje dobre samopoczucie, pewności siebie i charyzma nie dodaje stali wytrzymałości.
Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.
Jak dla mnie to przykazanie jasno mówi, że kłamstwo jest be. Ale po co szukać w innych źródłach? Lepiej tylko takich, które potwierdzają moje zdanie.
@tlusty_krab bo to czy kłamstwo jest grzechem czy nie jest zależne od intencji. Jak ktoś kłamie po to by np. uratować komuś życie to robi dobrze czy źle? Zresztą cała edukacja opiera się na kłamstwie, uczymy ludzi bajek o prawdzie, bo prawda jest zbyt złożona. Do jej wycinków zbliżamy się dopiero na zaawansowanym etapie edukacji. Temu nie mam go w 7 grzechach głównych. Jak kłamiesz to zazdrości, chciwości, gniewu to grzeszysz. Jak z miłości to nie.
@gminnik Bo kłamstwo nie zawsze musi być do końca złe. Akurat to przykazanie mówi, żeby nie kłamać na czyjąś szkodę. Moim zdaniem kłamstwo np. w przypadku, gdy ratuje komuś życie, czy zdrowie jest ok. W swojej wcześniejszej wypowiedzi chyba za bardzo uogólniłam.
Moim zdaniem jest to również powód, dla którego akurat kłamstwo nie znajduje się wśród siedmiu grzechów głównych.
Nie ma i nie było na świecie, ani jednego człowieka, któremu medycyna jak i jakakolwiek inna dziedzina wiedzy i techniki pozwoliła uzyskać nieśmiertelność ...
@rdaneel "Dotychczasowy epizod ludzi to nic nie znaczący ułamek sekundy na zegarze czasu."
A puszka Coli nie została stworzona do wypicia, 20% czasu, to produkcja, składowanie i transport, 0,001 % czasu picie, 79,999% czasu zaleganie jako śmieć na trawie obok ławki.
@Kalion "Zakładając, że wszyscy modlą się o uzdrowienie, potrzeba medycyny jest zerowa i przestaje ona istnieć."
Zakładając że istnieje PERFEKCYJNIE DZIAŁAJĄCA medycyna, modlitwa o uzdrowienie by nie istniała. Jednocześnie zakładając że istnieje PERFEKCYJNIE DZIAŁAJĄCA modlitwa o uzdrowienie medycyna byłaby zbędna. Niestety w realnym świecie nie ma ani perfekcyjnej medycyny ani perfekcyjnej modlitwy, dlatego występują obie. A rzadkie przypadki "cudownych uzdrowień" dają nadzieję osobom ma których medycyna postawiła krzyżyk.
Istotą modlitwy jest też akceptacja Bożej woli, jaka by ona nie była. Człowiek ma uczynić wszystko co po ludzku możliwe, a Bogu zostawić resztę. Nawet cierpienie ma sens. Celem życia chrześcijanina jest zbawienie, a nie szczęście doczesne.
A może gdyby nie modlitwy, medycyny by nie było? Dlaczego wszyscy przeciwnicy Boga uparcie twierdzą, że gdyby istniał to na świecie byłoby idealnie? Idąc (mocno ogólnie, dla zilustrowania przykładu) tokiem wiary, Bóg stworzył ludzi i dał im miejsce, gdzie nie było problemów, chorób ani śmierci. Jednak ludzie zostali z tego miejsca wyrzuceni ponieważ sprzeciwili się boskiej woli, korzystając z największego daru jaki otrzymali od Boga: wolnej woli. Od tego czasu ludzie mieli być zdani na siebie i jedynie "doglądani" przez Boga. Głód, wojny, choroby nie są dziełem Boga ale ludzi, Bóg nie może (w sumie dlaczego miałby to robić) brać odpowiedzialności za nasze uczynki. W pewnych sytuacjach może nam pomóc, podpowiedzieć, wskazać drogę. Może jednym z takich sposobów pomocy dla ludzi jest właśnie medycyna? Bóg w swej mądrości pozwala ludziom wynajdywanie rozwiązań coraz bardziej skomplikowanych problemów, w tym również medycznych. Może to wszystko jest częścią boskiego planu zakładającego, ze za jakiś czas ludzie rozwiną się tak mocno, że będą wreszcie w stanie poznać Go i zrozumieć? Bóg i nauka wcale nie muszą stać do siebie w opozycji.
@Kalion Posłużyłem się tutaj faktycznie fragmentami wierzeń religii chrześcijańskiej bo tak jest najbardziej rozpowszechniona w naszej części świata. Ale można by je odnieść do każdej innej. Jeśli masz chęć podyskutować, chętnie wymienię z Tobą kilka poglądów. Wychowano mnie jako katolika, ale moja wizja Boga niezupełnie zgadza się z tym, czego uczono mnie na religii. Uważam, że Bóg jest jeden i każda ludzka religia odnosi się do tego samego Boga, a różnice w religiach wynikają z niedoskonałości ludzkiego umysłu i błędach/przekłamaniach tłumaczeń wszelkich pism o Bogu na przestrzeni wieków. Według mnie Bóg jest nadnaturalnym bytem, nie mającym wiele wspólnego z wizją promowaną przesz wszelkie religie, który miał udział w stworzeniu Wszechświata. Być może to za sprawą Boga miał miejsce Wielki Wybuch, a następnie wszystkie zdarzenia związane z tworzeniem się życia na Ziemi. Być może Bóg stworzył wiele światów. Czy w pismach jakiejkolwiek religii: Biblii, Torze Koranie napsiano, że Bóg stworzył jedynie życie na Ziemi? Poza tym zakładając, że wszystkie te pisma są faktycznie inspirowane boskimi przemyśleniami, jak Bóg miałby je przekazać ludziom, jako istotom podrzędnym? Musiałby użyć najprostszego języka, aby ludzie mogli go zrozumieć. Nie mógł przekazać na wiedzy na swoim poziomie, równie dobrze my moglibyśmy próbować nauczyć mrówki budowy kosmicznego promu. Wszystkie wymienione przeze mnie pisma mogłyby wyglądać zupełnie inaczej, gdyby spisywano je w czasach współczesnych. Ludzie wspięli się na drabinie nauki znacznie wyżej przez ostatnie dwa tysiąclecia i rozumieją o wiele więcej. Poza tym bardzo ważną sprawą (według mnie) jest oddzielenie religii od Boga, Bóg nie potrzebuje religii, to religia potrzebuje Boga. Poza tym religia była, jest i będzie wykorzystywana przez ludzi do osiągania swoich celów. Dlatego warto oddzielić Boga od religii. Twierdzisz, że Bóg nie powinien wymagać wiary bez dowodów. Ale to przeczy samej definicji wiary. Wiara w Boga zakłada wiarę w kogoś, kogo nie możemy zobaczyć, poznać (za życia) ani zbadać. Takich teorii można snuć mnóstwo. Reasumując: podtrzymuję to, co powiedziałem, wiara w Boga jako byt nadprzyrodzony nie przeszkadza wierzyć, że to dzięki Jego inspiracji rozwijamy się, a dzięki temu rozwojowi kiedyś zrozumiemy istotę Boga?
Te autor, ty to swoje życie trwonisz na wieczne ujadanie na wierzących, bo? Bozia Ci lizaka nie dała, czy nie dostałeś czegoś pod choinkę? Ale trzeba mieć zrytą banię, by udowadniać, że Boga nie ma. Masz rację, dla ciebie Go nie ma ale radzę ci zostawić ludzi wierzących w spokoju, to ich sprawa czy wierzą czy nie, bo twoje myśli wydobyte z dna łba nie spowodują nagle, że ludzie przestaną w Niego wierzyć. To właśnie jest wiara, a nie koncert życzeń popaprańca, który uważa, że skoro Bozia nie spełniła jego zachcianek , to przestaje wierzyć...ale co ty możesz o tym wiedzieć?
@ObywatelWszechswiata hmm...ominęło mnie coś, czy nie czytasz ze zrozumieniem?
Gdzie, w którym momencie jest mowa o katolicyzmie,bądź o religii? :)
Czarownicy! Moi? Jesteś pewien , że moi? Za to co mam, nie zapłacił nikt inny, prócz mnie więc pretensje, skieruj pod inny adres. Co do księży mam ogromne zastrzeżenia ale zachowuję je dla siebie, natomiast jeśli chodzi o wiarę... niech każdy pilnuje własnego nosa
co do PS....ktoś już tu użył niemalże identycznego stwierdzenia....odnoszę wrażenie, że co niektórzy "taką wersję przyjęli i takiej się trzymają"...........mam to gdzieś, ile % stanowią, a ile nie...nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia
To demagogia. Poleganie jedynie na modlitwie i odrzucenie medycyny wcale nie byłoby chrześcijańskie - byłoby grzesznym wystawieniem Pana Boga na próbę. Bóg dał człowiekowi rozum po to, żeby z niego korzystał - i dzięki temu powstała medycyna.
@szaroblekitny Tylko dlaczego autor demota i ten który to zaakceptował nie używa rozumu?Dokąd zmierza ten świat skoro ludzie nie potrafią rozróżnić wiary od medycyny..Pozdrawiam
jak by Bóg wszystko za nas robił to byli byśmy leniwi a jak by za nas podejmował działania to by nie było wolnej woli poza tym Bóg stworzył też bakterie i wirusy
nie powiesz mi że człowiek nie ma takiej natury że jak ktoś za niego coś robi to staję się leniwy i nie twierdzę też iż ktoś nas do czegoś zmusza tylko twierdzę iż gdyby ktoś inny podejmował za nas decyzje to nie było by wolnej woli bo ktoś inny by za nas podejmował decyzję
To samo część społeczeństwa myśli o uprzejmości i prośbach. Prosili rodziców o kupę szmalu, księżniczkę o rękę, nic z tego nie wyszło więc wykreślili że słownika takie słowa jak 'prosze'.
I dlatego na zdjęciu mamy Mgławicę Kraba, która też nie ma nic wspólnego z medycyną ;)
Gdyby medycyna działała, modlitwy nie były by potrzebne.
@gabriel001 raczej: "Gdyby służba zdrowia działała, modlitwy nie były by potrzebne" :)
@gabriel001 Usłyszałem dobry przykład u Carrionera. Gdybyś potrzebował operacji, którego lekarza byś wybrał - tego, który latami się uczył zawodu i wie, co robić, czy tego, który się nie uczył, ale jest głęboko wierzący i wierzy, że mu się uda?
@DonSalieri Gdybyś w czasie choroby potrzebował wsparcia duchowego, poszedłbyś do lekarza znającego wszystkie możliwe powikłania twojej choroby, czy do księdza który widział kilka przypadków uzdrowienia z "nieuleczalnych" chorób?
Wszystko zależy od tego jakiej pomocy w danej chwili potrzebujesz.
@Rydzykant No jasne, że do lekarza - ksiądz uleczenia widział, lekarz je sprawiał.
@DonSalieri Wiele lat temu był przypadek pewnego policjanta w USA. Zrobili mu test na HIV. Był tak przerażony, ze dzień przed otrzymaniem wyników popełnił samobójstwo. Wynik był negatywny. Psychika i nastawienie ma ogromne znaczenie, zwłaszcza u ludzi faktycznie chorych.
Jak napisałem, wszystko zależy od czego, czego potrzebujesz. Gdy chcesz racjonalnej medycznej wiedzy - idź do lekarza. Poznasz długą listę "chorób współistniejących". Jeśli chcesz wsparcia psychicznego - idź do psychoterapeuty (płatnie) albo księdza (co łaska - nie mniej niż 1000 zł na Radio Maryja). Wybór należy do ciebie.
A w ogóle, to pogadaj ze starymi lekarzami onkologami. Jeśli będą w dobrym humorze, opowiedzą ci o nielicznych powrotach do zdrowia wśród ludzi, na których medycyna postawiła już krzyżyk.
@Rydzykant Psychika i nastawienie ma znaczenie bez względu na stan zdrowia. Sam osobiście wolę rzeczywiste perspektywy od niesprawdzalnych twierdzeń. Wolę usłyszeć od lekarza "Ma pan chorobę wieńcową, musi pan unikać tego i tego, to się nie pogorszy", niż od księdza "bóg tak chciał".
@DonSalieri Wiesz co ci w takiej sytuacji powie ksiądz? "Najpierw się wyspowiadaj, a następnie BIEGIEM do kardiologa. Albo ewentualnie w odwrotnej kolejności."
@Rydzykant Czyli koniec końców - lekarz. Księdza można całkowicie pominąć
@DonSalieri Po kolejnym miesiącu kwarantanny pogadamy w jakim stanie będzie twoja psychika. Chociaż w sumie tu znowu masz wolność wyboru. Może być lekarz. Psychiatra.
Ja tam już wolę skorzystać z księdza. Przynajmniej w oficjalnych papierach nie będzie wpisane, że jestem czubek. ;p
@Rydzykant Nie widzę problemu. Do.. przeczytania za miesiąc ;)
@gabriel001 rozumiem,ze jak Ci boli glowa to sie modlisz zamiast wziac ibuprofen?
Biorę ibuprofen i modlę się, żeby skutecznie zadziałał. Terapia skojarzona, ciało+dusza.
logiczne.
różnica między szamanem z afryki który leczy ludzi kurczakiem, a księdzem z polski jest taka że nasi księża mają niezłe chaty i fury a szaman jeździ rowerem i mieszka w glinianej chacie.
@Rydzykant Witam po miesiącu. Jak tam zdrowie psychiczne?
@DonSalieri
Bardzo dziękuję za zainteresowanie. Na zdrowie nie narzekam. Zachowuję względną ostrożność i zasady higieny, co na razie pozwala mi funkcjonować całkiem dobrze.
Natomiast już daje się zaobserwować u niektórych ludzi pewne zaburzenia psychiczne.
Z jednej strony objawy paranoi:
https://demotywatory.pl/4998775
Z drugiej strony brak odpowiedzialności i zachowania autodestruktywne
https://demotywatory.pl/4998556
https://demotywatory.pl/4998174
Jak sądzę, tym ludziom przydałaby się jakaś pomoc. Obojętne czy psychoterapia, czy "opieprz" ze strony księdza za absurdalne zachowanie szkodzące "bliźnim".
A Ty które z powyższych zachowań uważasz za zdrowe?
@Rydzykant Żadne, bo każda skrajność nie jest dobra. Na moje - trza mieć gdzieś z tyłu głowy, że wirus, ale z drugiej, nie ma co się chować pod łóżko
@DonSalieri
Dokładnie takie podejście preferuję we wszystkich dziedzinach życia. Także jeśli chodzi o religie i ideologie. Fanatyków należy omijać szerokim łukiem. Zwykłych ludzi o odmiennych poglądach wypada tolerować, bo nie stanowią realnego zagrożenia dla innych. Dla siebie z resztą zazwyczaj też nie.
@Hesher Mam podobne: "Gdyby przykazania istniały naprawdę, ludzie by ich przestrzegali"...:P
@Fragglesik ale analogia, taka troche z doopy: wg ciebie analogicznie powinno byc, gdyby medycyna istniala to ludzie by jej uzywali...a nie, czekaj! Z powodzeniem jest nas 8 mld i dozywamy bardzo poznej straosci a choroby ktore nas wczesniej dziesiatkowaly budza politowanie. Nie za blyskotliwy ten fragglesik...
@KulturaOryniacka Przepraszam, ale to uważanie, że jeśli jest nas coraz więcej bo medycyna działa, jest, jak to Ty piszesz - "do doopy". Ludzi jest coraz więcej, bo więcej ludzi si ę rodzi niż umiera. Wbrew powszechnemu poglądowi popularnemu w krajach kultury zachodniej, medycyna w ujęciu globalnym nie reguluje tak mocno liczby ludności. Są miliardy ludzi praktycznie jej pozbawione lub mające tylko naprawdę podstawowe jej zalążki w swoim zasięgu, a rozwijające i rozmnażające się dużo bardziej niż wymierające obecnie, a mające do swojej dyspozycji pełną gamę światowej medycyny kraje zachodu.
@Hesher
Jan C. Raudner w książce pt.: "Myśli, emocje, przekonania" (strona 40) opisuje sytuację, kiedy to przeprowadzono wywiady z kilkuset zdrowymi osobami, które wcześniej miały stwierdzone ostatnie stadium raka, a mimo to wyzdrowiały, choć szanse na przeżycie były bardzo nikłe. Szukano odpowiedzi, gdzie leży przyczyna skuteczności różnego rodzaju terapii. Wspólną cechą tych wszystkich osób było PRZEKONANIE o tym, że zastosowana terapia sprawiła iż one wyzdrowiały. Użyłem słowa "przekonanie", ale mógłbym zamienić je na słowo "wiara".
Dlaczego o tym wspominam? Dlatego, że świat odbieramy w sposób subiektywny. Nie jest ważne, czy coś, w co wierzymy jest prawdziwe, czy nie. Ważne jest tylko to, czy to nam pomaga, czy nas pogrąża. Jeśli komuś modlitwa pomaga, to dlaczego na siłę chcesz uczynić z niego ateistę? Czy sądzisz, że będzie przez to lepszym człowiekiem, lub że będzie przez to szczęśliwszy? To co jest dobre dla Goździkowej nie musi być dobre dla Ciebie i na odwrót.
@Prawiefajny zależnie od dziedziny życia i rodzaju działalności, czy to w co wierzysz jest prawdą czy nie - liczy się.
OK, jeśli robisz w marketingu, polityce, wyciągasz dziewczynę na randkę, dbasz o zdrowie psychiczne lub fizyczne - twoje silne przekonanie które pomaga może w istocie mieć kluczowy wpływ.
Ale jeśli jesteś inżynierem i jesteś przekonany że most wytrzyma 150 ton, ale tak naprawdę pomyliłeś się w obliczeniach i wytrzyma 50 ton, to twoje dobre samopoczucie, pewności siebie i charyzma nie dodaje stali wytrzymałości.
nie zastanawia was dlaczego wśród 7 grzechów głównych nie ma kłamstwa?
otóż dlatego, że cała religia się na nim opiera - szach mat ;)
@tlusty_krab Może dlatego, że zakaz kłamstwa jest w 10 przykazaniach, ale co ja tam wiem. ¯\_(ツ)_/¯
Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.
Jak dla mnie to przykazanie jasno mówi, że kłamstwo jest be. Ale po co szukać w innych źródłach? Lepiej tylko takich, które potwierdzają moje zdanie.
@tlusty_krab bo to czy kłamstwo jest grzechem czy nie jest zależne od intencji. Jak ktoś kłamie po to by np. uratować komuś życie to robi dobrze czy źle? Zresztą cała edukacja opiera się na kłamstwie, uczymy ludzi bajek o prawdzie, bo prawda jest zbyt złożona. Do jej wycinków zbliżamy się dopiero na zaawansowanym etapie edukacji. Temu nie mam go w 7 grzechach głównych. Jak kłamiesz to zazdrości, chciwości, gniewu to grzeszysz. Jak z miłości to nie.
@gminnik Bo kłamstwo nie zawsze musi być do końca złe. Akurat to przykazanie mówi, żeby nie kłamać na czyjąś szkodę. Moim zdaniem kłamstwo np. w przypadku, gdy ratuje komuś życie, czy zdrowie jest ok. W swojej wcześniejszej wypowiedzi chyba za bardzo uogólniłam.
Moim zdaniem jest to również powód, dla którego akurat kłamstwo nie znajduje się wśród siedmiu grzechów głównych.
Nie ma i nie było na świecie, ani jednego człowieka, któremu medycyna jak i jakakolwiek inna dziedzina wiedzy i techniki pozwoliła uzyskać nieśmiertelność ...
@bartlis Jak to nie. Obejrzyj sobie Depp'a w filmie Transcendencja. Jemu się prawie udało. Prawie, bo kaspersky się wtrącił ;)
@bartlis
I z tego głębokiego przemyślenia pewnie coś wynika.
Ja ci powiem inne: wszechświat nie został stworzony dla ludzi. Dotychczasowy epizod ludzi to nic nie znaczący ułamek sekundy na zegarze czasu.
@rdaneel "Dotychczasowy epizod ludzi to nic nie znaczący ułamek sekundy na zegarze czasu."
A puszka Coli nie została stworzona do wypicia, 20% czasu, to produkcja, składowanie i transport, 0,001 % czasu picie, 79,999% czasu zaleganie jako śmieć na trawie obok ławki.
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/73/Pale_Blue_Dot.png
O, tutaj jest twoja cola. Cała reszta to puszka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2020 o 15:32
Okej, pomyślałem. Ale i tak będę wierzył. ;)
A czy jedno wyklucza drugie?
@Kalion "Zakładając, że wszyscy modlą się o uzdrowienie, potrzeba medycyny jest zerowa i przestaje ona istnieć."
Zakładając że istnieje PERFEKCYJNIE DZIAŁAJĄCA medycyna, modlitwa o uzdrowienie by nie istniała. Jednocześnie zakładając że istnieje PERFEKCYJNIE DZIAŁAJĄCA modlitwa o uzdrowienie medycyna byłaby zbędna. Niestety w realnym świecie nie ma ani perfekcyjnej medycyny ani perfekcyjnej modlitwy, dlatego występują obie. A rzadkie przypadki "cudownych uzdrowień" dają nadzieję osobom ma których medycyna postawiła krzyżyk.
Istotą modlitwy jest też akceptacja Bożej woli, jaka by ona nie była. Człowiek ma uczynić wszystko co po ludzku możliwe, a Bogu zostawić resztę. Nawet cierpienie ma sens. Celem życia chrześcijanina jest zbawienie, a nie szczęście doczesne.
Gdybyś miał mózg to byś takich demotów nie wstawiał.
gdyby medycyna zawsze działała i była w każdym przypadku skuteczna, ludzie nie modliliby się o zdrowie albo cud uzdrowienia. Pomyśl o tym :)
A może gdyby nie modlitwy, medycyny by nie było? Dlaczego wszyscy przeciwnicy Boga uparcie twierdzą, że gdyby istniał to na świecie byłoby idealnie? Idąc (mocno ogólnie, dla zilustrowania przykładu) tokiem wiary, Bóg stworzył ludzi i dał im miejsce, gdzie nie było problemów, chorób ani śmierci. Jednak ludzie zostali z tego miejsca wyrzuceni ponieważ sprzeciwili się boskiej woli, korzystając z największego daru jaki otrzymali od Boga: wolnej woli. Od tego czasu ludzie mieli być zdani na siebie i jedynie "doglądani" przez Boga. Głód, wojny, choroby nie są dziełem Boga ale ludzi, Bóg nie może (w sumie dlaczego miałby to robić) brać odpowiedzialności za nasze uczynki. W pewnych sytuacjach może nam pomóc, podpowiedzieć, wskazać drogę. Może jednym z takich sposobów pomocy dla ludzi jest właśnie medycyna? Bóg w swej mądrości pozwala ludziom wynajdywanie rozwiązań coraz bardziej skomplikowanych problemów, w tym również medycznych. Może to wszystko jest częścią boskiego planu zakładającego, ze za jakiś czas ludzie rozwiną się tak mocno, że będą wreszcie w stanie poznać Go i zrozumieć? Bóg i nauka wcale nie muszą stać do siebie w opozycji.
@Kalion Posłużyłem się tutaj faktycznie fragmentami wierzeń religii chrześcijańskiej bo tak jest najbardziej rozpowszechniona w naszej części świata. Ale można by je odnieść do każdej innej. Jeśli masz chęć podyskutować, chętnie wymienię z Tobą kilka poglądów. Wychowano mnie jako katolika, ale moja wizja Boga niezupełnie zgadza się z tym, czego uczono mnie na religii. Uważam, że Bóg jest jeden i każda ludzka religia odnosi się do tego samego Boga, a różnice w religiach wynikają z niedoskonałości ludzkiego umysłu i błędach/przekłamaniach tłumaczeń wszelkich pism o Bogu na przestrzeni wieków. Według mnie Bóg jest nadnaturalnym bytem, nie mającym wiele wspólnego z wizją promowaną przesz wszelkie religie, który miał udział w stworzeniu Wszechświata. Być może to za sprawą Boga miał miejsce Wielki Wybuch, a następnie wszystkie zdarzenia związane z tworzeniem się życia na Ziemi. Być może Bóg stworzył wiele światów. Czy w pismach jakiejkolwiek religii: Biblii, Torze Koranie napsiano, że Bóg stworzył jedynie życie na Ziemi? Poza tym zakładając, że wszystkie te pisma są faktycznie inspirowane boskimi przemyśleniami, jak Bóg miałby je przekazać ludziom, jako istotom podrzędnym? Musiałby użyć najprostszego języka, aby ludzie mogli go zrozumieć. Nie mógł przekazać na wiedzy na swoim poziomie, równie dobrze my moglibyśmy próbować nauczyć mrówki budowy kosmicznego promu. Wszystkie wymienione przeze mnie pisma mogłyby wyglądać zupełnie inaczej, gdyby spisywano je w czasach współczesnych. Ludzie wspięli się na drabinie nauki znacznie wyżej przez ostatnie dwa tysiąclecia i rozumieją o wiele więcej. Poza tym bardzo ważną sprawą (według mnie) jest oddzielenie religii od Boga, Bóg nie potrzebuje religii, to religia potrzebuje Boga. Poza tym religia była, jest i będzie wykorzystywana przez ludzi do osiągania swoich celów. Dlatego warto oddzielić Boga od religii. Twierdzisz, że Bóg nie powinien wymagać wiary bez dowodów. Ale to przeczy samej definicji wiary. Wiara w Boga zakłada wiarę w kogoś, kogo nie możemy zobaczyć, poznać (za życia) ani zbadać. Takich teorii można snuć mnóstwo. Reasumując: podtrzymuję to, co powiedziałem, wiara w Boga jako byt nadprzyrodzony nie przeszkadza wierzyć, że to dzięki Jego inspiracji rozwijamy się, a dzięki temu rozwojowi kiedyś zrozumiemy istotę Boga?
Te autor, ty to swoje życie trwonisz na wieczne ujadanie na wierzących, bo? Bozia Ci lizaka nie dała, czy nie dostałeś czegoś pod choinkę? Ale trzeba mieć zrytą banię, by udowadniać, że Boga nie ma. Masz rację, dla ciebie Go nie ma ale radzę ci zostawić ludzi wierzących w spokoju, to ich sprawa czy wierzą czy nie, bo twoje myśli wydobyte z dna łba nie spowodują nagle, że ludzie przestaną w Niego wierzyć. To właśnie jest wiara, a nie koncert życzeń popaprańca, który uważa, że skoro Bozia nie spełniła jego zachcianek , to przestaje wierzyć...ale co ty możesz o tym wiedzieć?
@ObywatelWszechswiata hmm...ominęło mnie coś, czy nie czytasz ze zrozumieniem?
Gdzie, w którym momencie jest mowa o katolicyzmie,bądź o religii? :)
Czarownicy! Moi? Jesteś pewien , że moi? Za to co mam, nie zapłacił nikt inny, prócz mnie więc pretensje, skieruj pod inny adres. Co do księży mam ogromne zastrzeżenia ale zachowuję je dla siebie, natomiast jeśli chodzi o wiarę... niech każdy pilnuje własnego nosa
co do PS....ktoś już tu użył niemalże identycznego stwierdzenia....odnoszę wrażenie, że co niektórzy "taką wersję przyjęli i takiej się trzymają"...........mam to gdzieś, ile % stanowią, a ile nie...nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia
To demagogia. Poleganie jedynie na modlitwie i odrzucenie medycyny wcale nie byłoby chrześcijańskie - byłoby grzesznym wystawieniem Pana Boga na próbę. Bóg dał człowiekowi rozum po to, żeby z niego korzystał - i dzięki temu powstała medycyna.
@szaroblekitny Tylko dlaczego autor demota i ten który to zaakceptował nie używa rozumu?Dokąd zmierza ten świat skoro ludzie nie potrafią rozróżnić wiary od medycyny..Pozdrawiam
Nie ma podstaw? Demotywator sugeruje że modlitwy nie działają więc zakłada że są one bez sensu. Jak można więc uznać inaczej?
jak by Bóg wszystko za nas robił to byli byśmy leniwi a jak by za nas podejmował działania to by nie było wolnej woli poza tym Bóg stworzył też bakterie i wirusy
nie powiesz mi że człowiek nie ma takiej natury że jak ktoś za niego coś robi to staję się leniwy i nie twierdzę też iż ktoś nas do czegoś zmusza tylko twierdzę iż gdyby ktoś inny podejmował za nas decyzje to nie było by wolnej woli bo ktoś inny by za nas podejmował decyzję
To samo część społeczeństwa myśli o uprzejmości i prośbach. Prosili rodziców o kupę szmalu, księżniczkę o rękę, nic z tego nie wyszło więc wykreślili że słownika takie słowa jak 'prosze'.
autorze... gdyby głupota nie istniała, Ty byś nie istniał :]
A co jeśli lekarze są odpowiedzią na modlitwy?