Normalka, obok mnie jest sklep mięsny zamknięty w poniedziałki. Zamknięty na głucho, opuszczone rolety, kartka widoczna z 5 metrów, że w poniedziałki nieczynny. Cały czas podchodzą ludzie, przeczytają kartkę, obczają opuszczone rolety. A i tak szarpią za klamkę jakby chcieli ją urwać, bo może jednak otwarte.
Przez ostatni tydzień też było zamknięte na głucho: rolety, kartka, że NIECZYNNE, ale to to za mało. I tak większość musiała podejść i szarpać za klamkę. Cud , że po tym tygodniu była na swoim miejscu.
pamiętam dzień sprzed kilku laty, gdy w galerii handlowej doszło do pożaru. ewakuowaliśmy klientów i staliśmy przez budynkiem, patrząc, jak straż pożarna sobie radzi. co rusz ktoś zajeżdżał na parking i od razu odjeżdżał, widząc sytuację. ale nie brakowało też ludzi, ktorzy wysiadali z samochodów i podchodzili do nas, pytając, czy na pewno nie da rady nic kupic? pewnie, przecież straż pożarna i kłęby dymu były tylko na pokaz...
kiedy chcesz ominąć zakaz wychodzenia
tak mi sie przypomnialo
https://www.youtube.com/watch?v=bPz-q5yIKLU
Normalka, obok mnie jest sklep mięsny zamknięty w poniedziałki. Zamknięty na głucho, opuszczone rolety, kartka widoczna z 5 metrów, że w poniedziałki nieczynny. Cały czas podchodzą ludzie, przeczytają kartkę, obczają opuszczone rolety. A i tak szarpią za klamkę jakby chcieli ją urwać, bo może jednak otwarte.
Przez ostatni tydzień też było zamknięte na głucho: rolety, kartka, że NIECZYNNE, ale to to za mało. I tak większość musiała podejść i szarpać za klamkę. Cud , że po tym tygodniu była na swoim miejscu.
pamiętam dzień sprzed kilku laty, gdy w galerii handlowej doszło do pożaru. ewakuowaliśmy klientów i staliśmy przez budynkiem, patrząc, jak straż pożarna sobie radzi. co rusz ktoś zajeżdżał na parking i od razu odjeżdżał, widząc sytuację. ale nie brakowało też ludzi, ktorzy wysiadali z samochodów i podchodzili do nas, pytając, czy na pewno nie da rady nic kupic? pewnie, przecież straż pożarna i kłęby dymu były tylko na pokaz...