Mieszkaniec Niemiec - Hartmut Fey znalazł sposób, aby koronawirusowe ograniczenia nie przeszkodziły mu w zakupie świeżego pieczywa, które od zawsze kupuje we Francji, w pobliskim mieście Carling
Za przekroczenie granicy musiałby zapłacić 250 euro kary, ale dzięki swojemu pomysłowi, może bezpiecznie i bezkarnie osiągać swój cel
Ale czy to przypadkiem nie podpada pod przemyt? W końcu przemyt to nic innego niż nielegalny przerzut towarów przez granicę, sposób jest tutaj nieistotny. Bo jak mniemam skoro ruch ludzi jest wstrzymany to ruch towarów chyba również chyba że jest inaczej.
@BrickOfTheWall wiesz, towary same się nie przewożą :) . No ale jak tam jest, nie wiem.
Pamiętaj że w kontekście przemytu napisałem o towarach, zarówno legalnych jak i towarów nielegalnych. Przemyt narkotyków w strefie, czemu nie?
@BrickOfTheWall W zasadzie tak. Ale chodzi też o rozprzestrzenianie wirusa. Jeśli ta pani jest zarażona a o tym nie wie to na pieczywie przekazuje transgranicznie koronapodarek. Nie sądzę, żeby maseczka tu pomogła i nie sądzę, że pan będzie trzymał to pieczywo co najmniej dzień w kwarantannie.
Tak myśląc musielibyśmy zakazać wszelkiego handlu i kontaktów wzajemnych.... po ilu dniach ludzie motywowani głodem uznaliby kwarantannę za większe zagrożenie niż covid ???
@BrickOfTheWall Całe życie zawodowe przepracowałem w laboratorium. Pojęcie 'kontaminacja' mam "wszczepione" w kręgosłup.
Tego się ludziom właściwie nie mówi ale te maseczki i dystanse nie mają nas zabezpieczyć w 100% a jedynie zmniejszyć radykalnie ryzyko.
Jednak jak patrzę na ludzi w sklepach, na ulicy, w kontaktach służbowych to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Bo w zasadzie wypełniają wymagania obostrzeń ale robią to w sposób tak nieudolny, że głowa mała. Najczęściej szkodząc sobie bardziej niż gdyby nie mieli założonej maseczki czy rękawic.
Uważam, że obecnie kupowanie świeżego pieczywa jest obarczone największym ryzykiem przekazania patogenu pomiędzy sprzedawcą i klientem. Prawie wszystkie pozostałe artykuły można poddać "kwarantannie" lub potraktować termicznie przed spożyciem, Dlatego ten film i te maseczki na twarzach mnie rozbawiły.
Ale czy to przypadkiem nie podpada pod przemyt? W końcu przemyt to nic innego niż nielegalny przerzut towarów przez granicę, sposób jest tutaj nieistotny. Bo jak mniemam skoro ruch ludzi jest wstrzymany to ruch towarów chyba również chyba że jest inaczej.
@rafik54321
Przemyt w strefie Schengen??? W ramach pandemii ograniczono przemieszczanie ludzi - na towary nie było sensu nakładać ograniczeń
@BrickOfTheWall wiesz, towary same się nie przewożą :) . No ale jak tam jest, nie wiem.
Pamiętaj że w kontekście przemytu napisałem o towarach, zarówno legalnych jak i towarów nielegalnych. Przemyt narkotyków w strefie, czemu nie?
@BrickOfTheWall W zasadzie tak. Ale chodzi też o rozprzestrzenianie wirusa. Jeśli ta pani jest zarażona a o tym nie wie to na pieczywie przekazuje transgranicznie koronapodarek. Nie sądzę, żeby maseczka tu pomogła i nie sądzę, że pan będzie trzymał to pieczywo co najmniej dzień w kwarantannie.
@koszmarek66
Tak myśląc musielibyśmy zakazać wszelkiego handlu i kontaktów wzajemnych.... po ilu dniach ludzie motywowani głodem uznaliby kwarantannę za większe zagrożenie niż covid ???
@BrickOfTheWall Całe życie zawodowe przepracowałem w laboratorium. Pojęcie 'kontaminacja' mam "wszczepione" w kręgosłup.
Tego się ludziom właściwie nie mówi ale te maseczki i dystanse nie mają nas zabezpieczyć w 100% a jedynie zmniejszyć radykalnie ryzyko.
Jednak jak patrzę na ludzi w sklepach, na ulicy, w kontaktach służbowych to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Bo w zasadzie wypełniają wymagania obostrzeń ale robią to w sposób tak nieudolny, że głowa mała. Najczęściej szkodząc sobie bardziej niż gdyby nie mieli założonej maseczki czy rękawic.
Uważam, że obecnie kupowanie świeżego pieczywa jest obarczone największym ryzykiem przekazania patogenu pomiędzy sprzedawcą i klientem. Prawie wszystkie pozostałe artykuły można poddać "kwarantannie" lub potraktować termicznie przed spożyciem, Dlatego ten film i te maseczki na twarzach mnie rozbawiły.
Szacun. Wybrał wędkę, a nie rybkę. Większość torbę by ręką przerzuciła...
A można było zwyczajnie podejść i podać. Nie przekraczając granicy. Wtedy dwie bagiety by nie zaliczyły gleby.
Niemiec zajadający bułki prosto z ziemi ? Jaaa... marzenia, marzenia.
Spoko, dowalą mu mandacik za brak maseczki na twarzy.
@Grzech1 No i nie wiadomo czy ma kartę wędkarską.
Podać może nie, bo trzeba zachować odstęp, ale wystarczyło powiesić torbę na barierce i odejść kilka kroków, a później wrócić p torbę z pieczywem :))
Pomysł spoko, ale wykonanie ujowe...