To, co umożliwiło nam przetrwanie, teraz stało się przekleństwem.
Małpy nie robią zapasów. Postawisz przed jabłonką - zerwie dwa jabłka, resztę zostawi. Dla nich liczy się chwila obecna, nie myślą "A co zjem jutro? A będzie coś na pojutrze?", prawdopodobnie nie martwią się nawet, co będzie na następny posiłek. Ludzie, gdzieś w toku ewolucji, wykształcili tę umiejętność. Zbyt wiele było w naszej historii okresów głodu, by nasz mózg "zapomniał" że warto mieć zawsze coś w zapasie. Myślę, że to nastało, gdy nasi praprzodkowie opuścili dżunglę. Bądź - wersja dla kreacjonistów - po wygnaniu z Raju. Dżungla mogła wyżywić, na sawannie już było trudniej (hm, to po co opuszczać dżunglę? Muszę to przemyśleć.), więc trzeba było zawsze trochę zmagazynować.
No ale we wszystkim trzeba mieć umiar, bo ta nasza "zaleta" teraz nas zabija. Kupujemy za dużo, a potem jemy za dużo "bo się zmarnuje". Dużo też wyrzucamy tego, czego nie zdążyliśmy zjeść. Kupujemy najtańsze, śmieciowe jedzenie (nie każdy oczywiście, mówię tak jakby o ogóle ludzkości), ponieważ możemy go kupić więcej, a niekonieczne akurat to "więcej" jest nam potrzebne.
@Mudzina Małpy się tak nie szarpią i nie przepychają.
To, co umożliwiło nam przetrwanie, teraz stało się przekleństwem.
Małpy nie robią zapasów. Postawisz przed jabłonką - zerwie dwa jabłka, resztę zostawi. Dla nich liczy się chwila obecna, nie myślą "A co zjem jutro? A będzie coś na pojutrze?", prawdopodobnie nie martwią się nawet, co będzie na następny posiłek. Ludzie, gdzieś w toku ewolucji, wykształcili tę umiejętność. Zbyt wiele było w naszej historii okresów głodu, by nasz mózg "zapomniał" że warto mieć zawsze coś w zapasie. Myślę, że to nastało, gdy nasi praprzodkowie opuścili dżunglę. Bądź - wersja dla kreacjonistów - po wygnaniu z Raju. Dżungla mogła wyżywić, na sawannie już było trudniej (hm, to po co opuszczać dżunglę? Muszę to przemyśleć.), więc trzeba było zawsze trochę zmagazynować.
No ale we wszystkim trzeba mieć umiar, bo ta nasza "zaleta" teraz nas zabija. Kupujemy za dużo, a potem jemy za dużo "bo się zmarnuje". Dużo też wyrzucamy tego, czego nie zdążyliśmy zjeść. Kupujemy najtańsze, śmieciowe jedzenie (nie każdy oczywiście, mówię tak jakby o ogóle ludzkości), ponieważ możemy go kupić więcej, a niekonieczne akurat to "więcej" jest nam potrzebne.
Kultura - małpy biorą tylko po dwie sztuki i odchodzą a ludzie - no cóż.
A ludzie się oburzają, gdy im przypomnieć, że też są zwierzętami.
po prawej nikt nie przeskoczył przez jedzenie a po lewej tak (4 sekunda)
małpy biorą po 1 i pozwalają brać innym
Po lewej mirzyni po prawej Chińczycy
Sądziłem że tylko u nas chytre baby są.