Księża utrzymywani są z podatków placonych przez wszystkich, n8e tylko wiernych. Powinno być jak w Niemczech, chcesz to płacisz dodatkowy podatek na kościół (jak nie to nie możesz korzystać z sakramentów)
@lutoch widac brak pieczatki jednego urzednika dla drugiego urzednika nie jest tak krytyczny jak sie urzednikom wydaje. Ba, dodam tez, ze dla zwyklych ludzi to przewaznie jest po prostu klopot, a nie cos bez czego nie mozna zyc. Oczywiscie sa wyjatki takie jak prawo jazdy czy pozwolenie budowlane, ale jednak urzad to najczesciej Dom Ktory Czyni Szalonym https://www.youtube.com/watch?v=OmZkeBv3uFc
@lutoch nie rozumiem tych minusów. Ja dałem plusa za to że napisałeś prawdę. A w zasadzie prawdziwe są 2 stwierdzenia. Twoje i takie, że pandemia pokazała, że w wielu miejscach jest potrzebnych więcej urzędników a w innych miejscach mniej. W skrócie - zarządzanie zasobami ludzkimi kuleje.
@kondon Może i nie wali, ale tak sobie chodzę z nieważnym dowodem i chodzę i chodzę. A, że dowód nieważny a nowego nie mam to kompletnie nic nie mogę zrobić, w banku już trują tyłek, że dane mam uzupełnić, zagłosować bez dowodu też nie będę mogła. Łaskawie zapisana jestem by odebrać 5 maja, może się uda. I jeszcze ta informacja na stronie urzędu , że jak nie potrzebuje dowodu to mam nie narażać życia i zdrowia i nie przychodzić. A kto nie potrzebuje dowodu .. debile
@Ptakirobiacwircwir Socjalizm bohatersko walczy z problemami nieznanymi w żadnym innym ustroju.
Tobie ten dowód potrzeby do szczęścia, czy urzędnikom?
Chociaż dowód to podstawowy dokument i tutaj mógłbym się zgodzić, że jest potrzebny.
Czemu nie będziesz mogła zagłosować bez ważnego dowodu?
@kondon Mi, bo bez dowodu nie mogę nic zrobić, żadnej sprawy załatwić np w banku. Dowód to akurat nie ma za dużo wspólnego z socjalizmem. Jeśli wybory będą normalne w okręgu - to sprawdzają dowody osobiste - no chyba, że ktoś się nie zorientuje, że nie jest ważny - co jest możliwe. Tak czy siak, nie jestem obecnie zameldowana, więc nie ma mnie w spisie wyborców, mogę złożyć wniosek o dopisanie, no ale cóż... nie mogę bo muszę podać dane z dowodu. Tutaj przypadek w którym bardziej jest potrzebny dowód urzędnikom, jednak nie wyobrażam sobie by robić farsę i dopisywać do spisu, byle kogo, byle gdzie i nie identyfikować ludzi. Problem by rozwiązało głosowanie przez internet, no ale cóż...pewnie za XX lat się uda.
@kondon No nie wali sie choć w pewnym momencie na pozwolenie na budowę bedzie sie czekać znacznie dłużej bo nie bedzie tego miał kto załatwić,prawo jazdy dowód rejestracyjny,paszport itp i te sprawy nie mogą być pozostawione samopas.
Są też sprawy absurdalne jak pozwolenie na wycięcie drzewa na "mojej" ziemi,lub zezwolenie na postawienie wiaty na drewno albo podatek od wzbogacenie bo sobie nowe auto od kogoś kupiłem ( ale bym w ryj dał typowi który to wymyślił śmieszne jest to że jak ktoś zaniży cene kupna to biorą "cene rynkową" ale jak ktoś zapisze więcej na umowie to już "ceny rynkowej" nikt pod uwagę nie weźmie)
Je teraz mieszkam w szwecji (6 miesięcy pl i 6 w se bo taka praca) i powiem że chyba cały świat poszedł za daleko z tymi zakazami "wirusowymi".Gospodarka troche traci,ale nie tak jak polska czy inne kraje, zachorowalnośc nie odbiega od innych krajów, umieralność też bardzo niska porównywalna z grypą albo nawet mniejsza.Życie toczy sie dalej.Niestety w polsce jest taka panika (spowodowana tym ciągłym gadaniem w tv) że ludzie tracą rozum.Państwo zamiast zajmować sie ogarnianiem tego burdelu marnuje czas na "wybory"Jeśli bedzie gorzej to współczuje bo ja sobie poradzę i pomogę rodzinie ale ludzie z kredytami i bez pracy lub w przypadku inflacji zostają z niczym bez szansy nawet na znalezienie pracy bo "nie wolno pracować w tej branży bo wirus"
Ja pamiętam te reklamówki z pieniędzmi gdy byłem mały i przyszedł czas deinflacji.
@Ptakirobiacwircwir Nie sprawdzają ważności dowodów na wyborach. Często nawet nie patrzą na niego uważnie.
Sama widzisz, że dowód nie jest potrzebny Tobie, tylko urzędnikom. O ile samo posiadanie dowodu można uznać za sensowne, to większość problemów spowodowanych jego brakiem wynika już z socjalizmu.
@Garson211 Nie wydaje mi się, aby proszenie się urzędnika o pozwolenie na wybudowanie czegoś dawało Ci szczęście.
Dowód jest narzędziem, które pomaga rozwiązywać problemy stworzone przez socjalizm.
W Santa Clara (USA) zbadano kilkaset osób na obecność przeciwciał na tego wirusa. Wyszło, że 4 % populacji je posiada. Uwzględniając to, śmiertelność jest porównywalna do jazdy samochodem.
@kondon Banki nie mają nic wspólnego z socjalizmem, a sprawdzać dowód muszą i powinni, bo nie chce by ktoś na mnie kredyt wziął. Pozwolenie na budowę też ma dla mnie sens, bo nie wyobrażam sobie sytuacji jak każdy będzie sobie budował co chciał i gdzie chciał, czyli jakiś blok wielopiętrowy na osiedlu z domkami jednorodzinnymi.
Wiele rzeczy można by uprościć i nie tworzyć problemów, ale niektóre mają sens.
@kondon Szcześcia mi to nie daje ale pośrednie bezpieczeństwo bo nie chciałbym aby ktoś zbudował chatę z byle jakich materiałów bez pozwolenia i nadzoru budowlanego zaraz obok mnie.
A dajmy na to świat bez socjalistycznego wynalazku jak dowód osobisty:
Ktoś kogoś zabija okrada itp jest jego zdjęcie z monitoringu ale nie ma żadnych danych bo baza nie istnieje i nikt nie ma pojęcia jak on sie nazywa gdzie mieszka i jak dokładnie wygląda.
Jakiś wariat drogowy zabija kilkoro ludzi i ucieka ale samochód nie był rejestrowany jak chcesz go złapać i ukarać? Ogłoszeniem na drzewie w stylu "żywy lub martwy nagroda 1000 zł"
Wszystko ma jakiś cel szkoda że masa rzeczy jest robiona tylko aby napchać kiese zamiast ułatwiać życie.
@Ptakirobiacwircwir Weryfikować tożsamość można na różne sposoby. Dowód osobisty nie jest jakimś magicznym przedmiotem, który chroni przed złem tego świata. Pisałem też wcześniej, że sam dowód akurat może być przydatny.
Pozwolenie na budowę nie jest potrzebne. Wystarczą dobre plany zagospodarowania przestrzennego, w ramach których budujesz sobie co chcesz. Jeśli przekroczysz wyznaczone granice - ktoś może podać Cię do sądu i masz problem. Jeśli je przekroczysz, ale nikomu to nie przeszkadza, to nic się nie dzieje - Twoje ryzyko.
Niektóre mają sens, ale większość można zrobić odwrotnie. Zamiast prewencyjnego karania wszystkich za wszytko, to karać surowo za nadużycia. Robisz co chcesz (w wyznaczonych - szerokich granicach), ale ponosisz tego pełne i surowe konsekwencje. Na tym polega wolność.
@Garson211 Nie pośrednie, tylko pozorne. Drugi akapit wypowiedzi powyżej.
Pisałem też, że sam dowód osobisty może być przydatny, natomiast nie jest niczym magicznym i nie chroni przed całym złem tego świata.
Wariat może sobie ukraść samochód lub go pozbawić elementów umożliwiających identyfikację. Znowu, to nie jest magiczna ochrona. W pewnych sytuacjach pomaga, oczywiście, jednak czy jest to wystarczający powód, aby wszystko i wszystkich znakować? Nie wiem. Na pewno nie w takim stopniu jak jest to obecnie.
@lutoch tylko większość spraw można było by o wiele łatwiej i szybciej zrobić , jakby było łatwe i przejrzyste prawo oraz przepisy nie wymagały całej papierologii, i też jeśli można było by załatwić większość spraw przez internet, bo niestety ale na chwilę obecną przez profil zaufany nie można większości spraw załatwić.
Niestety mamy takie prawo które tworzy urzędników, którzy tworzą kolejnych by załatwić ich procedury, przedsiębiorcy przez to tracą dużo czasu w urzędach, czy niebyło by łatwiej z przejrzystym prawem i małą biurokracją?
Za 3 miesiące zobaczymy jakie są "terminy" załatwiania urzędowych spraw.
Jeśli zmniejszą liczbę urzędników a nie zmniejszą liczby urzędowych spraw to ich załatwiania bardo się wydłuży.
@slagen to nie jest dowód, że biurokracja jest potrzebna. To jest dowód, że jest zbędnym, opresyjnym systemem kontroli, który można by zredukować o 70% i wyszłoby to tylko dla wszystkich z zyskiem.
@slagen Idąc twoim tokiem rozumowania zwiększenie liczby urzedników(i wydaktów na ten cel a co za tym idzie większe podatki) poprawi działanie i rozwój państwa. Przeczy temu krzywa laffera i badania wskazujące że gospodarka rozwija się najlepiej kiedy wydatki państwa to około 15% pkb. Ale co tam sie znają ekonomiści z danymi za ostanie 100 lat.
@Rhanai Nie! W każdej normalniej firmie w pierwszej kolejności analizuje/optymalizuje się proces obsługiwany przez pracowników, a dopiero później robi się ruchy związane ilością pracowników. Bez analizy/modyfikacji procesów zwalnianie pracowników na "oko" jest czystym debilizmem który nigdy by się nie udał w firmie działającej na wolnym rynku..
@rafal199 nie chcesz wiedzieć, co mówią inżynierowie w firmach wolnorynkowych o procesach. Od środka wygląda to tak, że wszyscy mają elegancko wy*ebane na wszystkie procesy poza tymi, które faktycznie się na coś przydają, potem gdy przychodzi audyt, produkuje się na szybko inżynierią wsteczną niezbędne minimum.
Nie trudno wybadać, które procedury w naszych urzędach są potrzebne. Wystarczy na chwilę wejść do środka, porozmawiać z ludźmi. Te zostawić, zredukować biurokrację do niezbędnego minimum i zoptymalizować samą procedurę. Resztę skasować. Szacuję redukcję z optymalizacją na jakieś 70% mniej generowania nikomu niepotrzebnej roboty. I kosztów.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 maja 2020 o 15:46
@Rhanai Ja szacuje na 68%, a tka poważnie to żeby szacować to trzeba mieć dane na podstawie których szacujemy. Obecnie nikt takich danych nie ma.
Druga sprawa to to że większość tej nikomu nie potrzebnej roboty wynika z jakiejś konkretnej ustawy.
Tak że tylko powtórzę wszystko należy wykonywać w odpowiedniej kolejności.
@maxpaw Nie znam dokładnych danych ale to ci piszesz jest poprostu logiczne.Jest tyle absurdalnych spraw,podatków,pozwoleń ze trzeba zatrudnić wiecej i wiecej urzedników bo oni porostu sie nie wyrabiają ale to już nie ich wina że tylu ich jest a raczej "błąd" systemu (celowe działanie) najważniejszych osób w państwie do pewnego szczebla. Mniej absurdalnych praw = mniej urzedników do przystawiania pieczątek.
@Rhanai przerost biurokracji jest zbędny ale najpierw musisz zlikwidować przepisy a potem etaty urzędnicze obsługujące dane przepisy. Tak strzelę przykładowo: ze 30-40 urzędników w starostwie i nadzorze budowlanym zajmuje się przepisami budowlanymi na powiat. Jak całkowicie zlikwidujesz przepisy i prawo budowlane to nawet 10-15 tysięcy urzędników będzie można zwolnić!!!! No potem tylko trzeba ponieść konsekwencja braku prawa budowlanego.... A na serio, można zlikwidować niektóre przepisy i powiązane etaty ale trzeba to robić z głową.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
1 maja 2020 o 19:36
@slagen pod pojęciem 'redukcja' w moim rozumowaniu likwidowanie etatów jest konsekwencją redukcji maximum możliwej papierologii i uproszczenia przepisów. Nie mówię o zwalnianiu jak leci i taplaniu się w chaosie. To nielogiczne.
Swoją drogą biurokracja budowlana to jest taplanie się w chaosie. Coś o tym wiem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
1 maja 2020 o 22:12
@slagen urzędników będzie mniej, ale robota będzie taka sama, bo nie będzie już czasu na opieprzanie się.
Nie będzie kaweczki, papieroska, i ploteczek po pól ho, tylko robota.
@FenrirIbnLaAhad zajmuję się obsługą urzędów. Ogólnie nie ma czegoś takiego jak opisałeś, chodź oczywiście jak wszędzie się zdarza. Jednak często mówią że wiele przepisów jest źle pomyślanych. Często generują dużo niepotrzebnej lub przynoszącej minimalne efekty pracy biurowej. Do tego przepisy są niespojone i przerośnięte. Np urzędniczka zajmująca się VATem powiedział mi że ustawa vat to powinny być 3 kartki a resztę politycy wymyślili by wałki robić.
Galerie handlowe też są otwarte przez cały tydzień? Większość kupujących nie przebywała w Biedronce, Tesco, netto, Lidlu itp.itd. oni głównie chodzili po odzieżowych sklepach i nad tym ubolewali że chcą im ograniczyć dostęp w niedzielę.
@konradstru ale ja zakupy obecnie robię w tygodniu koło 21-22, albo w niedzielę. Albo online, ale np. czekam z zakupem butów na wiosnę już tak długo, że pewnie na jesień dopiero kupię, na spacery mogę chodzić w starych póki całkiem nie odpadnie podeszwa.
Mam dość specyficzny gust jeżeli chodzi o obuwie, a zalando jeżeli chodzi o upatrzone ma mało konkurencyjne ceny. Wolę przymierzyć w sklepie (w którym mają podobny model) i zaoszczędzić te kilka stów.
Takich branż jest więcej. Okazało się, ze sport nie jest nam potrzebny, tak samo jak telewizja. Da się obejść bez widowisk sportowych, IO, ME w piłce, LM, LE, Golden League, różnych kolarskich zawodów, turniejów WTA, itd. Nie sa nam potrzebne sklepy z odzieżą, obuwiem, sprzętem RTV, AGD. One wszystkie były zamknięte, a jakoś ludziom nie ubyło. Tylko na moment był szał z laptopami, ze względu na zamknięte szkoły. Notabene. Okazuje sie, że szkoły też nie sa potrzebne (dzieci może uczyć rodzic - może być to nawet taniej wyszło by płacić jemu, a nie utrzymywac system edukacji?), tak jak i kina, teatry, muzea, filharmonie, itp. Może czas np wymusić na politykach by te wszystkie branże, instytuty, zlikwidować. Wystarczy, że ludzie będą chodzić do pracy i w weekend posiedzą w domu. Zaoszczędzą na czasie, pieniądzach, samochodach (też nie sa potrzebne bo po co gdzieś jeździć). Jeszcze jakby kościoły i świątynie zamknąć. Jak widać, da się żyć bez ich odwiedzania. Dla człowieka wierzącego Bóg jest wszędzie. Modlić można się i w domu, a jak ktoś nie potrafi zyć zyciem wierzącego to i chodzenie do niego 2 razy dziennie niewiele da.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 maja 2020 o 9:40
@Kalion Wiedziałem, ze znajdzie się ktoś kto nie zrozumie mojego sarkazmu w tej wypowiedzi, która komentuje cały demot. Cóż. W sumie nie powinienem się dziwić. Internet pełen jest wpisów, które drwią, ale ze względu na słowo pisane, które nie oddaje emocji, ludzie TOTALNIE nie rozumieją tego..
@dncx Twój komentarz to jakieś nieporozumienie na płaszczyźnie psychologii. Potrzeba kultury pojawia się w ludziach, gdy inne potrzeby niższego rzędu nie są spełnione. Obecnie nie czujemy się bezpiecznie, dlatego z powodu zaspokajania potrzeby bezpieczeństwa przestaliśmy chodzić do teatrów, kin itp. To że "filharmonie" nie są nam teraz potrzebne to skutek nieudolności PiSu, a nie znak, że trzeba je pozamykać, zwłaszcza, ze obiekty kultury mogą same się utrzymywać z biletów
@OnlyCiekawski
Nie mogę pić tyle kawy, taka pracy wykończyłaby mnie, do tego te wszystkie ciastka, ciasta, torty urodzinowe.... To nie na moje zdrowie.
@elefun pamiętam jak kiedyś jedna baba narzekała na jakimś forum, jęczała że ma za biurkiem gorzej niż budowlaniec, bo dużo siedzi i ma mało ruchu, i plecy chore :D
Na propozycję żeby robić jakieś ćwiczenia, albo zmienić robotę było "panie, co pan".
To jest problem polskiego społeczeństwa tu się do nikogo nie ma szacunku. Może jeszcze do strażaków reszta zawodów darmozjady niepotrzebni itp itd. A w Szkocji czy innych krajach tam uważają że każdy zawód jest potrzebny i ludzie czują się docenieni potrzebni.
Ciężko się żyje w takim gnieździe żmijowym.
I utrzymywania księży w kościele...
Księża utrzymywani są z podatków placonych przez wszystkich, n8e tylko wiernych. Powinno być jak w Niemczech, chcesz to płacisz dodatkowy podatek na kościół (jak nie to nie możesz korzystać z sakramentów)
@qetrab to widac
co ty wiesz synek. wiesz ile spraw teraz leży nie załatwianych. jak nie masz o czymś pojęcia to daruj sobie takie brednie.
@lutoch No i popatrz, świat z tego akurat powodu się nie wali...
@lutoch widac brak pieczatki jednego urzednika dla drugiego urzednika nie jest tak krytyczny jak sie urzednikom wydaje. Ba, dodam tez, ze dla zwyklych ludzi to przewaznie jest po prostu klopot, a nie cos bez czego nie mozna zyc. Oczywiscie sa wyjatki takie jak prawo jazdy czy pozwolenie budowlane, ale jednak urzad to najczesciej Dom Ktory Czyni Szalonym
https://www.youtube.com/watch?v=OmZkeBv3uFc
@lutoch nie rozumiem tych minusów. Ja dałem plusa za to że napisałeś prawdę. A w zasadzie prawdziwe są 2 stwierdzenia. Twoje i takie, że pandemia pokazała, że w wielu miejscach jest potrzebnych więcej urzędników a w innych miejscach mniej. W skrócie - zarządzanie zasobami ludzkimi kuleje.
@kondon To się nazywają głębokie przemyślenia.
@kondon Może i nie wali, ale tak sobie chodzę z nieważnym dowodem i chodzę i chodzę. A, że dowód nieważny a nowego nie mam to kompletnie nic nie mogę zrobić, w banku już trują tyłek, że dane mam uzupełnić, zagłosować bez dowodu też nie będę mogła. Łaskawie zapisana jestem by odebrać 5 maja, może się uda. I jeszcze ta informacja na stronie urzędu , że jak nie potrzebuje dowodu to mam nie narażać życia i zdrowia i nie przychodzić. A kto nie potrzebuje dowodu .. debile
@Ptakirobiacwircwir Socjalizm bohatersko walczy z problemami nieznanymi w żadnym innym ustroju.
Tobie ten dowód potrzeby do szczęścia, czy urzędnikom?
Chociaż dowód to podstawowy dokument i tutaj mógłbym się zgodzić, że jest potrzebny.
Czemu nie będziesz mogła zagłosować bez ważnego dowodu?
@kondon Mi, bo bez dowodu nie mogę nic zrobić, żadnej sprawy załatwić np w banku. Dowód to akurat nie ma za dużo wspólnego z socjalizmem. Jeśli wybory będą normalne w okręgu - to sprawdzają dowody osobiste - no chyba, że ktoś się nie zorientuje, że nie jest ważny - co jest możliwe. Tak czy siak, nie jestem obecnie zameldowana, więc nie ma mnie w spisie wyborców, mogę złożyć wniosek o dopisanie, no ale cóż... nie mogę bo muszę podać dane z dowodu. Tutaj przypadek w którym bardziej jest potrzebny dowód urzędnikom, jednak nie wyobrażam sobie by robić farsę i dopisywać do spisu, byle kogo, byle gdzie i nie identyfikować ludzi. Problem by rozwiązało głosowanie przez internet, no ale cóż...pewnie za XX lat się uda.
@kondon No nie wali sie choć w pewnym momencie na pozwolenie na budowę bedzie sie czekać znacznie dłużej bo nie bedzie tego miał kto załatwić,prawo jazdy dowód rejestracyjny,paszport itp i te sprawy nie mogą być pozostawione samopas.
Są też sprawy absurdalne jak pozwolenie na wycięcie drzewa na "mojej" ziemi,lub zezwolenie na postawienie wiaty na drewno albo podatek od wzbogacenie bo sobie nowe auto od kogoś kupiłem ( ale bym w ryj dał typowi który to wymyślił śmieszne jest to że jak ktoś zaniży cene kupna to biorą "cene rynkową" ale jak ktoś zapisze więcej na umowie to już "ceny rynkowej" nikt pod uwagę nie weźmie)
Je teraz mieszkam w szwecji (6 miesięcy pl i 6 w se bo taka praca) i powiem że chyba cały świat poszedł za daleko z tymi zakazami "wirusowymi".Gospodarka troche traci,ale nie tak jak polska czy inne kraje, zachorowalnośc nie odbiega od innych krajów, umieralność też bardzo niska porównywalna z grypą albo nawet mniejsza.Życie toczy sie dalej.Niestety w polsce jest taka panika (spowodowana tym ciągłym gadaniem w tv) że ludzie tracą rozum.Państwo zamiast zajmować sie ogarnianiem tego burdelu marnuje czas na "wybory"Jeśli bedzie gorzej to współczuje bo ja sobie poradzę i pomogę rodzinie ale ludzie z kredytami i bez pracy lub w przypadku inflacji zostają z niczym bez szansy nawet na znalezienie pracy bo "nie wolno pracować w tej branży bo wirus"
Ja pamiętam te reklamówki z pieniędzmi gdy byłem mały i przyszedł czas deinflacji.
@Ptakirobiacwircwir Nie sprawdzają ważności dowodów na wyborach. Często nawet nie patrzą na niego uważnie.
Sama widzisz, że dowód nie jest potrzebny Tobie, tylko urzędnikom. O ile samo posiadanie dowodu można uznać za sensowne, to większość problemów spowodowanych jego brakiem wynika już z socjalizmu.
@Garson211 Nie wydaje mi się, aby proszenie się urzędnika o pozwolenie na wybudowanie czegoś dawało Ci szczęście.
Dowód jest narzędziem, które pomaga rozwiązywać problemy stworzone przez socjalizm.
W Santa Clara (USA) zbadano kilkaset osób na obecność przeciwciał na tego wirusa. Wyszło, że 4 % populacji je posiada. Uwzględniając to, śmiertelność jest porównywalna do jazdy samochodem.
@kondon Banki nie mają nic wspólnego z socjalizmem, a sprawdzać dowód muszą i powinni, bo nie chce by ktoś na mnie kredyt wziął. Pozwolenie na budowę też ma dla mnie sens, bo nie wyobrażam sobie sytuacji jak każdy będzie sobie budował co chciał i gdzie chciał, czyli jakiś blok wielopiętrowy na osiedlu z domkami jednorodzinnymi.
Wiele rzeczy można by uprościć i nie tworzyć problemów, ale niektóre mają sens.
@kondon Szcześcia mi to nie daje ale pośrednie bezpieczeństwo bo nie chciałbym aby ktoś zbudował chatę z byle jakich materiałów bez pozwolenia i nadzoru budowlanego zaraz obok mnie.
A dajmy na to świat bez socjalistycznego wynalazku jak dowód osobisty:
Ktoś kogoś zabija okrada itp jest jego zdjęcie z monitoringu ale nie ma żadnych danych bo baza nie istnieje i nikt nie ma pojęcia jak on sie nazywa gdzie mieszka i jak dokładnie wygląda.
Jakiś wariat drogowy zabija kilkoro ludzi i ucieka ale samochód nie był rejestrowany jak chcesz go złapać i ukarać? Ogłoszeniem na drzewie w stylu "żywy lub martwy nagroda 1000 zł"
Wszystko ma jakiś cel szkoda że masa rzeczy jest robiona tylko aby napchać kiese zamiast ułatwiać życie.
@Ptakirobiacwircwir Weryfikować tożsamość można na różne sposoby. Dowód osobisty nie jest jakimś magicznym przedmiotem, który chroni przed złem tego świata. Pisałem też wcześniej, że sam dowód akurat może być przydatny.
Pozwolenie na budowę nie jest potrzebne. Wystarczą dobre plany zagospodarowania przestrzennego, w ramach których budujesz sobie co chcesz. Jeśli przekroczysz wyznaczone granice - ktoś może podać Cię do sądu i masz problem. Jeśli je przekroczysz, ale nikomu to nie przeszkadza, to nic się nie dzieje - Twoje ryzyko.
Niektóre mają sens, ale większość można zrobić odwrotnie. Zamiast prewencyjnego karania wszystkich za wszytko, to karać surowo za nadużycia. Robisz co chcesz (w wyznaczonych - szerokich granicach), ale ponosisz tego pełne i surowe konsekwencje. Na tym polega wolność.
@Garson211 Nie pośrednie, tylko pozorne. Drugi akapit wypowiedzi powyżej.
Pisałem też, że sam dowód osobisty może być przydatny, natomiast nie jest niczym magicznym i nie chroni przed całym złem tego świata.
Wariat może sobie ukraść samochód lub go pozbawić elementów umożliwiających identyfikację. Znowu, to nie jest magiczna ochrona. W pewnych sytuacjach pomaga, oczywiście, jednak czy jest to wystarczający powód, aby wszystko i wszystkich znakować? Nie wiem. Na pewno nie w takim stopniu jak jest to obecnie.
@lutoch tylko większość spraw można było by o wiele łatwiej i szybciej zrobić , jakby było łatwe i przejrzyste prawo oraz przepisy nie wymagały całej papierologii, i też jeśli można było by załatwić większość spraw przez internet, bo niestety ale na chwilę obecną przez profil zaufany nie można większości spraw załatwić.
Niestety mamy takie prawo które tworzy urzędników, którzy tworzą kolejnych by załatwić ich procedury, przedsiębiorcy przez to tracą dużo czasu w urzędach, czy niebyło by łatwiej z przejrzystym prawem i małą biurokracją?
Za 3 miesiące zobaczymy jakie są "terminy" załatwiania urzędowych spraw.
Jeśli zmniejszą liczbę urzędników a nie zmniejszą liczby urzędowych spraw to ich załatwiania bardo się wydłuży.
@slagen nie, to po prostu wyglada tak, ze decyzja jest w ciagu tygodnia i pozniej lezy i czeka "zeby nabrac mocy urzedowej"
@Xar
brednie opowiadasz.
@mati233490 czyzbym trafil na pasozyta spolecznego, oj przepraszam urzednika?
@slagen to nie jest dowód, że biurokracja jest potrzebna. To jest dowód, że jest zbędnym, opresyjnym systemem kontroli, który można by zredukować o 70% i wyszłoby to tylko dla wszystkich z zyskiem.
@slagen Idąc twoim tokiem rozumowania zwiększenie liczby urzedników(i wydaktów na ten cel a co za tym idzie większe podatki) poprawi działanie i rozwój państwa. Przeczy temu krzywa laffera i badania wskazujące że gospodarka rozwija się najlepiej kiedy wydatki państwa to około 15% pkb. Ale co tam sie znają ekonomiści z danymi za ostanie 100 lat.
@Rhanai Nie zredukować tylko zreformować. To jest zasadnicza różnica.
@rafal199 redukcja to główny element reformy. Reforma bez redukcji jest zbędna, tylko jeszcze bardziej skomplikowałaby to, co już mamy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2020 o 14:35
@Rhanai Nie! W każdej normalniej firmie w pierwszej kolejności analizuje/optymalizuje się proces obsługiwany przez pracowników, a dopiero później robi się ruchy związane ilością pracowników. Bez analizy/modyfikacji procesów zwalnianie pracowników na "oko" jest czystym debilizmem który nigdy by się nie udał w firmie działającej na wolnym rynku..
@rafal199 nie chcesz wiedzieć, co mówią inżynierowie w firmach wolnorynkowych o procesach. Od środka wygląda to tak, że wszyscy mają elegancko wy*ebane na wszystkie procesy poza tymi, które faktycznie się na coś przydają, potem gdy przychodzi audyt, produkuje się na szybko inżynierią wsteczną niezbędne minimum.
Nie trudno wybadać, które procedury w naszych urzędach są potrzebne. Wystarczy na chwilę wejść do środka, porozmawiać z ludźmi. Te zostawić, zredukować biurokrację do niezbędnego minimum i zoptymalizować samą procedurę. Resztę skasować. Szacuję redukcję z optymalizacją na jakieś 70% mniej generowania nikomu niepotrzebnej roboty. I kosztów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2020 o 15:46
@Rhanai Ja szacuje na 68%, a tka poważnie to żeby szacować to trzeba mieć dane na podstawie których szacujemy. Obecnie nikt takich danych nie ma.
Druga sprawa to to że większość tej nikomu nie potrzebnej roboty wynika z jakiejś konkretnej ustawy.
Tak że tylko powtórzę wszystko należy wykonywać w odpowiedniej kolejności.
@maxpaw Nie znam dokładnych danych ale to ci piszesz jest poprostu logiczne.Jest tyle absurdalnych spraw,podatków,pozwoleń ze trzeba zatrudnić wiecej i wiecej urzedników bo oni porostu sie nie wyrabiają ale to już nie ich wina że tylu ich jest a raczej "błąd" systemu (celowe działanie) najważniejszych osób w państwie do pewnego szczebla. Mniej absurdalnych praw = mniej urzedników do przystawiania pieczątek.
@Rhanai przerost biurokracji jest zbędny ale najpierw musisz zlikwidować przepisy a potem etaty urzędnicze obsługujące dane przepisy. Tak strzelę przykładowo: ze 30-40 urzędników w starostwie i nadzorze budowlanym zajmuje się przepisami budowlanymi na powiat. Jak całkowicie zlikwidujesz przepisy i prawo budowlane to nawet 10-15 tysięcy urzędników będzie można zwolnić!!!! No potem tylko trzeba ponieść konsekwencja braku prawa budowlanego.... A na serio, można zlikwidować niektóre przepisy i powiązane etaty ale trzeba to robić z głową.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2020 o 19:36
@slagen pod pojęciem 'redukcja' w moim rozumowaniu likwidowanie etatów jest konsekwencją redukcji maximum możliwej papierologii i uproszczenia przepisów. Nie mówię o zwalnianiu jak leci i taplaniu się w chaosie. To nielogiczne.
Swoją drogą biurokracja budowlana to jest taplanie się w chaosie. Coś o tym wiem.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2020 o 22:12
@slagen urzędników będzie mniej, ale robota będzie taka sama, bo nie będzie już czasu na opieprzanie się.
Nie będzie kaweczki, papieroska, i ploteczek po pól ho, tylko robota.
@FenrirIbnLaAhad zajmuję się obsługą urzędów. Ogólnie nie ma czegoś takiego jak opisałeś, chodź oczywiście jak wszędzie się zdarza. Jednak często mówią że wiele przepisów jest źle pomyślanych. Często generują dużo niepotrzebnej lub przynoszącej minimalne efekty pracy biurowej. Do tego przepisy są niespojone i przerośnięte. Np urzędniczka zajmująca się VATem powiedział mi że ustawa vat to powinny być 3 kartki a resztę politycy wymyślili by wałki robić.
A gdzie ci wszyscy którzy narzekali, że zakupy mogą zrobić tylko w niedzielę, jak oni sobie teraz radzą???
@konradstru
zakupy sa cały tydzień i nawet 24h wiec twój argument idzie do kosza.
Galerie handlowe też są otwarte przez cały tydzień? Większość kupujących nie przebywała w Biedronce, Tesco, netto, Lidlu itp.itd. oni głównie chodzili po odzieżowych sklepach i nad tym ubolewali że chcą im ograniczyć dostęp w niedzielę.
@mati233490 to nie był argument tylko pytanie.
A dotyczyło ludzi, którzy lamentowali kiedy wprowadzali zakaz handlu w niedzielę.
@konradstru ale ja zakupy obecnie robię w tygodniu koło 21-22, albo w niedzielę. Albo online, ale np. czekam z zakupem butów na wiosnę już tak długo, że pewnie na jesień dopiero kupię, na spacery mogę chodzić w starych póki całkiem nie odpadnie podeszwa.
@Cascabel
to może zelamdo - zamawiasz parę sztuk i oddajesz za darmo ;)
Mam dość specyficzny gust jeżeli chodzi o obuwie, a zalando jeżeli chodzi o upatrzone ma mało konkurencyjne ceny. Wolę przymierzyć w sklepie (w którym mają podobny model) i zaoszczędzić te kilka stów.
Takich branż jest więcej. Okazało się, ze sport nie jest nam potrzebny, tak samo jak telewizja. Da się obejść bez widowisk sportowych, IO, ME w piłce, LM, LE, Golden League, różnych kolarskich zawodów, turniejów WTA, itd. Nie sa nam potrzebne sklepy z odzieżą, obuwiem, sprzętem RTV, AGD. One wszystkie były zamknięte, a jakoś ludziom nie ubyło. Tylko na moment był szał z laptopami, ze względu na zamknięte szkoły. Notabene. Okazuje sie, że szkoły też nie sa potrzebne (dzieci może uczyć rodzic - może być to nawet taniej wyszło by płacić jemu, a nie utrzymywac system edukacji?), tak jak i kina, teatry, muzea, filharmonie, itp. Może czas np wymusić na politykach by te wszystkie branże, instytuty, zlikwidować. Wystarczy, że ludzie będą chodzić do pracy i w weekend posiedzą w domu. Zaoszczędzą na czasie, pieniądzach, samochodach (też nie sa potrzebne bo po co gdzieś jeździć). Jeszcze jakby kościoły i świątynie zamknąć. Jak widać, da się żyć bez ich odwiedzania. Dla człowieka wierzącego Bóg jest wszędzie. Modlić można się i w domu, a jak ktoś nie potrafi zyć zyciem wierzącego to i chodzenie do niego 2 razy dziennie niewiele da.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2020 o 9:40
@Kalion Wiedziałem, ze znajdzie się ktoś kto nie zrozumie mojego sarkazmu w tej wypowiedzi, która komentuje cały demot. Cóż. W sumie nie powinienem się dziwić. Internet pełen jest wpisów, które drwią, ale ze względu na słowo pisane, które nie oddaje emocji, ludzie TOTALNIE nie rozumieją tego..
@dncx Twój komentarz to jakieś nieporozumienie na płaszczyźnie psychologii. Potrzeba kultury pojawia się w ludziach, gdy inne potrzeby niższego rzędu nie są spełnione. Obecnie nie czujemy się bezpiecznie, dlatego z powodu zaspokajania potrzeby bezpieczeństwa przestaliśmy chodzić do teatrów, kin itp. To że "filharmonie" nie są nam teraz potrzebne to skutek nieudolności PiSu, a nie znak, że trzeba je pozamykać, zwłaszcza, ze obiekty kultury mogą same się utrzymywać z biletów
Przeciez to byl sarkazm....
da sie, ale pytanie ile spraw ludzie zalatwili w urzedach w miedzyczasie
Zyc sie da....ale co to za życie...
ale przecież oni wszyscy pracują i pracy im nie brakuje.
Skoro tak dobrze jest w urzędzie, to czemu sam tam nie zaczniesz pracować?
@OnlyCiekawski
Nie mogę pić tyle kawy, taka pracy wykończyłaby mnie, do tego te wszystkie ciastka, ciasta, torty urodzinowe.... To nie na moje zdrowie.
@OnlyCiekawski bo tam tylko po znajomości .
@elefun pamiętam jak kiedyś jedna baba narzekała na jakimś forum, jęczała że ma za biurkiem gorzej niż budowlaniec, bo dużo siedzi i ma mało ruchu, i plecy chore :D
Na propozycję żeby robić jakieś ćwiczenia, albo zmienić robotę było "panie, co pan".
Ale Korwin dalej oszołom...
To jest problem polskiego społeczeństwa tu się do nikogo nie ma szacunku. Może jeszcze do strażaków reszta zawodów darmozjady niepotrzebni itp itd. A w Szkocji czy innych krajach tam uważają że każdy zawód jest potrzebny i ludzie czują się docenieni potrzebni.
Ciężko się żyje w takim gnieździe żmijowym.
Wszystko da się uprościć, podatki, ZUS, sprawy urzędowe itd....
Niestety nikt się za to nie weźmie, ponieważ to ok. MILION URZĘDNIKÓW - wyborców.
Autor nie ma pojęcia o działaniu urzędów.
Zderzenie z rzeczywistością pewnie bardzo boli..
A jeśli nie - zaboli
generalnie ludzie nie potrzebują nadzoru