@lejdipank A'propos tego przypomina mi się też wpis o nim: "Jak chcesz rzucić szkołę jak Gates, to pamiętaj, że on rzucił Harvard, a nie Zawodowe Liceum Gastronomiczne....:)
@AMGM a my tutaj mamy 30 koła na koncie i zastanawiamy się ryzykować i założyć coś na weekend czy trzymać na czarną godzinę.Do tego są artykuły o micie startu w garażu i zbieraniu pieniędzy po rodzinie.
@HaveANiceDay1983 zmartwię Cię - pieniądze nie są potrzebne.. i nie trzeba ryzykować. możesz zacząć od czegoś bezpiecznego... tylko trzeba brać się do roboty.
@AMGM
Dziadek nie, ale mamusia owszem. Pomogła mu dostać pierwszy poważny kontrakt, na oprogramowanie dla komputerów IBM. Była bliską znajomą jednego z członków rady nadzorczej.
@AMGM Tak? Szczerze w to wątpię, zaplecze finansowe jest jednym z filarów funkcjonowania i rozwijania firmy czy projektów. A jakby zauważyć to czego ludzie nie chcą, to byś się dowiedział, że wielkie teraz globalne korporacje na start miały dofinansowanie od rodziców i zapewnioną pewną ścieżkę kariery.
@Menefe @El_Polaco Wieżę, że da się bez kasy i znajomości dopiąć swego... ale fakt trzeba mieć głowę na karku, zacięcie i pomysł na siebie. Poza tym znam wielu, których rodzice mają kasę i chcą pomagać swoim dzieciom i nic z tego nie wychodzi - strata za strata... Co by nie mówić może i mama mu pomogła w kontaktach z IBM ale to co zrobił z tym darem to poezja...podobno ojciec Trumpa dał mu 10mln dolarów i mówi do niego synek a teraz do roboty... no i chłopak się wziął do roboty ... ponad 100 firm, majątek ponad 5 miliardów dolarów no i teraz jeszcze prezydentem został, wątpię żeby miał czas na przemyślenia czy dziadek czy matka załatwiła coś komuś i ubolewał nad tym... także panowie do roboty się bierzcie a zarobicie może i miliony, życzę Wam tego. nie zastanawiacie się nad pierdołami. Inteligencja za dużo myśli a za mało robi. Pozdrawiam.
Nie rozumiesz, o co mi chodzi. W tym przetargu startowali lepsi niż Gates, z lepszym oprogramowaniem. Ale to on wygrał dzięki kontaktom. Owszem, ma głowę na karku, smykałkę do interesów i całkiem dobry produkt, bo zupełnie beznadziejny nie miałby szans wygrać, ale jednak lepsi od niego przegrali na starcie, bo nie mieli kontaktów.
Żeby nie było nieporozumień. Nie chodzi mi o to, żeby nic nie robić, bo nie mam szans, ale o bycie realistą. Bez odpowiedniego zaplecza finansowego o osiągnięciu sukcesu na miarę Gatesa możemy zapomnieć albo do końca życia możemy prowadzić małą firmę i wypruwać z siebie flaki. Nielicznym uda się osiągnąć coś więcej. Chodzi o treść tego demota. Dobre studia naprawdę otwierają więcej możliwości i dlatego warto takie skończyć i wtedy albo zakładać własną działalność albo szukać pracy jako fachowiec w renomowanej firmie. Ponadto na dobrej uczelni masz szansę wyrobić sobie kontakty, poznać kogoś pokroju Gatesa czy Zuckerberga. A kogo poznasz w swoim garażu? Chodzi o to, żeby nie łykać bezkrytycznie tej propagandy i się nie rozczarować.
P.S. Trump rzeczywiście pomnożył odziedziczony majątek, ale na serio myślisz, że ojciec nie pomógł mu ma starcie, nie polecił swojego syna paru kontrahentom? Ktoś zaczynający od zera, bez takich kontaktów, nie może wygrać z taką konkurencją.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 kwietnia 2020 o 23:15
@AMGM Dostań rozpoznawalne nazwisko na salonach, żyj w bogactwie i miej spore kontakty. Jak z tego nie skorzystać? Śmieszy mnie Twoje podejście do biznesu. Nicolas Cage a raczej Coppola, dobry aktor i krewny reżysera o tym samym nazwisku, dzięki któremu rozpoczął swoją karierę. D. Trump wiódł bogate życie, mnóstwo kontaktów, nazwisko znane na salonach i olbrzymie pieniądze na start. Jakbyś sam miał taki start w dorosłość i świat biznesu byś był na podobnym poziomie co on teraz. Bez znajomości i kasy da się zrobić biznes ale na naprawdę mniejszą skalę i na pewno parę jak nie paręnaście lat do wielkiego rozwoju potrzeba.
@Menefe Tak, jeżeli chodzi o skalę to oczywiście, że połączenie dobrych genów, ogromnej wytrwałości, często geniuszu a do tego znajomości które otwierają drzwi daje piorunujący sukces, ale same znajomości czy kasa nie gwarantuje sukcesu a jak patrzę obecnie w Polsce na dzieci zamożnych ludzi to wręcz uważam że przeszkadza... bardzo wielu żyje obecnie jak tzw, bolce. Jeżeli macie chęć to płaczcie, że nie pochodzicie z bogatej rodziny i że wszystkie drzwi są przed wami zamknięte, ale uważam że robicie ogromny błąd, a wręcz krzywdę sami sobie. i że to ma źródło w lenistwie i chcecie sobie polepszyć samopoczucie.
@El_Polaco Tak, masz rację, aby osiągnąć sukces Gatsa musi na siebie zajść wiele faktów, geniusz, kasa, możliwości ryzyka, umiejętność negocjacji, współpracy czy nawet sympatia do danego człowieka. poza tym jego rodzina na ten sukces pracowała bardzo długo, zauważ że jego dziadek czy matka nie odniosła takiego sukcesu to dopiero ich potomek to zrobił... Ty chcesz mieć sukces końcowy? miliardera, a co ze stopniami pośrednimi w drabinie? może zostań najpierw drobnym czy średnim przedsiębiorcą daj szanse swoim dzieciom... :) a może i wnukom.. każdy sukces cieszy nawet den drobny, nie ma sensu się zamartwiać tym że inni odnoszą większy... często nie znamy ceny tego sukcesu.
@AriBoss Windows to mnóstwo zapożyczeń z sytemu amiga, który zostawiał Windowsy daleko w tyle, ale który przegrał przez prowadzenie tej samej polityki co apple z powodu uzależniania oprogramowania tylko od swojego firmowego hardware. Gates był mistrzem marketingu i to trzeba przyznać, jednak kto znał dobre nisze ten nadal je zna i nie jest to alternatywa w postaci apple. Jedyne udane Windowsy to XP i 7. Wcześniejsze wersje były trochę biedne i szare, jakby dopiero wchodziły w lata 90.a Windows 8 i 10 to już korzystanie z pozycji giganta i wciskanie ludziom systemu tylko do przeglądania internetu
@Symulakr naczytałeś się za dużo internetu a Twoja wypowiedź nie ma nic wspólnego z moim postem.. Przeczytaj jeszcze raz lub spytaj się kogoś kto to rozumie... Było proste pytanie.. Skąd Billi miał patent na to?? wstał rano i powiedział "dziś zrobię system operacyjny" ? :D
Typowe kompleksy "neo-elit" PiSowskich - a dlaczego kurdupel Jarosław nie załatwi twórcy polskiego systemu operacyjnego (??? "PL Windows Smoleńsk Home" ???) dominacji na całym świecie?
Taki to dupkowaty prezes? Nie ma '"pleców"'?
Dokładnie. Poza tym o wiele łatwiej się buntować, kiedy Twoi bliscy mają wszystko zapewnione i są na wysokich stanowiskach. Kiedy pochodzisz z biedoty i się buntujesz, to po po prostu odwracasz się plecami i masz w dupie.
Rzucaj studia, ale tylko wtedy gdy masz jaja i masz odwagę zrobić pierwszy krok, żeby coś zacząć. Rzucaj studia, wtedy kiedy studiujesz zaocznie kierunek, który do niczego Ci sie nie przyda. Jeżeli jesteś na lekarskim to nie rzucaj studiów.
@loloskolos Co jest fajnego w byciu lekarzem, w Polsce? W "karierze", która wiedzie przez chory, niedoinwestowany, skostniały system? Jeśli chodzi o dobre zarobki (po wielu latach...), to jest wiele innych zawodów. I trudniej w nich złapać koronawirusa.
Nie porownujcie Gates'a do ludzi, ktorzy poszli na socjologie czy administracje po to, ze tak wypada, czy dla papierka, a potem pracuja na zmywaku w Anglii. Gdyby nie ludzie tacy jak Gates to nie mielibyscie dzis na czym ogladac glupot na FB. Siedzielibyscie sobie przed blokiem z innymi zulami i chlali piwo. A zanim ktos jeszcze postanowi napisac cos "mondrego" o Gates'ie to niech sobie obejrzy na Netflix film dokumentalny o nim.
@DarkMark75
Sadzisz, ze to on wymyslil? A slyszales o laboratoriach Xeroxa w Palo Alto? To tam Jobs pierwszy raz w zyciu zobaczyl graficzny system operacyjny. Jednak to Microsoft mial lepszy leb do interesow. I pisze to mimo tego, ze nie uzywam zadnych produktow Microsoft (Apple tez nie).
On nie jest bogaty bo miał wpływowego tatę, mamę, dziadka itd. tylko dlatego że dostarczył firmom/ludziom coś za co byli w stanie zapłacić. Jak Ty będziesz umiał wytworzyć coś co kupi cały świat też będziesz bogaty. Na studia ludzie idą z zamiarem zatrudnienia się u kogoś (pracować na czyjś sukces). Słyszeliście o kimś bogatym z etatu? ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 kwietnia 2020 o 22:19
@rentier
niestety, ale nie koniecznie
historia wiele razy pokazala ze ludzie z dobrym pomyslem bez duzych pieniedzy na jego realizacje osiagna znacznie mniej niz ci ktorzy mieli pieniadze i skopiowali ich pomysl
pracowalem kiedys w niewielkiej firmie, firma miala swoj produkt, ktory byl znacznie lepiej rozwiniety od konkurencyjnych. nie chce wchodzic w szczegoly, ale powiem ze produkty za ktorymi staly wielkie korporacje zjadalismy na sniadanie.
w koncu sprzedalismy rozwiazanie jakiejs wiekszej korpo bazujace na naszym produkcie, wielki sukces, ale wystarczylo ze korpo sie spoznilo z platnoscia o 2 miesiace, i juz firma zaczela sie sypac, zwolnienia, upadek morali ludzie zaczeli odchodzic niepewni przyszlosci .minal rok i firma dogorywa. czemu pojawily sie problemy? bo braklo kasy.
dla porownania, chinski klon ubera, walczac z uberem o chinski rynek, byl w stanie doplacac do biznesu tak dlugo az sie uber wycofal. czy mieli lepszy produkt? nie mieli wiecej kasy
@mieteknapletek
historia też pokazała, że nie mając pieniędzy ale mając dobry pomysł można zbudować międzynarodową korporację/usługę/startup. Za dobrym pomysłem przychodzą pieniądze (klienci, inwestor, fundusze VC itd.). Przykłady? Google, Facebook. Z polskiego rynku np. Brand24, itd. Ci co twierdzą, że trzeba mieć dużo pieniędzy często nie mają wyobraźni. Nawet nie mają firmy. Takie wyobrażenie o bogatych - że ten czy tamten jest bogaty bo miał: szczęście / bogatych starych / kogoś wykiwał itd.
@rentier
"a dobrym pomysłem przychodzą pieniądze (klienci, inwestor, fundusze VC itd.). Przykłady? Google, Facebook"
pracowalem w kilku technologicznych startupach, w wiekszosci pierwsi klienci to byly firmy w ktorych zalozyciele mieli uklady i znajomosci.
"Takie wyobrażenie o bogatych - że ten czy tamten jest bogaty bo miał: szczęście "
czy przypadkiem fakt o tym na ile liczy sie szczescie nie jest swietnym dowodem na sukces googla facebooka czy amazona?
zadna z tych firm nie jest firma ktora zaprezentowala calkowicie nowy produkt, w wiekszosci byl to odswierzony pomysl kogos innego ale zaprezentowany w odpowiednim czasie
@mieteknapletek
mam wrażenie że coś Ci nie wyszło. Albo co gorsza, nawet nie spróbowałeś by coś wyszło. Teraz wymyślasz usprawiedliwienia by dalej było tak jak jest. Sorry nie kupuje tego.
ps. mam firmę, kilka tysięcy stałych klientów, pracuje po 2 godziny dziennie, zarabiam kilka razy więcej niż jak pracowałem w korpo. I mogę Ci powiedzieć jedno. Nie chodzi o zaprezentowanie się w odpowiednim czasie tylko o lepszy od konkurencji produkt z bardziej chwytliwą nazwą :)
@rentier
"mam wrażenie że coś Ci nie wyszło. Albo co gorsza, nawet nie spróbowałeś by coś wyszło. Teraz wymyślasz usprawiedliwienia by dalej było tak jak jest. Sorry nie kupuje tego.",
mylisz sie:) ja akurat szczescie mam, ale nie mam umiejetnosci, nie potrafilbym sprzedac swojego pomyslu tak ze wiem ze za swoje porazki moge winic siebie
natomiast patrzac sie po ludziach ktorych znalem i firmach w ktorych pracowalem, sukces (i nie mowie tutaj o firmie ktora zarabia na siebie) to bycie w odpowiednim miejscu i czasie z odpowiednim produktem.
@mieteknapletek
w odpowiednim miejscu i czasie === przypadek....
czyli wszyscy, którzy do czegoś doszli zrobili to przypadkiem :-) nie ważny był pomysł, nie ważne umiejętności, nieważna ciężka praca. To wszystko był przypadek XD XD
Mam kilku kolegów, którzy twierdzą, że aby do czegoś dojść trzeba mieć znajomości, układy itd. To bardzo wygodne. Na pytanie czemu są biedni mają prostą odpowiedź: bo nie mam znajomości i układów (przecież nie powie że jest małosprytny czy leniwy). A ten "somsiad" to bogaty bo pewnie układy miał. Tak, miał układy - z klientami. On im coś dostarcza a oni za coś płacą. To takie proste :)
@rentier
"czyli wszyscy, którzy do czegoś doszli zrobili to przypadkiem :-) nie ważny był pomysł, nie ważne umiejętności, nieważna ciężka praca. To wszystko był przypadek XD XD"
a co powiesz ludziom ktorzy mieli pomysl umiejetnosci ciezko pracowali ale sukces osiagnal ktos kto skopiowal ich pomysl i zarobil na tym miliony?
jest wietny artykul napisany przez nicka hanauera (przedsiebiorce i inwestora) w pewnym momencie wspomnial biznesy swoich dwoch znajomych. obydwaj mieli sklepy internetowe, obydwaj ciezko pracowali, ale tylko jeden z nich odniosl sukces, wlasnie dlatego bo byl w odpowiednim miejscu z odpowiednim produktem. idac dalej, apple. wielka firma ktora odniosla wspanialy sukces, Tylko ze takich ludzi jak woz potrafiacych zbudowac komputer w garazu nie brakowalo. wiec nie mozesz powiedziec ze brakowalo im umiejetnosci nie mieli pomyslu czy nie pracowali zbyt ciezko, wiec powiedz mi czego im brakowalo?
"Mam kilku kolegów, którzy twierdzą, że aby do czegoś dojść trzeba mieć znajomości, układy itd"
czesciowo jest to prawda. Dosc czesto mlode firmy szukaja swoich pierwszych klientow wsrod znajomych. zwlaszcza jezeli sa to firmy B2B. Zreszta te uklady i znajomosci mozna samemu znalezc. Biorac udzial w imprezach branzowych, spotykajac sie z ludzmi badz poprostu udzielajac sie spolecznie.
lata temu rozmawialem z kims wlasnie na temat gatesa. to bylo w czasach przed googlem jak to microsoft byl wielkim zlem, a linuxiarze sie spierali ktore distro jest bardziej przyjazne redhat czy mandrake
malo kto znal dokladnie zyciorys gatesa, wiekszosc osob bazowala na strzepkach informacji wyczytanych na fanowskich stronach badz w papierowych czasopismach ktore kreowalyy billa albo na antychrysta albo na sprytnego goscia ktory zaczynajac w garazu zbudowal wielka korporacje
ja malo co o nim wiedzialem, ale jak kolega zaczal opowiadac rozne ckliwe historyjki i billu budujacym swoja firme w garazu, stwierdzilem ze ktos kto ma w imieniu trzeci (william trzeci gates) raczej nie wywodzi sie z biednej rodziny
Gdyby był biedny nie miałby garażu ... i nie założył firmy.
@lejdipank A'propos tego przypomina mi się też wpis o nim: "Jak chcesz rzucić szkołę jak Gates, to pamiętaj, że on rzucił Harvard, a nie Zawodowe Liceum Gastronomiczne....:)
w tym szaleństwie jest metoda... pradziadek prezydent Seattle załatwił dla prawnusia, że jego system komputerowy zdominował świat na dekady...
@AMGM a my tutaj mamy 30 koła na koncie i zastanawiamy się ryzykować i założyć coś na weekend czy trzymać na czarną godzinę.Do tego są artykuły o micie startu w garażu i zbieraniu pieniędzy po rodzinie.
@HaveANiceDay1983 zmartwię Cię - pieniądze nie są potrzebne.. i nie trzeba ryzykować. możesz zacząć od czegoś bezpiecznego... tylko trzeba brać się do roboty.
@AMGM
Dziadek nie, ale mamusia owszem. Pomogła mu dostać pierwszy poważny kontrakt, na oprogramowanie dla komputerów IBM. Była bliską znajomą jednego z członków rady nadzorczej.
@AMGM Tak? Szczerze w to wątpię, zaplecze finansowe jest jednym z filarów funkcjonowania i rozwijania firmy czy projektów. A jakby zauważyć to czego ludzie nie chcą, to byś się dowiedział, że wielkie teraz globalne korporacje na start miały dofinansowanie od rodziców i zapewnioną pewną ścieżkę kariery.
@Menefe @El_Polaco Wieżę, że da się bez kasy i znajomości dopiąć swego... ale fakt trzeba mieć głowę na karku, zacięcie i pomysł na siebie. Poza tym znam wielu, których rodzice mają kasę i chcą pomagać swoim dzieciom i nic z tego nie wychodzi - strata za strata... Co by nie mówić może i mama mu pomogła w kontaktach z IBM ale to co zrobił z tym darem to poezja...podobno ojciec Trumpa dał mu 10mln dolarów i mówi do niego synek a teraz do roboty... no i chłopak się wziął do roboty ... ponad 100 firm, majątek ponad 5 miliardów dolarów no i teraz jeszcze prezydentem został, wątpię żeby miał czas na przemyślenia czy dziadek czy matka załatwiła coś komuś i ubolewał nad tym... także panowie do roboty się bierzcie a zarobicie może i miliony, życzę Wam tego. nie zastanawiacie się nad pierdołami. Inteligencja za dużo myśli a za mało robi. Pozdrawiam.
Nie rozumiesz, o co mi chodzi. W tym przetargu startowali lepsi niż Gates, z lepszym oprogramowaniem. Ale to on wygrał dzięki kontaktom. Owszem, ma głowę na karku, smykałkę do interesów i całkiem dobry produkt, bo zupełnie beznadziejny nie miałby szans wygrać, ale jednak lepsi od niego przegrali na starcie, bo nie mieli kontaktów.
Żeby nie było nieporozumień. Nie chodzi mi o to, żeby nic nie robić, bo nie mam szans, ale o bycie realistą. Bez odpowiedniego zaplecza finansowego o osiągnięciu sukcesu na miarę Gatesa możemy zapomnieć albo do końca życia możemy prowadzić małą firmę i wypruwać z siebie flaki. Nielicznym uda się osiągnąć coś więcej. Chodzi o treść tego demota. Dobre studia naprawdę otwierają więcej możliwości i dlatego warto takie skończyć i wtedy albo zakładać własną działalność albo szukać pracy jako fachowiec w renomowanej firmie. Ponadto na dobrej uczelni masz szansę wyrobić sobie kontakty, poznać kogoś pokroju Gatesa czy Zuckerberga. A kogo poznasz w swoim garażu? Chodzi o to, żeby nie łykać bezkrytycznie tej propagandy i się nie rozczarować.
P.S. Trump rzeczywiście pomnożył odziedziczony majątek, ale na serio myślisz, że ojciec nie pomógł mu ma starcie, nie polecił swojego syna paru kontrahentom? Ktoś zaczynający od zera, bez takich kontaktów, nie może wygrać z taką konkurencją.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2020 o 23:15
@AMGM Dostań rozpoznawalne nazwisko na salonach, żyj w bogactwie i miej spore kontakty. Jak z tego nie skorzystać? Śmieszy mnie Twoje podejście do biznesu. Nicolas Cage a raczej Coppola, dobry aktor i krewny reżysera o tym samym nazwisku, dzięki któremu rozpoczął swoją karierę. D. Trump wiódł bogate życie, mnóstwo kontaktów, nazwisko znane na salonach i olbrzymie pieniądze na start. Jakbyś sam miał taki start w dorosłość i świat biznesu byś był na podobnym poziomie co on teraz. Bez znajomości i kasy da się zrobić biznes ale na naprawdę mniejszą skalę i na pewno parę jak nie paręnaście lat do wielkiego rozwoju potrzeba.
@Menefe Tak, jeżeli chodzi o skalę to oczywiście, że połączenie dobrych genów, ogromnej wytrwałości, często geniuszu a do tego znajomości które otwierają drzwi daje piorunujący sukces, ale same znajomości czy kasa nie gwarantuje sukcesu a jak patrzę obecnie w Polsce na dzieci zamożnych ludzi to wręcz uważam że przeszkadza... bardzo wielu żyje obecnie jak tzw, bolce. Jeżeli macie chęć to płaczcie, że nie pochodzicie z bogatej rodziny i że wszystkie drzwi są przed wami zamknięte, ale uważam że robicie ogromny błąd, a wręcz krzywdę sami sobie. i że to ma źródło w lenistwie i chcecie sobie polepszyć samopoczucie.
@El_Polaco Tak, masz rację, aby osiągnąć sukces Gatsa musi na siebie zajść wiele faktów, geniusz, kasa, możliwości ryzyka, umiejętność negocjacji, współpracy czy nawet sympatia do danego człowieka. poza tym jego rodzina na ten sukces pracowała bardzo długo, zauważ że jego dziadek czy matka nie odniosła takiego sukcesu to dopiero ich potomek to zrobił... Ty chcesz mieć sukces końcowy? miliardera, a co ze stopniami pośrednimi w drabinie? może zostań najpierw drobnym czy średnim przedsiębiorcą daj szanse swoim dzieciom... :) a może i wnukom.. każdy sukces cieszy nawet den drobny, nie ma sensu się zamartwiać tym że inni odnoszą większy... często nie znamy ceny tego sukcesu.
gdybyście się trochę interesowali to byście wiedzieli skąd Bill miał pomysł na windows :)
ps, podpowiem.. to nie był jego pomysł
@AriBoss Windows to mnóstwo zapożyczeń z sytemu amiga, który zostawiał Windowsy daleko w tyle, ale który przegrał przez prowadzenie tej samej polityki co apple z powodu uzależniania oprogramowania tylko od swojego firmowego hardware. Gates był mistrzem marketingu i to trzeba przyznać, jednak kto znał dobre nisze ten nadal je zna i nie jest to alternatywa w postaci apple. Jedyne udane Windowsy to XP i 7. Wcześniejsze wersje były trochę biedne i szare, jakby dopiero wchodziły w lata 90.a Windows 8 i 10 to już korzystanie z pozycji giganta i wciskanie ludziom systemu tylko do przeglądania internetu
@Symulakr naczytałeś się za dużo internetu a Twoja wypowiedź nie ma nic wspólnego z moim postem.. Przeczytaj jeszcze raz lub spytaj się kogoś kto to rozumie... Było proste pytanie.. Skąd Billi miał patent na to?? wstał rano i powiedział "dziś zrobię system operacyjny" ? :D
To tak jak prosty jest Prezydent Trump który dorobił się "własną pracą" ponoć od zera.
Typowe kompleksy "neo-elit" PiSowskich - a dlaczego kurdupel Jarosław nie załatwi twórcy polskiego systemu operacyjnego (??? "PL Windows Smoleńsk Home" ???) dominacji na całym świecie?
Taki to dupkowaty prezes? Nie ma '"pleców"'?
Dokładnie. Poza tym o wiele łatwiej się buntować, kiedy Twoi bliscy mają wszystko zapewnione i są na wysokich stanowiskach. Kiedy pochodzisz z biedoty i się buntujesz, to po po prostu odwracasz się plecami i masz w dupie.
Rzucaj studia, ale tylko wtedy gdy masz jaja i masz odwagę zrobić pierwszy krok, żeby coś zacząć. Rzucaj studia, wtedy kiedy studiujesz zaocznie kierunek, który do niczego Ci sie nie przyda. Jeżeli jesteś na lekarskim to nie rzucaj studiów.
@loloskolos Co jest fajnego w byciu lekarzem, w Polsce? W "karierze", która wiedzie przez chory, niedoinwestowany, skostniały system? Jeśli chodzi o dobre zarobki (po wielu latach...), to jest wiele innych zawodów. I trudniej w nich złapać koronawirusa.
Masz stabilną, dobrze płatną spracę i zawsze jest na Ciebie zapotrzebowanie.
kundle/mieszańce są losowe, ale według niektórych nazywane są super rasą, powstają w sposób doboru naturalnego, duża różnorodność genetyczna.
Tak że ten - Ty z pewnością studiów nie rzucaj.
Nie porownujcie Gates'a do ludzi, ktorzy poszli na socjologie czy administracje po to, ze tak wypada, czy dla papierka, a potem pracuja na zmywaku w Anglii. Gdyby nie ludzie tacy jak Gates to nie mielibyscie dzis na czym ogladac glupot na FB. Siedzielibyscie sobie przed blokiem z innymi zulami i chlali piwo. A zanim ktos jeszcze postanowi napisac cos "mondrego" o Gates'ie to niech sobie obejrzy na Netflix film dokumentalny o nim.
@BS76
Nie wymyślłby Gates Windowsa, to kto inny wymyśliłby coś równie dobrego.
@DarkMark75
Sadzisz, ze to on wymyslil? A slyszales o laboratoriach Xeroxa w Palo Alto? To tam Jobs pierwszy raz w zyciu zobaczyl graficzny system operacyjny. Jednak to Microsoft mial lepszy leb do interesow. I pisze to mimo tego, ze nie uzywam zadnych produktow Microsoft (Apple tez nie).
On nie jest bogaty bo miał wpływowego tatę, mamę, dziadka itd. tylko dlatego że dostarczył firmom/ludziom coś za co byli w stanie zapłacić. Jak Ty będziesz umiał wytworzyć coś co kupi cały świat też będziesz bogaty. Na studia ludzie idą z zamiarem zatrudnienia się u kogoś (pracować na czyjś sukces). Słyszeliście o kimś bogatym z etatu? ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2020 o 22:19
@rentier
niestety, ale nie koniecznie
historia wiele razy pokazala ze ludzie z dobrym pomyslem bez duzych pieniedzy na jego realizacje osiagna znacznie mniej niz ci ktorzy mieli pieniadze i skopiowali ich pomysl
pracowalem kiedys w niewielkiej firmie, firma miala swoj produkt, ktory byl znacznie lepiej rozwiniety od konkurencyjnych. nie chce wchodzic w szczegoly, ale powiem ze produkty za ktorymi staly wielkie korporacje zjadalismy na sniadanie.
w koncu sprzedalismy rozwiazanie jakiejs wiekszej korpo bazujace na naszym produkcie, wielki sukces, ale wystarczylo ze korpo sie spoznilo z platnoscia o 2 miesiace, i juz firma zaczela sie sypac, zwolnienia, upadek morali ludzie zaczeli odchodzic niepewni przyszlosci .minal rok i firma dogorywa. czemu pojawily sie problemy? bo braklo kasy.
dla porownania, chinski klon ubera, walczac z uberem o chinski rynek, byl w stanie doplacac do biznesu tak dlugo az sie uber wycofal. czy mieli lepszy produkt? nie mieli wiecej kasy
@mieteknapletek
historia też pokazała, że nie mając pieniędzy ale mając dobry pomysł można zbudować międzynarodową korporację/usługę/startup. Za dobrym pomysłem przychodzą pieniądze (klienci, inwestor, fundusze VC itd.). Przykłady? Google, Facebook. Z polskiego rynku np. Brand24, itd. Ci co twierdzą, że trzeba mieć dużo pieniędzy często nie mają wyobraźni. Nawet nie mają firmy. Takie wyobrażenie o bogatych - że ten czy tamten jest bogaty bo miał: szczęście / bogatych starych / kogoś wykiwał itd.
@rentier
"a dobrym pomysłem przychodzą pieniądze (klienci, inwestor, fundusze VC itd.). Przykłady? Google, Facebook"
pracowalem w kilku technologicznych startupach, w wiekszosci pierwsi klienci to byly firmy w ktorych zalozyciele mieli uklady i znajomosci.
"Takie wyobrażenie o bogatych - że ten czy tamten jest bogaty bo miał: szczęście "
czy przypadkiem fakt o tym na ile liczy sie szczescie nie jest swietnym dowodem na sukces googla facebooka czy amazona?
zadna z tych firm nie jest firma ktora zaprezentowala calkowicie nowy produkt, w wiekszosci byl to odswierzony pomysl kogos innego ale zaprezentowany w odpowiednim czasie
@mieteknapletek
mam wrażenie że coś Ci nie wyszło. Albo co gorsza, nawet nie spróbowałeś by coś wyszło. Teraz wymyślasz usprawiedliwienia by dalej było tak jak jest. Sorry nie kupuje tego.
ps. mam firmę, kilka tysięcy stałych klientów, pracuje po 2 godziny dziennie, zarabiam kilka razy więcej niż jak pracowałem w korpo. I mogę Ci powiedzieć jedno. Nie chodzi o zaprezentowanie się w odpowiednim czasie tylko o lepszy od konkurencji produkt z bardziej chwytliwą nazwą :)
@rentier
"mam wrażenie że coś Ci nie wyszło. Albo co gorsza, nawet nie spróbowałeś by coś wyszło. Teraz wymyślasz usprawiedliwienia by dalej było tak jak jest. Sorry nie kupuje tego.",
mylisz sie:) ja akurat szczescie mam, ale nie mam umiejetnosci, nie potrafilbym sprzedac swojego pomyslu tak ze wiem ze za swoje porazki moge winic siebie
natomiast patrzac sie po ludziach ktorych znalem i firmach w ktorych pracowalem, sukces (i nie mowie tutaj o firmie ktora zarabia na siebie) to bycie w odpowiednim miejscu i czasie z odpowiednim produktem.
@mieteknapletek
w odpowiednim miejscu i czasie === przypadek....
czyli wszyscy, którzy do czegoś doszli zrobili to przypadkiem :-) nie ważny był pomysł, nie ważne umiejętności, nieważna ciężka praca. To wszystko był przypadek XD XD
Mam kilku kolegów, którzy twierdzą, że aby do czegoś dojść trzeba mieć znajomości, układy itd. To bardzo wygodne. Na pytanie czemu są biedni mają prostą odpowiedź: bo nie mam znajomości i układów (przecież nie powie że jest małosprytny czy leniwy). A ten "somsiad" to bogaty bo pewnie układy miał. Tak, miał układy - z klientami. On im coś dostarcza a oni za coś płacą. To takie proste :)
@rentier
"czyli wszyscy, którzy do czegoś doszli zrobili to przypadkiem :-) nie ważny był pomysł, nie ważne umiejętności, nieważna ciężka praca. To wszystko był przypadek XD XD"
a co powiesz ludziom ktorzy mieli pomysl umiejetnosci ciezko pracowali ale sukces osiagnal ktos kto skopiowal ich pomysl i zarobil na tym miliony?
jest wietny artykul napisany przez nicka hanauera (przedsiebiorce i inwestora) w pewnym momencie wspomnial biznesy swoich dwoch znajomych. obydwaj mieli sklepy internetowe, obydwaj ciezko pracowali, ale tylko jeden z nich odniosl sukces, wlasnie dlatego bo byl w odpowiednim miejscu z odpowiednim produktem. idac dalej, apple. wielka firma ktora odniosla wspanialy sukces, Tylko ze takich ludzi jak woz potrafiacych zbudowac komputer w garazu nie brakowalo. wiec nie mozesz powiedziec ze brakowalo im umiejetnosci nie mieli pomyslu czy nie pracowali zbyt ciezko, wiec powiedz mi czego im brakowalo?
"Mam kilku kolegów, którzy twierdzą, że aby do czegoś dojść trzeba mieć znajomości, układy itd"
czesciowo jest to prawda. Dosc czesto mlode firmy szukaja swoich pierwszych klientow wsrod znajomych. zwlaszcza jezeli sa to firmy B2B. Zreszta te uklady i znajomosci mozna samemu znalezc. Biorac udzial w imprezach branzowych, spotykajac sie z ludzmi badz poprostu udzielajac sie spolecznie.
@mieteknapletek
nie chce mi się już odpisywać bo zapiszesz mnie na śmierć :p
poza tym nic nowego nie wnosisz w kolejnych komentarzach
lata temu rozmawialem z kims wlasnie na temat gatesa. to bylo w czasach przed googlem jak to microsoft byl wielkim zlem, a linuxiarze sie spierali ktore distro jest bardziej przyjazne redhat czy mandrake
malo kto znal dokladnie zyciorys gatesa, wiekszosc osob bazowala na strzepkach informacji wyczytanych na fanowskich stronach badz w papierowych czasopismach ktore kreowalyy billa albo na antychrysta albo na sprytnego goscia ktory zaczynajac w garazu zbudowal wielka korporacje
ja malo co o nim wiedzialem, ale jak kolega zaczal opowiadac rozne ckliwe historyjki i billu budujacym swoja firme w garazu, stwierdzilem ze ktos kto ma w imieniu trzeci (william trzeci gates) raczej nie wywodzi sie z biednej rodziny