Każda krzywda otwiera oczy pokrzywdzonemu na to, kim jest jego oprawca.
W pewnym momencie ta banda wreszcie uzbiera więcej swoich przeciwników niż wyborców.
Dopiero przez indywidualne cierpienie ludzie otwierają oczy.
Trwa niezamierzone leczenie Polaków z naiwności politycznej.
Teraz, kiedy przybyło bezrobotnych kupują ich głosy, szukają większości, a co do wniosków, do ZUS, to po wyborach wszystkie, nawet te "spalone" zostaną odrzucone.
Każda krzywda otwiera oczy pokrzywdzonemu na to, kim jest jego oprawca.
W pewnym momencie ta banda wreszcie uzbiera więcej swoich przeciwników niż wyborców.
Dopiero przez indywidualne cierpienie ludzie otwierają oczy.
Trwa niezamierzone leczenie Polaków z naiwności politycznej.
Teraz, kiedy przybyło bezrobotnych kupują ich głosy, szukają większości, a co do wniosków, do ZUS, to po wyborach wszystkie, nawet te "spalone" zostaną odrzucone.