Równość. Media publiczne wspierają jednego kandydata. Tylko jeden kandydat ma moźliwość prowadzenia kampanii. Wybory organizują członkowie jednej partii. Ich ważność będą oceniali sędziowie wybrani z klucza tej samej partii.
Powszechność. Nie wszyscy otrzymają pakiety wyborcze.Miliony nie mieszka w miejscu zameldowania. Polacy zagranicą musieliby łamać prawo. Osoby na kwarantannie teź nie zagłosują.
Tajność. Ustawa w obecnym kształcie jej nie zapewnia. Nad tajnością głosowania czuwać będzie poczta polska, w której kluczowe stanowiska obsadził PIS. Ta sama poczta oczekiwała dostarczenia danych wszystkich uprawnionych do głosowania Polaków mailem w zwykłym pliku txt, niezabezpieczonym jakimkolwiek hasłem. To, że wycieknie kto głosował jest wielce prawdopodobne. Istnieje realne ryzyko że wycieknie również jak głosował.
Bezpośredniość. Jeżeli otrzymamy pakiet np. po poprzednim lokatorze który się nie przemeldował to możemy zagłosować w jego imieniu. To samo może zrobić syn w imieniu swojej matki po udarze itp. itd. Tego typu sytuacje będą częste i nie ma jak im zapobiegać.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 maja 2020 o 8:48
@lech2 Można pęknąć ze miechu czytając wypociny analfabety spod znaku KODu:
Równość - oznacza, że każdy wyborca ma jeden głos. Jak widać analfabeta nie zna podstaw prawa wyborczego.
Powszechność - skoro ktoś nie dopełnił formalności prawnych, to jego wina, że nie zagłosuje. Dotychczas też tak było. Osoby na kwarantannie akurat mogą zagłosować dzięki PiS.
Tajność - dotychczas spoczywała na komisjach wyborczych i to jakoś nikomu nie przeszkadzało.
@lech2
Równość oznacza, że wszystkich obowiązują te same przepisy. No i tak jest. Nie chodzi o równość np. dostępności do mediów, bo tak to żadne wybory w Polsce nie byłyby ważne. Warto tu wspomnieć np. o kandydacie na prezydenta Marku Jakubiaku, o którym tyle się mówi w opozycyjnych "wolnych" mediach, że nawet nie jestem na 100% pewiem, czy kandyduje, bo nikt nie zająknął się tam ani słówkiem.
Tajność - wybory korespondencyjne były od dawna jedną z form głosowania, np. w przypadku osób chorych i skoro to rozwiązanie było niekonstytucyjne, to czemu wcześniej nikt nie protestował?
Bezpośredniość oznacza, że nie głosuje się przez przedstawiciela, tylko osobiście (np. wybory prezydenta USA są pośrednie, bo głosują elektorzy, a nie obywatele).
Powszechność - wystarczy być w miejscu zameldowania na terytorium RP. Myślę, że to dosyć proste i powszechnie osiągalne wymaganie. Uważam, że to wyczerpuje znamiona "powszechności". Nie da się uniknąć sytuacji, w której ktoś nie będzie mógł głosować, bo będzie w miejscu albo w stanie, gdzie to nie jest możliwe.
I niestety jesteśmy świadkami ścierania się dwóch obozów politycznych zdominowanych przez kretynów, bo gdyby "Kaczor" czaił cokolwiek, to zapowiedziałby ogłoszenie stanu wyjątkowego i opozycja murem stanęłaby za terminem majowym w imię walki z dyktaturą (załatwiłby sprawę rękami opozycji). Gdyby natomiast opozycja zaproponowała jakieś konstruktywne rozwiązania, a nie brednie o stanie wyjątkowym, co jest niezgodne z prawem wprowadzonym przez nich samych, to może Kaczorowi byłoby głupio totalnie olać zdrowie obywateli (mogli chociażby poprzeć Gowina). Niepojęte, jak to się dzieje, że od takich idiotów zależy mój los!!! Dlaczego taki Budka, czy Kaczyński nie są służbą w moim domu, tylko kształtują mój kraj!!!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 maja 2020 o 14:16
@zenonbak masz dziwaczne spojrzenie na równość. Nie każdy kandydat na swoich kilkudziesięciu sędziów w sądzie najwyższym, przypadkiem w tej izbie która ustala ważność wyborów, nie każdego kolega z partii organizuje wybory. To samo się tyczy mediów. Tu przecież nie chodzi o to że jeden kandydat miał 42 minuty w publicznych mediach a drugi 39. Tylko o to, że publiczne media o jednym kandydacie 90%czasu mówią pozytywnie, 10%neutralnie, a o pozostałych 80%negatywnie, 20%neutralnie. Media publiczne za publiczne pieniądze nielegalnie wspierają usługami wartymi setki milionów jedną partię i jednego kandydata. To jest nierówność. Jak ktoś z powodu tej nierówności zgłasza skargi to rozpatruje ją znowu człowiek ściśle związany z partią. Jakbyś niekombinował jest to nierówność. Jeżeli przepisy na to pozwalają to są sprzeczne z zasadą równości
Tajność - trzeba czytać uzasadnienia wyroków trybunału. Tajność to wybór obywatela. Może pochwalić się jak głosował. I jeżeli któraś z opcji oddania nie gwarantuje tajności to jeżeli obywatel ją wybierze, to jego wybór. Co do reszty to kwestia zaufania do tego kto ma zagwarantować tajność głosowania. W tym przypadku do Poczty Polskiej. Sorry, ale ktoś kto oczekuje że mu prześlą w zwykłym mailu nizaszyfrowane dane 30mln dane Polaków jakoś tej gwarancji tajności nie daje.
Tak samo ciężko mówić o bezpośredniości jeżeli każdy kto ma twoje dane i jakis pakiet wyborczy może zagłosować za ciebie. Ta bezpośredniość jest tylko teoretyczną przy założeniu że kogoś nie skusi wykroczenie praktycznie niemożliwe do wytropienia.
Powszechność- jeżeli obywatel chce zagłosować ma mieć taką możliwość o ile spełnia wymogi ustawowe. A w obecnej sytuacji miliony Polaków mimo najszczerszych chęci zagłosować nie może. I nie dlatego, że leżą nieprzytomni albo siedzą w indyjskim więzieniu. Nie będą mogli bo nie dostaną pakietu choćby bardzo chcieli głosować i zrobili wszystko co możliwe aby ten głos oddać. Nie mówiąć już o realnym zagrożenia zdrowia i życia, które niesie udział w głosowaniu. Głosujący nie powinni być stawiani przed taką alternatywą.
@MemBlue nie misiu.zasada równości nie dotyczy tylko tego, że każdy ma jeden głos. https://pl.m.wikipedia.org/wiki/R%C3%B3wno%C5%9B%C4%87_wybor%C3%B3w
Jakich formalności prawnych nie dopełni ktoś kto nie dostanie pakiety wyborczego? W Polsce nie ma obowiązku mieszkania w miejscu zameldowania. Niby jak ma zgłosić na jaki adres mają mu wysłać pakiet?
Tajność spoczywała na komisjach, których prace nadzorowało niezależni sędziowie. Teraz masz pocztę polską , która nie trzyma się elementarnych zasad bezpieczeństwa, co było widać jak próbowali uzyskać dane z samorządów.
@lech2
W bezpośredniości chodzi o coś innego. Mianowicie o to, że nie ma pośredniego etapu głosowania, tylko głosuje się bezpośrednio na kandydata. Inaczej jest np. w wyborach na prezydenta USA, gdzie wyborca co prawda na karcie wyborczej są nazwiska kandydatów, ale tak naprawdę głosuje się na stanowych elektorów, którzy później wybierają prezydenta. To jest jedyna zasada wyborcza, której ta hucpa nie narusza.
@Jorn w pewnym sensie masz rację, ale proponowany system pozwala na to, żeby takiego pośrednika sobie wybrać albo żeby taki pośrednik sam siebie wybrał. I choć w założeniach te wybory są bezpośrednie, nie ma jak przecuwdziałać temu, żeby np. syn zagłosował za matkę, matka za syna, mąż za żonę, opiekunka za pacjentkę z otępieniem. Oczywiście narusza to też zasadę równości - jedna osoba jeden głos. Można podnosić argument, że wtedy ktoś musi złamać prawo, że jest to fałszerstwo itp. ale nie ma możliwości aby tego typu fałszerstwo wykryć. Bo niby jak. Nikt nie będzie sprawdzał wzorów podpisów. Dane potrzebne do napisania oświadczenia są stosunkowo łatwo dostępne.
Równość. Media publiczne wspierają jednego kandydata. Tylko jeden kandydat ma moźliwość prowadzenia kampanii. Wybory organizują członkowie jednej partii. Ich ważność będą oceniali sędziowie wybrani z klucza tej samej partii.
Powszechność. Nie wszyscy otrzymają pakiety wyborcze.Miliony nie mieszka w miejscu zameldowania. Polacy zagranicą musieliby łamać prawo. Osoby na kwarantannie teź nie zagłosują.
Tajność. Ustawa w obecnym kształcie jej nie zapewnia. Nad tajnością głosowania czuwać będzie poczta polska, w której kluczowe stanowiska obsadził PIS. Ta sama poczta oczekiwała dostarczenia danych wszystkich uprawnionych do głosowania Polaków mailem w zwykłym pliku txt, niezabezpieczonym jakimkolwiek hasłem. To, że wycieknie kto głosował jest wielce prawdopodobne. Istnieje realne ryzyko że wycieknie również jak głosował.
Bezpośredniość. Jeżeli otrzymamy pakiet np. po poprzednim lokatorze który się nie przemeldował to możemy zagłosować w jego imieniu. To samo może zrobić syn w imieniu swojej matki po udarze itp. itd. Tego typu sytuacje będą częste i nie ma jak im zapobiegać.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 maja 2020 o 8:48
@lech2 Można pęknąć ze miechu czytając wypociny analfabety spod znaku KODu:
Równość - oznacza, że każdy wyborca ma jeden głos. Jak widać analfabeta nie zna podstaw prawa wyborczego.
Powszechność - skoro ktoś nie dopełnił formalności prawnych, to jego wina, że nie zagłosuje. Dotychczas też tak było. Osoby na kwarantannie akurat mogą zagłosować dzięki PiS.
Tajność - dotychczas spoczywała na komisjach wyborczych i to jakoś nikomu nie przeszkadzało.
@lech2
Równość oznacza, że wszystkich obowiązują te same przepisy. No i tak jest. Nie chodzi o równość np. dostępności do mediów, bo tak to żadne wybory w Polsce nie byłyby ważne. Warto tu wspomnieć np. o kandydacie na prezydenta Marku Jakubiaku, o którym tyle się mówi w opozycyjnych "wolnych" mediach, że nawet nie jestem na 100% pewiem, czy kandyduje, bo nikt nie zająknął się tam ani słówkiem.
Tajność - wybory korespondencyjne były od dawna jedną z form głosowania, np. w przypadku osób chorych i skoro to rozwiązanie było niekonstytucyjne, to czemu wcześniej nikt nie protestował?
Bezpośredniość oznacza, że nie głosuje się przez przedstawiciela, tylko osobiście (np. wybory prezydenta USA są pośrednie, bo głosują elektorzy, a nie obywatele).
Powszechność - wystarczy być w miejscu zameldowania na terytorium RP. Myślę, że to dosyć proste i powszechnie osiągalne wymaganie. Uważam, że to wyczerpuje znamiona "powszechności". Nie da się uniknąć sytuacji, w której ktoś nie będzie mógł głosować, bo będzie w miejscu albo w stanie, gdzie to nie jest możliwe.
I niestety jesteśmy świadkami ścierania się dwóch obozów politycznych zdominowanych przez kretynów, bo gdyby "Kaczor" czaił cokolwiek, to zapowiedziałby ogłoszenie stanu wyjątkowego i opozycja murem stanęłaby za terminem majowym w imię walki z dyktaturą (załatwiłby sprawę rękami opozycji). Gdyby natomiast opozycja zaproponowała jakieś konstruktywne rozwiązania, a nie brednie o stanie wyjątkowym, co jest niezgodne z prawem wprowadzonym przez nich samych, to może Kaczorowi byłoby głupio totalnie olać zdrowie obywateli (mogli chociażby poprzeć Gowina). Niepojęte, jak to się dzieje, że od takich idiotów zależy mój los!!! Dlaczego taki Budka, czy Kaczyński nie są służbą w moim domu, tylko kształtują mój kraj!!!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2020 o 14:16
@zenonbak I tyle w tej kwestii. Zaorałeś tutejszego analfabetę. :)
@zenonbak masz dziwaczne spojrzenie na równość. Nie każdy kandydat na swoich kilkudziesięciu sędziów w sądzie najwyższym, przypadkiem w tej izbie która ustala ważność wyborów, nie każdego kolega z partii organizuje wybory. To samo się tyczy mediów. Tu przecież nie chodzi o to że jeden kandydat miał 42 minuty w publicznych mediach a drugi 39. Tylko o to, że publiczne media o jednym kandydacie 90%czasu mówią pozytywnie, 10%neutralnie, a o pozostałych 80%negatywnie, 20%neutralnie. Media publiczne za publiczne pieniądze nielegalnie wspierają usługami wartymi setki milionów jedną partię i jednego kandydata. To jest nierówność. Jak ktoś z powodu tej nierówności zgłasza skargi to rozpatruje ją znowu człowiek ściśle związany z partią. Jakbyś niekombinował jest to nierówność. Jeżeli przepisy na to pozwalają to są sprzeczne z zasadą równości
Tajność - trzeba czytać uzasadnienia wyroków trybunału. Tajność to wybór obywatela. Może pochwalić się jak głosował. I jeżeli któraś z opcji oddania nie gwarantuje tajności to jeżeli obywatel ją wybierze, to jego wybór. Co do reszty to kwestia zaufania do tego kto ma zagwarantować tajność głosowania. W tym przypadku do Poczty Polskiej. Sorry, ale ktoś kto oczekuje że mu prześlą w zwykłym mailu nizaszyfrowane dane 30mln dane Polaków jakoś tej gwarancji tajności nie daje.
Tak samo ciężko mówić o bezpośredniości jeżeli każdy kto ma twoje dane i jakis pakiet wyborczy może zagłosować za ciebie. Ta bezpośredniość jest tylko teoretyczną przy założeniu że kogoś nie skusi wykroczenie praktycznie niemożliwe do wytropienia.
Powszechność- jeżeli obywatel chce zagłosować ma mieć taką możliwość o ile spełnia wymogi ustawowe. A w obecnej sytuacji miliony Polaków mimo najszczerszych chęci zagłosować nie może. I nie dlatego, że leżą nieprzytomni albo siedzą w indyjskim więzieniu. Nie będą mogli bo nie dostaną pakietu choćby bardzo chcieli głosować i zrobili wszystko co możliwe aby ten głos oddać. Nie mówiąć już o realnym zagrożenia zdrowia i życia, które niesie udział w głosowaniu. Głosujący nie powinni być stawiani przed taką alternatywą.
@MemBlue nie misiu.zasada równości nie dotyczy tylko tego, że każdy ma jeden głos. https://pl.m.wikipedia.org/wiki/R%C3%B3wno%C5%9B%C4%87_wybor%C3%B3w
Jakich formalności prawnych nie dopełni ktoś kto nie dostanie pakiety wyborczego? W Polsce nie ma obowiązku mieszkania w miejscu zameldowania. Niby jak ma zgłosić na jaki adres mają mu wysłać pakiet?
Tajność spoczywała na komisjach, których prace nadzorowało niezależni sędziowie. Teraz masz pocztę polską , która nie trzyma się elementarnych zasad bezpieczeństwa, co było widać jak próbowali uzyskać dane z samorządów.
@lech2
W bezpośredniości chodzi o coś innego. Mianowicie o to, że nie ma pośredniego etapu głosowania, tylko głosuje się bezpośrednio na kandydata. Inaczej jest np. w wyborach na prezydenta USA, gdzie wyborca co prawda na karcie wyborczej są nazwiska kandydatów, ale tak naprawdę głosuje się na stanowych elektorów, którzy później wybierają prezydenta. To jest jedyna zasada wyborcza, której ta hucpa nie narusza.
@Jorn w pewnym sensie masz rację, ale proponowany system pozwala na to, żeby takiego pośrednika sobie wybrać albo żeby taki pośrednik sam siebie wybrał. I choć w założeniach te wybory są bezpośrednie, nie ma jak przecuwdziałać temu, żeby np. syn zagłosował za matkę, matka za syna, mąż za żonę, opiekunka za pacjentkę z otępieniem. Oczywiście narusza to też zasadę równości - jedna osoba jeden głos. Można podnosić argument, że wtedy ktoś musi złamać prawo, że jest to fałszerstwo itp. ale nie ma możliwości aby tego typu fałszerstwo wykryć. Bo niby jak. Nikt nie będzie sprawdzał wzorów podpisów. Dane potrzebne do napisania oświadczenia są stosunkowo łatwo dostępne.
Jeśli na karcie do kłosowania będą jakieś dane, to ostanie, jeśli nie, to żadnej
Wszystkie !!!