Czyli szkoła dostarcza Ci wszystkich odpowiedzi jakich potrzebujesz:
Jak płacić podatki - od każdego sprzedanego arbuza.
Jakie mam prawa - prawo sprzedawania arbuzów.
Jak znaleźć pracę - załóż stragan na którym będziesz sprzedawał arbuzy.
Jak nie paść ofiarą oszustów - licz dobrze swoje arbuzy.
Jak żyć - uczciwie, jako sprzedawca arbuzów.
Czego jeszcze nie rozumiesz?
@kondon Praktycznie cała wiedza przekazana mi na etapie szkół podstawowej i średniej przydała mi się w życiu i w trakcie studiów. Taka o handlu arbuzami (to taka przenośnia symbolizująca wiedzę wydawało by się zupełnie nieprzydatną - kto z nas będzie handlował arbuzami?!) również. System edukacji jest aktualnie w Polsce wyjątkowo kiepski i wymaga pilnej reformy. Ale reformy ponad partyjnej i ponad czasowej zarówno w kwestii podstawy programowej, poszczególnych etapów edukacji (jakie szkoły), jak również w kwestii naboru nauczycieli, ich kwalifikacji i ... wynagrodzenia.
@Oriolus Nie wierzę, że przydała Ci się budowa pantofelka i jednocześnie data jakiejś bitwy.
Z reformami się zgadzam. Najlepiej, gdyby system oświaty był prywatny i każdy dyrektor mógł dowolnie ułożyć program, a rodzice spośród nich wybierać.
@duncan
""Jak płacić podatki?" i "Jakie mam prawa?" - odpowiedź można znaleźć bardzo prosto"
Gdyby przepisy były jasne i przejrzyste - być może. Ale takie nie są, do tego dochodzą różne ich interpretacje. W podatkach w ogóle jest taki bałagan, że nie ma w Polsce osoby, która by wiedziała jak je naprawdę płacić. Z samych przepisów podatków po prostu obliczyć się nie da.
"Jak uniknąć oszustów?"
"Izba skarbowa w Kielcach zaleca, aby kontrolować tylko tych, którym można zająć majątek, a nie zwykłych przestępców, z którymi nie może sobie poradzić."
Nie zawsze Twoja odpowiedź wystarczy... Przydałaby się też znajomość mechanizmów psychologicznych.
"Szkoła da umiejętność czytania ze zrozumieniem" Tak w połowie się zgodzę. Szkoła głównie uczy bardzo schematycznego myślenia, zgodnego z kluczem.
@kondon A jednak tak było. Akurat biologia to mój zawodowy kierunek a np. literatura, historia itd. to i kwestia ogólnego wykształcenia ale również np. wychowania i wspomożenia dzieci w wykształceniu.
@Oriolus "jednocześnie"
Bezpiecznie założyłem, że jednak mogło Ci się jedno z tych przydać ;]
Natomiast oba - mało prawdopodobne.
Czy Twoim dzieciom przyda się data jakiejś bitwy? Może i tak, ale tak prostą informację możesz sprawdzić w kilka sekund i trzymanie jej w głowie przez całe życie to marnotrawstwo.
Pamiętaj, że nasze życie jest ograniczone, zasoby na świecie również. Używać ich należy efektywnie. Państwo tego nie potrafi...
@kondon Pamiętaj Ty dla odmiany że:
- gdy ja się uczyłem sprawdzanie informacji wyglądało inaczej - np. trzeba było się wybrać do biblioteki.
- Człowiek wykorzystuje zaledwie 10% możliwości swojego mózgu, więc te kilka dat nie robi mu specjalnej różnicy, ma jeszcze zasoby do wykorzystania.
- w większości owe bitwy, czy inne wydarzenia historyczne są związane z naszą rzeczywistością, z drogą jaka do niej prowadziła. To znacznie więcej niż jakaś tam data, jakaś tam bitwa. To Ty, to Twoi Rodzice, Twoi Dziadowie, Twoje Państwo, Twoja Wiara.To nauka jak do tego doszło, jakie popełniono błędy, co robić aby to nie wróciło (np. komuna).
@Oriolus - Tak. Czasy się zmieniły, system nie bardzo...
- Bzdura, sprawdź sobie. Weź też pod uwagę, że czas przeznaczany na naukę jest ograniczony. Należy wykorzystywać go efektywnie.
- Specjalnie pisałem o dacie. W pełni rozumiem ciągi przyczynowo - skutkowe i uważam je za ważne. Po co się uczyć dokładnych dat? Wystarczy znać czasy i ew. chronologię.
@kondon cyt.:" Po co się uczyć dokładnych dat? Wystarczy znać czasy i ew. chronologię."
Widzę, że mam do czynienia z wysokiej klasy specjalistą w tym zakresie. Dlaczego nie weźmiesz się w takim razie za reformę tego systemu? A może nie znasz się tylko Tobie się wydaje, że tak być powinno? Większość Polaków tak ma, świetnie znają się na systemie edukacji na systemie opieki zdrowotnej, oni sprawę by załatwili w 10 minut. Ciekawe czemu specjalistom to jakoś nie wychodzi... nie wiesz?
Zagalopowałeś się kolego!
Pozdrawiam
@amroth7 Przecież nie pisałem o Tobie ;))) (żarcik!)
Ok. ale generalnie posiadane zasoby są zdecydowanie większe niż % wykorzystania. Parę dat się jeszcze zmieści. W mojej ocenie owa nauka "na pamięć" ma dwa cele:
Ze 100 informacji ok. 10 % na pewno nam w głowach zostanie.
Jest trening mózgu w kategorii przyswajania informacji - dokładnie tak samo jak trenujemy mięśnie na siłowni.
Oczywiści literalnie czytając to co napisałem masz rację z tymi 10% - przepraszam, za bardzo uprościłem.
@Oriolus Ja tego nie wiem i urzędnicy też nie wiedzą - dlatego ten system nie działa. Między innymi, bo powodów jest mnóstwo... Wyraziłem tylko swoje zdanie, nie mam zamiaru nikomu tego narzucać - jestem wolnościowcem. Ludzie mądrzejsi ode mnie proponują różne reformy, ale żyjemy w idiotycznej demokracji dla wszystkich, gdzie rozsądek nie ma znaczenia.
Jestem za tym, aby system edukacji był prywatny i aby dyrektorzy szkół układali programy, a rodzice spośród nich wybierali. Chcesz, to wybierzesz szkołę, w której kucie na pamięć jest najważniejsze. Ktoś inny postawi na myślenie, a jeszcze inny na umiejętności praktyczne. Po pewnym czasie okaże się, które szkoły są najlepsze, jakie podejście daje największe szanse na sukces i w jakim kierunku należy iść. Obecnie nie ma konkurencji, a więc nie ma rozwoju.
@kondon Ok. rozumiem. Mnie najbardziej martwi fakt, że owe naprawdę skomplikowane reformy są tak uwikłane w układy polityczne. System edukacji to przede wszystkim inwestycja w przyszłość Narodu. Nie na tą, czy nawet kolejną kadencję. To inwestycja w koleje i jeszcze następne pokolenie. System edukacji przedwojennej (mówię o II Wojnie Światowej) tak naprawdę odbudował Polskę ze zniszczeń mimo zmiany ustroju i głębokiego potępienia dla "sanacji". Trzeba o tym pamiętać i nie patrząc na animozje zjednoczyć wszystkie frakcje polityczne i opracować system, który przetrwa kolejne zmiany rządów i kierunków politycznych. Tego się nie da w mojej ocenie zrealizować przez przynajmniej kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt lat.
Uśmiechy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 czerwca 2020 o 19:40
Sorry, ale na pytanie "Jak żyć?" to chyba każdy musi odpowiedzieć sobie sam.
Na pytania "Jak płacić podatki?" i "Jakie mam prawa?" - odpowiedź można znaleźć bardzo prosto, wystarczy umieć czytać ze zrozumieniem. A tego w szkole uczą.
Jeśli chodzi o "Jak uniknąć oszustów?" - to tu najlepszą odpowiedzą jest umiejętność krytycznego i logicznego myślenia - które to ćwiczone są właśnie przy pomocy matematyki.
A "Jak znaleźć pracę?" - to tu znów szkoła nie zrobi tego za człowieka. Szkoła da umiejętność czytania ze zrozumieniem - aby zrozumieć umieć zorientować się w rynku pracy, da umiejętność krytycznego i logicznego myślenia - aby umieć znaleźć dla siebie właściwe miejsce na tym rynku, oraz da umiejętności, których można użyć, aby nabyć umiejętności potrzebne w pracy.
No chyba, że chcesz ze szkoły bezpośrendio umiejętności potrzebne w pracy, bo samodzielnie uczyć się nie umiesz - to wtedy zapraszam do szkoły zawodowej.
Jak nauczyć czegokolwiek bardziej skomplikowanego kogoś kto nie potrafi czytać ze zrozumieniem???
Jak wytłumaczyć podatki i inwestycje komuś kto nie ogarnia głupiego zadania o arbuzach???
"jak placic podatki"
"jakie mam prawa"
te rzeczy nie sa stale i sie zmieniaja, ale ktos kto sie nauczyl czytac ze zrozumieniem z latwoscia znajdzie i przeczyta odpowiednie przepisy i bedzie znal odpowiedz na to pytanie
a o ile dobrze pamietam, umiejetnosc czytania jest czyms czego szkola uczy
"jak zyc"
czy przypadkiem na to pytanie nie ma odpowiedzi na religii/etyce
"jak znalezc prace"
znalezienie pracy sprowadza sie do umiejetnosci zaprezentowania swoich umiejetnosci. O ile dobrze pamietam w szkolach uczy sie tego robic prezentacje.
"Jak uniknąć oszustów?"
a szkola nie uczy tego ze fakty nalezy weryfikowac a nie ufac kazdemu kto cos powie?
"kamil mial 60 arbuzow"
to jest cos co sie nie zmieni, niezaleznie od tego kto bedzie u wladzy jakie kataklizmy sie przetocza przez swiat 60 arbuzow to zawsze bedzie 60 arbuzow
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 czerwca 2020 o 15:05
Czyli szkoła dostarcza Ci wszystkich odpowiedzi jakich potrzebujesz:
Jak płacić podatki - od każdego sprzedanego arbuza.
Jakie mam prawa - prawo sprzedawania arbuzów.
Jak znaleźć pracę - załóż stragan na którym będziesz sprzedawał arbuzy.
Jak nie paść ofiarą oszustów - licz dobrze swoje arbuzy.
Jak żyć - uczciwie, jako sprzedawca arbuzów.
Czego jeszcze nie rozumiesz?
@Oriolus Ty to na serio napisałeś, czy w formie żartu?
Twoje odpowiedzi nie są zgodne z prawdą...
@duncan
Twoje również, chociaż nie wszystkie.
@kondon Praktycznie cała wiedza przekazana mi na etapie szkół podstawowej i średniej przydała mi się w życiu i w trakcie studiów. Taka o handlu arbuzami (to taka przenośnia symbolizująca wiedzę wydawało by się zupełnie nieprzydatną - kto z nas będzie handlował arbuzami?!) również. System edukacji jest aktualnie w Polsce wyjątkowo kiepski i wymaga pilnej reformy. Ale reformy ponad partyjnej i ponad czasowej zarówno w kwestii podstawy programowej, poszczególnych etapów edukacji (jakie szkoły), jak również w kwestii naboru nauczycieli, ich kwalifikacji i ... wynagrodzenia.
@kondon gdzie się mylę?
@Oriolus Nie wierzę, że przydała Ci się budowa pantofelka i jednocześnie data jakiejś bitwy.
Z reformami się zgadzam. Najlepiej, gdyby system oświaty był prywatny i każdy dyrektor mógł dowolnie ułożyć program, a rodzice spośród nich wybierać.
@duncan
""Jak płacić podatki?" i "Jakie mam prawa?" - odpowiedź można znaleźć bardzo prosto"
Gdyby przepisy były jasne i przejrzyste - być może. Ale takie nie są, do tego dochodzą różne ich interpretacje. W podatkach w ogóle jest taki bałagan, że nie ma w Polsce osoby, która by wiedziała jak je naprawdę płacić. Z samych przepisów podatków po prostu obliczyć się nie da.
"Jak uniknąć oszustów?"
"Izba skarbowa w Kielcach zaleca, aby kontrolować tylko tych, którym można zająć majątek, a nie zwykłych przestępców, z którymi nie może sobie poradzić."
Nie zawsze Twoja odpowiedź wystarczy... Przydałaby się też znajomość mechanizmów psychologicznych.
"Szkoła da umiejętność czytania ze zrozumieniem" Tak w połowie się zgodzę. Szkoła głównie uczy bardzo schematycznego myślenia, zgodnego z kluczem.
@kondon Masz rację. Zbyt sprawy uprościłem.
@kondon A jednak tak było. Akurat biologia to mój zawodowy kierunek a np. literatura, historia itd. to i kwestia ogólnego wykształcenia ale również np. wychowania i wspomożenia dzieci w wykształceniu.
@Oriolus "jednocześnie"
Bezpiecznie założyłem, że jednak mogło Ci się jedno z tych przydać ;]
Natomiast oba - mało prawdopodobne.
Czy Twoim dzieciom przyda się data jakiejś bitwy? Może i tak, ale tak prostą informację możesz sprawdzić w kilka sekund i trzymanie jej w głowie przez całe życie to marnotrawstwo.
Pamiętaj, że nasze życie jest ograniczone, zasoby na świecie również. Używać ich należy efektywnie. Państwo tego nie potrafi...
@kondon Pamiętaj Ty dla odmiany że:
- gdy ja się uczyłem sprawdzanie informacji wyglądało inaczej - np. trzeba było się wybrać do biblioteki.
- Człowiek wykorzystuje zaledwie 10% możliwości swojego mózgu, więc te kilka dat nie robi mu specjalnej różnicy, ma jeszcze zasoby do wykorzystania.
- w większości owe bitwy, czy inne wydarzenia historyczne są związane z naszą rzeczywistością, z drogą jaka do niej prowadziła. To znacznie więcej niż jakaś tam data, jakaś tam bitwa. To Ty, to Twoi Rodzice, Twoi Dziadowie, Twoje Państwo, Twoja Wiara.To nauka jak do tego doszło, jakie popełniono błędy, co robić aby to nie wróciło (np. komuna).
@Oriolus - Tak. Czasy się zmieniły, system nie bardzo...
- Bzdura, sprawdź sobie. Weź też pod uwagę, że czas przeznaczany na naukę jest ograniczony. Należy wykorzystywać go efektywnie.
- Specjalnie pisałem o dacie. W pełni rozumiem ciągi przyczynowo - skutkowe i uważam je za ważne. Po co się uczyć dokładnych dat? Wystarczy znać czasy i ew. chronologię.
@kondon cyt.:" Po co się uczyć dokładnych dat? Wystarczy znać czasy i ew. chronologię."
Widzę, że mam do czynienia z wysokiej klasy specjalistą w tym zakresie. Dlaczego nie weźmiesz się w takim razie za reformę tego systemu? A może nie znasz się tylko Tobie się wydaje, że tak być powinno? Większość Polaków tak ma, świetnie znają się na systemie edukacji na systemie opieki zdrowotnej, oni sprawę by załatwili w 10 minut. Ciekawe czemu specjalistom to jakoś nie wychodzi... nie wiesz?
Zagalopowałeś się kolego!
Pozdrawiam
@amroth7 Przecież nie pisałem o Tobie ;))) (żarcik!)
Ok. ale generalnie posiadane zasoby są zdecydowanie większe niż % wykorzystania. Parę dat się jeszcze zmieści. W mojej ocenie owa nauka "na pamięć" ma dwa cele:
Ze 100 informacji ok. 10 % na pewno nam w głowach zostanie.
Jest trening mózgu w kategorii przyswajania informacji - dokładnie tak samo jak trenujemy mięśnie na siłowni.
Oczywiści literalnie czytając to co napisałem masz rację z tymi 10% - przepraszam, za bardzo uprościłem.
@Oriolus Ja tego nie wiem i urzędnicy też nie wiedzą - dlatego ten system nie działa. Między innymi, bo powodów jest mnóstwo... Wyraziłem tylko swoje zdanie, nie mam zamiaru nikomu tego narzucać - jestem wolnościowcem. Ludzie mądrzejsi ode mnie proponują różne reformy, ale żyjemy w idiotycznej demokracji dla wszystkich, gdzie rozsądek nie ma znaczenia.
Jestem za tym, aby system edukacji był prywatny i aby dyrektorzy szkół układali programy, a rodzice spośród nich wybierali. Chcesz, to wybierzesz szkołę, w której kucie na pamięć jest najważniejsze. Ktoś inny postawi na myślenie, a jeszcze inny na umiejętności praktyczne. Po pewnym czasie okaże się, które szkoły są najlepsze, jakie podejście daje największe szanse na sukces i w jakim kierunku należy iść. Obecnie nie ma konkurencji, a więc nie ma rozwoju.
@kondon Ok. rozumiem. Mnie najbardziej martwi fakt, że owe naprawdę skomplikowane reformy są tak uwikłane w układy polityczne. System edukacji to przede wszystkim inwestycja w przyszłość Narodu. Nie na tą, czy nawet kolejną kadencję. To inwestycja w koleje i jeszcze następne pokolenie. System edukacji przedwojennej (mówię o II Wojnie Światowej) tak naprawdę odbudował Polskę ze zniszczeń mimo zmiany ustroju i głębokiego potępienia dla "sanacji". Trzeba o tym pamiętać i nie patrząc na animozje zjednoczyć wszystkie frakcje polityczne i opracować system, który przetrwa kolejne zmiany rządów i kierunków politycznych. Tego się nie da w mojej ocenie zrealizować przez przynajmniej kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt lat.
Uśmiechy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2020 o 19:40
@Oriolus Nie wierzę, że politycy zrobią coś w porozumieniu, starannie, myśląc o przyszłości i nie patrząc na swój interes.
Sorry, ale na pytanie "Jak żyć?" to chyba każdy musi odpowiedzieć sobie sam.
Na pytania "Jak płacić podatki?" i "Jakie mam prawa?" - odpowiedź można znaleźć bardzo prosto, wystarczy umieć czytać ze zrozumieniem. A tego w szkole uczą.
Jeśli chodzi o "Jak uniknąć oszustów?" - to tu najlepszą odpowiedzą jest umiejętność krytycznego i logicznego myślenia - które to ćwiczone są właśnie przy pomocy matematyki.
A "Jak znaleźć pracę?" - to tu znów szkoła nie zrobi tego za człowieka. Szkoła da umiejętność czytania ze zrozumieniem - aby zrozumieć umieć zorientować się w rynku pracy, da umiejętność krytycznego i logicznego myślenia - aby umieć znaleźć dla siebie właściwe miejsce na tym rynku, oraz da umiejętności, których można użyć, aby nabyć umiejętności potrzebne w pracy.
No chyba, że chcesz ze szkoły bezpośrendio umiejętności potrzebne w pracy, bo samodzielnie uczyć się nie umiesz - to wtedy zapraszam do szkoły zawodowej.
Jak nauczyć czegokolwiek bardziej skomplikowanego kogoś kto nie potrafi czytać ze zrozumieniem???
Jak wytłumaczyć podatki i inwestycje komuś kto nie ogarnia głupiego zadania o arbuzach???
"jak placic podatki"
"jakie mam prawa"
te rzeczy nie sa stale i sie zmieniaja, ale ktos kto sie nauczyl czytac ze zrozumieniem z latwoscia znajdzie i przeczyta odpowiednie przepisy i bedzie znal odpowiedz na to pytanie
a o ile dobrze pamietam, umiejetnosc czytania jest czyms czego szkola uczy
"jak zyc"
czy przypadkiem na to pytanie nie ma odpowiedzi na religii/etyce
"jak znalezc prace"
znalezienie pracy sprowadza sie do umiejetnosci zaprezentowania swoich umiejetnosci. O ile dobrze pamietam w szkolach uczy sie tego robic prezentacje.
"Jak uniknąć oszustów?"
a szkola nie uczy tego ze fakty nalezy weryfikowac a nie ufac kazdemu kto cos powie?
"kamil mial 60 arbuzow"
to jest cos co sie nie zmieni, niezaleznie od tego kto bedzie u wladzy jakie kataklizmy sie przetocza przez swiat 60 arbuzow to zawsze bedzie 60 arbuzow
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2020 o 15:05