Łoo panie, to teraz już z górki. Zaprosisz jakąś pannę na gofra, oczarujesz ją tą gofrownicą, dzieciaka zmajstrujesz, no to wiadomo, szybki ślub. Mieszkać gdzieś trzeba więc cyk, kredycik na M2. Sielanka trwa, teraz to żona Ci gofry robi. Raz, jeden jedyny raz przypaliła gofra! Jak żeś się nie wkurzył! No i limo pod okiem szanownej małżonki. I cyk! Niebieska karta, bo gofer był spalony. Mówię Ci nie pchaj się w to. Oddaj gofrownicę póki czas ;)
A ja fajną sokowirówkę i mikser.
I wielu z tymi kredytami, żonami i dziećmi zazdrości Ci tej gofrownicy.
A ja dopiero rower..
spisz z nim ?
Łoo panie, to teraz już z górki. Zaprosisz jakąś pannę na gofra, oczarujesz ją tą gofrownicą, dzieciaka zmajstrujesz, no to wiadomo, szybki ślub. Mieszkać gdzieś trzeba więc cyk, kredycik na M2. Sielanka trwa, teraz to żona Ci gofry robi. Raz, jeden jedyny raz przypaliła gofra! Jak żeś się nie wkurzył! No i limo pod okiem szanownej małżonki. I cyk! Niebieska karta, bo gofer był spalony. Mówię Ci nie pchaj się w to. Oddaj gofrownicę póki czas ;)
A ja sobie wczoraj kupiłem auto za 700 euro.
a ja myślałem że zgubiłem portfel, ale jednak był, ale w innej kieszeni plecaka
Bo jesteś nieudacznikiem życiowym.
Nie bardzo rozumiem przesłanie.
Gofrownica ma jakiś drugie dno albo wymiar symboliczny?
Lesza gofrownica niż niebieska karta