@7th_Heaven oj, akurat tu się mylisz XD na przykład jadąc do kościoła, babcia zaczęła ten temat, mówiąc że jakaś babka zadzwoniła do TRWAM właśnie z pytaniem dlaczego tak się stało. Ksiądz oczywiście nie umiał odpowiedzieć, ale najwidoczniej jeszcze skrawki wolnej woli przejawiają ;)
Nie ma czegoś takiego jak UNIEWAŻNIENIE ŚLUBU KOŚCIELNEGO!!! Proces kanoniczny bada czy małżeństwo zostało zawarte w sposób ważny, czy nie. Mówimy więc o STWIERDZENIU nieważności zawarcia małżeństwa. Ta różnica jest kolosalna i ważna. Przerabiałam to na własnej skórze i też mówiłam na początku błędnie. A Kurski? Nie wiemy i... Co nas to obchodzi?
@dzagulciacd Dokładnie jest tak, jak piszesz - to stwierdzenie faktu, że małżeństwo zostało zawarte w sposób nieważny, czyli de facto nigdy nie istniało z punktu widzenia prawa kanonicznego.
A Kurski i komentarze ludzi? Nie mój cyrk, nie moje małpy - ludzie sobie muszą poplotkować jak przekupy na targu. A im kogoś mniej lubią, tym bardziej go objadą...
@dzagulciacd, @ZlosliwiecSieciownik
Mam pytanie natury techniczno-prawnej.
Ślub koscielny jest na podstawie Konkordatu uznawane przez wladze świecką jako związek małżeński (nie trzeba iść do urzędu stanu cywilnego i skladać cywilnej przysięgi). Jeżeli zatem uznamy, że małżeństwo w kościele nie zostało zawarte (stwierdzenie nieważności) to jaki to ma wpływ na nasz stan cywilny? Jeżeli kościuł uznaje, że sakrament z ich punktu widzenia nie został zawarty to czy to samo nie powinno dotyczyć organów państwa? Jeżeli tak to małżeństwa cywilnego nigdy nie było i jeżeli para używała przepisów zarezerwowanych dla małżeństw (np. wspólnego rozliczania podatków) to robiła to bezprawnie.
Czy to jest gdziekolwiek brane pod uwagę? Czy po prostu jest dziura w prawie?
@tak_tylko_mowie dokładnie. Jeśli ślub był nieważny pary które korzystały z przywilejów zarezerwowanych dla legalnie zawartych małżeństw nie będąc w takim związku powinny ponieść konsekwencje z tego tytułu.
No, ale w końcu panuje powszechna hipokryzja w ww. wyznaniu. Większość "wierzących" nawet nie przeczytało swojej "świętej księgi" i nie ma pojęcia w co wierzy. Ważniejsze jest co facet w sukience powie w niedziele :P
@dzagulciacd chcesz oszukiwać sama siebie, próbujesz wymazać historię. Czy uczucie które was połączyło było nieważne? Wspólnie spędzone lata też były nieważne? będziesz udawać, że to się nigdy nie wydarzyło (niezależnie po czyjej stronie leży "wina" bo nawet jeśli partner miał sporo na sumieniu to FAKTEM jest, że BYŁAŚ jego żoną, wspólnie żyliście) Gdy otrzymasz upragnione stwierdzenie nieważności małżeństwa, może przy okazji zrekonstruuj sobie też błonę dziewiczą żeby być bardziej święta.
@ZlosliwiecSieciownik Czyli skoro więc stwierdzono nieważność małżeństwa i jak to napisałeś małżeństwo wg prawa kanonicznego nie istniało... więc świeżo upieczona "młoda para" ma nieślubne dzieci... Oj Panie Kurski... nieładnie tak jako wierzący katolik zabawiać się przed ślubem i spłodzić 3 dzieciaków ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 lipca 2020 o 19:19
@tak_tylko_mowie
Dobre pytanie, ale nie znam śmiałka, który starałby się o stwierdzanie nieważności bez wcześniejszego rozwodu. Jeśli idziesz do sądu metropolitarnego to już z rozwodem - możliwe, że odrzuciliby wniosek o rozpatrywanie stwierdzenia nieważności.
A co, kto używał podczas trwania związku cywilnego - jego rzecz. Prawo nie rozlicza wstecz - o ile nie ma mocy przestępstwa lub wykroczenia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 lipca 2020 o 19:59
@Pasqdnik82
Nie napisałam, że nie istniało - czytaj ze zrozumieniem: ZOSTAŁO ZAWARTE W SPOSÓB NIEWAŻNY. A to znaczy, że nawet po kilku latach można próbować tego dowodzić. Sąd metropolitarny wtedy to orzeka lub nie i wcale to nie jest takie proste.
@mo_cuishle
Bez złośliwości też można dodać komentarz na demotach - wiedziałeś o tym?
Odpowiadając: gdzie napisałam, że wymazałam historię, wspólne lata? Nie da się wiesz? A walka o stwierdzenie nieważności pozwala przyjąć raz jeszcze SAKRAMENT małżeństwa - bo o to tutaj chodzi. Gdybym była wdową, też mogłabym znów go przyjąć. I co, wtedy też mam sobie jak to ująłeś "zrekonstruować" błonę dziewiczą? Serio...
@dzagulciacd obiecałaś już jednemu mężczyźnie przed Bogiem, że go "nie opuścić aż do śmierci" więc skoro on żyje nie przyrównuj siebie do wdowy. A teraz chcesz powtórkę z rozrywki, bo taki masz kaprys. Znowu biała suknia, ołtarz. Dla ciebie to puste słowa i zwykła formułka i robisz jakieś szopki z unieważnieniem przysięgi małżeńskiej składanej przy świadkach i przed Bogiem. Jaki ma sens składnie po raz wtóry tej samej przysięgi skoro udowodniłaś już swoim przykładem, że można bardzo łatwo się z tego wycofać, unieważnić. Ten komentarz to nie jest złośliwość tylko nie rozumiem logiki takiego postępowania, może "nowe" małżeństwo za chwilę też będziesz chciała unieważniać. Można po prostu wziąć rozwód, podziękować sobie za wspólne lata a nie robić cyrki z unieważnianiem, nie unieważnisz wspólnych lat i tego, że BYŁAŚ cudzą żoną.
@Skarpetoperz @tak_tylko_mowie Ale wy pieprzycie farmazony. Ślub kościelny i ślub cywilny to dwie różne rzeczy. Na mocy konkordatu nie trzeba latać do USC, ponieważ ksiądz pełni funkcję pełnomocnika urzędu. Jednym słowem przy okazji sakramentu małżeństwa zawierasz od razu ślub cywilny. W procesie kanonicznym rozpatruje się tylko i wyłącznie małżeństwo w kontekście sakramentalnym, a nie cywilnym, dlatego w przypadku braku rozwodu cywilnego, nawet w wypadku stwierdzenia nieważności małżeństwa przez KK pozostaniesz w związku małżeńskim z punku widzenia urzędowego. W praktyce nie ma takich przypadków i tu nie chodzi o śmiałość @dzagulciacd, tylko o logikę. Nikt normalny nie ubiega się o stwierdzenie nieważności małżeństwa, jeżeli nie ma rozwodu urzędowego, zwłaszcza, że pozostawanie w związku cywilnym mogłoby być silną przesłanką do odrzucenia wniosku o stwierdzenie nieważności.
Ślub konkordatowy, jest dla Katolików. Jest on po prostu ułatwieniem, żeby nie trzeba było latać jednego dnia najpierw do USC a potem do kościoła. Jednak według prawa, są to 2 oddzielne ślubowania. Jeśli KK stwierdzi nieważność zawarcia związku sakramentalnego, to i tak należy oddzielnie przeprowadzić sprawę rozwodową. Jeśli zaś tego nie zrobisz, to potem możesz wziąć ślub wyłącznie sakramentalny, ale wtedy 2 strona jesli chce, z łatwością wygra sprawę rozwodową z twojej winy. Zdrada, z której nikt się nie wybroni
@sancho Ale wlasnie to jest nielogiczne. Jezeli ktos bierze ślub 2 w 1, a następnie prosi o stwierdzenie, że ślub 2 w 1 nigdy nie ma miejsca to efektem powinno być anulowanie konsekwencji kanonicznych i świeckich.
W procesie kanonicznym stwierdza się, że ślubu nigdy nie było, a nie że małżeństwo zakończyło się/zostało anulowane po jakimś czasie.
Więc jak to jest? Ksiądz udzielając ślubu 2 w 1 w rzeczywistości udzielił ślubu urzędowego, ale kanonicznego nie? To jest ważne, bo małżeństwo kanoniczne nie ma efektów prawnych, ale urzędowe ma bardzo dużo.
To, że ludzie najpierw biorą rozwód urzędowy, a potem kościelny nie ma tu nic do rzeczy. Rozwód urzędowy mówi, że od teraz nie jesteście już małżeństwem. W prawie kanonicznym stwierdza się, że małżeństwa nigdy nie było, bo nie zostało zawarte. Więc jedno wydarzenie (zawarcie ślubu w kościele) jednocześnie było i nie było, jest ważnie i nieważne, ma konsekwencje prawne i nie ma. To jest ta sprzeczność, której by nie było gdyby Kościół uznał, że małżeństwo się po prostu kończy po czasie, a nie robił jakieś wygibasy, żeby uciszyć sumienie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 lipca 2020 o 9:41
@tak_tylko_mowie Jakie nielogiczne? To nie jest ślub 2w1 tylko dwie różne sprawy załatwiane w jednym "okienku". To tak jakbyś poszedł do notariusza i jednocześnie spisywał dwa różne akty notarialne. Po czasie jedna z czynności może być zakwestionowana na drodze sądowej (np. skarga pauliańska), co nie stanowi automatycznie o nieważności drugiej.
Druga sprawa, to nie jest tak, że Kościół może tak sobie uznać, że "małżeństwo się kończy". Kościół w swych naukach kieruje się przede wszystkim Pismem Świętym i to z niego wysnuwa całą doktrynę. A z tego co wiem, to z Pisma wynika, jasno że małżeństwo jest NIEROZERWALNE i nie ma możliwości go przerwać. Stwierdzenie nieważności jest być może wytrychem, być może jest nadużywane, ale tak naprawdę, to jest to tylko i wyłącznie kwestia sumienia tego, kto się o takie stara i w sumie co komu do tego.
Z kolei zupełnym przeciwieństwem jest ślub cywilny. Jeżeli przez obu małżonków został podpisany urzędowy akt małżeństwa (a to ma miejsce także przy ślubie konkordatowym), to ma on moc prawną aż do momentu rozwodu i nie przychodzą mi nawet do głowy okoliczności, które mogłyby w takim wypadku zdecydować o nieważności tego aktu. Jedyna okoliczność, to jeżeli byłby podrobiony.
Ciekawe, że dwojgu ludzi, którzy akurat postanowili wziąć ślub, uznano ich wcześniejsze śluby za nieważne :) przeciekały zbieg okoliczności. Chyba, że to codzienność zwierać nieważne śluby... ? Swoją drogą rozumiem, że chrzest dzieci z nieważnego ślubu również jest nieważny, czy tak?
Warto nadmienić, że najczęstszą podstawą do stwierdzenia nieważności małżeństwa przez sąd diecezjalny to matrimonium non consumatum - czyli brak konsumpcji małżeństwa. Być może pan Kurski jest impotentem i nigdy nie spał ze swoją żoną ;)
@Zetar Bo ta Marta wiecznie dziewica to swoją drogą :) w sumie nawet nie wiem, ale każdy jej ślub to był kościelny czy czasami nie zdążyli nadać na czas stwierdzenia nieważności małżeństwa?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 lipca 2020 o 20:59
W brukowcach piszą, że to wielka miłość - nie inaczej, mają rację. Ta miłość jest wielka, długa itd itp. Tylko, że chodzi o miłość Kurskiego do Kaczora - to On kazał mu uporządkować sprawy. W sumie to nie rozumiem tego jazgotu o nomenklaturę. czy to rozwód, unieważnienie, nieważność. Nie są razem, Kościół to sobie jakoś ogarnia i tłumaczy w taki a nie inny sposób, ale pewnie ma to swoja pozycję w tabeli "co łaska".
Oj tam, ona stwierdziła pewnie, ze Kurski zataił przed ślubem przed nią, że jest Rosyjskim agentem, a jest to na tyle poważne, ze może prowadzić do unieważnienia ślubu (podobnie jak zatajone choroby psychiczne, tu tez się łapie czy impotencja).
Przychodzi małżeństwo do księdza.
-Chcemy aby ksiądz ochrzcił naszego Kota!!!
-No jak to? Kota? Przecież to niemożliwe!
-Ala my będziemy bardzo wdzięczni!!!
Po namyśle ksiądz zgadza się i udziela chrztu. Jednak dręczy go sumienie postanawia iść do spowiedzi do biskupa.
-Księże Biskupie bardzo zgrzeszyłem!!!
-Mów Bracie!???
-Ochrzciłem kota…
-Co? Jak mogłeś!!!
-Oni dali 100 tysięcy dolarów….
-To przygotuj go do I komunii i bierzmowania!!!
totalne dno i hipokryzja osób starających się o unieważnienie ślubu kościelnego a fachowo stwierdzenie nieważności zawarcia związku małżeńskiego. Do pomyłki trzeba się przyznać i wziąć odpowiedzialność, nie zawsze życie układa się nam tak jakbyśmy chcieli. Tymczasem katabsy chcą dosłownie anulować, wymazać pewną część życia. To uczucie które was kiedyś połączyło było nieważne? wspólnie spędzone lata były nieważne? Nie, po prostu coś się skończyło i się to akceptuje. Bierze się normalnie rozwód jak cywilizowany, uczciwy człowiek a nie próbuje wymazać historię, zakłamać rzeczywistość jak gdyby to się nigdy nie zdarzyło. Może kurde jeszcze sobie zróbcie rekonstrukcję błony dziewiczej a panowie niech udają prawiczków bo przecież ślub nieważny, przeszłości nie istnieje, tabula rasa.
Stwierdzenie nieważności zawarcia związku małżeńskiego nie jest niczym niezwykłym. Trudne, ale da się załatwić. Natomiast nie to tutaj jest fenomenem - jednocześnie zadziwiająco uniewazniono też małżeństwo tej obecnej babki, którą teraz puka. Prawdopodobieństwo czegoś takiego dla szarych obywateli jest mniej więcej takie, jak to że dwa Titaniki zderzą się na Wisle.
@BecouseLife Na Wiśle jeszcze dadzą radę jeśli kapitanami będą Polacy... ja to bym raczej porównał do zderzenia się dwóch Titaniców na przekopanej Mierzei Wiślanej :D
@BecouseLife Bratanica Naczelnika Polski już chyba 3 razy unieważniła ślub kościelny. Więc liczy się tylko kasa i znajomości. Zresztą to samo słyszałem od koleżanki z pracy, ponoć na wsiach unieważnienia są na porządku dziennym.
Kościół z partią, partia z kościołem i kasa, misiu, kasa! Łajdackie towarzystwo. A poza tym pozazdrościł jedynej spuściźnie wielkiego prezydenta bliźniaka - Martusi zawsze dziewicy mimo trzech małżeństw i dzieci z trzema mężami. O przepraszam, ten jeden to podobno nie był mężem, czy jakoś tak:)
A może to nie Kurski ubiegał się o unieważnienie związku tylko jego ówczesna żona. Ukrywana choroba psychiczna jest chyba podstawą do unieważnienia małżeństwa.
Nic nowego. Mafia kk zawsze sprzedawała "odpusty". A teraz do kościoła i na tacę dać.
@maxpaw Jak to wziął rozwód i od razu sie ożenił a teraz do kościła idzie.
Wracamy się do średniowiecza, gdzie faktycznie dawało się pieniądze za rozgrzeszenie? o:
@maxpaw Czerwono - Czarna mafia trzyma sztamę :)
Jego ślub był mniej ważny niż mój.
Cud.
PLN cud.
Zawarł ślub będąc już w związku z kaczorem
"Za pieniądze ksiądz się modli" ... katolicka zakłamana swołocz
My to wiemy, fanatycy i tak się tym nie przejmą.
@7th_Heaven oj, akurat tu się mylisz XD na przykład jadąc do kościoła, babcia zaczęła ten temat, mówiąc że jakaś babka zadzwoniła do TRWAM właśnie z pytaniem dlaczego tak się stało. Ksiądz oczywiście nie umiał odpowiedzieć, ale najwidoczniej jeszcze skrawki wolnej woli przejawiają ;)
@7th_Heaven Skoro nie jesteś katolikiem, to co Cię obchodzi, czy się przejmiemy, czy nie?
Nie ma czegoś takiego jak UNIEWAŻNIENIE ŚLUBU KOŚCIELNEGO!!! Proces kanoniczny bada czy małżeństwo zostało zawarte w sposób ważny, czy nie. Mówimy więc o STWIERDZENIU nieważności zawarcia małżeństwa. Ta różnica jest kolosalna i ważna. Przerabiałam to na własnej skórze i też mówiłam na początku błędnie. A Kurski? Nie wiemy i... Co nas to obchodzi?
@dzagulciacd Dokładnie jest tak, jak piszesz - to stwierdzenie faktu, że małżeństwo zostało zawarte w sposób nieważny, czyli de facto nigdy nie istniało z punktu widzenia prawa kanonicznego.
A Kurski i komentarze ludzi? Nie mój cyrk, nie moje małpy - ludzie sobie muszą poplotkować jak przekupy na targu. A im kogoś mniej lubią, tym bardziej go objadą...
@dzagulciacd, @ZlosliwiecSieciownik
Mam pytanie natury techniczno-prawnej.
Ślub koscielny jest na podstawie Konkordatu uznawane przez wladze świecką jako związek małżeński (nie trzeba iść do urzędu stanu cywilnego i skladać cywilnej przysięgi). Jeżeli zatem uznamy, że małżeństwo w kościele nie zostało zawarte (stwierdzenie nieważności) to jaki to ma wpływ na nasz stan cywilny? Jeżeli kościuł uznaje, że sakrament z ich punktu widzenia nie został zawarty to czy to samo nie powinno dotyczyć organów państwa? Jeżeli tak to małżeństwa cywilnego nigdy nie było i jeżeli para używała przepisów zarezerwowanych dla małżeństw (np. wspólnego rozliczania podatków) to robiła to bezprawnie.
Czy to jest gdziekolwiek brane pod uwagę? Czy po prostu jest dziura w prawie?
Skoro w ten sposób łatwiej ci żyć, to tak to sobie tłumacz, hipokryto!
@tak_tylko_mowie dokładnie. Jeśli ślub był nieważny pary które korzystały z przywilejów zarezerwowanych dla legalnie zawartych małżeństw nie będąc w takim związku powinny ponieść konsekwencje z tego tytułu.
No, ale w końcu panuje powszechna hipokryzja w ww. wyznaniu. Większość "wierzących" nawet nie przeczytało swojej "świętej księgi" i nie ma pojęcia w co wierzy. Ważniejsze jest co facet w sukience powie w niedziele :P
@dzagulciacd chcesz oszukiwać sama siebie, próbujesz wymazać historię. Czy uczucie które was połączyło było nieważne? Wspólnie spędzone lata też były nieważne? będziesz udawać, że to się nigdy nie wydarzyło (niezależnie po czyjej stronie leży "wina" bo nawet jeśli partner miał sporo na sumieniu to FAKTEM jest, że BYŁAŚ jego żoną, wspólnie żyliście) Gdy otrzymasz upragnione stwierdzenie nieważności małżeństwa, może przy okazji zrekonstruuj sobie też błonę dziewiczą żeby być bardziej święta.
@ZlosliwiecSieciownik Czyli skoro więc stwierdzono nieważność małżeństwa i jak to napisałeś małżeństwo wg prawa kanonicznego nie istniało... więc świeżo upieczona "młoda para" ma nieślubne dzieci... Oj Panie Kurski... nieładnie tak jako wierzący katolik zabawiać się przed ślubem i spłodzić 3 dzieciaków ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2020 o 19:19
@tak_tylko_mowie
Dobre pytanie, ale nie znam śmiałka, który starałby się o stwierdzanie nieważności bez wcześniejszego rozwodu. Jeśli idziesz do sądu metropolitarnego to już z rozwodem - możliwe, że odrzuciliby wniosek o rozpatrywanie stwierdzenia nieważności.
A co, kto używał podczas trwania związku cywilnego - jego rzecz. Prawo nie rozlicza wstecz - o ile nie ma mocy przestępstwa lub wykroczenia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2020 o 19:59
@Pasqdnik82
Nie napisałam, że nie istniało - czytaj ze zrozumieniem: ZOSTAŁO ZAWARTE W SPOSÓB NIEWAŻNY. A to znaczy, że nawet po kilku latach można próbować tego dowodzić. Sąd metropolitarny wtedy to orzeka lub nie i wcale to nie jest takie proste.
@mo_cuishle
Bez złośliwości też można dodać komentarz na demotach - wiedziałeś o tym?
Odpowiadając: gdzie napisałam, że wymazałam historię, wspólne lata? Nie da się wiesz? A walka o stwierdzenie nieważności pozwala przyjąć raz jeszcze SAKRAMENT małżeństwa - bo o to tutaj chodzi. Gdybym była wdową, też mogłabym znów go przyjąć. I co, wtedy też mam sobie jak to ująłeś "zrekonstruować" błonę dziewiczą? Serio...
@dzagulciacd obiecałaś już jednemu mężczyźnie przed Bogiem, że go "nie opuścić aż do śmierci" więc skoro on żyje nie przyrównuj siebie do wdowy. A teraz chcesz powtórkę z rozrywki, bo taki masz kaprys. Znowu biała suknia, ołtarz. Dla ciebie to puste słowa i zwykła formułka i robisz jakieś szopki z unieważnieniem przysięgi małżeńskiej składanej przy świadkach i przed Bogiem. Jaki ma sens składnie po raz wtóry tej samej przysięgi skoro udowodniłaś już swoim przykładem, że można bardzo łatwo się z tego wycofać, unieważnić. Ten komentarz to nie jest złośliwość tylko nie rozumiem logiki takiego postępowania, może "nowe" małżeństwo za chwilę też będziesz chciała unieważniać. Można po prostu wziąć rozwód, podziękować sobie za wspólne lata a nie robić cyrki z unieważnianiem, nie unieważnisz wspólnych lat i tego, że BYŁAŚ cudzą żoną.
@mo_cuishle Masz 100% racji obnażając hipokryzję koleżanki.
@dzagulciacd Jakbyś nie zauważył, mój wpis był skierowany do słów @ZlosliwiecSieciownik, a nie do tego co Ty napisałeś.
Większość nie przeczytała albo nie ma pojęcia o kodeksie kanonicznym.
@Skarpetoperz @tak_tylko_mowie Ale wy pieprzycie farmazony. Ślub kościelny i ślub cywilny to dwie różne rzeczy. Na mocy konkordatu nie trzeba latać do USC, ponieważ ksiądz pełni funkcję pełnomocnika urzędu. Jednym słowem przy okazji sakramentu małżeństwa zawierasz od razu ślub cywilny. W procesie kanonicznym rozpatruje się tylko i wyłącznie małżeństwo w kontekście sakramentalnym, a nie cywilnym, dlatego w przypadku braku rozwodu cywilnego, nawet w wypadku stwierdzenia nieważności małżeństwa przez KK pozostaniesz w związku małżeńskim z punku widzenia urzędowego. W praktyce nie ma takich przypadków i tu nie chodzi o śmiałość @dzagulciacd, tylko o logikę. Nikt normalny nie ubiega się o stwierdzenie nieważności małżeństwa, jeżeli nie ma rozwodu urzędowego, zwłaszcza, że pozostawanie w związku cywilnym mogłoby być silną przesłanką do odrzucenia wniosku o stwierdzenie nieważności.
Ślub konkordatowy, jest dla Katolików. Jest on po prostu ułatwieniem, żeby nie trzeba było latać jednego dnia najpierw do USC a potem do kościoła. Jednak według prawa, są to 2 oddzielne ślubowania. Jeśli KK stwierdzi nieważność zawarcia związku sakramentalnego, to i tak należy oddzielnie przeprowadzić sprawę rozwodową. Jeśli zaś tego nie zrobisz, to potem możesz wziąć ślub wyłącznie sakramentalny, ale wtedy 2 strona jesli chce, z łatwością wygra sprawę rozwodową z twojej winy. Zdrada, z której nikt się nie wybroni
@sancho Ale wlasnie to jest nielogiczne. Jezeli ktos bierze ślub 2 w 1, a następnie prosi o stwierdzenie, że ślub 2 w 1 nigdy nie ma miejsca to efektem powinno być anulowanie konsekwencji kanonicznych i świeckich.
W procesie kanonicznym stwierdza się, że ślubu nigdy nie było, a nie że małżeństwo zakończyło się/zostało anulowane po jakimś czasie.
Więc jak to jest? Ksiądz udzielając ślubu 2 w 1 w rzeczywistości udzielił ślubu urzędowego, ale kanonicznego nie? To jest ważne, bo małżeństwo kanoniczne nie ma efektów prawnych, ale urzędowe ma bardzo dużo.
To, że ludzie najpierw biorą rozwód urzędowy, a potem kościelny nie ma tu nic do rzeczy. Rozwód urzędowy mówi, że od teraz nie jesteście już małżeństwem. W prawie kanonicznym stwierdza się, że małżeństwa nigdy nie było, bo nie zostało zawarte. Więc jedno wydarzenie (zawarcie ślubu w kościele) jednocześnie było i nie było, jest ważnie i nieważne, ma konsekwencje prawne i nie ma. To jest ta sprzeczność, której by nie było gdyby Kościół uznał, że małżeństwo się po prostu kończy po czasie, a nie robił jakieś wygibasy, żeby uciszyć sumienie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2020 o 9:41
@tak_tylko_mowie Jakie nielogiczne? To nie jest ślub 2w1 tylko dwie różne sprawy załatwiane w jednym "okienku". To tak jakbyś poszedł do notariusza i jednocześnie spisywał dwa różne akty notarialne. Po czasie jedna z czynności może być zakwestionowana na drodze sądowej (np. skarga pauliańska), co nie stanowi automatycznie o nieważności drugiej.
Druga sprawa, to nie jest tak, że Kościół może tak sobie uznać, że "małżeństwo się kończy". Kościół w swych naukach kieruje się przede wszystkim Pismem Świętym i to z niego wysnuwa całą doktrynę. A z tego co wiem, to z Pisma wynika, jasno że małżeństwo jest NIEROZERWALNE i nie ma możliwości go przerwać. Stwierdzenie nieważności jest być może wytrychem, być może jest nadużywane, ale tak naprawdę, to jest to tylko i wyłącznie kwestia sumienia tego, kto się o takie stara i w sumie co komu do tego.
Z kolei zupełnym przeciwieństwem jest ślub cywilny. Jeżeli przez obu małżonków został podpisany urzędowy akt małżeństwa (a to ma miejsce także przy ślubie konkordatowym), to ma on moc prawną aż do momentu rozwodu i nie przychodzą mi nawet do głowy okoliczności, które mogłyby w takim wypadku zdecydować o nieważności tego aktu. Jedyna okoliczność, to jeżeli byłby podrobiony.
Ciekawe, że dwojgu ludzi, którzy akurat postanowili wziąć ślub, uznano ich wcześniejsze śluby za nieważne :) przeciekały zbieg okoliczności. Chyba, że to codzienność zwierać nieważne śluby... ? Swoją drogą rozumiem, że chrzest dzieci z nieważnego ślubu również jest nieważny, czy tak?
@mo_cuishle masz rację: albo to krzywoprzysięstwo, albo łamanie przysięgi. Jedno z dwóch.
kolejna wielka tajemnica wiary ;)
@sliko
złoto i dolary
Warto nadmienić, że najczęstszą podstawą do stwierdzenia nieważności małżeństwa przez sąd diecezjalny to matrimonium non consumatum - czyli brak konsumpcji małżeństwa. Być może pan Kurski jest impotentem i nigdy nie spał ze swoją żoną ;)
@Quant czyli sugerujesz, że nie jest ojcem tych swoich dzieci?
@Pasqdnik82 - W PiSie to normalne - patrz Marta Kaczyńska, zawsze święta, obrończyni wiary, niepokalanie trzykrotnie zapłodniona.
@Zetar Bo ta Marta wiecznie dziewica to swoją drogą :) w sumie nawet nie wiem, ale każdy jej ślub to był kościelny czy czasami nie zdążyli nadać na czas stwierdzenia nieważności małżeństwa?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2020 o 20:59
Super. A człowiek musi sie tłumaczyć proboszczowi dlaczego nie ma ślubu kościelnego gdy jeden z partnerów już kiedyś był żonaty
W brukowcach piszą, że to wielka miłość - nie inaczej, mają rację. Ta miłość jest wielka, długa itd itp. Tylko, że chodzi o miłość Kurskiego do Kaczora - to On kazał mu uporządkować sprawy. W sumie to nie rozumiem tego jazgotu o nomenklaturę. czy to rozwód, unieważnienie, nieważność. Nie są razem, Kościół to sobie jakoś ogarnia i tłumaczy w taki a nie inny sposób, ale pewnie ma to swoja pozycję w tabeli "co łaska".
Oj tam, ona stwierdziła pewnie, ze Kurski zataił przed ślubem przed nią, że jest Rosyjskim agentem, a jest to na tyle poważne, ze może prowadzić do unieważnienia ślubu (podobnie jak zatajone choroby psychiczne, tu tez się łapie czy impotencja).
Przychodzi małżeństwo do księdza.
-Chcemy aby ksiądz ochrzcił naszego Kota!!!
-No jak to? Kota? Przecież to niemożliwe!
-Ala my będziemy bardzo wdzięczni!!!
Po namyśle ksiądz zgadza się i udziela chrztu. Jednak dręczy go sumienie postanawia iść do spowiedzi do biskupa.
-Księże Biskupie bardzo zgrzeszyłem!!!
-Mów Bracie!???
-Ochrzciłem kota…
-Co? Jak mogłeś!!!
-Oni dali 100 tysięcy dolarów….
-To przygotuj go do I komunii i bierzmowania!!!
Przecież to swój. Czarna mafia wie kto jest dojna krową
totalne dno i hipokryzja osób starających się o unieważnienie ślubu kościelnego a fachowo stwierdzenie nieważności zawarcia związku małżeńskiego. Do pomyłki trzeba się przyznać i wziąć odpowiedzialność, nie zawsze życie układa się nam tak jakbyśmy chcieli. Tymczasem katabsy chcą dosłownie anulować, wymazać pewną część życia. To uczucie które was kiedyś połączyło było nieważne? wspólnie spędzone lata były nieważne? Nie, po prostu coś się skończyło i się to akceptuje. Bierze się normalnie rozwód jak cywilizowany, uczciwy człowiek a nie próbuje wymazać historię, zakłamać rzeczywistość jak gdyby to się nigdy nie zdarzyło. Może kurde jeszcze sobie zróbcie rekonstrukcję błony dziewiczej a panowie niech udają prawiczków bo przecież ślub nieważny, przeszłości nie istnieje, tabula rasa.
Stwierdzenie nieważności zawarcia związku małżeńskiego nie jest niczym niezwykłym. Trudne, ale da się załatwić. Natomiast nie to tutaj jest fenomenem - jednocześnie zadziwiająco uniewazniono też małżeństwo tej obecnej babki, którą teraz puka. Prawdopodobieństwo czegoś takiego dla szarych obywateli jest mniej więcej takie, jak to że dwa Titaniki zderzą się na Wisle.
@BecouseLife - nie na Wisle ale u mnie w oczku wodnym od P. Dudy.
@BecouseLife Na Wiśle jeszcze dadzą radę jeśli kapitanami będą Polacy... ja to bym raczej porównał do zderzenia się dwóch Titaniców na przekopanej Mierzei Wiślanej :D
@BecouseLife Bratanica Naczelnika Polski już chyba 3 razy unieważniła ślub kościelny. Więc liczy się tylko kasa i znajomości. Zresztą to samo słyszałem od koleżanki z pracy, ponoć na wsiach unieważnienia są na porządku dziennym.
Kościół z partią, partia z kościołem i kasa, misiu, kasa! Łajdackie towarzystwo. A poza tym pozazdrościł jedynej spuściźnie wielkiego prezydenta bliźniaka - Martusi zawsze dziewicy mimo trzech małżeństw i dzieci z trzema mężami. O przepraszam, ten jeden to podobno nie był mężem, czy jakoś tak:)
Ciekawe czemu oboje są w ciemnych okularach przeciwsłonecznych - boją się rzeczywistości ?! Obłudnicy!
Rozwód kościelny dostała też jego przyszła żona....
A kto członkowi zabroni? Tak się się bawi PiS za naszą kasę
Hipokryta pieprzony!!
król sie bawi, złotem płaci ...
mazeltov
A może to nie Kurski ubiegał się o unieważnienie związku tylko jego ówczesna żona. Ukrywana choroba psychiczna jest chyba podstawą do unieważnienia małżeństwa.
Kościół na wszystko się zgodzi, wszystko przepchnie, wszystko zależy wyłącznie od grubości koperty (oraz naturalnie jej zawartości).