To jest przypadek jeden na milion, jak jesz w sprawdzonych miejscach to sushi jest bardzo bezpieczne, bardziej niż np. tatar. Zazwyczaj jak już coś się stanie to winny jest ryż. Tutaj akurat mowa o sashimi ale nie wiadomo czy w międzyczasie nie jadła też sushi, w końcu to Japonia. Tak czy inaczej po usunięciu stworzonka jej stan natychmiast wrócił do normy.
A tak wygląda kupa, po sushi ze stacji benzynowej:
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lipca 2020 o 12:54
@perskieoko widzę, że niektóre restauracje stosują recycling pożywienia.
Jak nie jesz surowego, to nie masz co się przejmować.
To jest przypadek jeden na milion, jak jesz w sprawdzonych miejscach to sushi jest bardzo bezpieczne, bardziej niż np. tatar. Zazwyczaj jak już coś się stanie to winny jest ryż. Tutaj akurat mowa o sashimi ale nie wiadomo czy w międzyczasie nie jadła też sushi, w końcu to Japonia. Tak czy inaczej po usunięciu stworzonka jej stan natychmiast wrócił do normy.
Ja jakiś miesiąc temu przeczytałam że mielona kawa zawiera też zmielone części owadów... Myślę o tym co rano nastawiając ekspres.