@jaroslaw1999 A kto powiedział, że nie żył? Za pierwszym razem ten metalowy element uderzył go mocno i poturbował. Spędził dużo czasu w szpitalu, nie miał ubezpieczenia, więc go potem komornik dojechał aż w akcie desperacji chciał popełnić samobójstwo. Wtedy spotkał innego gościa, który powiedział, że jest tylko jedno rozwiązanie tej sytuacji...
@Desertnadeser no nie wiem. Idąc tym tropem dalej, gość po wypadku spotkał kogoś kto pomógł mu przenieść się w czasie i uratował sam sobie zdrowie. Automatycznie gość po wypadku przestał istnieć. Jeśli przestał istnieć to nie będzie nikogo, kto poznał tego z wehikułem i nie cofnie się w czasie żeby uratować siebie z młodości. Historia się nie zapętla. Wg. Mnie to nie było tego "pierwszego razu". Poprostu facet z przyszłości uratował sobie życie w przeszłości. Mamy pętlę, historia w kółko jest ta sama. I wszystko się zgadza.
A czemu historia miałaby się zapętlać?
Ja bym traktował czasoprzestrzeń i jej ciąg przyczynowo-skutkowy jak wielowątkowy gwint na śrubie, który w chwili podróży w czasie rozwidla się i zagęszcza zgodnie ze strzałką czasu.
Takie założenie pozwala na względną egzystencję paradoksu dziadka (podobnego jak w tym przypadku) tylko dlatego, że tworzy odnogę a nie próbuje zapętlać ciągu przyczynowo-skutkowego.
Może sobie jeszcze frytki zrobił w trakcie tego ratowania sobie życia, a kierowca pewnie sie zatrzymał wyszedł z pojazdu i zaczął klaskać. Pomijam fakt że autor demota jest idiotą bo to widać ale, że ok 40 ludzi jak do tej pory dało mocne temu czemuś? sami idioci na tych demotach siedzą, brak umiejętności czytania ze zrozumieniem i brak logicznego myślenia, właściwie to chyba brak jakiego kol wiek sensownego myślenia.
@Darksmakosz co ty się tak chłopie spinasz? to nie faktopedia, tylko portal z obrakazmi opatrzonymi żartobliwymi podpisami. Ten jest żartobliwy i doprawdy nie mam pojęcia po co szukasz w nim jakiegoś głębszego sensu lub logiki? co ma być logicznego w podróżach w czasie, które nie istnieją?
Pomijając fakt, że to demotywatory to kto powiedział, że podróże w czasie nie istnieją. Jak najbardziej istnieją. Jedyne co nas ogranicza to technologia. Brak materiału lub metalu który by wytrzymał prędkość większą od światła i brak silnika o takiej mocy. Ale w teorii jest to możliwe. Tak mniemam, że z 200-300 lat nam jeszcze zejdzie na dopracowanie teorii podróży w czasie lub poznanie chociażby dokładniej tzw. czarnych dziur. O ile będziemy że te 200-300 lat istnieć.. A jak nie to cóż trudno. Taki masz los.
@samerun25 no, nie do końca, są pewne nieścisłości np. do paradoks dziadka. Co więcej dla obiektów posiadających masę, albo przenoszących informacje nie jest możliwe poruszać się z prędkością większą od światła, bo przy prędkościach bliskich światłu energia, która ma masę napędzać zmierza do nieskończoności, a nie dostarczysz nieskończonej ilości energii. Są teorie w której istnieją mosty Einsteina-Rosena, ale takie tunele z matematycznych wyliczeń są bardzo niestabilne, można by je teoretycznie stabilizować materią egzotyczną, ale nie odkryliśmy ani materii egzotycznej, ani tuneli czasoprzestrzennych. I to jest to bardziej fiction niż science. Zresztą podróże w czasie są problematyczne przez zjawisko entropii, czyli - w skrócie - dążenia wszechświata do większego nieuporządkowania, np. rozbija się kubek na wiele małych elementów, zjawisko odwrotne nie zachodzi. Choć na poziomie kwantowym obserwujemy różne anomalie cofania się elektronów w czasie, ale być może źle interpretujemy to zjawisko, zresztą to zachodzi tylko na poziomie kwantowym i nie ma odniesienia do większych obiektów, tak samo jak elektron może się nagle teleportować, teoretycznie Ty też możesz rano obudzić się na Marsie, ale szanse, że w jednym momencie wszystkie cząstki Cię budujące zmienią swoją pozycje jest no cóż, znikome to tak jak nic nie powiedzieć. Kolejna sprawa to taka, że podróżując w czasie musiałbyś poruszać się również w przestrzeni, bo miejsce w którym siedzisz będzie już gdzie indziej czy to ze względu na obrót planety, ruch wokół Słonca, ruch układu wokół centrum galaktyki itd itp.Co do Czarnej Dziury, matematycznie jest to możliwe, jednak najpierw musiałbyś się oprzeć sile jej grawitacji. Znane prawa fizyki same w sobie nie przeczą podróży w czasie, jednak jeśli już to technologia o ile by powstała, to powstanie za dziesiątki tysięcy lat i raczej byłaby oparta na zjawiskach kwantowych, choć tak jak mówię to są póki co wyliczenia matematyczne i jest to bardziej fiction niż science.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 lipca 2020 o 18:28
@ajj912 A ja gdzieś zasłyszałem, że trzeba by się było przenosić w czasoprzestrzeni, bo jeśli chcielibyśmy się przenosić tylko w czasie to mogłoby się zdarzyć, że w określonym czasie coś stanie nam na drodze (przestrzeni) albo trafimy akurat w czas , gdzie ziemia będzie w innym miejscu.
@ajj912 dzięki za wyczerpujące informacje, i szczerze zgadzam się z Tobą. Sama technologia powstania o ile w ogóle możliwości podróży w czasie może i faktycznie zajmie nawet tysiące lat. Ja miałem na myśli zrozumienie teorii za te może 200-300 lat. Wszechświata jeszcze dobrze nie znamy i póki nie wylecimy poza układ słoneczny "załogowo" to i tak możemy na wiele spraw tak na prawdę gdybać. Rozumiem, że podróże w czasie to bardziej fikcja. Dla wielu lot w kosmos jeszcze 200 lat temu było też fikcją. Zakładając jak się rozwinęła technologia w ciągu ostatnich 70 lat można śmiało stwierdzić, że za 200 lat może być całkiem ciekawie. W każdej fikcji zawsze jest trochę prawdy. Pomijając te podróże. Może chociaż bedzie mi dane zobaczyć lądowanie na Marsie w tym naszym marnym życiu. pozdrawiam
Trochę mnie bawi fakt, że z wszystkich znanych mi koncepcji podróży w czasie najbardziej sensowną pod względem zasad dotyczących podróżnika widziałem w... Harrym Potterze, konkretnie w więźniu Azkabanu. Mam na myśli to, że podróż Harrego i Hermiony tak na dobrą sprawę nie zmieniła biegu wydarzeń, jedynie go uzupełniła.
Trochę nie trafiony ten opis.
jak mógł cofnąć się w czasie skoro nie żył?
@jaroslaw1999 Twoje pytanie mogłoby się w zasadzie kończyć na słowach "jak mógł cofnąć się w czasie?"
@jaroslaw1999 A kto powiedział, że nie żył? Za pierwszym razem ten metalowy element uderzył go mocno i poturbował. Spędził dużo czasu w szpitalu, nie miał ubezpieczenia, więc go potem komornik dojechał aż w akcie desperacji chciał popełnić samobójstwo. Wtedy spotkał innego gościa, który powiedział, że jest tylko jedno rozwiązanie tej sytuacji...
@Desertnadeser no nie wiem. Idąc tym tropem dalej, gość po wypadku spotkał kogoś kto pomógł mu przenieść się w czasie i uratował sam sobie zdrowie. Automatycznie gość po wypadku przestał istnieć. Jeśli przestał istnieć to nie będzie nikogo, kto poznał tego z wehikułem i nie cofnie się w czasie żeby uratować siebie z młodości. Historia się nie zapętla. Wg. Mnie to nie było tego "pierwszego razu". Poprostu facet z przyszłości uratował sobie życie w przeszłości. Mamy pętlę, historia w kółko jest ta sama. I wszystko się zgadza.
A czemu historia miałaby się zapętlać?
Ja bym traktował czasoprzestrzeń i jej ciąg przyczynowo-skutkowy jak wielowątkowy gwint na śrubie, który w chwili podróży w czasie rozwidla się i zagęszcza zgodnie ze strzałką czasu.
Takie założenie pozwala na względną egzystencję paradoksu dziadka (podobnego jak w tym przypadku) tylko dlatego, że tworzy odnogę a nie próbuje zapętlać ciągu przyczynowo-skutkowego.
Może sobie jeszcze frytki zrobił w trakcie tego ratowania sobie życia, a kierowca pewnie sie zatrzymał wyszedł z pojazdu i zaczął klaskać. Pomijam fakt że autor demota jest idiotą bo to widać ale, że ok 40 ludzi jak do tej pory dało mocne temu czemuś? sami idioci na tych demotach siedzą, brak umiejętności czytania ze zrozumieniem i brak logicznego myślenia, właściwie to chyba brak jakiego kol wiek sensownego myślenia.
@Darksmakosz co ty się tak chłopie spinasz? to nie faktopedia, tylko portal z obrakazmi opatrzonymi żartobliwymi podpisami. Ten jest żartobliwy i doprawdy nie mam pojęcia po co szukasz w nim jakiegoś głębszego sensu lub logiki? co ma być logicznego w podróżach w czasie, które nie istnieją?
...,,jakiego kol wiek"...
I kto tu jest idiotą?
@Darksmakosz To zabawne, nie zrozumiałeś o co chodzi, więc wyzywasz innych od idiotów.
Pomijając fakt, że to demotywatory to kto powiedział, że podróże w czasie nie istnieją. Jak najbardziej istnieją. Jedyne co nas ogranicza to technologia. Brak materiału lub metalu który by wytrzymał prędkość większą od światła i brak silnika o takiej mocy. Ale w teorii jest to możliwe. Tak mniemam, że z 200-300 lat nam jeszcze zejdzie na dopracowanie teorii podróży w czasie lub poznanie chociażby dokładniej tzw. czarnych dziur. O ile będziemy że te 200-300 lat istnieć.. A jak nie to cóż trudno. Taki masz los.
@samerun25 no, nie do końca, są pewne nieścisłości np. do paradoks dziadka. Co więcej dla obiektów posiadających masę, albo przenoszących informacje nie jest możliwe poruszać się z prędkością większą od światła, bo przy prędkościach bliskich światłu energia, która ma masę napędzać zmierza do nieskończoności, a nie dostarczysz nieskończonej ilości energii. Są teorie w której istnieją mosty Einsteina-Rosena, ale takie tunele z matematycznych wyliczeń są bardzo niestabilne, można by je teoretycznie stabilizować materią egzotyczną, ale nie odkryliśmy ani materii egzotycznej, ani tuneli czasoprzestrzennych. I to jest to bardziej fiction niż science. Zresztą podróże w czasie są problematyczne przez zjawisko entropii, czyli - w skrócie - dążenia wszechświata do większego nieuporządkowania, np. rozbija się kubek na wiele małych elementów, zjawisko odwrotne nie zachodzi. Choć na poziomie kwantowym obserwujemy różne anomalie cofania się elektronów w czasie, ale być może źle interpretujemy to zjawisko, zresztą to zachodzi tylko na poziomie kwantowym i nie ma odniesienia do większych obiektów, tak samo jak elektron może się nagle teleportować, teoretycznie Ty też możesz rano obudzić się na Marsie, ale szanse, że w jednym momencie wszystkie cząstki Cię budujące zmienią swoją pozycje jest no cóż, znikome to tak jak nic nie powiedzieć. Kolejna sprawa to taka, że podróżując w czasie musiałbyś poruszać się również w przestrzeni, bo miejsce w którym siedzisz będzie już gdzie indziej czy to ze względu na obrót planety, ruch wokół Słonca, ruch układu wokół centrum galaktyki itd itp.Co do Czarnej Dziury, matematycznie jest to możliwe, jednak najpierw musiałbyś się oprzeć sile jej grawitacji. Znane prawa fizyki same w sobie nie przeczą podróży w czasie, jednak jeśli już to technologia o ile by powstała, to powstanie za dziesiątki tysięcy lat i raczej byłaby oparta na zjawiskach kwantowych, choć tak jak mówię to są póki co wyliczenia matematyczne i jest to bardziej fiction niż science.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2020 o 18:28
@ajj912 A ja gdzieś zasłyszałem, że trzeba by się było przenosić w czasoprzestrzeni, bo jeśli chcielibyśmy się przenosić tylko w czasie to mogłoby się zdarzyć, że w określonym czasie coś stanie nam na drodze (przestrzeni) albo trafimy akurat w czas , gdzie ziemia będzie w innym miejscu.
@Fizdryg właśnie o tym pisałem, że jeżeli przenosimy sie w czasie to musimy się przenieść również w przestrzeni.
Tutaj tępe ryje piszą komentarze, żygam...
wszystkich was uswiadomie. nie ma podróż w czasie
@ajj912 dzięki za wyczerpujące informacje, i szczerze zgadzam się z Tobą. Sama technologia powstania o ile w ogóle możliwości podróży w czasie może i faktycznie zajmie nawet tysiące lat. Ja miałem na myśli zrozumienie teorii za te może 200-300 lat. Wszechświata jeszcze dobrze nie znamy i póki nie wylecimy poza układ słoneczny "załogowo" to i tak możemy na wiele spraw tak na prawdę gdybać. Rozumiem, że podróże w czasie to bardziej fikcja. Dla wielu lot w kosmos jeszcze 200 lat temu było też fikcją. Zakładając jak się rozwinęła technologia w ciągu ostatnich 70 lat można śmiało stwierdzić, że za 200 lat może być całkiem ciekawie. W każdej fikcji zawsze jest trochę prawdy. Pomijając te podróże. Może chociaż bedzie mi dane zobaczyć lądowanie na Marsie w tym naszym marnym życiu. pozdrawiam
Trochę mnie bawi fakt, że z wszystkich znanych mi koncepcji podróży w czasie najbardziej sensowną pod względem zasad dotyczących podróżnika widziałem w... Harrym Potterze, konkretnie w więźniu Azkabanu. Mam na myśli to, że podróż Harrego i Hermiony tak na dobrą sprawę nie zmieniła biegu wydarzeń, jedynie go uzupełniła.
Nie znam się, ale na chłopski rozum bardziej realna będzie podróż w przyszłość niż w przeszłość i będzie to bilet w jedną stronę