A kupa debili postawiła świat na głowie z powodu śmiesznego wirusa która jest mniej groźny od kataru. Zapewne część z nich to efekt tego cyrku który wytworzyli tym idiotycznym wirusem
@Koles86
tylko ze ten smieszny katarek, bazujac oczywiscie na dostepnych statystykach, jest najczestrza przyczyna zgonow na swiecie (albo jedna z naczestszych). a liczba zgonow na swiecie raczej nie spada
@Koles86 w sedno! Tylko sądząc po ocenie, ludzie są już dosyć mocno zindoktrynowani, dlatego mamy przechlapane. Osobiście dałem sobie wmówić "straszność wirusa" na początku, ale później przyszło otrzeźwienie, niemniej jak ktoś dalej przy tym trwa to telewizja i politycy są w stanie wmówić takiej osobie wszystko.
@mieteknapletek Ciekawe bo Covid nie łapie się na TOP 10 https://www.who.int/news-room/fact-sheets/detail/the-top-10-causes-of-death bo obecnie zmarło tylko ok 600 tyś ZARAŻONYCH (W większości wypadków był on tylko jednym z wielu gwoździ do trumny) Covidem, czyli nawet nie połowa ludzi którzy zginęli w wypadkach drogowych.
Jakie 600 tys? Czy ktokolwiek chocby części z tych ludzi zrobił sekcję zwłok by stwierdzić co było bezpośrednią przyczyną? Oczywiście że nie,bo nie o to w tym chodzi. Nawet nie wiadomo czy byli przebadani tymi beznadziejnymi testami który nie jest testem do wykrywania tego typu wirusa.
Jak wielki dramat przeżywa osoba, która próbuje odebrać sobie życie, jak strach przed dalszym życiem jest większy niż strach przed śmiercią. Każde nawet najmniejsze istnienie instynktownie walczy o życie więc jak dramatyczna to jest decyzja...
@ewilq83 samobójstwo jest ucieczką, od wszystkiego. Jest to najbardziej samolubna decyzja. Zawsze zostawisz ludzi, którzy Cię kochają, dokładając im problemów. Ludzie już dawno zatracili instynkt samozachowawczy.
@mala1989 nie lubię się wypowiadać na taki temat ale jesteś trollem albo idiotka. Sam kiedyś miałem próbę samobojcza dlatego że z rodziny nie został mi kompletnie nikt i nie miałem tez żadnych przyjaciół, najwyżej znajomych z pracy. Od wyjścia z pracy w piątek do przyjścia w poniedziałek nie miałem do kogo odezwać się ani słowem, podobnie każdego popołudnia czy w czasie urlopu. Teraz dzięki terapii jest lepiej i nie ma takiego ryzyka ale nadal nie mam nikogo by mnie kochał i rzeczywiście to odczuł.
@Marcin147258 ja miałam w rodzinie próbę samobójczą, to co matka z ojcem przeżyli to nadal łzy cisną mi się do oczu. Nigdy jej tego nie wybaczę, właśnie za krzywdę rodziców. Zawsze miała w nich oparcie, ale nie lepiej pójść na łatwiznę i nażreć się tabletek.
Każdy kogoś ma. Jak nie rodziców, to drugą połówkę, albo przyjaciół. Nikt nie jest sam jak palec. Ze znajonymi z pracy też można się zaprzyjaźnić. Są aplikacje do szukania przyjaciół. Przecież depresja występuje głównie w krajach rozwiniętych. Czemu depresja w mniejszym stopniu występuje tam gdzie trzeba walczyć o przetrwanie do dnia jutrzejszego. Tylko tam gdzie w zasadzie nie musisz się nawet wysilać, żeby przetrwać, bo wszystko jest na wyciągnięcie ręki.
@ewilq83 Dzisiaj to jest bardzo proste, widzisz jak wygląda twoje życie, porównujesz w internecie z tym jak mogłoby wyglądać, szybka kalkulacja - nie ma sensu, trza skakać.
@mala1989 To jakie ta osoba miała oparcie w rodzicach, że wolała popełnić samobójstwo? Może wysłuchaj drugiej strony a nie to co rodzice mówią. Skoro próbowała się zabić to znaczy, że jest coś nie tak w takiej rodzinie. Jak ktoś ma problem to jak ma kogoś z którym może pogadać to nie targnie się na zycie. Widocznie ta osoba nie miała takiego oparcia w rodzicach jak myślisz. A ty wolisz jej nienawidzić. Nie zawsze to co widzisz jest prawdą.
@mala1989 to,że u siebie w rodzinie miałaś taką sytuację nie znaczy że zawsze jest ktoś nie można generalizowac, wiele osób nie ma nikogo. Aplikacje do szukania przyjaciół nic nie dadzą jeśli masz bardzo silne stany lękowe i nie potrafisz się otworzyć przed nikim. Dla mnie wielkim problemem był taki drobiazg jak spytać się kogoś o drogę, zakupy robiłem w sklepach z kasą samoobsługowa albo przez internet z dostawą do paczkomatu żeby tylko nie musieć z nikim rozmawiać. Teraz umiem sobie lepiej radzić z wielkim przygnębieniem ale nadal mam problem żeby zamienić z kimś więcej niż jedno zdanie w innej sprawie niż służbowa. Po pracy zazwyczaj idę do domu i czytam książki bojąc się wyjść z domu bo jak kogoś spotkam będę zmuszony do rozmowy. Z jednej strony widzę wokół siebie masę osób z którymi fajnie może być się zapoznać ale bardzo boję się odrzucenia więc ostatecznie nie robię nic. Patrząc jak zachowuje się w stosunku do obcych osób widzę postęp dzięki terapii i mam nadzieję, że wkrótce się przelamie ale to nadal daleka droga do przyjazni czy związku i posiadania kogoś kto by mógł odczuć mój brak.
@mala1989 tak, to jest straszne dla osób, które zostają, czy jest to samolubne nie wiem, pewnie tak, każdy jest inny i każdy inaczej radzi sobie z życiem. Wydaje nam się czasem że ten ktoś generalnie ma wszystko ale nie jesteśmy w stanie stwierdzić co siedzi w jego głowie. Czy to pójście na łatwiznę nie wiem, z perspektywy osób, które zostają tak ale co musiała przeżywać ta osoba, która targnęła się na swoje życie to tylko ona wie.
Naprawdę szczerze Ci współczuję że musiałaś coś takie przeżyć w rodzinie.
@Master_Yi wiesz może się wydawać, że to takie proste, widzisz oceniasz a dobra skaczę, ale myślę, że to tak nie wygląda. Ktoś kto nie doświadczył takich myśli chyba nie jest w stanie sobie wyobrazić co przeżywa taka osoba. Rzeczywiście powody bywają różne czasem mogą wydawać się błahe ale dla tej osoby są tak istotne, że strach przed dalszym życiem zwycięża, że ta osoba nie widzi sensu nie widzi szans, na to że będzie lepiej, inaczej. Jak napisałam instynktownie nawet najmniejsze istnienie walczy o życie, więc jak wielki dramat musi przeżywać taka osoba.
Generalnie w Polsce nie prowadzi się statystyk bo nie ma instytucji, która by zbierała i weryfikowała takie informacje. Więc wiele samobójstw jest traktowanych jako wypadek np:uderzenie samochodem w drzewo, rzucenie się pod pociąg, przedawkowanie lekarstw lub alkoholu itd. Generalnie współczynnik samobójstw w PL jest większy niż w Japonii, taka smutna ciekawostka.
To jest okropne, a jakie musi być dla osoby która podejmuje taką decyzję? To często poprzedzone jest depresją, która także jest piekłem. Pomyślcie czasem o tym, czy osoba, której własnie nie pomogliście, wystawiliście, albo powiedzieliście coś nieprzyjemnego (choćby wydarcie się na kogoś w pracy) nie jest o krok o samobójstwa. Takie osoby są często rozchwiane emocjonalnie, głupi nieznaczący dla Was gest potrafi przekreślić dla Niej wszystko. Najprościej sprowadzić to do zasady "Nie bądź c&$#em dla innych". Bardzo często po takich osobach nie widać zamiarów na pierwszy rzut oka. Jako fan piłki nożnej polecam zapoznać się z historią Roberta Enke.
To jest prawdziwa tragedia! Jakie kurna wirusy???
Najgorsze jest to tak jak tutaj jeden kolega wspomniał, że zdecydowana większość to faceci. To prawda. Mało tego, jest jeden powód, który bardzo dobrze rozumiem, gdyż też miałem chwile słabości i takie myśli po głowie mi chodziły. Kobiety. Nie warto jednak tego robić a zwłaszcza z powodu kobiet.
@arthrawn76 Chcesz porozmawiać? Może uda mi się ciebie przekonać, żebyś tego nie robił... chociaż najlepiej będzie, jak zgłosisz się do specjalisty, możliwie jak najszybciej, ale jeśli potrzebujesz się komuś zwierzyć teraz i nie masz komu, to pisz, proszę. Każde życie jest cenne samo w sobie, nawet jeśli tego nie widać na pierwszy rzut oka - i o każde warto walczyć.
@arthrawn76 to nie to samo co rozmowa na żywo ale jeśli chcesz to napisz. Każde życie jest ważne, czasem nie widzimy sensu w tym wszystkim ale może warto. Wiem, że jeśli ktoś raz o tym pomyślał to chyba ta myśl zostanie z nim już zawsze ale może warto powalczyć.
Pozdrawiam.
A kupa debili postawiła świat na głowie z powodu śmiesznego wirusa która jest mniej groźny od kataru. Zapewne część z nich to efekt tego cyrku który wytworzyli tym idiotycznym wirusem
@Koles86
tylko ze ten smieszny katarek, bazujac oczywiscie na dostepnych statystykach, jest najczestrza przyczyna zgonow na swiecie (albo jedna z naczestszych). a liczba zgonow na swiecie raczej nie spada
@mieteknapletek musisz mniej tv ogladac kolego bo calkiem zglupiejesz
@Koles86 w sedno! Tylko sądząc po ocenie, ludzie są już dosyć mocno zindoktrynowani, dlatego mamy przechlapane. Osobiście dałem sobie wmówić "straszność wirusa" na początku, ale później przyszło otrzeźwienie, niemniej jak ktoś dalej przy tym trwa to telewizja i politycy są w stanie wmówić takiej osobie wszystko.
@mieteknapletek Ciekawe bo Covid nie łapie się na TOP 10 https://www.who.int/news-room/fact-sheets/detail/the-top-10-causes-of-death bo obecnie zmarło tylko ok 600 tyś ZARAŻONYCH (W większości wypadków był on tylko jednym z wielu gwoździ do trumny) Covidem, czyli nawet nie połowa ludzi którzy zginęli w wypadkach drogowych.
Jakie 600 tys? Czy ktokolwiek chocby części z tych ludzi zrobił sekcję zwłok by stwierdzić co było bezpośrednią przyczyną? Oczywiście że nie,bo nie o to w tym chodzi. Nawet nie wiadomo czy byli przebadani tymi beznadziejnymi testami który nie jest testem do wykrywania tego typu wirusa.
Jak wielki dramat przeżywa osoba, która próbuje odebrać sobie życie, jak strach przed dalszym życiem jest większy niż strach przed śmiercią. Każde nawet najmniejsze istnienie instynktownie walczy o życie więc jak dramatyczna to jest decyzja...
@ewilq83 samobójstwo jest ucieczką, od wszystkiego. Jest to najbardziej samolubna decyzja. Zawsze zostawisz ludzi, którzy Cię kochają, dokładając im problemów. Ludzie już dawno zatracili instynkt samozachowawczy.
@mala1989 Na pewno taka osoba czuje się bardzo kochana przez ludzi i potrzebna. :P Nie zawsze wierz w to, co rodzinka mówi o takiej osobie, po fakcie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2020 o 12:09
@mala1989 nie lubię się wypowiadać na taki temat ale jesteś trollem albo idiotka. Sam kiedyś miałem próbę samobojcza dlatego że z rodziny nie został mi kompletnie nikt i nie miałem tez żadnych przyjaciół, najwyżej znajomych z pracy. Od wyjścia z pracy w piątek do przyjścia w poniedziałek nie miałem do kogo odezwać się ani słowem, podobnie każdego popołudnia czy w czasie urlopu. Teraz dzięki terapii jest lepiej i nie ma takiego ryzyka ale nadal nie mam nikogo by mnie kochał i rzeczywiście to odczuł.
@Marcin147258 ja miałam w rodzinie próbę samobójczą, to co matka z ojcem przeżyli to nadal łzy cisną mi się do oczu. Nigdy jej tego nie wybaczę, właśnie za krzywdę rodziców. Zawsze miała w nich oparcie, ale nie lepiej pójść na łatwiznę i nażreć się tabletek.
Każdy kogoś ma. Jak nie rodziców, to drugą połówkę, albo przyjaciół. Nikt nie jest sam jak palec. Ze znajonymi z pracy też można się zaprzyjaźnić. Są aplikacje do szukania przyjaciół. Przecież depresja występuje głównie w krajach rozwiniętych. Czemu depresja w mniejszym stopniu występuje tam gdzie trzeba walczyć o przetrwanie do dnia jutrzejszego. Tylko tam gdzie w zasadzie nie musisz się nawet wysilać, żeby przetrwać, bo wszystko jest na wyciągnięcie ręki.
@ewilq83 Dzisiaj to jest bardzo proste, widzisz jak wygląda twoje życie, porównujesz w internecie z tym jak mogłoby wyglądać, szybka kalkulacja - nie ma sensu, trza skakać.
@mala1989 To jakie ta osoba miała oparcie w rodzicach, że wolała popełnić samobójstwo? Może wysłuchaj drugiej strony a nie to co rodzice mówią. Skoro próbowała się zabić to znaczy, że jest coś nie tak w takiej rodzinie. Jak ktoś ma problem to jak ma kogoś z którym może pogadać to nie targnie się na zycie. Widocznie ta osoba nie miała takiego oparcia w rodzicach jak myślisz. A ty wolisz jej nienawidzić. Nie zawsze to co widzisz jest prawdą.
@mala1989 to,że u siebie w rodzinie miałaś taką sytuację nie znaczy że zawsze jest ktoś nie można generalizowac, wiele osób nie ma nikogo. Aplikacje do szukania przyjaciół nic nie dadzą jeśli masz bardzo silne stany lękowe i nie potrafisz się otworzyć przed nikim. Dla mnie wielkim problemem był taki drobiazg jak spytać się kogoś o drogę, zakupy robiłem w sklepach z kasą samoobsługowa albo przez internet z dostawą do paczkomatu żeby tylko nie musieć z nikim rozmawiać. Teraz umiem sobie lepiej radzić z wielkim przygnębieniem ale nadal mam problem żeby zamienić z kimś więcej niż jedno zdanie w innej sprawie niż służbowa. Po pracy zazwyczaj idę do domu i czytam książki bojąc się wyjść z domu bo jak kogoś spotkam będę zmuszony do rozmowy. Z jednej strony widzę wokół siebie masę osób z którymi fajnie może być się zapoznać ale bardzo boję się odrzucenia więc ostatecznie nie robię nic. Patrząc jak zachowuje się w stosunku do obcych osób widzę postęp dzięki terapii i mam nadzieję, że wkrótce się przelamie ale to nadal daleka droga do przyjazni czy związku i posiadania kogoś kto by mógł odczuć mój brak.
@mala1989 tak, to jest straszne dla osób, które zostają, czy jest to samolubne nie wiem, pewnie tak, każdy jest inny i każdy inaczej radzi sobie z życiem. Wydaje nam się czasem że ten ktoś generalnie ma wszystko ale nie jesteśmy w stanie stwierdzić co siedzi w jego głowie. Czy to pójście na łatwiznę nie wiem, z perspektywy osób, które zostają tak ale co musiała przeżywać ta osoba, która targnęła się na swoje życie to tylko ona wie.
Naprawdę szczerze Ci współczuję że musiałaś coś takie przeżyć w rodzinie.
@Master_Yi wiesz może się wydawać, że to takie proste, widzisz oceniasz a dobra skaczę, ale myślę, że to tak nie wygląda. Ktoś kto nie doświadczył takich myśli chyba nie jest w stanie sobie wyobrazić co przeżywa taka osoba. Rzeczywiście powody bywają różne czasem mogą wydawać się błahe ale dla tej osoby są tak istotne, że strach przed dalszym życiem zwycięża, że ta osoba nie widzi sensu nie widzi szans, na to że będzie lepiej, inaczej. Jak napisałam instynktownie nawet najmniejsze istnienie walczy o życie, więc jak wielki dramat musi przeżywać taka osoba.
Tylko?
Generalnie w Polsce nie prowadzi się statystyk bo nie ma instytucji, która by zbierała i weryfikowała takie informacje. Więc wiele samobójstw jest traktowanych jako wypadek np:uderzenie samochodem w drzewo, rzucenie się pod pociąg, przedawkowanie lekarstw lub alkoholu itd. Generalnie współczynnik samobójstw w PL jest większy niż w Japonii, taka smutna ciekawostka.
To jest okropne, a jakie musi być dla osoby która podejmuje taką decyzję? To często poprzedzone jest depresją, która także jest piekłem. Pomyślcie czasem o tym, czy osoba, której własnie nie pomogliście, wystawiliście, albo powiedzieliście coś nieprzyjemnego (choćby wydarcie się na kogoś w pracy) nie jest o krok o samobójstwa. Takie osoby są często rozchwiane emocjonalnie, głupi nieznaczący dla Was gest potrafi przekreślić dla Niej wszystko. Najprościej sprowadzić to do zasady "Nie bądź c&$#em dla innych". Bardzo często po takich osobach nie widać zamiarów na pierwszy rzut oka. Jako fan piłki nożnej polecam zapoznać się z historią Roberta Enke.
To jest prawdziwa tragedia! Jakie kurna wirusy???
Najgorsze jest to tak jak tutaj jeden kolega wspomniał, że zdecydowana większość to faceci. To prawda. Mało tego, jest jeden powód, który bardzo dobrze rozumiem, gdyż też miałem chwile słabości i takie myśli po głowie mi chodziły. Kobiety. Nie warto jednak tego robić a zwłaszcza z powodu kobiet.
Ja będę następny... Jak nie dziś to jutro...
@arthrawn76 Chcesz porozmawiać? Może uda mi się ciebie przekonać, żebyś tego nie robił... chociaż najlepiej będzie, jak zgłosisz się do specjalisty, możliwie jak najszybciej, ale jeśli potrzebujesz się komuś zwierzyć teraz i nie masz komu, to pisz, proszę. Każde życie jest cenne samo w sobie, nawet jeśli tego nie widać na pierwszy rzut oka - i o każde warto walczyć.
@arthrawn76 to nie to samo co rozmowa na żywo ale jeśli chcesz to napisz. Każde życie jest ważne, czasem nie widzimy sensu w tym wszystkim ale może warto. Wiem, że jeśli ktoś raz o tym pomyślał to chyba ta myśl zostanie z nim już zawsze ale może warto powalczyć.
Pozdrawiam.