Coś dziwnie patrzyłeś: mniejsze zmiany są raczej Kongresówce i w Galicji niż w zaborze pruskim (tak to się nazywa). Dzięki temu dokonało się ujednolicenie Najukochańszej Ojczyzny.
Słabe porównanie. Nie liczy się ilość tylko jakość. Duża sieć linii kolejowych nie zastąpi spójnego systemu transportowego. Nie potrzebujemy ogromnej ilości torów, jeśli nie ma nimi gdzie dojechać. No a rządzący patrzą jak by lokalnie, zamiast globalnie. I powstają wtedy demoty o tym, że zwiększono siatkę torów w Polsce zachodniej zaniedbując stronę wschodnią.
Fajnie, że zniknęła na przykład LK30, która jest dość silnie eksploatowana i zapewniam, ISTNIEJE. Zmieniły się też potrzeby transportowe, widziałeś kiedyś wagon-chłodnię? Nie ma już takich, ponieważ transport żywności przejął rynek samochodowy. Bocznice musza mieć zakłady obsługujące towary masowe jak kopalnie, elektrownie, cukrownie, kombinaty chemiczne, terminale paliw, także zakłady obsługujące transport kontenerowy, czyli porty, duże centra przeładunkowe, lotniska i na końcu jednostki wojskowe. Ruch pasażerski też ustał w wielu miejscach, busy stały się silną konkurencją dla PKS i PKP. Ekonomia, najdroższą rzeczą na kolei są torowiska.
Wg raportów światowego forum ekonomicznego, 10 lat rządów przygłupów i złodziei z solidarności było dla polskiej kolei gorsze niż obydwie wojny razem wzięte.. znowóż okres rządów platformy (zbiegnięty z uwolnieniem rynku pracy) dla społeczeństwa wygenerował efekty gorsze niż wojna - więcej rozbitych rodzin i miliony pracujących, czesto tych inteligentnych znika z kraju.
Jak to mówił bismarck: chcecie wykończyć polaków - dajcie im władzę.
Coś dziwnie patrzyłeś: mniejsze zmiany są raczej Kongresówce i w Galicji niż w zaborze pruskim (tak to się nazywa). Dzięki temu dokonało się ujednolicenie Najukochańszej Ojczyzny.
Proszę jeszcze o porównanie sieci autostrad, dróg krajowych i lokalnych, które są wyasfaltowane. To chyba zakończy wybiórcze operowanie faktami.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2020 o 11:39
Słabe porównanie. Nie liczy się ilość tylko jakość. Duża sieć linii kolejowych nie zastąpi spójnego systemu transportowego. Nie potrzebujemy ogromnej ilości torów, jeśli nie ma nimi gdzie dojechać. No a rządzący patrzą jak by lokalnie, zamiast globalnie. I powstają wtedy demoty o tym, że zwiększono siatkę torów w Polsce zachodniej zaniedbując stronę wschodnią.
@jaroslaw1999
Więc porównaj sieć kolejową w Niemczech. Albo jeszcze lepiej w Czechach.
Autor chyba źle widzi, lub celowo wprowadza w błąd... Może nikt nie zauważy.
@zlatko23 "...i nikt nam nie wmówi, że czarne jest czarne, a białe jest białe" xD
Fajnie, że zniknęła na przykład LK30, która jest dość silnie eksploatowana i zapewniam, ISTNIEJE. Zmieniły się też potrzeby transportowe, widziałeś kiedyś wagon-chłodnię? Nie ma już takich, ponieważ transport żywności przejął rynek samochodowy. Bocznice musza mieć zakłady obsługujące towary masowe jak kopalnie, elektrownie, cukrownie, kombinaty chemiczne, terminale paliw, także zakłady obsługujące transport kontenerowy, czyli porty, duże centra przeładunkowe, lotniska i na końcu jednostki wojskowe. Ruch pasażerski też ustał w wielu miejscach, busy stały się silną konkurencją dla PKS i PKP. Ekonomia, najdroższą rzeczą na kolei są torowiska.
Autor do okulisty, różnica jest baaardzo wyraźna.
Wg raportów światowego forum ekonomicznego, 10 lat rządów przygłupów i złodziei z solidarności było dla polskiej kolei gorsze niż obydwie wojny razem wzięte.. znowóż okres rządów platformy (zbiegnięty z uwolnieniem rynku pracy) dla społeczeństwa wygenerował efekty gorsze niż wojna - więcej rozbitych rodzin i miliony pracujących, czesto tych inteligentnych znika z kraju.
Jak to mówił bismarck: chcecie wykończyć polaków - dajcie im władzę.