Kiedy pani w sklepie jest ci winna grosika, ale żeby zarobić ten grosik musisz siedzieć dłużej pięć sekund dłużej w robocie.... A w domu chłodzi się zimne piwo na fajrant... ;)
I dlatego właśnie nie noszę gotówki i rozliczam się wszędzie kartą. Nie mam pieniędzy dla opojów i nierobów spod sklepu monopolowego i nie mam problemów z grosikiem dla kasjerki.
Ja robię podobnie ale nieco inaczej..
Zawsze przeliczam czas na to ile bym za ten czas zarobił i potem się zastanawiam czy warto dopłacić 50zl czekając w kolejce na maka za połowę ceny.
Kiedy pani w sklepie jest ci winna grosika, ale żeby zarobić ten grosik musisz siedzieć dłużej pięć sekund dłużej w robocie.... A w domu chłodzi się zimne piwo na fajrant... ;)
Ja z jakiegoś powodu zawsze przeliczałem razy 10 i wtedy się zastanawiałem czy faktycznie mnie na to stać i czy tego potrzebuje, też działa:)
I dlatego właśnie nie noszę gotówki i rozliczam się wszędzie kartą. Nie mam pieniędzy dla opojów i nierobów spod sklepu monopolowego i nie mam problemów z grosikiem dla kasjerki.
Ja robię podobnie ale nieco inaczej..
Zawsze przeliczam czas na to ile bym za ten czas zarobił i potem się zastanawiam czy warto dopłacić 50zl czekając w kolejce na maka za połowę ceny.
Dlatego daje im 2 zł które zapłacono mi za czas spędzony na oddawaniu moczu w pracy :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 października 2020 o 21:27
Chyba nigdy nie byles w potrzebie
Fajnie, mieszkanie to tylko 750000 minut w pracy