Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
W konto usunięte
+4 / 20

Alkoholikowi, który pił i był smutny, że pije, bo chodził i prosił o dwa złote na wino, ale który zaakceptował siebie i teraz dalej pije i dalej prosi o 2 zł na wino, ale już z uśmiechem na ustach też mam brawo bić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MejaD
+2 / 4

@wonskji Czy ona Cię prosi o kasę na big maca?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lutoch
-3 / 3

jak powiedział klasyk "fajna dupa, szkoda że się zesrałem"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jewgie1
+1 / 9

W tym przypadku samoakceptacja to akceptacja przedwczesnej śmierci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 października 2020 o 19:24

avatar Xar
-2 / 10

@jewgie1 lepiej umrzec szczesliwym czy cale zycie na wyrzeczeniach i poczuciu ze wlasne zycie przezywa sie zle?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jewgie1
-3 / 5

@Xar co Ty bredzisz. Mówisz o złudnym szczęściu. Ograniczenia w ruchu i choroby to szczęście? Może na zewnątrz jest uśmiechnięta, ale ograniczenia sprawiają, że na bank nie czuje się z tym dobrze. Właśnie zrzuciłem 10kg i uważam, że teraz żyje się naprawdę dobrze. Jak ktoś nie ma porównania oraz chęci działania to tłumaczy zabijanie własnej osoby "samoakceptacją".
Zmiana nawyków żywieniowych oraz aktywność fizyczna to nie wyrzeczenia. Jeśli jest dopasowane do Ciebie to naprawdę może być przyjemnie. Np. nienawidzę biegać, ale jazda rowerem mnie pochłania i na tym tracę kalorie. Jest masa rzeczy, dzięki którym można nad sobą pracować. Inaczej są to tylko wymówki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2020 o 19:53

N niemoja
+3 / 3

@jewgie1 Samoakceptacja to pogodzenie się z faktami a nie szukanie wymówek. Dziewczyna pogodziła się z faktem, że JEST gruba i CHCE zeszczupleć - i to jest podstawa sukcesu. To ma być JEJ chęć i JEJ wola, bo tylko wtedy będzie się cieszyła z każdego straconego kilograma, zamiast przeklinać się, że NIE JEST szczupła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
+2 / 4

I bardzo słusznie. Warto walczyć o siebie i próbować, ale robiąc to nienawidząc siebie i tłukąc wszystkie mijane lustra, szansa na sukces jest zwyczajnie nikła, pomijając już wiele lat, po których w pamięci zostanie czarna plama.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
0 / 2

@Rhanai Czy doskonalenie się zawsze musi się wiązać z nienawiścią do przeszłego siebie? Nienawiść i złość to kiepski motywator. Dla mnie większym motywatorem są trudności w zawiązaniu butów, zadyszka przy wchodzeniu po schodach, świadomość pogorszenia funkcjonowania narządów wewnętrznych, trudności w zajęciu miejsca w samolocie czy samochodzie itp. Konkretne problemy, które wynikają z konkretnych czynników. Kiedy deszcz pada, też nie złorzeczymy niebu ani nie wzruszamy ramionami "akceptując ulewę", tylko otwieramy parasol.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
-1 / 1

@jonaszewski dla mnie nienawiść do siebie nigdy nie jest dobrym wyjściem, niezależnie od stopnia zaniedbań. Bardziej chodziło mi o to, co się dzieje w komentarzach, że akceptacja siebie wiąże się z pochwałą nadwagi/otyłości, co moim zdaniem w żaden sposób się nie łączy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
+1 / 1

@Rhanai Myślę, że akceptację po prostu odbiera się jako pogodzenie się z losem. Akceptuję nadwagę = nic z nią nie robię, przestaję się starać. A dodatkowo często pojawiają się głosy "hej, ja nic nie robię ze swoją nawagą i czuję się dobrze, więc i ty nie rób, nie daj się dyktatowi!". To jest fałszywa "ciałopozytywność".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
-1 / 1

@jonaszewski tak się odbiera, ale to wcale nie jest jednoznaczne. Faktem jest, że jak się człowiek zatrzyma, to zaczyna się cofać, bo dni biegną dalej. Zawsze warto być lepszą wersją siebie, a zdrowie to tym bardziej coś, w co warto inwestować. Czuję się ze sobą dobrze, ale wciąż jeszcze zostało sporo pracy, na tej zasadzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lego45
+1 / 1

Śledzę trochę ten temat i moja teza jest taka, że chciała-nie udało się schudnąć, a teraz jest jej program i w sumie wali to czy schudnie czy nie-kasa się zgadza. Ja sam jestem gruby i z tym żyję, czy akceptuję siebie?tak. czy jest mi wygodnie-nie.czy chciałbym być szczupły-tak. co z tym robię-piję piwo i żrę tłusto. Brak silnej woli i tak naprawdę wyrzeczeń z życia do którego się przyzwyczaiłem. Ona ma tak samo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem