Super. Tylko, że w sytuacji zagrożenia życia wszyscy wołają, aby ratować ich życie. Nikt jeszcze nie powiedział - "zostawcie mnie tutaj, z przyjemnością umrę z pasją".
@buddookann Robił swoje. Jest wielki, znany na świecie, został tam, gdzie żył. O himalaizmie tamtych czasów przeczytałam kilkadziesiąt książek, Kukuczki i innych. Większość tych ludzi była niezwykła.
Ale ja zostałam z taką myślą, że to jednak szczęśliwe zejście, bezpieczne dożycie dorosłości dzieci, doczekanie wnuków jest wygraną. To oczywiste, że nie musimy się zgadzać ze sobą :-)
Człowiek- maszyna, wybitny himalaista.Jednak za decyzje na trzeciej co do wysokości górze świata, gdzie wyszedł w górę pomimo że tuż obok umierał jego przyjaciel sporo stracił wśród miłośników gór.
Oglądałam kiedyś wywiad z jego synem, uderzyło mnie, że mówił o nim Jerzy Kukuczka, a nie "tato". Pasja pasją, ale ojcem się jest przede wszystkim, a Kukuczka z tego, co można było wywnioskować, tatulkiem był takim se. Wolał kicać po Himalajach niż być z rodziną.
Super. Tylko, że w sytuacji zagrożenia życia wszyscy wołają, aby ratować ich życie. Nikt jeszcze nie powiedział - "zostawcie mnie tutaj, z przyjemnością umrę z pasją".
Prawdziwi wygrani to ci co żyją do dziś.
@MIKKOP Tu się nie zgodzę. Każdy kiedyś umrze, nie każdy żyje. Wszystko zależy co kto lubi i niech każdy robi swoje.
@buddookann Robił swoje. Jest wielki, znany na świecie, został tam, gdzie żył. O himalaizmie tamtych czasów przeczytałam kilkadziesiąt książek, Kukuczki i innych. Większość tych ludzi była niezwykła.
Ale ja zostałam z taką myślą, że to jednak szczęśliwe zejście, bezpieczne dożycie dorosłości dzieci, doczekanie wnuków jest wygraną. To oczywiste, że nie musimy się zgadzać ze sobą :-)
W Polsce trzeba polec tragicznie, "przegrać" z czymś, żeby być szanowanym. Czy to nie patologia?!
@Jur4578
Kukuczka jest szanowany na całym świecie nie tylko w Polsce. Dlaczego? Wystarczy wejść na wiki i poczytać...
Powinni to traktować jako samobójstwo. Koleś nie żyje z własnej woli. O takich ludziach należy ZAPOMNIEĆ.
Człowiek- maszyna, wybitny himalaista.Jednak za decyzje na trzeciej co do wysokości górze świata, gdzie wyszedł w górę pomimo że tuż obok umierał jego przyjaciel sporo stracił wśród miłośników gór.
Oglądałam kiedyś wywiad z jego synem, uderzyło mnie, że mówił o nim Jerzy Kukuczka, a nie "tato". Pasja pasją, ale ojcem się jest przede wszystkim, a Kukuczka z tego, co można było wywnioskować, tatulkiem był takim se. Wolał kicać po Himalajach niż być z rodziną.
Nie pamiętamy! :) bo nawet go nie znam :)