Zdecydowanie się na dziecko, mimo poważnego obciążenia genetycznego, to nie "wybór", a egoizm.
Tę samą troskę, tę samą miłość, to samo szczęście mogła podarować innemu dziecku, zamiast ryzykować cierpienie. Tylko wtedy nie byłoby to JEJ dziecko.
W żadnym wypadku nie mam zamiaru tego zabraniać, jednak świadczy to o braku rozsądku i kierowaniu się emocjami, przez co nie zamierzam czegoś takiego pochwalać.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 listopada 2020 o 3:49
@kondon w całym tym rozważaniu pada pytanie "czy gdybym miała wybór urodzić się zdrowa to czy bym chciała?" Ale ani razu nie pada pytanie "czy chciałabym nie żyć pomimo?" Jeżeli tak, to właściwe powinno kończyć te dywagacje, jeżeli odpowiedź brzmi "nie" to przechodzimy do pytania "mamo mając wybór, dlaczego mnie urodziłaś?" I przechodzimy do twojej części wypowiedzi.
@kondon niestety tak, wierzę w jej dobre intencje ale tej dyskusji nie można prowadzić w okół pytań "czy chciałbyś się urodzić piękny i bogaty?", tylko "czy masz, żal do rodziców, że żyjesz i wolałabyś umrzeć?" Doświadczenia wskazują, że największym sprzymierzeńcem braku chęci życia jest samotność, a ta nie dotyka tylko niepełnosprawnych. I w tym punkcie powinny się spotkać działania kategorycznych i bezwzględnych osób za i przeciw (wszak obu stroną zależy na... ludziach), wsparcie psychiczne jednej takiej osoby. Wystarczy pójść pogadać, tak samo nie trzeba adoptować jak się nie czuje/nie ma warunków wystarczy być "ciocią".
Więc w pierwszej kolejności trzeba sobie odpowiedzieć czym jest aborcja, komu ma przynieść ulgę w cierpieniu i czyj to jest wybór. Wtedy można racjonalnie o tym rozmawiać. Bez demagogii i taniego populizmu posługując się skrajnościami jakby dotyczyły każdego.
@kondon Egoizmem jest utrzymywanie nieuleczalnie chorych ludzi , starych, po wypadkach , przecież tą samą miłość można by dać ludziom zdrowym , cieszącym się życiem, a nie tym kalekom ..
@borekpp Nie ma tutaj analogii, ponieważ odnoszę się do jej świadomej decyzji i podjęcia ryzyka, którego większość konsekwencji będzie ponosić inna istota. A to ryzyko tylko po to, aby uleczyć matczyne kompleksy.
Nie miałem na myśli aborcji i gdyby dowiedziała się po fakcie, to bym jej nie krytykował.
Zaraz...ale.przecież moze się zabić. Nikt jej nie zmusza do życia. Samobójstwa są legalne. Bo argumenty które podaje są bez sensu. Może ma.nieoełnosprawnosc ale.umysłową. ja mam znajomą z tą przypadłością. Ma do siebie mega dydatans i jest świetną osobą. W dodatku mężatką z dwójką dzieci.
Zdecydowanie się na dziecko, mimo poważnego obciążenia genetycznego, to nie "wybór", a egoizm.
Tę samą troskę, tę samą miłość, to samo szczęście mogła podarować innemu dziecku, zamiast ryzykować cierpienie. Tylko wtedy nie byłoby to JEJ dziecko.
W żadnym wypadku nie mam zamiaru tego zabraniać, jednak świadczy to o braku rozsądku i kierowaniu się emocjami, przez co nie zamierzam czegoś takiego pochwalać.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 listopada 2020 o 3:49
@kondon w całym tym rozważaniu pada pytanie "czy gdybym miała wybór urodzić się zdrowa to czy bym chciała?" Ale ani razu nie pada pytanie "czy chciałabym nie żyć pomimo?" Jeżeli tak, to właściwe powinno kończyć te dywagacje, jeżeli odpowiedź brzmi "nie" to przechodzimy do pytania "mamo mając wybór, dlaczego mnie urodziłaś?" I przechodzimy do twojej części wypowiedzi.
@Tibr Cała jej wypowiedź jest dla mnie nielogiczna...
@kondon niestety tak, wierzę w jej dobre intencje ale tej dyskusji nie można prowadzić w okół pytań "czy chciałbyś się urodzić piękny i bogaty?", tylko "czy masz, żal do rodziców, że żyjesz i wolałabyś umrzeć?" Doświadczenia wskazują, że największym sprzymierzeńcem braku chęci życia jest samotność, a ta nie dotyka tylko niepełnosprawnych. I w tym punkcie powinny się spotkać działania kategorycznych i bezwzględnych osób za i przeciw (wszak obu stroną zależy na... ludziach), wsparcie psychiczne jednej takiej osoby. Wystarczy pójść pogadać, tak samo nie trzeba adoptować jak się nie czuje/nie ma warunków wystarczy być "ciocią".
Więc w pierwszej kolejności trzeba sobie odpowiedzieć czym jest aborcja, komu ma przynieść ulgę w cierpieniu i czyj to jest wybór. Wtedy można racjonalnie o tym rozmawiać. Bez demagogii i taniego populizmu posługując się skrajnościami jakby dotyczyły każdego.
@kondon Egoizmem jest utrzymywanie nieuleczalnie chorych ludzi , starych, po wypadkach , przecież tą samą miłość można by dać ludziom zdrowym , cieszącym się życiem, a nie tym kalekom ..
@borekpp Nie ma tutaj analogii, ponieważ odnoszę się do jej świadomej decyzji i podjęcia ryzyka, którego większość konsekwencji będzie ponosić inna istota. A to ryzyko tylko po to, aby uleczyć matczyne kompleksy.
Nie miałem na myśli aborcji i gdyby dowiedziała się po fakcie, to bym jej nie krytykował.
Zaraz...ale.przecież moze się zabić. Nikt jej nie zmusza do życia. Samobójstwa są legalne. Bo argumenty które podaje są bez sensu. Może ma.nieoełnosprawnosc ale.umysłową. ja mam znajomą z tą przypadłością. Ma do siebie mega dydatans i jest świetną osobą. W dodatku mężatką z dwójką dzieci.
Jeżeli nie chce żyć, to może się zabić. Proste? Proste. Niech nikogo nie potępia za to, że ją zostawili przy życiu.
Niech się cieszy , że jej matka nie była taka głupia jak ona... bo by jej teraz nie było i nie miałaby wyboru..
Dzięki taki wpisom jestem jak najbardziej ZA aborcją wszystkiego, co nie jest w stanie normalnie się rozwijać.