Płeć ma oczywiste znaczenie w przypadku chęci pracy z zarządem. Każdy facet wybierze drugiego faceta nawet płacąc tysiąc czy dwa więcej, z uwagi na spokój pracy bez ciągłego pilnowania czy nie zostają sam na sam w pokoju bez kamer.
@paul123 Podobnie było w Norwegii jak wprowadzali parytety na uczelniach i było spoko dopóki nie okazało się że lepsze kobiety nie dostawały się na kierunek bo musiał sie zgadzać parytet płci :)
W niedalekiej przyszłości.
-No wiesz Hans wiemy że jesteś najlepszym pracownikiem i najlepiej poradziłbyś sobie na tym stanowisku. Ale musisz zdecydować albo awans, albo jaja :D
Czyli na podstawie tego można by pomyśleć że kobiety są durne i bez dodatkowego wsparcia nie są w stanie sobie poradzić.
Podobnie przy rekrutacji na kierunki techniczne dodatkowe punkty tylko za o że się jest dziewczyną. To się nazywa "równość"
no to bardzo mało widziałeś. Znam lub spotkałem się z dziewczynami pracującymi na śmieciarkach, w skupach złomu lub makulatury (i nie przy wadze, ale przy ręcznym rozładunku aut) czy jako spawacze, ślusarze lub inne "męskie" zawody. Ale jeśli chodzi o taki nakaz, współczuję dziewczyną, które to osiągną - nie będą do końca wiedziały, czy stanowisko mają za swą wiedzę i pracę, czy też za swą płeć.
Pracuję w duuużej firmie. Nad pracownikiem szeregowym jest kierownik (w 25% szansa, że będzie to facet), potem 3 szczeble dyrektorskie (same kobiety) i na górze zarząd z prezesem (niemal sami mężczyźni). Poziomo patrząc na stanowiska nieszeregowe (kierownicy, menadżerowie niższego szczebla) 75% stanowisk zajmują kobiety. Po 15 latach w firmie mogę podać główną przyczynę: stanowiska w zarządzie obsadza się kluczem partyjnym, niższe dyrektorskie i menadżerskie teoretycznie po kompetencjach, a praktycznie po liczbie "wpadek" w pracy. A dlaczego awansowano kobiety? Bo gdy w firmie robi się naprawdę trudno masa z nich ucieka w ciążę. Mają wtedy czas na przetrwanie trudnego okresu na macierzyńskim i wychowawczym, a jak sytuacja się uspokaja wracają i zazwyczaj dość szybko awansują (bo w ostatnim czasie nie rzuciły się dyrekcji w oczy z jakimiś wpadkami lub błędami). Efekt: męska część kompetentnych pracowników z racji mizernych szans na awans z czasem zmienia miejsce pracy i zazwyczaj są wychwalani przez nowych pracodawców ... szkoda, że zazwyczaj pracują u konkurencji. Ja też już rozsyłam CV, bo widzę, że wyżej nie podskoczę.
W zasadzie uważam, że ta 1 kobieta w zarządzie w jakiejś określonej liczbie spółek, które ten zarząd posiadają jest maluteńkim ukłonem w stronę kobiet. W Niemczech kobiety normalnie pracują do 67 roku życia... U nas mają emeryturę 7lat wcześniej...
jestem kobietą ,ale jak czytam takie bzdury ,że kobiety muszą pracować na takich stanowiskach jak faceci ,zarabiać jak faceci i nie wiem co jeszcze to mnie krew żywcem zalewa...
bez sensu są parytety dla samych kobiet ponieważ to ambitne kobiety bardzo krzywdzi bo zaczyna się "weszła bo parytety". Jest wiele kobiet które radzą sobie w "męskim świecie", coraz więcej, chociażby premier niemiec czy była premier UK. Dobre kobiety dają sobie radę bez parytetów. Parytety tylko im niszczą opinię bo nikt nie będzie w zarządzie poważnie traktował kogoś kto wszedł "tylnim wejściem". A trudno będzie odróżnić czy jakaś kobieta weszło bo była dobra czy bo parytet kazał.
Pare albo parenascie miesiecy temu widzialam wywiad z politykiem Zielonych. Zadano mu pytanie- kto bedzie nowym przwodniczacym ich partii. On odpowiedzial- nie wiemy ale na pewno bedzie to kobieta.
Partia wycierajaca sobie buzke haslami jak rownouprawnienie, tolerancja, 0 seksizmu itd. Troche smutne, bo zakladaja, ze kobieta sama nie da rady i jej plec jest czyms istotnym dla tego stanowiska. Kompetencje- a po co.
A ciekawe w ilu z tych krajów jest obowiązek obecności mężczyzn w zarządach firm?
@Brygid
w sumie to jest to czysty seksizm.
Żenua...
i kobiety w strongMENACH
5% stanowisk powinna być zarezerwowana dla łysych, 7% dla leworęcznych, 3% dla płaskoziemców i 4% dla wegan.
@gemini1234
Zapomniałeś o rudych, antyszczepionkowcach i madkach z chorymi curkami! :P
Płeć ma oczywiste znaczenie w przypadku chęci pracy z zarządem. Każdy facet wybierze drugiego faceta nawet płacąc tysiąc czy dwa więcej, z uwagi na spokój pracy bez ciągłego pilnowania czy nie zostają sam na sam w pokoju bez kamer.
@paul123 Zanim ktoś napisze że fejk czy coś https://www.abc.net.au/news/2017-06-30/bilnd-recruitment-trial-to-improve-gender-equality-failing-study/8664888
@paul123 Podobnie było w Norwegii jak wprowadzali parytety na uczelniach i było spoko dopóki nie okazało się że lepsze kobiety nie dostawały się na kierunek bo musiał sie zgadzać parytet płci :)
Czyli teraz nie są najważniejsze kompetencje, ale cycki. Ciekawych czasów przyszło nam dożyć.
Równouprawnienie - równość wobec prawa - a nie nadawanie specjalnych przywilejów!
Chciałbym żyć w świecie równych praw i równych szans.
W niedalekiej przyszłości.
-No wiesz Hans wiemy że jesteś najlepszym pracownikiem i najlepiej poradziłbyś sobie na tym stanowisku. Ale musisz zdecydować albo awans, albo jaja :D
już widzę jakąś maskę Polkę naprawiająca trakcję kolejową...
Czyli na podstawie tego można by pomyśleć że kobiety są durne i bez dodatkowego wsparcia nie są w stanie sobie poradzić.
Podobnie przy rekrutacji na kierunki techniczne dodatkowe punkty tylko za o że się jest dziewczyną. To się nazywa "równość"
no to bardzo mało widziałeś. Znam lub spotkałem się z dziewczynami pracującymi na śmieciarkach, w skupach złomu lub makulatury (i nie przy wadze, ale przy ręcznym rozładunku aut) czy jako spawacze, ślusarze lub inne "męskie" zawody. Ale jeśli chodzi o taki nakaz, współczuję dziewczyną, które to osiągną - nie będą do końca wiedziały, czy stanowisko mają za swą wiedzę i pracę, czy też za swą płeć.
Cóż nie miałbym problemu z tym zarząd zostałby taki sam dookoptowałbym tylko żonę siostrę i dwie córki ;)
pracują przy segregacji śmieci
Już było to przerabiana, zatrudnia się kobiety na papierze i tyle. Najlepiej "żony, córki i kochanki". Albo "złote spódniczki"
A ja widziałam sporo kobiet jak i przy wywozie śmieci jak i na budowach ...
Pracuję w duuużej firmie. Nad pracownikiem szeregowym jest kierownik (w 25% szansa, że będzie to facet), potem 3 szczeble dyrektorskie (same kobiety) i na górze zarząd z prezesem (niemal sami mężczyźni). Poziomo patrząc na stanowiska nieszeregowe (kierownicy, menadżerowie niższego szczebla) 75% stanowisk zajmują kobiety. Po 15 latach w firmie mogę podać główną przyczynę: stanowiska w zarządzie obsadza się kluczem partyjnym, niższe dyrektorskie i menadżerskie teoretycznie po kompetencjach, a praktycznie po liczbie "wpadek" w pracy. A dlaczego awansowano kobiety? Bo gdy w firmie robi się naprawdę trudno masa z nich ucieka w ciążę. Mają wtedy czas na przetrwanie trudnego okresu na macierzyńskim i wychowawczym, a jak sytuacja się uspokaja wracają i zazwyczaj dość szybko awansują (bo w ostatnim czasie nie rzuciły się dyrekcji w oczy z jakimiś wpadkami lub błędami). Efekt: męska część kompetentnych pracowników z racji mizernych szans na awans z czasem zmienia miejsce pracy i zazwyczaj są wychwalani przez nowych pracodawców ... szkoda, że zazwyczaj pracują u konkurencji. Ja też już rozsyłam CV, bo widzę, że wyżej nie podskoczę.
Wystarczy, że jedna osoba w zarządzie będzie się czuć kobietą
Widać są zbyt upośledzone, aby same coś ważnego osiągnąć i trzeba im w tym sztucznie pomóc, na siłę jakąś wcisnąć.
A ja widuje co jakiś czas kobiety pracujace na śmieciarkach.
Tyle że to w Norwegii
W zasadzie uważam, że ta 1 kobieta w zarządzie w jakiejś określonej liczbie spółek, które ten zarząd posiadają jest maluteńkim ukłonem w stronę kobiet. W Niemczech kobiety normalnie pracują do 67 roku życia... U nas mają emeryturę 7lat wcześniej...
jestem kobietą ,ale jak czytam takie bzdury ,że kobiety muszą pracować na takich stanowiskach jak faceci ,zarabiać jak faceci i nie wiem co jeszcze to mnie krew żywcem zalewa...
bez sensu są parytety dla samych kobiet ponieważ to ambitne kobiety bardzo krzywdzi bo zaczyna się "weszła bo parytety". Jest wiele kobiet które radzą sobie w "męskim świecie", coraz więcej, chociażby premier niemiec czy była premier UK. Dobre kobiety dają sobie radę bez parytetów. Parytety tylko im niszczą opinię bo nikt nie będzie w zarządzie poważnie traktował kogoś kto wszedł "tylnim wejściem". A trudno będzie odróżnić czy jakaś kobieta weszło bo była dobra czy bo parytet kazał.
Pare albo parenascie miesiecy temu widzialam wywiad z politykiem Zielonych. Zadano mu pytanie- kto bedzie nowym przwodniczacym ich partii. On odpowiedzial- nie wiemy ale na pewno bedzie to kobieta.
Partia wycierajaca sobie buzke haslami jak rownouprawnienie, tolerancja, 0 seksizmu itd. Troche smutne, bo zakladaja, ze kobieta sama nie da rady i jej plec jest czyms istotnym dla tego stanowiska. Kompetencje- a po co.
Dlatego, że kobiety są inteligentniejsze od mężczyzn i żadna normalna by nie poszła robić przy wywozie śmieci xD
@Zain
Ty tak serio? I masz 32 lata?
@Zain Marny trolling.
masz kurła rację Karyna. lepiej kurła żyć z pincetplusów kurła nie? se kurła tipsy byś rozdupcyła nie?
już widzę te feminazistki z pianą na ryju. :)))