Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
642 652
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar zasysacz
+2 / 8

Smutne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Trutututumajtkizdrutu
-5 / 13

A ja dalej nie rozumiem. Czemu tak siedzi, co przemysla swoje zycie? jak mu sie nie powiodlo? Kogo za to wini? i kto na tym cierpi najbardziej? rodzina, zona, dzieci...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
-3 / 7

Konieczne polecenie książki "12 zasad życia" Jordana Petersona ;) ewentualnie filmiki na youtube Paweł Rawski, choć to bardziej w kontekście relacji, ale też tłumaczy jak żyć ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Meczyk
+4 / 6

I to jest demotywator...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pantharhei
+5 / 5

Czasem każdy ma po prostu potrzebę zminimalizowania bodźców.
Człowiek potrzebuje zarówno odpoczynku fizycznego jak i psychicznego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
+1 / 3

Nie rozumiem co to za czasy... Są możliwości - można swobodnie zdobywać wykształcenie, można się swobodnie przemieszczać i mieszkać gdzie się chce/potrzebuje, jest mnóstwo dobrze i bardzo dobrze płatnych zawodów, są dobrze płacące branże, które cierpią na braki kadrowe - a ludzie nadal umartwiają się nad swoją kijową pracą, która ich wykańcza i której nienawidzą. Trzeba przestać pieprzyć głodne kawałki w stylu Ferdka Kiepskiego "w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem", ruszyć d**** i coś ze sobą zrobić. A nie siadać na fotelu, gapić w ścianę i epatować swoim depresjo-lenistwem, bo za chwilę faktycznie przesiedzi się najlepszy czas i jedyne co pozostanie to ten fotel, to piwo i ta ściana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kamratt83
-1 / 1

@Vinyard tak może tylko powiedzieć mieszkaniec dużego miasta lub ktoś bogaty. Niestety mieszkając na prowincji gdzie jest jeden zakład pracy w pobliżu nie masz tych możliwości. Wyprowadzić się? Trzeba mieć pieniądze na wynajem lub kredyt. Tego drugiego nie dostaniesz bez dobrego zarobku, a w pierwszym przypadku nie masz kasy na wynajem bo ledwie wiążesz koniec z końcem. Jedyna ewentualną możliwość to praca w delegacji czyli rozłąka z rodziną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
0 / 0

@gminnik jeśli po powrocie do domu wygląda i zachowuje się jak jakieś zombie to znaczy, że ta praca nie jest dla niego dobra bo go psychicznie wykańcza. Może być dobra dla kogoś innego ale dla niego nie jest. I powinien ją czym prędzej zmienić zanim wpędzi się w depresję albo jeszcze gorzej. Zdrowie psychiczne jest bardzo ważne i trzeba o nie dbać szczególnie jeśli ma się rodzinę, bo ta rodzina cierpi razem z chorym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
0 / 0

@kamratt83 ktoś kiedyś powiedział "jak ktoś chce to znajdzie sposób, a jak nie chce to znajdzie wymówkę". I właśnie, z całym szacunkiem, o takim właśnie podejściu jakie widać w Twoim komentarzu pisałem. Zawsze znajdzie się pierdyliard powodów żeby zostać przy status quo. Ale niestety takie mamy czasy, że praca jest, ale też sama do pracownika nie przyjdzie - to pracownik musi się ruszyć za pracą.
I nie, nie zaczyna się od kredytu, bo, jak sam piszesz, i tak go nie dostaniesz. Na początku nie będzie łatwo ale jak ktoś chce pracować to da sobie radę. Trzeba się rozwijać, uczyć, doszkalać... rozmawiać z ludźmi, zdobywać kontakty i cisnąć ile wlezie. Poza nielicznymi szczęśliwcami urodzonymi w bogatych rodzinach nikt nie zaczyna od razu od ciepłej posadki w pięknym biurze za 5 cyfr miesięcznie. Normalni ludzie, żeby dobrze zarabiać najpierw muszą się naharować za małe pieniądze, bo dużych nikt ot tak na dzień dobry nie płaci.
To co piszę to nie jakieś zasłyszane dyrdymały tylko moje własne doświadczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
0 / 0

@gminnik wraca do domu, w którym jest jego żona, dziecko (lub nawet dzieci), bez słowa siada z piwem w fotelu i gapi się w ścianę. To nie jest zatapianie się w myślach, to jest skrajne wyczerpanie psychiczne, które prędzej czy później skończy się dla niego tragicznie. Jeśli wracasz z pracy, która poza pieniędzmi daje Ci jakąś satysfakcję, jakiegoś "kopa" to nie "zatapiasz się w myślach" tylko po prostu jesteś w domu - rozmawiasz z żoną, bawisz się z dziećmi itp. Wierz mi, przeżyłem to na własnej skórze i dokładnie znam różnicę między takimi dwoma "pracami".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
0 / 0

@gminnik teraz to już za bardzo kombinujesz. W democie jest wypowiedz chłopaka, który widział w dzieciństwie jak jego ojciec zachowywał się po pracy. Nie ma więc mowy o wracaniu z pracy o 22.00. Swoją drogą sytuacja kiedy pracownik jest w domu o 22.00 a następnego dnia ma się stawić na 7.00 jest wbrew prawu pracy. Też mi się zdarzyło kilka razy w wyniku awarii robić "nockę" ale wtedy następny dzień miałem wolny. Zdarzało mi się też robić "dodatkowe" zlecenia po nocach ale szybko zrewidowałem sens ekonomiczno-zdrowotny takiego trybu pracy - nie warto.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
+1 / 1

Otworzyc piwo ... Jak najbardziej rozumiem :)
Ale w tych czasach patrzeć w ścianę? Na plazme w ścianie może.. ?
Ostatnio i tak komentuje tylko demoty z podtekstem alkoholowym ;P Chyba mój nick zobowiązuje =D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem