Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
D duncan
+8 / 10

Weterynarz prywatny czy państwowy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Jamka
+8 / 10

a jest państwowy? :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ubooot
+5 / 13

U weterynarza płacisz a na NFZ opłaty idą z podatków...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TomorrowNeverKnows
+11 / 13

@ubooot A podatki święty Mikołaj daje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
+9 / 9

@ubooot z podatków, które płacisz... a w zasadzie ściągają z wypłaty...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mudia
+7 / 7

@ubooot A stawka na ubezpieczenie zdrowotne, którą płacę, to magicznie znika?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ubooot
-2 / 2

@mudia sprawdź w PIT, składki NFZ odliczasz w całości od podatku wiec tak jakbyś jej nie płacił. Zgodnie z konstytucją służba zdrowia jest w Polsce bezpłatna, a raczej "bezpłatna" ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vlkplzn
+6 / 14

Moją starą kocicę przy usuwaniu kamienia nazębnego trzeba było reanimować. Koszt całości 150 zł. Dostała zapaści po znieczuleniu. Pokaż mi dentystę, który nie tylko cię znieczuli, usunie kamień, ale i reanimuje za 150 zł. Weterynarze, przed wami czapki z głów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D duncan
+5 / 11

@vlkplzn Jak kocica tego zabiegu nie przeżyje - będzie wszystkim przykro, weterynarz może i będzie musiał Ci oddać pieniądze, ale to tyle.

Jeśli podczas zabiegu medycznego coś się stanie pacjentowi - to lekarzowi grożą zarzuty prokuratorskie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vlkplzn
+6 / 8

@duncan

A, to te kilka stów u dentysty ludzkiego to na poczet przyszłego odszkodowania, że coś się spartoliło?
Do czasu jak nie jest skazany, taki lekarz jest niewinny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vlkplzn
-3 / 9

@fak_dak

Każde życie jest cenne. Skoro daję kota do lekarza od kotów, to stać mnie i na prawnika, jak coś nawali. Nie ma różnicy.
Weterynarze, są tylko bardziej ludzcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vlkplzn
-3 / 7

@fak_dak

Ale to się zmieni. Lemprat czuwa, przed kolejnym upadkiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 4

@duncan eee tam, pierdzielisz pan. Podsuwa się wtedy dokumencik o "świadomej zgodzie i poznaniu ryzyka" drobnym druczkiem "ryzyko zgonu" i "róbta co chceta". Kryci po całości.

To właśnie u weterynarza, u którego takich dokumentów NIE podpisujesz, możesz mu wytoczyć cywilny proces. A lekarzowi i tak niewiele zrobią, bo sądzić go będą jego koledzy po fachu :/ .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Aqaqq
+7 / 7

Ależ zapraszam prywatnie do lekarza. To jest minus naszego systemu. NFZ nie płaci lekarzowi od osoby która chce się do niego zapisać tj po badaniu tylko ustala daną ilość miejsc i więcej na NFZ lekarz nie przyjmie, a maszyna stoi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zasysacz
+2 / 2

Koty na nfz robią ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M maxpaw
-2 / 2

@zasysacz tego jedynego kota na pewno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+7 / 7

Durne te porównania. USG można bez problemu zrobić prywatnie i wtedy nie czekasz. Płacisz i masz jak u weterynarza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vlkplzn
-1 / 1

@agronomista

Za razy pięć :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vlkplzn
-1 / 1

@fak_dak

+ 200 za wizytę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+2 / 4

@vlkplzn Paradoksalnie - usługa prywatna wcale nie jest droższa, niż ta w ramach kontraktu NFZ. Ba, potrafi być wyceniania taniej.
Kiedyś słyszałem o przypadku wyceniania przez NFZ operacji zaćmy na około 10 000 - 11 000 zł. Prywatnie: 7000-8000 zł.
Wiadomo, w przypadku prywatnych klinik kasa idzie bezpośrednio na jej utrzymanie, a w przypadku NFZ dystrybuowana jest na wielu kanałach, co samo w sobie generuje koszt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K km2bp
-4 / 4

Dobrze że nie trzeba zapisywać się na badanie termometrem w przypadku gorączki. Kiepski ten weterynarz. Ten u którego ja byłem z psem przebadał mi go za pomocą USB na pierwszej wizycie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SmallPig
0 / 0

U nas w mieście ide i mam od reki robione jak RTG

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sokolasty
-1 / 1

Na veta wysupłasz swoje. Prywatnie na USG też termin szybki dostaniesz.

Po drugie na leczenie człowieka system wyda na luzie milion publicznych złotych, na kota wątpię, żeby ktoś wydał jednorazowo więcej jak jeden procent z tego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mozgwsloiku2
0 / 2

Bo primo, za gotówkę.

A secundo, jak zwierzęcia się nie opłaca leczyć to się dobija zastrzykiem. to wiele upraszcza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Asiatan6
0 / 0

Bo my mamy przychodnie, do których się przychodzi, a zwierzęta lecznice, w których się leczy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adrian1234
0 / 0

Jak autor czuje się taki pokrzywdzony to może spróbować przebrać się za swojego kota i pójść na badanie zamiast niego :).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem