@mudia sprawdź w PIT, składki NFZ odliczasz w całości od podatku wiec tak jakbyś jej nie płacił. Zgodnie z konstytucją służba zdrowia jest w Polsce bezpłatna, a raczej "bezpłatna" ;-)
Moją starą kocicę przy usuwaniu kamienia nazębnego trzeba było reanimować. Koszt całości 150 zł. Dostała zapaści po znieczuleniu. Pokaż mi dentystę, który nie tylko cię znieczuli, usunie kamień, ale i reanimuje za 150 zł. Weterynarze, przed wami czapki z głów.
A, to te kilka stów u dentysty ludzkiego to na poczet przyszłego odszkodowania, że coś się spartoliło?
Do czasu jak nie jest skazany, taki lekarz jest niewinny.
Każde życie jest cenne. Skoro daję kota do lekarza od kotów, to stać mnie i na prawnika, jak coś nawali. Nie ma różnicy.
Weterynarze, są tylko bardziej ludzcy.
@duncan eee tam, pierdzielisz pan. Podsuwa się wtedy dokumencik o "świadomej zgodzie i poznaniu ryzyka" drobnym druczkiem "ryzyko zgonu" i "róbta co chceta". Kryci po całości.
To właśnie u weterynarza, u którego takich dokumentów NIE podpisujesz, możesz mu wytoczyć cywilny proces. A lekarzowi i tak niewiele zrobią, bo sądzić go będą jego koledzy po fachu :/ .
Ależ zapraszam prywatnie do lekarza. To jest minus naszego systemu. NFZ nie płaci lekarzowi od osoby która chce się do niego zapisać tj po badaniu tylko ustala daną ilość miejsc i więcej na NFZ lekarz nie przyjmie, a maszyna stoi
@vlkplzn Paradoksalnie - usługa prywatna wcale nie jest droższa, niż ta w ramach kontraktu NFZ. Ba, potrafi być wyceniania taniej.
Kiedyś słyszałem o przypadku wyceniania przez NFZ operacji zaćmy na około 10 000 - 11 000 zł. Prywatnie: 7000-8000 zł.
Wiadomo, w przypadku prywatnych klinik kasa idzie bezpośrednio na jej utrzymanie, a w przypadku NFZ dystrybuowana jest na wielu kanałach, co samo w sobie generuje koszt.
Dobrze że nie trzeba zapisywać się na badanie termometrem w przypadku gorączki. Kiepski ten weterynarz. Ten u którego ja byłem z psem przebadał mi go za pomocą USB na pierwszej wizycie.
Kto handluje ten żyje.. Zawsze i prawie w każdej dziedzinie tak jest , że najwięcej bierze ten co najmniej robi... czyli pośrednik.. Trzeba umieć kroić frajerów...
Na veta wysupłasz swoje. Prywatnie na USG też termin szybki dostaniesz.
Po drugie na leczenie człowieka system wyda na luzie milion publicznych złotych, na kota wątpię, żeby ktoś wydał jednorazowo więcej jak jeden procent z tego.
Weterynarz prywatny czy państwowy?
a jest państwowy? :D
U weterynarza płacisz a na NFZ opłaty idą z podatków...
@ubooot A podatki święty Mikołaj daje.
@ubooot z podatków, które płacisz... a w zasadzie ściągają z wypłaty...
@ubooot A stawka na ubezpieczenie zdrowotne, którą płacę, to magicznie znika?
@mudia sprawdź w PIT, składki NFZ odliczasz w całości od podatku wiec tak jakbyś jej nie płacił. Zgodnie z konstytucją służba zdrowia jest w Polsce bezpłatna, a raczej "bezpłatna" ;-)
Moją starą kocicę przy usuwaniu kamienia nazębnego trzeba było reanimować. Koszt całości 150 zł. Dostała zapaści po znieczuleniu. Pokaż mi dentystę, który nie tylko cię znieczuli, usunie kamień, ale i reanimuje za 150 zł. Weterynarze, przed wami czapki z głów.
@vlkplzn Jak kocica tego zabiegu nie przeżyje - będzie wszystkim przykro, weterynarz może i będzie musiał Ci oddać pieniądze, ale to tyle.
Jeśli podczas zabiegu medycznego coś się stanie pacjentowi - to lekarzowi grożą zarzuty prokuratorskie.
@duncan
A, to te kilka stów u dentysty ludzkiego to na poczet przyszłego odszkodowania, że coś się spartoliło?
Do czasu jak nie jest skazany, taki lekarz jest niewinny.
@fak_dak
Każde życie jest cenne. Skoro daję kota do lekarza od kotów, to stać mnie i na prawnika, jak coś nawali. Nie ma różnicy.
Weterynarze, są tylko bardziej ludzcy.
@fak_dak
Ale to się zmieni. Lemprat czuwa, przed kolejnym upadkiem.
@duncan eee tam, pierdzielisz pan. Podsuwa się wtedy dokumencik o "świadomej zgodzie i poznaniu ryzyka" drobnym druczkiem "ryzyko zgonu" i "róbta co chceta". Kryci po całości.
To właśnie u weterynarza, u którego takich dokumentów NIE podpisujesz, możesz mu wytoczyć cywilny proces. A lekarzowi i tak niewiele zrobią, bo sądzić go będą jego koledzy po fachu :/ .
@duncan Większości lekarzom , to nawet przykro nie będzie.. I mało prawdopodobne, że coś mu udowodnia..
Ależ zapraszam prywatnie do lekarza. To jest minus naszego systemu. NFZ nie płaci lekarzowi od osoby która chce się do niego zapisać tj po badaniu tylko ustala daną ilość miejsc i więcej na NFZ lekarz nie przyjmie, a maszyna stoi
Koty na nfz robią ?
@zasysacz tego jedynego kota na pewno.
Durne te porównania. USG można bez problemu zrobić prywatnie i wtedy nie czekasz. Płacisz i masz jak u weterynarza.
@agronomista
Za razy pięć :)
@fak_dak
+ 200 za wizytę.
@vlkplzn Paradoksalnie - usługa prywatna wcale nie jest droższa, niż ta w ramach kontraktu NFZ. Ba, potrafi być wyceniania taniej.
Kiedyś słyszałem o przypadku wyceniania przez NFZ operacji zaćmy na około 10 000 - 11 000 zł. Prywatnie: 7000-8000 zł.
Wiadomo, w przypadku prywatnych klinik kasa idzie bezpośrednio na jej utrzymanie, a w przypadku NFZ dystrybuowana jest na wielu kanałach, co samo w sobie generuje koszt.
Dobrze że nie trzeba zapisywać się na badanie termometrem w przypadku gorączki. Kiepski ten weterynarz. Ten u którego ja byłem z psem przebadał mi go za pomocą USB na pierwszej wizycie.
U nas w mieście ide i mam od reki robione jak RTG
Kto handluje ten żyje.. Zawsze i prawie w każdej dziedzinie tak jest , że najwięcej bierze ten co najmniej robi... czyli pośrednik.. Trzeba umieć kroić frajerów...
Na veta wysupłasz swoje. Prywatnie na USG też termin szybki dostaniesz.
Po drugie na leczenie człowieka system wyda na luzie milion publicznych złotych, na kota wątpię, żeby ktoś wydał jednorazowo więcej jak jeden procent z tego.
Bo primo, za gotówkę.
A secundo, jak zwierzęcia się nie opłaca leczyć to się dobija zastrzykiem. to wiele upraszcza.
Bo my mamy przychodnie, do których się przychodzi, a zwierzęta lecznice, w których się leczy...
Jak autor czuje się taki pokrzywdzony to może spróbować przebrać się za swojego kota i pójść na badanie zamiast niego :).