Przed wyborami prezydenckimi w USA takie "pieniądze" były częstymi napiwkami
Najgorszy sposób zostawienia gównianego napiwku
"Zdejmij maskę, napiwek będzie większy"
"Gdybyś był hetero, dostałbyś napiwek"
"Znajdź sobie inną pracę"
"Zarabiam więcej niż ty. Mój czas jest cenniejszy niż twój"
To miało być zabawne?
hamerykańska patologia
niedowartościowani klienci
@swietyczlowiek Może poza samotną matką.
Jak widac i w Stanach nie do konca ludzie sa przekonani, ze napiwek trzeba dawac zawsze i to bez wzgledu na jakosc obslugi.
@Agitana
nie dac napiwku to jedno ale pisac obrazliwe rzeczy albo upierniczenie stolu z niespodzianka w szklance z napojem to zwyczajne chamstwo i buractwo.
Z tego co mi wiadomo w USA napiwek w wysokości 10% jest od razu doliczony do rachunku a wiem to od osób które pracują lub pracowały w gatro w USA , fakt w niektórych stanach może być inaczej ale ogólnie napiwek dla obsługi (kelner, kuchnia) jest standardem . Btw w Polsce napiwek jest dla kelnera w innych krajach napiwek jest dzielony na całą obsługę - czytaj kuchnia też dostaje napiwki . W Norwegii od dwóch lat wszystkie napiwki (gotówka, karta) są opodatkowane i rozliczane na payslipie .... Nie jestem z tego powodu zadowolony .
Niech płacą ludziom jak należy to napiwki nie będą potrzebne
Tam jest taka patologia że nawet te drogie restauracje płacą kelnerom grosze choć ichstać, a oni się godzą bo liczą na większy gest mimo że brak napiwku jest całkowicie legalny
@humman droga restauracje=stać ją... ciekawe podejście, często jest tak że te tanie masowe mają większe zyski.
Ja w UK sie spotkalam z tym że doliczają na piwek za "table service" w niektórych miejscach bez informowania klienta na wstępie.
Ja z kolei pracowalam w kawiarniI jako barista w centrum handlowym pare lat temu, kobeta zamowila kawe I ciasto poprosiła o konkretny stolik w rogu bo chce karmic noworodka. Ok, wszystko piêknie ładnie. Wypila kawę, zjadła ciacho. Po czym zapłaciła przy kasie mi , a mojej koleżance zostawila brudną pieluchę na stoliku do sprzątnnięcia (!) Oczywiście w kawiarni nikt nue spodziewa się napiwków ( raczej w restauracjach) chyba ze klient sam chce zostawić napiwek ale sprzątać obesrane pieluchy ze stolika to juz jest szczyt.
@Kasiekii
Ja jestem zdania, że to wszystko zależy. Nie ma jednej prostej odpowiedzi.
Nie zawsze to, że czekasz na obsługę to winna pracowników - bo może być ich akurat mało na zmianie.
Za to robienie syfu, czy uprzykrzanie pobytu innym to już burłactwo.
Siedzimy ze znajomymi w lokalu. Jemy, pijemy jedno piwo, koleje itd. Idę do łazienki nie ma papieru.
Poprosiłem o dołożenie go po opuszczeniu łazienki. Po godzinie nadal bez zmian. Ludzi cały lokal.
Na dodatek zajęte. Nic. Poczekam. Po 15 minutach. Wychodzi kobieta( tak w męskim) i przeprasza, że zapchała kibelek. Co ona tam wrzucała - mogę się tylko domyślać...
Nie zazdroszczę tym, którzy to potem przepychali.
grik 1 Wiem jak to jest, jestem asystentem menagera w UK w kawiarniI z grami planszowymi ( ogolnie przed lockdownem spoko robota) a nie raz sprzątalam obrzydliwe rzeczy :-( to chyba kwestia kultury osobistej. Mieliśmy klienta który siedział I jadł pół dnia grając w gry ( taki trochę geeky i kawał chlopa) a potem notorycznie zapychał toalete..na szczęście nie zbyt czesto na mojej zmianie. W koncu nie wytrzymam I powiedzialam na głos do koleżanki przy nim ( wiem nie profesjonalne) ze ktoś znowu zapychał toalete to jest obrzydliwe i przestał. Mase mamy takich klientów, kiedys mielismy grupé studentów z Arabii Saudyjskiej ( wymiana) i toalety wiecznie pływały w wodzie bo myli się w umywalce, najlepszy był gość który przychodzil tylko po kawe az raz ukradł szczotkę do czyszczenia toalety ( ??) Mielismy mase super drogich planszówek w sklepie ( bo tez sprzedajemy) a on zakosił szczotkę do toalety ( wiedzielismy bo byl ostatnim klientem) Także dużo zabawnych sytuacji się trafia