Ja mogę dodać jedynie, że dość często realizacja mija się z projektem. Ten obiekt nie jest jeszcze dokończony, niestety czasami inwestorzy rezygnują z pewnych elementów byleby było taniej.
mieszkałem w gorzowie kilka lat. najbardziej syfiaste miasto wojewódzkie w polsce. przebudowy, budowy remonty - wszystko bez pomysłu i byle jak. Nawet porządnego spożywczaka tu nie ma. jak sie zwinie ostatnie tesco, zostaje tylko lidl, biedra i netto. po głupi sos amerykański do sąsiednich powiatowych miast trzeba jeździć. . no, ale komuś tesco prządnie tam zapłacilo, zeby żadnej konkurencji nie było.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 grudnia 2020 o 14:29
Co do różnic, które dotyczą wizualizacji i końcowego efektu - wygląda to mnie więcej tak:
Architekt myślał, myślał i wpadł na genialny pomysł. Narysował, pokolorował, inwestorowi się spodobało, ale fizyce już mniej.
Przyszedł konstruktor budowlany i naniósł swoje poprawki - ot, żeby po tygodniu użytkowania danego lokalu wszystko nie yebuo.
Na końcu jest skromny kierownik budowy (względnie jest ich kilku w zależności od wielkości inwestycji), który musi to wszystko poskładać do kupy i urzeczywistnić kompromis architekta i konstruktora.
Na miejscu inwestora zobowiązałbym projektanta do podania producenta tego olbrzymiego okna po lewej i to takiego, żeby zmieścić się w budżecie oraz spełnić warunki termiczne. Część architektów żyje w swoim świecie, są oderwani od rzeczywistości i myślą, że cokolwiek oni narysują to ktoś da radę to wykonać.
@Pereplut o sama prawda:D pracuje na budowie od lat i wiele o tym wiem. Wedlug mnie projektanci przed podjeciem pracy powinni przechodzic badania psychiatryczne bo to co czasami nakresla na tych swoich projektach to i nieraz kierownik budowy sie za glowe lapie.
Budowa jeszcze trwa. Poziome profile na ścianach służą do powieszenia elewacji.
Jak każdy budynek. Polecam centra handlowe i deweloperskie bloki
Ja sie nie znam, ale może poczekajmy z tym szukaniem szczegóły do chwili, kiedy skończą budowę…?
Ja mogę dodać jedynie, że dość często realizacja mija się z projektem. Ten obiekt nie jest jeszcze dokończony, niestety czasami inwestorzy rezygnują z pewnych elementów byleby było taniej.
mieszkałem w gorzowie kilka lat. najbardziej syfiaste miasto wojewódzkie w polsce. przebudowy, budowy remonty - wszystko bez pomysłu i byle jak. Nawet porządnego spożywczaka tu nie ma. jak sie zwinie ostatnie tesco, zostaje tylko lidl, biedra i netto. po głupi sos amerykański do sąsiednich powiatowych miast trzeba jeździć. . no, ale komuś tesco prządnie tam zapłacilo, zeby żadnej konkurencji nie było.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2020 o 14:29
Oj tam oj tam, przynajmniej podobna.
Budowa jeszcze trwa - poczekajmy.
Co do różnic, które dotyczą wizualizacji i końcowego efektu - wygląda to mnie więcej tak:
Architekt myślał, myślał i wpadł na genialny pomysł. Narysował, pokolorował, inwestorowi się spodobało, ale fizyce już mniej.
Przyszedł konstruktor budowlany i naniósł swoje poprawki - ot, żeby po tygodniu użytkowania danego lokalu wszystko nie yebuo.
Na końcu jest skromny kierownik budowy (względnie jest ich kilku w zależności od wielkości inwestycji), który musi to wszystko poskładać do kupy i urzeczywistnić kompromis architekta i konstruktora.
bo taka zasada...im mniej wpakujesz w robote tym więcej wpadnie w kieszeń
moze ktoś uświadomić autora demota ze budynek jest w budowie tzn jeszcze nie skończony.
Na miejscu inwestora zobowiązałbym projektanta do podania producenta tego olbrzymiego okna po lewej i to takiego, żeby zmieścić się w budżecie oraz spełnić warunki termiczne. Część architektów żyje w swoim świecie, są oderwani od rzeczywistości i myślą, że cokolwiek oni narysują to ktoś da radę to wykonać.
@Pereplut o sama prawda:D pracuje na budowie od lat i wiele o tym wiem. Wedlug mnie projektanci przed podjeciem pracy powinni przechodzic badania psychiatryczne bo to co czasami nakresla na tych swoich projektach to i nieraz kierownik budowy sie za glowe lapie.
Niech się cieszą że na tyle wystarczyło. Mogło zabraknąć nawet na namiot.