Dowodem na nieistnienie boga jest brak dowodów na istnienie boga.
No cóż, skoro nikt z tu obecnych nie ma dowodów na istnienie mojej żony, to najwidoczniej jestem kawalerem. Dziękuję wam ateiści.
p.s.
Czy Porucznik Colombo miał żonę? Czy wystąpiła osobiście w chociaż jednym odcinku?
@Rydzykant Oczekujemy innych rodzajów dowodów na istnienie drugiego, zwykłego człowieka(których istnienia już dowiedziono) i na magicznego człowieka(którego istnienia nigdy nie dowiedziono)
@Rydzykant Nie da się obiektywnie udowodnić niestnienia czegoś co jest niewidzalne, nienamacalne i ukrywa się przed nami. Dlatego ciężar dowodu zawsze spoczywa na postulujących istnienie czegoś a nie odwrotnie.
Ponadto odsyłam do: https://pl.wikipedia.org/wiki/Argumentum_ad_ignorantiam
@Rydzykant "Czyli ateiści mają tyle samo racji co wierzący. Jedni i drudzy mają prawo wierzyć w swoją "prawdę". "
Czyli 50 50?
A co jeśli wprowadzimy kilkuset innych bogów? Jakie procenty wtedy byś przypisał?
Czy racja ateistów zostaje "w połowie" a reszta magicznych istot walczy o drugą?
Jakie jest wg ciebie prawdopodobieństwo istnienia krasnoludków? 50%?
@Rydzykant Chryste człowieku co ty masz z tym zarzutem minusów? Za każdym razem po oskarżeniu muszę cię minusować, aby pokazać że tamte nie były moje? OK.
Niby ateiści nie wierzą w Boga (ani jakieś siły nadprzyrodzone), a jak badania pokazują, jednak wierzą w duchy itp. Czasem nawet sami nie zdają sobie z tego sprawy.
@pawel24pl możliwe jest mieć racje na jeden temat i nie mieć racji na drugi. To co mówisz, znaczy tyle co" ci co nie wierzą w boga nie wierzą w boga a zdarza się, że wierzą w co innego" Duh.
Czy jeśli ateista naprawdę nie wierzyłby w "jakieś siły nadprzyrodzone" to czy wierzyłby w ducha? Zastanów się, nie spiesz się.
@tomek_s
Tak, jest w tym sprzeczność.
Miałem na myśli, że są przekonani, że w nic nie wierzą, a jednak jak przychodzi co do czego, to zachowują się jakby jednak wierzyli.
Badania o których wspomniałem polegały na zrobieniu samemu w pomieszczeniu jakiegoś zadania, a później ci ludzie mówili, ile razy się pomylili. Normalnie zaniżali liczbę pomyłek, ale jak przed testem było powiedziane, że w fotelu w tym pomieszczeniu zmarła kiedyś bibliotekarka (czy ktoś podobny) i się mówi, że ten duch nadal tam siedzi, to ani razu nie zaniżyli liczby swoich pomyłek, dosłownie jakby byli obserwowani.
Drugim przykładem jest moja koleżanka (20 lat), która jest ateistką. Jednak np boi się spać sama w domu, bo boi się duchów. I nie, to wcale nie są żarty z jej strony (czym się zdziwiłem), mówi na poważnie.
Nie przeczę, że na świecie nie ma tak zatwardziałych ateistów, że nawet jakby Jezus zstąpił z nieba i na ich oczach przemienił im wodę w wino (albo spirytus), to by i tak nie uwierzyli,
ale jeśli chodzi o większość, to wydaje mi się że jednak wierzą w coś mniej lub bardziej świadomie.
@pawel24pl 2 razy ci odpowiedziałem i nie mam pojęcia czemu komentarz się nie pokazuje. Ateizm do odrzucenie teizmu więc wiary w boga lub bogów a nie w "nic nie wierzenie".
A nawet gdyby użyć twojej definicji to te osoby nie byłyby przecież ateistami co nie?
Wg twojej opinii twoja koleżanka nie jest ateistką zatem? Skoro (wg ciebie) żeby być ateistą trzeba np spełniać warunek A i B a ona spełnia jedynie A?
Wg statystyk religijni ludzie wierzą częściej w zjawiska paranormalne niż racjonalni.
@tomek_s
"Ateizm do odrzucenie teizmu więc wiary w boga lub bogów a nie w "nic nie wierzenie"."
Ok, dzięki za sprostowanie.
Ateiści często argumentują swoją niewiarę racjonalnym myśleniem. Racjonalne myślenie wyklucza też istnienie duchów itp. Może tu popełniłem zbytni skok myślowy i wrzuciłem wszystko do jednego wora. Mówią, że głupie jest myślenie w "dziadka w niebie" jednocześnie wierząc w duchy. I tu też mogę mieć takie wrażenie, bo z takimi ludźmi się spotkałem.
Chętnie wysłucham kontrargumentów.
"Wg statystyk religijni ludzie wierzą częściej w zjawiska paranormalne niż racjonalni."
W Biblii są opisane cuda i każdy wierzący katolik w nie wierzy, więc wierzy tak jakby w zjawiska paranormalne i to może wyjaśnia tę statystykę.
Jednak też czy ludzie racjonalni, aby byli racjonalni, nie powinni w ogóle w nic wierzyć (w żadne zjawiska paranormalne)?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 grudnia 2020 o 15:35
@pawel24pl Ateizm można "wyznawać" w jeden możliwy sposób - "nie wierzyć w boga/bogów", jak kto doszedł do tego i w co wierzy poza tym nie ma znaczenia i nie zawiera się w definicji.
Oprócz nie posiadania jednego wierzenia można posiadać inne czasem oczywiście nieracjonalne.
Ludzie mają bugi w softwarze i każdy do pewnego stopnia jest nieracjonalny nawet ateiści i osoby uchodzące za racjonalne.
W sumie to tak nie działa. Jezus sam w Ewangelii, raz zjechał faryzeuszy za myślenie, że jak im się na ziemi powodzi to znaczy że Bóg ich kocha. Więc gość trochę nie wie co mówi
Nikt nikogo nie zawiódł tyle razy co Bóg modlących się do niego.
@rebel7310 Ja się nie zawiodłem.
bogów nie ma. brak reakcji na modlitwy to jeden z dowodów.
@tomkosz Bomb atomowych też nie ma, bo jak prosiłem USA o jeden egzemplarz, to mi nie dali.
@Obeznany zupelnie nietrafione porownanie. ale oszukuj sie dalej na zdrowie, tylko zachowuj swoje poglady wylacznie dla siebie.
@tomkosz Z tym ostatnim wzajemnie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2020 o 21:28
@Obeznany Widocznie nie prosiłeś wystarczająco żarliwie lub USA ma dla ciebie inny, tajemniczy plan.
A wybuchu nigdy nie widziałeś?
Dowodem na nieistnienie boga jest brak dowodów na istnienie boga.
No cóż, skoro nikt z tu obecnych nie ma dowodów na istnienie mojej żony, to najwidoczniej jestem kawalerem. Dziękuję wam ateiści.
p.s.
Czy Porucznik Colombo miał żonę? Czy wystąpiła osobiście w chociaż jednym odcinku?
@Rydzykant Oczekujemy innych rodzajów dowodów na istnienie drugiego, zwykłego człowieka(których istnienia już dowiedziono) i na magicznego człowieka(którego istnienia nigdy nie dowiedziono)
@Rydzykant Nie da się obiektywnie udowodnić niestnienia czegoś co jest niewidzalne, nienamacalne i ukrywa się przed nami. Dlatego ciężar dowodu zawsze spoczywa na postulujących istnienie czegoś a nie odwrotnie.
Ponadto odsyłam do:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Argumentum_ad_ignorantiam
@Rydzykant "Czyli ateiści mają tyle samo racji co wierzący. Jedni i drudzy mają prawo wierzyć w swoją "prawdę". "
Czyli 50 50?
A co jeśli wprowadzimy kilkuset innych bogów? Jakie procenty wtedy byś przypisał?
Czy racja ateistów zostaje "w połowie" a reszta magicznych istot walczy o drugą?
Jakie jest wg ciebie prawdopodobieństwo istnienia krasnoludków? 50%?
@Rydzykant Wyciągasz magiczną hipotezę i domyślnie prawdopodobieństwo jej istnienia i nie istnienia jest takie samo? OK:)
LOL. Dzięki.
@Rydzykant Chryste człowieku co ty masz z tym zarzutem minusów? Za każdym razem po oskarżeniu muszę cię minusować, aby pokazać że tamte nie były moje? OK.
Niby ateiści nie wierzą w Boga (ani jakieś siły nadprzyrodzone), a jak badania pokazują, jednak wierzą w duchy itp. Czasem nawet sami nie zdają sobie z tego sprawy.
@pawel24pl możliwe jest mieć racje na jeden temat i nie mieć racji na drugi. To co mówisz, znaczy tyle co" ci co nie wierzą w boga nie wierzą w boga a zdarza się, że wierzą w co innego" Duh.
Czy jeśli ateista naprawdę nie wierzyłby w "jakieś siły nadprzyrodzone" to czy wierzyłby w ducha? Zastanów się, nie spiesz się.
@tomek_s
Tak, jest w tym sprzeczność.
Miałem na myśli, że są przekonani, że w nic nie wierzą, a jednak jak przychodzi co do czego, to zachowują się jakby jednak wierzyli.
Badania o których wspomniałem polegały na zrobieniu samemu w pomieszczeniu jakiegoś zadania, a później ci ludzie mówili, ile razy się pomylili. Normalnie zaniżali liczbę pomyłek, ale jak przed testem było powiedziane, że w fotelu w tym pomieszczeniu zmarła kiedyś bibliotekarka (czy ktoś podobny) i się mówi, że ten duch nadal tam siedzi, to ani razu nie zaniżyli liczby swoich pomyłek, dosłownie jakby byli obserwowani.
Drugim przykładem jest moja koleżanka (20 lat), która jest ateistką. Jednak np boi się spać sama w domu, bo boi się duchów. I nie, to wcale nie są żarty z jej strony (czym się zdziwiłem), mówi na poważnie.
Nie przeczę, że na świecie nie ma tak zatwardziałych ateistów, że nawet jakby Jezus zstąpił z nieba i na ich oczach przemienił im wodę w wino (albo spirytus), to by i tak nie uwierzyli,
ale jeśli chodzi o większość, to wydaje mi się że jednak wierzą w coś mniej lub bardziej świadomie.
@Rydzykant nie mam pojęcia co się dzieje bo odpowiedziałem mu inaczej i tego komentarza nie ma.
@pawel24pl 2 razy ci odpowiedziałem i nie mam pojęcia czemu komentarz się nie pokazuje. Ateizm do odrzucenie teizmu więc wiary w boga lub bogów a nie w "nic nie wierzenie".
A nawet gdyby użyć twojej definicji to te osoby nie byłyby przecież ateistami co nie?
Wg twojej opinii twoja koleżanka nie jest ateistką zatem? Skoro (wg ciebie) żeby być ateistą trzeba np spełniać warunek A i B a ona spełnia jedynie A?
Wg statystyk religijni ludzie wierzą częściej w zjawiska paranormalne niż racjonalni.
@tomek_s
"Ateizm do odrzucenie teizmu więc wiary w boga lub bogów a nie w "nic nie wierzenie"."
Ok, dzięki za sprostowanie.
Ateiści często argumentują swoją niewiarę racjonalnym myśleniem. Racjonalne myślenie wyklucza też istnienie duchów itp. Może tu popełniłem zbytni skok myślowy i wrzuciłem wszystko do jednego wora. Mówią, że głupie jest myślenie w "dziadka w niebie" jednocześnie wierząc w duchy. I tu też mogę mieć takie wrażenie, bo z takimi ludźmi się spotkałem.
Chętnie wysłucham kontrargumentów.
"Wg statystyk religijni ludzie wierzą częściej w zjawiska paranormalne niż racjonalni."
W Biblii są opisane cuda i każdy wierzący katolik w nie wierzy, więc wierzy tak jakby w zjawiska paranormalne i to może wyjaśnia tę statystykę.
Jednak też czy ludzie racjonalni, aby byli racjonalni, nie powinni w ogóle w nic wierzyć (w żadne zjawiska paranormalne)?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2020 o 15:35
@pawel24pl Ateizm można "wyznawać" w jeden możliwy sposób - "nie wierzyć w boga/bogów", jak kto doszedł do tego i w co wierzy poza tym nie ma znaczenia i nie zawiera się w definicji.
Oprócz nie posiadania jednego wierzenia można posiadać inne czasem oczywiście nieracjonalne.
Ludzie mają bugi w softwarze i każdy do pewnego stopnia jest nieracjonalny nawet ateiści i osoby uchodzące za racjonalne.
W sumie to tak nie działa. Jezus sam w Ewangelii, raz zjechał faryzeuszy za myślenie, że jak im się na ziemi powodzi to znaczy że Bóg ich kocha. Więc gość trochę nie wie co mówi