Śmiesznie i nieśmieszne zarazem, bo na wskroś prawdziwe.
Poziom szkolnictwa wyższego sukcesywnie spada w ujęciu całościowym. Są dziedziny (szczególnie techniczne i medyczne), w których tenże poziom się jeszcze broni, ale fala magistrów niczego, która rokrocznie zalewa rynek sprawia, że pojęcie "wykształcenia wyższego" uległo całkowitej dewaluacji.
Śmiesznie i nieśmieszne zarazem, bo na wskroś prawdziwe.
Poziom szkolnictwa wyższego sukcesywnie spada w ujęciu całościowym. Są dziedziny (szczególnie techniczne i medyczne), w których tenże poziom się jeszcze broni, ale fala magistrów niczego, która rokrocznie zalewa rynek sprawia, że pojęcie "wykształcenia wyższego" uległo całkowitej dewaluacji.