Jeśli leżymy na boku to sprawa jest bardzo prosta: odetkana jest dziurka, która jest u góry. Co ciekawe, "czujnik" mamy zlokalizowany pod pachą i reaguje na nacisk, stąd niekiedy system szaleje również gdy stoimy. Możemy też sami oszukać system ściskając pod pachą np. piłeczkę tenisową lub zwiniętą skarpetkę. Ot, takie wesołe eksperymenty w razie nudy na chorobowym.
Tylko ,ze nie blokuje się wejście do nosa, ale w środku zatyka się przegroda. A to tak jakbyś miał w środku tunelu nieoznakowane wejście, które otwiera się co jakiś czas.
To normalne, jedna dominuje. Tylko jak są obie drożne, to tego nie zauważamy.
Jeśli leżymy na boku to sprawa jest bardzo prosta: odetkana jest dziurka, która jest u góry. Co ciekawe, "czujnik" mamy zlokalizowany pod pachą i reaguje na nacisk, stąd niekiedy system szaleje również gdy stoimy. Możemy też sami oszukać system ściskając pod pachą np. piłeczkę tenisową lub zwiniętą skarpetkę. Ot, takie wesołe eksperymenty w razie nudy na chorobowym.
@Fahrmass Dodajmy, że organizm nie pozwoli, żebyśmy sami z siebie się udusili, dlatego zawsze 1 dziurka jest drożna.
Rzeczy, o których nie mam pojęcia, bo mam krzywą przegrodę i de facto tylko jedną dziurkę w nosie :D
Tylko ,ze nie blokuje się wejście do nosa, ale w środku zatyka się przegroda. A to tak jakbyś miał w środku tunelu nieoznakowane wejście, które otwiera się co jakiś czas.
A to się nie zmienia co godzinę ?