Podano mi to danie w 5-gwiazdkowym hotelu
Tak, moje jedzenie było na talerzu odwróconym do góry nogami
Te same płytki były w łazience
Nasza przystawka była w bucie
Gdzie reszta talerza?
Nie wiem, co jeść, a czego ni
Sałatka w stylu- zrób to sam
Takie podanie jedzenia oznacza: Jest tutaj chol.... rnie drogo, jedzenia dostaje się dosłownie na ząb, więc trzeba czymś usprawiedliwić kosmiczna cenę.
To jak z piosenkarkami - nie ma talentu, to musi d.... pokazać.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2021 o 11:31
Przerost formy nad treścią.
Na mchu jadali.
prawdopodobnie te posiłki kosztowały miliony monet i nie były warte nawet ćwierć tego, ale nie mam nic przeciwko większości pomysłów jako takich. Zawsze to jakieś urozmaicenie xD
Chore pomysły
niech zaczna przyciagac duzymi porcjami jedzenia a nie...
Idź se kup kilo podwawelskiej i bochenka chleba
Na większości zdjęć widzę trochę brudu/kurzu, niedomyte jedzenie z poprzedniej porcji. To nawet nie są przystawki tylko ozdoby.
To już wolę frytki w tutce z budki pod dworcem - pyszne, wypieczone, gorące i prostackie. Przynajmniej nie przepłacam za "formę" i podanie mi dania na mchu czy kamieniach. Są tu ludzie, których faktycznie to kręci? Pewnie, spotkania branżowe organizujemy w restauracjach, ale w zwyczajnych - gdzie jest pyszne jedzenie a przede wszystkim dostaje się normalny talerz, a nie kompozycję, z której nie do końca wiadomo, co można zjeść a co jest tylko elementem dekoracyjnym. Takie udziwnienia pojawiają się i znikają, podobnie jak te pseudo nowoczesne restauracje zalewające główną ulice miasta i zmieniające szyld co kwartał. Prędzej czy później każdy natchniony właściciel zrozumie, że ludzie przychodzą tam zjeść a nie podziwiać elegancję czy wysublimowaną formę.
Z tym wąskim naczyniem i łyżeczką to bym spróbowała w łyżeczkę obrócić o 90 stopni.
Cała reszta? Część przesadzona, część to ciekawy pomysł. Z reguły takie rzeczy dostaje się w restauracjach, gdzie ktoś chce się pokazać, albo lubi popatrzeć na jedzenie. Niekoniecznie chodzi o to, żeby się najeść.
Co kto lubi, co kogo kręci. Nie mnie oceniać. Ja na zdjęcia chętnie się popatrzę, a jak będę miała ochotę coś zjeść w restauracji to pójdę do takiej, gdzie się najmem i nie będę musiała sprzedawać nerki, żeby zapłacić rachunek.