Mając tego typu program to rzeczywiście może nie być trudne. Weź jednak pod uwagę, że ktoś musiał ten program stworzyć, co nie jest takie proste. W końcu nie sposób na początku określić ile linii potrzeba, aby powstał dany obrazek o ich wzajemnym ułożeniu nie wspominając. Dodatkowo wypadałoby, aby przetwarzanie danych nie trwało pół roku, tylko najlepiej kilka(-naście/-dziesiąt) sekund. Dodatkowo w przeciwieństwie do np. programów przygotowujących model 3d do druku nie jesteś w stanie dowolnie wybrać miejsca początku i końca linii, tylko musisz wybierać spośród ściśle określonych punktów. Nie wspominając, że najpierw ktoś musiał wpaść na pomysł takiego programu.
a gdzie Ty tu widzisz portret?
Trzeba przymknąć oczy, to pomaga.
Istnieją programy, które obliczają jakie ruchy należy wykonać na kole dla danej średnicy i liczby gwoździ. Nic nadzwyczajnego.
https://hackaday.io/project/130951-diy-knit-portrait
Mając tego typu program to rzeczywiście może nie być trudne. Weź jednak pod uwagę, że ktoś musiał ten program stworzyć, co nie jest takie proste. W końcu nie sposób na początku określić ile linii potrzeba, aby powstał dany obrazek o ich wzajemnym ułożeniu nie wspominając. Dodatkowo wypadałoby, aby przetwarzanie danych nie trwało pół roku, tylko najlepiej kilka(-naście/-dziesiąt) sekund. Dodatkowo w przeciwieństwie do np. programów przygotowujących model 3d do druku nie jesteś w stanie dowolnie wybrać miejsca początku i końca linii, tylko musisz wybierać spośród ściśle określonych punktów. Nie wspominając, że najpierw ktoś musiał wpaść na pomysł takiego programu.
Wygląda troszkę jak z horroru, ale brawo za pomysł i cierpliwość.