W 2016 roku w Chinach było ponad 33 miliony więcej mężczyzn niż kobiet, co okazało się wielkim problemem dla panów szukających szczęścia w związkach heteroseksualnych. W Chinach szybko powstają szkoły uwodzenia, w których panowie uczą się jak skutecznie zainteresować sobą kobietę. Kobiety, które zbliżają się do trzydziestki przestają wybrzydzać i chętnie biorą udział w „szybkich randkach”. Oczywiście jeśli jesteś samotną osobą z dobrą pracą (i niezłą wypłatą), starsi członkowie rodziny będą cię umawiać na randki i bez większych starań możesz wybrać odpowiednią osobę
Randkowanie w Stanach Zjednoczonych zaczyna się zazwyczaj na trzy sposoby. Poznanie kogoś w barze, przedstawienie przez przyjaciół albo skorzystanie z aplikacji.
Początkowo pary spotykają się w kawiarni, z czasem przenoszą się do lepszych restauracji i na różne imprezy kulturalne. Młodzi Amerykanie spotykają się praktycznie bez zobowiązań, chcą spędzić miło czas, a nie zaplanować sobie od razu całe życie z daną osobą
Młodzi Brytyjczycy, podobnie jak ich rówieśnicy z USA, randkują głównie w pubach. Są jednak dwie główne różnice. Brytyjczycy na randkach piją na potęgę i bez oporów wskakują do łóżka nawet na pierwszej randce. A i nie zawsze łóżko jest im potrzebne, w pubie też znajdą miejsce
W Japonii sprawa jest prosta i oczywista. Jeśli dojrzałeś już do chodzenia na randki, to robisz to w jednym celu. Chcesz znaleźć idealnego partnera do wspólnego życia. Najpierw dwójka ludzi zaprasza swoich znajomych i wszyscy wspólnie idą na kolację do restauracji. Jeśli grupka dobrze się dogaduje, całe towarzystwo przenosi się do baru (często karaoke) na drinki i rozmowy. Jeśli podczas takiej grupowej randki ktoś komuś przypadnie do gustu, wymieniają się numerami telefonu i potem spotykają się bez towarzystwa znajomych
Rendez-vous to po prostu spotkanie, jakiekolwiek spotkanie, a nie randka. Francuzi mają bardzo wyluzowane podejście do związków, unikają poważnych ustaleń typu „czy spotykamy się też z innymi, czy jesteśmy na wyłączność?”. Po prostu młodzi spotykają się, dobrze się bawią, a gdy przestaje im to sprawiać przyjemność, rozstają się bez dramatów i szukają następnej osoby
Podobnie jak we Francji, w Hiszpanii ludzie nie randkują, a spotykają się ze sobą. Większość młodych Hiszpanów mieszka z rodzicami, ale nie spodziewaj się, że zostaniesz zaproszony do domu. Jeśli już otrzymasz zaproszenie aby poznać rodziców, oznacza to, że osoba, z którą się spotykasz, traktuje wasz związek poważnie. I bądź pewna, że poznasz nie tylko rodziców, ale całą bliższą i dalszą rodzinę
Młodzi ludzie w Szwecji mają aż za dobrze. Jeśli tylko chcą, mogą znaleźć dobrą pracę, stać ich na mieszkanie i od samego początku wychowuje się ich na niezależnych ludzi. Po co więc komplikować sobie życie, chodzić na randki, starać się, dopasowywać do innych, skoro całkiem nieźle żyje się samemu. Co nie oznacza, że nikt tam nie chodzi na randki. Randkowanie to umawianie się na kawę. Pamiętaj, że jeśli zaczniesz się z kimś regularnie umawiać na kawę, to oznacza, że jesteście w związku i nie możesz sobie pozwalać na skoki w bok do innych kawiarni z inną osobą
Bzdury z bravo...
Gdzieniegdzie wygląda to normalnie, tylko od tych polskich podchodów dostaję mdłości. A jak wygląda randkowanie w polsce?
1. Poznajesz dziewczynę, na imprezie, tinderze czy innym chłamie.
2. Zabierasz ją do restauracji. Koniecznie weź bukiet kwiatów droższy niż 200 złotych. Restauracja ma być droga i prestiżowa, zabierasz prawdziwą damę z wyższych sfer, nawet jak jest sprzątaczką albo sprzedawczynią w mięsnym, obiad, kolacja też około 150 zł z napojami, no bo nie możesz wyjść na biedaka.
3. Jeśli pyknie, na następną kolację, czy inny wypad kup perfumy. Drogie, takie za 400 złotych, żeby podkreślić jej niesamowitą wartość i urodę. Oczywiście stawiasz wszystko Ty, ona jest od leżenia do góry macicą i korzystania z Ciebie, w końcu jest wyjątkowa i zasługuje.
4. Na trzecim spotkaniu może być kino, lub dyskoteka. Prezent mile widziany, może być naszyjnik. Postaraj się o białe złoto, zwykłe złoto nie każda lubi, srebro w ostateczności, jak jesteś już wydojony, ale to ryzykowny krok, lepiej się zapożyczyć. Oczywiście stawiasz bilety, popcorn, pepsi, w przypadku imprezy drinki i ew. jedzenie. Może uda Ci się ją krótko pocałować, co będzie sukcesem, jeśli wyjdzie to gratulacje! Zostałeś niewolnikiem i pantoflarzem, jak Bóg pozwoli, możesz na nią tyrać aż do śmierci z przepracowania, albo samobójstwa bo nie wytrzymasz z taką babą.
5. Jeśli nie wyjdzie, bo jeszcze nie jest gotowa, albo sama nie wie czego chce, prócz prezentów, powtarzaj punkty 2-4, aż do skutku. Może to trwać latami, w końcu spotyka się tak samo jeszcze z trzema innymi i nie może się zdecydować.
6. Jak nie wyjdzie jednak, bo to hehe jednak to nie to, no sorry, bo znalazła brzydszego i głupszego, ale bardziej majętnego, zaczynaj od jedynki. Procedura taka sama, jeśli chcesz możesz podnieść wartość prezentów, a może luba obdarzy Cię prawdziwym uczuciem i miłością do pienię...yyyy to znaczy do Ciebie i Twojego serca.
Do dzieła!
@Crossdressphyxia
"Koniecznie weź bukiet kwiatów droższy niż 200 złotych. Restauracja ma być droga i prestiżowa, zabierasz prawdziwą damę z wyższych sfer, nawet jak jest sprzątaczką albo sprzedawczynią w mięsnym, obiad, kolacja też około 150 zł z napojami, no bo nie możesz wyjść na biedaka."
Po tym przestalam czytać. Stek bzdur i urojenia jakiegoś frustrata, który za dużo naczytał się głupot i stereotypów o kobietach.
@Crossdressphyxia
Pierwsza randka z wielkimi bukietami i w restauracjach to tak samo durny pomysl jak kino. Bo jak cos nie wypali to z restauracji tak szybko sie nie ucieknie. Zamawiasz, czekasz na jedzenie i to jest meczace. A drogie kwiaty czy inny drogi prezent na dzien dobry to taki sposob kupna kobiety. Nie robi sie tego.
No cóż, z kim się umawiasz tak masz. Ewentualnie nie umawiasz się z nikim i się głupot naczytałeś
@BlueAlien
Wybacz, że zaniżyłem ceny, jakbym wiedział, że masz wyższe wymagania, to zamiast tandetnych róż podarowałbym cięte storczyki za 600 cebul a posiłek byłby spożywany bezpośrednio z ciała młodej Azjatki, ale w przypadku polki, to raczej z napakowanego murzyna XD
@Crossdressphyxia
''posiłek byłby spożywany bezpośrednio z ciała młodej Azjatki, ale w przypadku polki, to raczej z napakowanego murzyna"
Wolę młodych Azjatów, płci męskiej. Postaraj się bardziej. Ale nic mi do tego, jeśli ty lubisz kaszanki ;]
Ah i nie kieruj się mą narodowością, mam nietuzinkowe upodobania ;]
@Crossdressphyxia Byczkq, nie przesadzaj. Ja nic nie wydaję na kobiety a rucham co chwilę bez związku. XD Tu chodzi o pewien styl myślenia. Nie jestem jakoś super piękny, ani bogaty! Z wyglądu? Jakieś 176 cm brodatego mieszańca Aryjczyka z Sarmatą. Potrafię od tak przemacać pisię zwykłej dziewczynie gdzieś tak na 1-3 randce. A potem to już wiadomo: z górki. Moim największym sekretem jest traktowanie kobiet źle albo z wzajemnością. XD Ewentualnie pokazywanie im, że ich nie potrzebuję bo mogę mieć inną. W sumie to je ranię, a one lecą do mnie jak pszczoły do miodu. XD Sam ich nie rozumiem, ale mam pewną teorię że trzeba wzbudzać emocje, nie ważne czy dobre czy złe, ważne żeby były silne emocje! Może lecą na to, ze od zawsze byłem takim trooochę chuliganem. Od małego nak*rwiam zapasy, później zdobyłem żółty pas w krav madze, noo i teraz uczę się innego systemu bo krav maga się spier...liła.
Polecam Ci byczq pooglądać tego typeczka. Całkiem dobrze gada. Strzałeczka, dobry przekaz leci elo!
https://www.youtube.com/watch?v=EYSc9UEtjZE&t=17s
@Jeremi978
Bycie UJEM też potrafi znudzić :D
https://www.youtube.com/watch?v=nCZzjA0KzSU
Co za stereotypy, losie...
W Polsce: 180cm+, 15k i mieszkanie bo już mam 10 erasmusow na Twoje miejsce misiu.
Fajna ta Hiszpanka w kapeluszu. To mój jedyny komentarz.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2021 o 16:43
Prawidłowy sposób umawiania się podany jest w filmie "Ojciec Chrzestny" część II, kiedy Michał Corleone umawia się ze swoją przyszłą żoną.
Przez ostatnie 4 tysiące lat tak to wyglądało wśród ludzi na poziomie.
@fox21
A i tak wziął ślub z inna. Nie pamiętał o pierwszej, do puki druga nie wybuchła :D
Włoszki śliczne? Co za bzdury. We Włoszech tylko Marokanki są śliczne.