Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
+8 / 22

Więc nie wejdzie to do użytku...

Ale ja mam jeszcze kilka pytań - koszt produkcji? Nie może być znacząco wyższy od standardowego plastiku bo inaczej będzie nieopłacalny.
Pytanie nr 2. Specem nie jestem, ale nawozy są różne, jedne bardziej "kwaśne" inne bardziej mineralne, jaki jest nawóz z tego tworzywa? I jak wpłynie to na ewentualne plony kiedy stosowanie takiego nawozu będzie na hiper masową skalę?
Pytanie nr 3 - jeśli to jest biodegradowalne i teoretycznie może być nawozem, to raczej nie nadaje się do żywności, bo mogłoby z nią reagować, tak czy nie?
Pytanie nr 4 - jak z odpornością tego tworzywa na substancje chemiczne (w tym żrące)? Żeby nie było akcji że taki domestos przepali butelkę XD.

Nie mówię że to zła koncepcja, bo ta jest super, serio, pierwszy stricte ekologiczny wynalazek od lat. Tylko dopytuję o szczegóły które są bardzo ważne, a demot ich nie podaje :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rudzielec_XSH
+14 / 14

@rafik54321 Pewnie dlatego, że to demot, a nie artykuł naukowy... Google nadal działa :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
+5 / 5

@rafik54321, nawozy dzielimy na: 1. organiczne i mineralne, 2. kwaśne, ± obojętne, zasadowe.
Byłoby to rozwiązanie ekologiczne, gdyby nie fakt, że rolnictwo nie jest ekologiczne. Natomiast upraw juty, żeby zastąpić choćby tylko torby plastikowe potrzeba będzie od cholery i nie da się inaczej jej wyprodukować niż w rolnictwie uprzemysłowionym, które degraduje środowisko. Weź pod uwagę, że w pierwszej kolejności potrzebujemy ziemi do produkcji żywności - żeby znowu nie skończyło się wycinką kolejnych lasów. No i nie wszędzie da się ją uprawiać ze względu na klimat. Biopaliwa miały być super rozwiązaniem jak zastępstwo ropy, a uprawy na biopaliwa tylko namnożyły kolejnych problemów.
Tu masz trochę o tym https://cordis.europa.eu/article/id/27649-un-report-weighs-up-pros-and-cons-of-biofuels/pl

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
+1 / 1

@Rudzielec_XSH, dobrym zwyczajem jest wrzucanie w źródło linki do artykułu. Tu pewnie wystarczyłoby wrzucić źródło fotki, bo nie sądzę, żeby było autorstwa twórcy demota. A nawet wtedy podaje się je jako własne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nixelad
+1 / 1

@rafik54321 Nie mówiąc o takim 'detalu' że masowa produkcja takiego tworzywa nie rozwiąże problemu śmieci z tworzyw już pływających sobie w oceanach. To trzeba osobno wyzbierać, choć faktem jest, że całkowite przestawienie się na takie jutowe plastiki spowodowałoby że tych w oceanach nie będzie przybywać. Ale 'nie będzie przybywać' nie oznacza, że będzie ich ubywać, a więc - że problem zostanie rozwiązany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 5

@Rudzielec_XSH no ale jak podajesz takie info, to wypadałoby dodać źródło...
Poszperałem na google i nie znalazłem odpowiedniego artykułu, a mój angielski nie jest wystarczająco biegły, aby czytać anglojęzyczne opracowania i zrozumieć je na tyle aby pojąć ich sens. W skrócie - skumałbym piąte przez dziesiąte XD.
A translator google nie jest jeszcze wystarczająco dobry.

@Laviol nie lubię takich komentarzy jak twoje. Bo są tak proekologiczne, że w zasadzie czego byś człowieku nie zrobił - źle.
Powiedzmy prawdę w dziób. Jakby człowiek miał byś serio ekologiczny, to na golasa musiałby łazić po lesie, broń boże zerwać patyk (bo to już narzędzie), zbierać owoce i rzucać się na dzikie zwierzęta z łapami i zębami. Jeść na surowo i spać na trawie. Cokolwiek więcej, to już byłby zalążek cywilizacji technicznej. Dzida, nóż, ogień - to wszystko już nie jest "ekologiczne".
Pytanie gdzie postawić granicę?
Torby papierowe są eko? W zasadzie nie, bo przecież "wycinamy drzewka". Torby z juty, złe bo rolnictwo. Wszystko źle.
Grzmisz o złym rolnictwie, a sama podałaś kiedyś gospodarkę honza (czy jakoś tak), która jest z założenia wybitnie nieefektywna w skali przemysłowej. Może dobry styl na najwyżej kilka hektarów w okół swojego domu.

Biopaliwa nie będą ekologiczne, z prostego względu - są paliwami spalanymi. Jedynym sensownym paliwem które można spalać i być eko, to wodór.
Jego produkcja jest banalnie prosta, ale mało efektywna. Wystarczy woda, akumulator 12V, trochę kabli i jakieś 2 płytki (np stalowe). Wrzuć, podłącz i zbieraj ulatniający się gaz. Przy okazji produkujemy tlen! Supcio, drzewa zbędne XD (haha, żart).
Więc w zasadzie jakby dobrze pomyśleć, to jeśli mielibyśmy wystarczająco dużo, super taniej energii elektrycznej (tak taniej że np miesięczne zużycie domu w energii kosztowałoby z 50gr), to masz rozwiązany problem paliwa, bo każde auto o zapłonie iskrowym można przerobić na wodór (w względnie niskim koszcie, bo to w zasadzie instalacja LPG skalibrowana pod inny gaz).

@nixelad arbitralnie, tekst o tym że plastik się nie rozkłada to bzdura. Rozkłada, problem w tym że nie w rok czy kilka lat, ale kilkaset lat lub nawet nieco więcej. Więc ten problem prędzej czy później sam by się rozwiązał i nie trzeba czyścić oceanów w 100%. Wystarczyłoby je oczyścić "z grubsza", z resztą natura sama sobie poradzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
+1 / 1

@rafik54321, a pewnie, że są niemile widziane, bo psują dobre samopoczucie pokazując, to czego nie widać, bo się o tym nie mówi.
Jedna rzecz to na ile coś jest nieekologiczne, a druga ile czegoś produkujemy/potrzebujemy. Rolnictwo przemysłowe na nadprodukcję i kreuje klęskę urodzaju w krajach I świata. Dwa, degraduje środowisko - jego zatrucie, pustynnienie gleby, zanik bioróżnorodności itd. Trzy, jest drogie i trzeba je dotować, zarabia przemysł, a nie rolnicy. Możemy, a nawet musimy przejść na rolnictwo ekologiczne, bo na zatrutym piasku długo upraw nie pociągniesz, a do tego zmierzamy. Mówiłam o permakulturze, pewnie na przykładzie Seppa Holzera. W zasadzie to food forest, ale jakoś przyjęła się permakultura, choć to dużo szersze pojecie.

Nie chodzi o powrót do jaskiń ani szałasów, ale już powinniśmy zacząć myśleć jak się odprzemysłowić - zostawić to co faktycznie potrzebne i przejść na gospodarkę lokalną. W ten sposób ludzie jako gatunek przeżyli tysiące lat, a obecnie po circa 200 latach uprzemysłowienia zagrażamy sobie i całemu życiu na Ziemi, bo prowadzimy gospodarkę rabunkową.
Nie potrzebujemy na przykład desek do krojenia z plastiku ani mieszkając w Polsce deski z bambusa. Wystarczy deska drewniana wyprodukowana gdzieś w okolicy. Tak zaoszczędzisz ropę w produkcji i na transporcie, a i ktoś lokalnie ma pracę. Dłużej ropy wystarczy na to do czego jej naprawdę potrzebujemy. Jak będziemy produkować u nas talerze itp., a nie w Chinach to będzie i praca i oszczędność ropy i mniej zanieczyszczeń powietrza, wody i gleby. Jak byłam dzieciakiem, to nie było siatek na zakupy z tworzywa, tylko szyte z materiału czy plecione. Mamy len, mamy konopie, mamy wiklinę. A w każdej części świata ludzie przed wiekami wymyślili jak pakować zakupy i to wszystko jako organiczne i bez przemysłowego przetworzenia zużywającego sporo zasobów na budowę maszyn i energii może służyć jako nawóz. Za to 20-30 lat foliówek wygenerowało multum problemów.
Przy takim tempie zużywania energii, produkowanie jej z wody szybko spowoduje jej brak, a nam jest potrzebna do życia. Zasoby wody się kurczą i już się mówi, że następną wojna będzie o wodę. Nie, woda morska też się nie nadaje, bo co zrobisz z taką ilością soli. To jest durny pomysł.
W austriackim Güssing produkują paliwo i gaz z biomasy, ale nie z upraw roślin na ten cel, ale różnych resztek. Permakultura, która produkuje mnóstwo biomasy dobrze tu pasuje i znowu mamy lokalność działań i pracy.
To jest droga, którą powinniśmy iść, bo rozwiązania technologiczne i globalne nie rozwiążą problemów wynikających z technologii i globalizacji - minimum wykorzystywania zasobów nieodnawialnych, maksimum odnawialnych i w skali lokalnej.
Idea tych toreb jest szczytna, ale tylko ktoś, kto nie rozumie jak działa natura i jak duran jest nasza gospodarka może uznać, że to świetny pomysł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-2 / 2

@Laviol są niemile widziane nie dlatego że niby "ukazują straszą prawdę" ale dlatego że są właśnie idiotyczne. Bo idąc logiką że wszystko musi być ekologiczne, trzeba by się cofnąć do czasów sprzed kamienia łupanego, dosłownie ludzkość musiałaby się cofnąć cywilizacyjnie do poziomu psa.
Jeśli serio uważasz że to słuszny kierunek, to porzuć prąd, bierzącą wodę, internet, dom, ubrania itp. Idź do lasu, żyć jak zwierzę. W innym przypadku to czysta hipokryzja.

Żywność to dość specyficzny towar. Nie można go produkować "na styk" bo zapotrzebowanie jest zmienne. Jeśli go zabraknie, choć na chwilę (np tydzień) to mamy do czynienia z głodem. A do takich sytuacji nie może dochodzić. Dlatego produkuje się "na górkę" tym bardziej że produkcja żywności troszkę trwa. Pszenica nie urośnie w 5min. Kura nie urośnie w 10min.
To sensowne i logiczne podejście.
Masz lepszą alternatywę? Słucham...
Rolnictwo nigdy nie było, nie jest i nie będzie tak dochodowe jak przemysł czy usługi, a to dlatego że żywność nie może być droga gdyż jest towarem pierwszej potrzeby. Dotuje się przede wszystkim to aby był nowy sprzęt, a nie podtrzymywanie produkcji. To spora różnica (w przeciwieństwie do np górnictwa).

Ooo, super, rolnictwo (pseudo)ekologiczne. Czyli jakie? Takie na którym nie da się efektywnie zbierać upraw XD... Rosną koszta, rosną ceny, spada opłacalność i wszystko się sypie.

Tacy "ekolodzy" chcą aby wszystko było eko, ale zapominają o kluczowym aspekcie. Nowe rozwiązanie ma być ekologiczne i NIE BYĆ gorsze w pozostałych aspektach. Ba być równie tanie, równie szybkie i równie wydajne.

Kolejna humoreska.
"- zostawić to co faktycznie potrzebne i przejść na gospodarkę lokalną." - czyli np zaorać CERN, bo po co? W ten sposób wstrzymasz rozwój. Aktualny styl życia by się utrzymywał przez np 1000 lat. Tak jak w starożytności. Pomiajsz totalnie fakt że liczebność ludzkości była drastycznie niższa.
Niestety, chcesz czy nie, tendencja MUSI być jednocząca, inaczej powstrzymasz rozwój, zarówno technologiczny jak i tak na prawdę, ekologiczny.
A pomyślałaś o tym że deska, zależnie od danego drewna nie ma takich samych parametrów? Nie chcesz desek z bambusa? Spoko. To wytnijmy dęby, bo deska do krojenia musi być twarda, więc z twardego drewna o dużej średnicy. Dąb idealny, ale zaraz by były krzyki że "oszczędzajmy drzewka, oni wycinajo!".

" A w każdej części świata ludzie przed wiekami wymyślili jak pakować zakupy i to wszystko jako organiczne i bez przemysłowego przetworzenia" - i średnia życia na poziomie 40 lat... Niestety ale opakowania "naturalne" nie zapewniają dostatecznej stabilności żywności.

" Zasoby wody się kurczą i już się mówi, że następną wojna będzie o wodę. " - ooo, to jest zabawne. Tak, woda ucieka z planety XD... Jasne... Jprdl, nie myślałem że strzelisz aż taką głupotę...
Woda jest i jest jej tyle co było, co najwyżej nie nadąża się skraplać w formie ciekłej.
Czemu woda morka by się NIE miała nadać? Nie nadać do produkcji wodoru? Nada się. Sól stanowi bardzo nieduży % w składzie wody. Poza tym można ją wykorzystać do żywności (jako przyprawę). Względnie jako środek konserwujący do mięsa (przecież tak robiono "w dawnych czasach")... Twój argument padł jak długi.

Więc widzę że dalsza dyskusja nie ma sensu, bo ty chcesz aby było TYLKO eko, ale w sumie to tak nie do końca eko, ale żeby wstrzymać "zły postęp"... A z postępem nie da się walczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
+1 / 3

@rafik54321, ja pierniczę, zacznij czytać całość i wyciągać wnioski, a nie po zdaniu. Nie napisałam o cofaniu się do prehistorii i tylko świadomym wyborze tego co potrzebujemy, a czego nie, żeby zaoszczędzić zasoby nieodnawialne, bo one się kiedyś skończą.
Jeśli uważasz, ze w morskiej wodzie jest mało soli to proponuję zacznij nią podlewać ogródek albo doniczki. Sam się przekonasz co to znaczy mało, a co dużo. W momencie odsalania wody na produkcję wodoru będziemy mieć przemysłowe ilości soli, której nie przejesz ani nie zutylizujesz. Jak wrzucisz do morza, w końcu stężenie będzie zbyt duże i życie morskie zginie, a na lądzie przypominam historię Kartaginy i sypanie soli na ziemię. A przy okazji, od solenia w kuchni się odchodzi, bo niezdrowe.
Zasoby wody słodkiej się kurczą. Masz doucz się, bo tylko człowiek niedoinformowany może twierdzić, że z woda jest wszystko ok.
https://ziemianarozdrozu.pl/encyklopedia/94/susze-i-pustynnienie
https://ziemianarozdrozu.pl/encyklopedia/86/zanik-rzek-kryzys-wodny
Im bardziej sypiemy nawozy sztuczne, tym bardziej gleba pustynnieje i tym więcej wody trzeba lać, żeby podlać rośliny.
Nie da rady być ekologicznym zupełnie, ale można być mniej lub bardziej. Możemy być bardziej. A nawet im jest ludzi więcej, tym bardziej być powinni. Bo jak ich było mało, to mogli być mniej. I co Ci po CERNie, jak się żyć bez wody nie da czy w zatrutym środowisku.
Idiotyczna to jest obecna gospodarka i konsekwencje jakie ponosimy my i całe środowisko naturalne. Możesz sobie zaprzeczać faktom, których jak widzę nawet nie znasz, ale to nie zmieni tego co pokazują. Nasza cywilizacja to równia pochyła i kiedyś to wszystko pierdyknie. Nieskończony rozwój na planecie o skończonych zasobach jest niemożliwy. Cywilizacja oparta na zasobach nieodnawialnych musi się skończyć, oparta na zasobach odnawialnych może trwać długo. Ludzkość tak przetrwała tysiące lat, wysokie uprzemysłowienie nas wykańcza po nieco ponad 200. Technologie są drogie, natura produkuje za darmo.
Istnieje coś takiego, o czym może nie wiesz, jak opór środowiska. On wyznacza granice dla liczebności danej populacji. Jest na to wiele sposobów. Człowiekowi dzięki technologiom udaje się już dość długo ten opór przełamywać, ale nigdy od niego nie ucieknie. Natura znajdzie na ludzi sposób jeśli zbyt długo będą ignorować prawa nią rządzące. Polecam dowiedzenie się tego i owego na ten temat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M molotov
+5 / 5

Codziennie ludzie zużywają setki tysięcy (jeśli nie miliony) ton plastiku.
Więc ile oni tam mają tej juty?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ixpire1234
+1 / 1

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ixpire1234
0 / 0

Chyba jednak jest coś na rzeczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 stycznia 2021 o 13:09

avatar johnyrabarbarowiec
+3 / 3

@nicoz Wat? Ty wiesz, że nowy plastik z rafinerii którego jest cała masa jest prawie darmowy, bo jego podaż jest tak wysoka, że zwyczajnie nikt nie wie co z tym robić, więc rafinerie chcą się tylko pozbyć problemu który i tak nie jest opłacalnym biznesem, ba, niektóre rafinerie np. w USA oferują plastik za darmo, warunek tylko taki, że musisz go sobie sam odebrać oczywiście w ilościach kilku kontenerów minimum. Natomiast recykling plastiku jak pokazało życie, jest kompletnie nieopłacalne. Po pierwsze mamy różne gatunki plastiku, czasami jest potrzebny twardy ale kruchy, innym razem miękki i elastyczny, jeden będzie matowy, a drugi klarowny, czasami coś pomiędzy, rodzajów polimerów jest cała masa, te już się wytrącają w rafinerii, później czasami producenci łączą je dla stworzenia odpowiednich właściwości materiału w efekcie recykling plastiku zaczyna się od jego oczyszczenia które już przewyższa w kosztach nowy plastik, potem należy zbadać i posegregować chociaż mniej więcej dane polimery (jeśli już godzimy się na obniżenie jakości to grunt, żeby właściwości były podobne), koszta już przewyższają jak nic 100 razy nowy plastik, a później dochodzi obróbka która jest droższa ze względu na to, że takie polimery są różnych kształtów i rozmiarów, przetop jest mniej stabilny bo inaczej przetapiasz plastikową reklamówkę, a inaczej polimerowe koło pasowe, więc dochodzi tutaj do kolejnej segregacji ze względu na rozmiar i szybkość przetopu, w przeciwieństwie do nowego plastiku który masz w formie granulatu lub proszku. Ostatecznie recykling wychodzi zdecydowanie drożej i mniej przyjaźnie dla środowiska niż zabawa z nowym materiałem prosto z rafinerii. Niemniej ja bym się plastikiem nie przejmował, polimery mają to do siebie, że oprócz tego, że się walają po ziemi, są totalnie obojętne dla środowiska do momentu kiedy się ich nie spala.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pafcio80
+2 / 4

NOSZ qrwa, NON STOP JUZ OD KILKU LAT SŁYSZE ZE KTOS WYNAZŁ COS ZAMIAST PLASTIKU, ,że bio, że sie rozkłada, bdb dla środowiska i tańsze...to ja sie pytam gdzie to w końcu jest ????? dalej planeta jest zaśmiecana, takie rzeczy wprowadza się z prędkością światła !!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
+2 / 2

@pafcio80 "...i tańsze..." to nigdy nie jest tańsze. Jak specjalnie wyprodukowany produkt na jakieś potrzeby ma być tańszy niż efekt uboczny z podażą tak wielką, że nikt nie wie co z tym robić, a niektóre rafinerie pozbywają się tego za darmo byleby ktokolwiek przyjechał tirem z kontenerem i zabrał to dziadostwo które zalega na magazynach? Nie jest to możliwe już na zdrowy rozsądek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tudrut
0 / 0

@pafcio80 Przykład? O jeden komentarz wyżej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fahrmass
+1 / 1

...i spowodować kilka innych problemów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marcinn_
-1 / 1

Z pewnością się przyjmie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
+1 / 1

Najlepiej zmniejszyć zapotrzebowanie an plastiki w tym plastikowe torby.
najwyższy czas by ludzie zaczęli nosić ze sobą wielorazowe torby z materiału tak jak to było 30-40 lat temu.
Równie dobry jest papier.,. i dodatkowo mozan go pozyskiwać z makulatury czyli z recyklingu .. a przypominam ze papiernie zaczynają podupadać bo zapotrzebowanie na drukowaną prasę , książki i drukowane dokumenty spada gwałtownie z powodu rozwoju branży IT ..

Podobnie jest ze słomkami jakie mogą być robione naturalne z trawy czy jednorazowymi sztućcami jakie wykonane z drewna świetnie się sprawdzają zamiast plastiku albo jednorazowych kubkach i tależach z papieru.. jakie kiedyś były standardem zamiast plastiku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RealizujMarzenia
-3 / 3

niestety pomysł się nie przyjmie, pozbycie się plastiku spowoduje brak możliwości o krzyczeniu jaki plastik jest szkodliwy itd. instytucje typu Greenpeace na to nie pozwolą, bo wtedy spadną im wpływy do budżetu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mam2koty
0 / 0

Super, ale jak każdy sensowny wynalazek za kilka dni przepadnie i nikt nie będzie już o nim pamiętał. Nie macie wrażenia, że z tymi foliówkami to zabawa w kotka i myszkę? Torba przy kasie, taka z recyklingu kosztuje 40 gr. Foliówka zrywka jest za darmo (podobnie jak opakowania na pieczywo z jedną foliową stroną) a to właśnie tych jest na ulicach najwięcej. Staram się minimalizować zużycie plastiku, ale nie mam aż tak silnej woli, żeby chodzić po ogórki kiszone czy kapustę z własnym słoikiem, nie powiem też ekspedientce w garmażeryjnym "pani zważy najpierw mój słoik a potem naładuje do niego pierogów i obliczy opłatę za pomocą różnicy". Uważam, że najważniejszy jest zdrowy rozsądek, trzeba żyć świadomie i nie popadać w paranoję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bloodonice
0 / 0

Nie mogę się doczekać, żeby już nigdy więcej o tym nie usłyszeć.
Wszystkie te rewolucyjne zamienniki plastiku są gówno warte, dopóki będą od niego droższe i bardziej skomplikowane w produkcji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 2

Znana od kilkudziesięciu lat Wiskoza to z chemicznego punktu widzenia również jest celuloza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem