Oczywiście że przyjaźnie można naprawiać, w sytuacji, w której przyczyna jej rozpadu przestanie mieć znaczenie. Ze związkami bywa trochę gorzej, choć znam znam przypadki które temu przeczą. Jedna moja znajoma była z z jednym gościem 3 razy za 3 razem wzięli ślub.
Bo większość ludzi zostało nihilistycznym, martwym w środku gófnem, które tylko wegetuje i żyje dla pieniędzy które, czy ma czy nie jest i tak ma na nich punkcie świra i nawet nie można ich nie mieć i mieć na nie wywalone, bo wszyscy cie po nich wartościują i oceniają, a pierwsze pytania, które zada ktoś z kim spotykasz się po latach to o pracę i hajsy, jak masz mało i powiesz, że ci na tym nie zależy to pojawią się złośliwe uśmieszki pod nosem. Nikt nikomu nie ufa i każdy chce tylko jak najwięcej ugrać dla siebie. Ludzie nie słuchają, tylko wchodzą w słowo i czekają aż oni sami będą mogli zacząć kłapać ryjem. Wszyscy podchodzą do życia i pracy na śmiertelnie poważnie, bo myślą, że mogą mieć nad czymś kontrolę. Człowiek uszanuje to co masz do powiedzenia tylko jak masz więcej kasy niż on.
Nie wiem czego ode mnie oczekujesz. Dzwonię, to udajesz kogoś innego, że to niby pomyłka. Nie wiem co mam zrobić żebyś mi w cokolwiek uwierzyła. Sama też możesz przemyśleć czy na prawdę robisz wszystko we właściwy sposób żeby uzyskać to na czym lub na kim Ci zależy.
Oczywiście że przyjaźnie można naprawiać, w sytuacji, w której przyczyna jej rozpadu przestanie mieć znaczenie. Ze związkami bywa trochę gorzej, choć znam znam przypadki które temu przeczą. Jedna moja znajoma była z z jednym gościem 3 razy za 3 razem wzięli ślub.
Bo większość ludzi zostało nihilistycznym, martwym w środku gófnem, które tylko wegetuje i żyje dla pieniędzy które, czy ma czy nie jest i tak ma na nich punkcie świra i nawet nie można ich nie mieć i mieć na nie wywalone, bo wszyscy cie po nich wartościują i oceniają, a pierwsze pytania, które zada ktoś z kim spotykasz się po latach to o pracę i hajsy, jak masz mało i powiesz, że ci na tym nie zależy to pojawią się złośliwe uśmieszki pod nosem. Nikt nikomu nie ufa i każdy chce tylko jak najwięcej ugrać dla siebie. Ludzie nie słuchają, tylko wchodzą w słowo i czekają aż oni sami będą mogli zacząć kłapać ryjem. Wszyscy podchodzą do życia i pracy na śmiertelnie poważnie, bo myślą, że mogą mieć nad czymś kontrolę. Człowiek uszanuje to co masz do powiedzenia tylko jak masz więcej kasy niż on.
Nie wiem czego ode mnie oczekujesz. Dzwonię, to udajesz kogoś innego, że to niby pomyłka. Nie wiem co mam zrobić żebyś mi w cokolwiek uwierzyła. Sama też możesz przemyśleć czy na prawdę robisz wszystko we właściwy sposób żeby uzyskać to na czym lub na kim Ci zależy.