i takie informacje i ostrzeżenia powinny pojawiać się wszędzie, zwłaszcza w mediach i kanałach podróżniczych. A co tam widzę? "Piękny kraj, ludzie mili i przyjaźni, niesamowita atmosfera" - i to mówią o tak o połowie miejscówek z tych demotów. Dziwię się że w RPA wymienili tylko jakąś dzielnicę w Kapsztadzie, podczas gdy mają tam całe miasta pełne gangów i kryminalistów np Johannesburg. Całe centrum drapaczy chmur opanowane przez bezprawie, wszystkie firmy się stamtąd wyniosły, wieżowce zamiast szyb w oknach miały zabite dechami te okna a na ścianach widać było ślady po szyldach/literach np BANK itp, które już dawno zostały usunięte. W Johannesburgu nocą panuje niepisana zasada, że możesz samochodem nie zatrzymywać się na czerwonym świetle jeśli nic innego nie jedzie przez skrzyżowanie. Wszystko dlatego by nie zostać w trakcie postoju zaatakowany przez kogoś z bronią i okradziony z gotówki i samochodu.
Dodałbym jeszcze kilka lat temu Oakland, ale się polepszyło jak większość biednych czarnych wyjechała. Dlatego do listy powinni dodać Camden, NJ bo Detroit przy nich sto pikuś.
Większość z tych miast niebezpieczna jest od zawsze, ale są wyjątki, na które warto zwrócić uwagę. Po pierwsze Detroit, jeszcze 30 lat temu jedne z najbogatszych i najbezpieczniejszych metropolii USA. Co się zmieniło? Otóż w latach swojej świetności, w Detroit siedział niemal cały przemysł samochodowy USA, a w jeszcze w latach 80-tych XX wieku ponad 80% mieszkańców stanowili biali. w 2010 roku prawie 90% stanowili już czarni. Znawcy tematu (np. Walter E. Wiliams) wyjaśniają jak do tego doszło, wskazując, że w latach 90-tych w Detroit zaczęła się polityka specjalnych ulg i benefitów dla czarnych. Efekt był taki, że czarnych zaczęło przybywać, a wraz z nimi rosła przestępczość, dlatego biali zaczęli się wynosić. Najpierw na przedmieścia, a później w ogóle. Problem w tym, że biali zabierali ze sobą swoje firmy, interesy i pieniądze, czyli po prostu miejsca pracy. Bezrobocie zaczęło lawinowo wzrastać, ale władze miasta nie chciały zmieniać swojej polityki, zatem czarnych nadal przybywało, ale roboty dla nich nie było, więc kradli i mordowali. Biała klasa średnia nie chciała być okradana i mordowana, zatem jeszcze więcej białych się wyniosło. Ostatecznym efektem było ogłoszenie bankructwa miasta w 2013 roku, a dzisiaj to już jest jeden wielki slums. Piękne i bogate niegdyś miasto, zostało zamordowane przez poprawność polityczną i idiotyczną politykę wspierania czarnych za wszelką cenę. Szkoda tylko, że Ameryka niczego się na tym przykładzie nie nauczyła. Drugim przykładem są wielkie miasta RPA. Nie tylko Kapsztad, ale i Johannesburg czy Cape Town. Nie chcę bronić apartheidu, bo był to naprawdę podły ustrój i należało go znieść. Chodzi natomiast o to, w jaki sposób go zniesiono. Zamiast wprowadzać zmiany stopniowo i nie posuwać się zbyt daleko poza przyznanie czarnym pełni praw obywatelskich, wprowadzono z dnia na dzień regulacje dyskryminujące białych i dające przywileje czarnym. Efekt był raczej łatwy do przewidzenia - biali zaczęli zwijać swoje interesy i się wynosić wraz ze swoimi pieniędzmi. Skąd my to znamy? Miejsca białych zajęli czarni, dla których nie było roboty, bo albo nic nie umieli (przez lata apartheidu nie mieli dostępu do kształcenia), albo woleli żyć na koszt swoich dotychczasowych ciemiężycieli. Tylko, że aby ich utrzymać potrzebne były pieniądze z podatków, a podatki płacili biali. Zabrakło białych, to nie było komu płacić podatków, a wtedy nie było z czego utrzymać niepracujących czarnych. Czarni zatem zaczęli skupiać się w gangi, rabować i mordować, co tylko przyśpieszyło wynoszenie się białych. A na koniec - nie, nie jestem rasistą. Nic nie mam do ludzi o innym kolorze skóry. Opisuję tylko mechanizmy, które zresztą są dość dobrze poznane i opisane od czasów rewolucji przemysłowej w XIX wieku. Problem w tym, że gdy do głosu dochodzi ideologia, to kończy się rozum i umiejętność przewidywania.
@Quant Bardzo dobrze opisane. Odnosząc się do sytuacji w Polsce (braku akceptacji na niedawne przyjęcie rzekomych imigrantów). Problem nie jest w absolutnym odrzuceniu czy braku akceptacji społecznej. Problem tkwi w zasadzie w 95 % lenistwie i braku chęci do podjęcia jakiekolwiek pracy. W Polsce przecież mamy masę imigrantów z Ukrainy i jakoś niechęci społecznej do nich nikt nie czuje. Ale oni w przeciwieństwie do czarnych to w zasadzie 100% podejmuje pracę.
Patrząc na to.......to 90 % to kraje z 'ciapatymi' w roli głównej. No i USA które już parędziesiąt lal temu jarało się 'czarnymi'. Europa zachodnia jest na początku tej drogi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 lutego 2021 o 11:40
Hm.....brakuje Polski i pewnego domu gdzie kiedyś pilnowały go chyba wszystkie radiowozy w stolicy....
@sceptykiem_sie_urodzic Bo mieszka w nim groźny przestępca.
A gdzie NightCity, albo Gotham?
Słabiutko, można połowę Ameryki Południowej wymienić, polecam Manaus, piękne egzekucje narkodilerów
i takie informacje i ostrzeżenia powinny pojawiać się wszędzie, zwłaszcza w mediach i kanałach podróżniczych. A co tam widzę? "Piękny kraj, ludzie mili i przyjaźni, niesamowita atmosfera" - i to mówią o tak o połowie miejscówek z tych demotów. Dziwię się że w RPA wymienili tylko jakąś dzielnicę w Kapsztadzie, podczas gdy mają tam całe miasta pełne gangów i kryminalistów np Johannesburg. Całe centrum drapaczy chmur opanowane przez bezprawie, wszystkie firmy się stamtąd wyniosły, wieżowce zamiast szyb w oknach miały zabite dechami te okna a na ścianach widać było ślady po szyldach/literach np BANK itp, które już dawno zostały usunięte. W Johannesburgu nocą panuje niepisana zasada, że możesz samochodem nie zatrzymywać się na czerwonym świetle jeśli nic innego nie jedzie przez skrzyżowanie. Wszystko dlatego by nie zostać w trakcie postoju zaatakowany przez kogoś z bronią i okradziony z gotówki i samochodu.
Brakuje Polski - jak w dowolnym miejscu wyjdziesz z hasłem ***** *** to cię spałują, ale nic się nie stało, bo nie umrzesz.
Jesteś kretynem od urodzenia?
Dodałbym jeszcze kilka lat temu Oakland, ale się polepszyło jak większość biednych czarnych wyjechała. Dlatego do listy powinni dodać Camden, NJ bo Detroit przy nich sto pikuś.
Większość z tych miast niebezpieczna jest od zawsze, ale są wyjątki, na które warto zwrócić uwagę. Po pierwsze Detroit, jeszcze 30 lat temu jedne z najbogatszych i najbezpieczniejszych metropolii USA. Co się zmieniło? Otóż w latach swojej świetności, w Detroit siedział niemal cały przemysł samochodowy USA, a w jeszcze w latach 80-tych XX wieku ponad 80% mieszkańców stanowili biali. w 2010 roku prawie 90% stanowili już czarni. Znawcy tematu (np. Walter E. Wiliams) wyjaśniają jak do tego doszło, wskazując, że w latach 90-tych w Detroit zaczęła się polityka specjalnych ulg i benefitów dla czarnych. Efekt był taki, że czarnych zaczęło przybywać, a wraz z nimi rosła przestępczość, dlatego biali zaczęli się wynosić. Najpierw na przedmieścia, a później w ogóle. Problem w tym, że biali zabierali ze sobą swoje firmy, interesy i pieniądze, czyli po prostu miejsca pracy. Bezrobocie zaczęło lawinowo wzrastać, ale władze miasta nie chciały zmieniać swojej polityki, zatem czarnych nadal przybywało, ale roboty dla nich nie było, więc kradli i mordowali. Biała klasa średnia nie chciała być okradana i mordowana, zatem jeszcze więcej białych się wyniosło. Ostatecznym efektem było ogłoszenie bankructwa miasta w 2013 roku, a dzisiaj to już jest jeden wielki slums. Piękne i bogate niegdyś miasto, zostało zamordowane przez poprawność polityczną i idiotyczną politykę wspierania czarnych za wszelką cenę. Szkoda tylko, że Ameryka niczego się na tym przykładzie nie nauczyła. Drugim przykładem są wielkie miasta RPA. Nie tylko Kapsztad, ale i Johannesburg czy Cape Town. Nie chcę bronić apartheidu, bo był to naprawdę podły ustrój i należało go znieść. Chodzi natomiast o to, w jaki sposób go zniesiono. Zamiast wprowadzać zmiany stopniowo i nie posuwać się zbyt daleko poza przyznanie czarnym pełni praw obywatelskich, wprowadzono z dnia na dzień regulacje dyskryminujące białych i dające przywileje czarnym. Efekt był raczej łatwy do przewidzenia - biali zaczęli zwijać swoje interesy i się wynosić wraz ze swoimi pieniędzmi. Skąd my to znamy? Miejsca białych zajęli czarni, dla których nie było roboty, bo albo nic nie umieli (przez lata apartheidu nie mieli dostępu do kształcenia), albo woleli żyć na koszt swoich dotychczasowych ciemiężycieli. Tylko, że aby ich utrzymać potrzebne były pieniądze z podatków, a podatki płacili biali. Zabrakło białych, to nie było komu płacić podatków, a wtedy nie było z czego utrzymać niepracujących czarnych. Czarni zatem zaczęli skupiać się w gangi, rabować i mordować, co tylko przyśpieszyło wynoszenie się białych. A na koniec - nie, nie jestem rasistą. Nic nie mam do ludzi o innym kolorze skóry. Opisuję tylko mechanizmy, które zresztą są dość dobrze poznane i opisane od czasów rewolucji przemysłowej w XIX wieku. Problem w tym, że gdy do głosu dochodzi ideologia, to kończy się rozum i umiejętność przewidywania.
@Quant
"Nie tylko Kapsztad, ale i Johannesburg czy Cape Town."
Kapsztad i Cape Town to to samo.
@Paszko_Rymbaba - racja, rozpędziłem się z tym wyliczaniem :)
@Quant Bardzo dobrze opisane. Odnosząc się do sytuacji w Polsce (braku akceptacji na niedawne przyjęcie rzekomych imigrantów). Problem nie jest w absolutnym odrzuceniu czy braku akceptacji społecznej. Problem tkwi w zasadzie w 95 % lenistwie i braku chęci do podjęcia jakiekolwiek pracy. W Polsce przecież mamy masę imigrantów z Ukrainy i jakoś niechęci społecznej do nich nikt nie czuje. Ale oni w przeciwieństwie do czarnych to w zasadzie 100% podejmuje pracę.
Patrząc na to.......to 90 % to kraje z 'ciapatymi' w roli głównej. No i USA które już parędziesiąt lal temu jarało się 'czarnymi'. Europa zachodnia jest na początku tej drogi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lutego 2021 o 11:40
A Sandomierz?