@igwer4 co jest w ogole patologia polskiego prawa. Szczegolnie w takich wypadkach. Kobiea siedziala noca na torach, w ciemnym ubraniu. Nie mogl jej widziec za co wiec ma byc UKARANY. Ukarac go mozna gdyby celowo w nia wjechal.. dla mnie ogolnie karanie kogos za cos na co nie mial wplywu jest patologia i w zasadzie sprawia ze prawem to mozna sie co najwyzej podetrzec. 0 respektu dla kodeksu prawnego i sadow.
Gdyby CELOWO ją rozjechał to nie dostałby paru miesięcy w zawiasach ale kilka lat odsiadki.
Z tego wynika, że ukarano go za coś (za wcześnie odjechał, za szybko jechał, miał niesprawne światła etc. etc.) co POŚREDNIO doprowadziło do wypadku i istnieje uzasadnione przypuszczenie, że gdyby postępował zgodnie z procedurami - nikt by nie zginął.
ale to trzeba by poznać treść wyroku a przede wszystkim ZA CO KONKRETNIE został ukarany.
@jurekk172
Jak mam zgadywać to pewnie widział ją siedzącą na torach i zamiast hamować jedynie na początku trąbił. A sąd uznał że miał od razu hamować. Niestety dziennikarze jak zwykle skupiają się na sensacji a nie na wyjaśnieniu sprawy.
@BOFH Sprawdź na oficjalnej stronie Rybnika (mnóstwo wyników przy frazie maszynista rybnik):
"... badająca sprawę komisja kolejowa zdjęła z maszynisty odpowiedzialność za wypadek. "
"Jednakże sąd przekonał się do opinii biegłego... z zakresu ruchu drogowego, a nie kolejowego. Odrzucił natomiast ustalenia komisji kolejowej."
Podstawą do odrzucenia ustaleń komisji kolejowej były:
- nagrania z kamery pociągu - udało się określić, że sylwetka śmiertelnie potrąconej pojawiła się na 8s przed uderzeniem
- zapisy ruchu - pociąg poruszał się z prędkością ~36,87 km/h w momencie uderzenia, a 1s później maszynista rozpoczął ostre hamowanie aż do zatrzymania pociągu.
- opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego określająca, że maszynista miał 3s na reakcję, aby zacząć hamować i uniknąć potrącenia.
- eksperyment procesowy przeprowadzony pod koniec maja/ w czerwcu, już po zakończeniu remontu, którego wynikiem było ustalenie, że maszynista powinien widzieć tę kobietę.
- opinia biegłego z zakresu kolei stwierdzająca, że maszynista nie przeprowadził należytych oględzin po uderzeniu i zatrzymaniu maszyny (znalazł rower, ale potrąconej już nie), a także niedopełnienia obowiązku informacyjnego (nie ostrzegł przed możliwością istnienia przeszkody innych).
Jako główną przyczynę skazania określa się opinie biegłego z zakresu ruchu drogowego i mechaniki pojazdowej :
"Przy przyjęciu, że czas reakcji kierującego na niespodziewaną przeszkodę waha się przedziale 1,3-1,5 sekundy - zdaniem biegłego - Dariusz T. miał 1,5 sekundy na zauważenie pokrzywdzonej znajdującej się na torach oraz wdrożenie hamowania aby zapobiec śmierci pokrzywdzonej."
Obrona jest przede wszystkim szokowana i będzie się odwoływać:
"To pierwszy wyrok skazujący dla maszynisty w Polsce za potrącenie osoby postronnej na torach. Środowisko kolejarzy nie kryje oburzenia. I solidarnie stoi murem za maszynistą."
@Endru1241
Chciałem zauważyć, że jako źródło podano artykuł na Onecie, a nie na oficjalnej stronie Rybnika.
Z tego co piszesz to sąd miał podstawę aby wydać taki wyrok.
@mrooki Być może. Jeżeli dotychczas nie skazywano maszynistów w takich sytuacjach, to chcą tego bronić. Inaczej zmienią się warunki dla wszystkich. Przede wszystkim psychiczne.
@BOFH Wbrew temu co się popularnie mówi sąd musi mieć podstawę do wydania wyroku.
Ale niektórzy kwestionują czy rzeczywiście miał szansę zareagować. Opinie odnośnie czasu reakcji wydał biegły specjalizujący się czymś co ma zupełnie inną specyfikę. W ruchu drogowym widoczność jest podstawą - nawet w największych samochodach ciężarowych, a w nowoczesnym pociągu kokpit jest jednak dużo bardziej skomplikowany i pochłaniający. Obserwacja linii kolejowej jest mniej priorytetowa.
@Endru1241
Okej przeczytałem artykuł z rybnik.naszemiasto.pl i twierdzę, że manipulujesz.
Sprawą, zajmował się też biegły z zakresu kolejnictwa, który potwierdził opinię biegłego z zakresu ruchu drogowego, przy okazji przyłoży swoje uwagi:
"Opinie biegłego potwierdził biegły sądowy z zakresu kolejnictwa. Stwierdził, że oskarżony dopuścił się złamania obowiązujących go przepisów. Nie podał sygnału baczność przy wskaźniku , niewłaściwie obserwował przedpole jazdy, dokonał nieprawidłowych oględzin pociągu po zdarzeniu i nie nawiązał kontaktu z maszynistą pociągu w celu ostrzeżenia o napotkanych okolicznościach zagrażających bezpieczeństwu prowadzenia ruchu."
Po drugie. kamera "zauważyła" kobietę 8s przed zderzeniem. Czym maszynista zajmował się przez 8s? Bbo zatrzymał się dopiero jak "huknął" w nią ale nawet wtedy jej nie znalazł
Po trzecie, maszynista pociągu, który jechał 5 minut później jakoś ją zauważył, mimo, że leżała już na torach (stojącą osobę chyba łątwiej zauważyć.
Podsumowując, na podstawie materiałów prasowyc, moim zdaniem, maszynista niech się cieszy, że skończyło się na "zawiasach".
@BOFH Nawet jeżeli jechałby samą lokomotywą to watpie czy 8[s] coś by dało. Spróbuj zatrzymać kilkaset ton w 8[s]. Po drugie co robiła ta kobieta na torach?
@BOFH Nie wiem czy masz coś przeciwko maszynistom, ale sprawdź sobie jeszcze raz kilka faktów.
Biegły z zakresu kolejnictwa wskazał 4 uchybienia: niewłaściwe oględziny, niedopełnienie obowiązku informacyjnego o możliwości istnienia przeszkody, niewłaściwa obserwacja torów i to, że nie podał sygnału baczność przy wskaźniku ( nie widziałem wcześniej dwóch ostatnich ).
I tylko to zostało przez twórcę artykułu uznane za "zgodzenie się" z opinią biegłego ds ruchu drogowego.
Wcześniej po prostu widziałem inny artykuł (albo został sprostowany), ale nie podał tych dwóch faktów (albo nie zauważyłem). Nie staram się manipulować niczym.
Po drugie - kamera nic nie "zauważyła". Na nagraniach z kamery po fakcie dało się odnaleźć sylwetkę, ale nie ma żadnej automatycznej detekcji w systemie. Jednak przeglądając nagrania z kamery po fakcie szuka się czegoś konkretnego - tu osoby. To, że jest dało się znaleźć sylwetkę na kamerze nie znaczy, że była widoczna i "powinien zauważyć".
Huk nastąpił najprawdopodobniej od uderzenia w rower (metal o metal), a właśnie ten został znaleziony przez maszynistę.
Po trzecie - Była noc - 4:50. W grudniu. Widoczność jest naprawdę słaba. A poszkodowana nie stała tylko siedziała, jak sprawdzono na kamerze. Właśnie leżącą (a najprawdopodobniej też okrwawioną i być może bliżej przejazdu) łatwiej zauważyć. Mogło też być inne oświetlenie, inna widoczność (inny pociąg).
Kobieta nie była na przejeździe, tylko ok. 25m przed. Nie jestem maszynistą, ale wydaje mi się, że przed przejazdem głównie obserwuje się czy coś na niego nie wjedzie, czy ktoś tam nie wejdzie.
Z innych źródeł wiem, że w opinii osób powiązanych z koleją najpoważniejsze było nienadanie sygnału - ten dość głośny sygnał mógł ostrzec poszkodowaną, a także nieprawidłowe oględziny (zgodnie z procedurą powinien z ewentualną pomocą przeglądnąć cały skład). Cyt. "gdyby zatrzymał się na dłużej i znalazł ciało, nic by mu nie zrobili". Nikt nie uważa, że rzeczywiście miał jakiekolwiek realne szansę na uniknięcie uderzenia.
Sam biegły od ruchu drogowego wskazuje na jedynie 1.5s czasu na reakcję, w podobnych sytuacjach przy wypadkach samochodowych nie skazuje się za nieumyślne spowodowanie śmierci, jeżeli oskarżany jechał przepisowo.
Na dodatek te "tylko zawiasy" to dalej wyrok, czyli zakaz pracy w zawodzie dla maszynisty.
Ja tam nie widzę specjalnie żadnych logicznych zasad bezpieczeństwa, które maszynista by naruszył - jechał powoli (zwolnił przed przejazdem), przestrzegał sygnalizacji, maszyna miała prawidłowe oświetlenie.
Dlaczego mają być karani surowiej niż kierowcy, mając mniejszy wpływ na zdarzenie?
Gdyby lekarz bał się, że skażą go zareagował 1.5s za wolno to pewnie przestałby być lekarzem.
Do tego chcesz doprowadzić, żeby maszyniści bali się jeździć?
Kolej w Polsce jest wystarczająco powolna.
@Endru1241
Nie mam nic przeciwko maszynistom, ale tak jak piloci powinni wykonywać swoją pracę zgodnie z wypracowanymi procedurami. Moim zdaniem wyrok jest adekwatny do przewinienia.
"Nie podał sygnału baczność przy wskaźniku , niewłaściwie obserwował przedpole jazdy". Gdyby wykonywał swoją pracę właściwie, być może ofiara by żyła. Maszynista ma określone procedury do wykonania. Nie wynikają one z czyjegoś widzimisię tylko mają zapewnić bezpieczeństwo. Pomijanie, któregoś kroku w procedurze może spowodować niebezpieczeństwo, a w konsekwencji wypadek.
Według biegłych maszynista złamał procedury. Noc była ale maszynista pociągu jadącego parę minut
później zauważył ofiarę leżącą na torach.
Chcę, żeby maszyniści rzetelnie wykonywali swoją pracę. Od tego zależy moje bezpieczeństwo. Jeżli Maszynista nie jest w stanie przez 8s zobaczyć osoby na torach (zarzut brak obserwacji przedpola pociągu), a także pomija ostrzeżenie o tym, że nadjeżdża (Nie podał sygnału baczność przy wskaźniku) to jaką mam pewność, że nie wiedzie na tor, na którym znajduje się inny pociąg?
@BOFH Problem jest w tym, że wyrok nie jest adekwatny.
Skazanie za nieumyślne spowodowanie śmierci jest uznaniem winy, bądź współwiny za śmierć człowieka.
Ja tu widzę, że kobieta i tak by zginęła, nawet, gdyby zachował absolutnie wszystkie procedury.
Tak więc w mojej opinii powinien odpowiadać za niedopełnienie procedur, ale nie za nieumyślne spowodowanie śmierci.
Kierowca samochodu, który jechał zgodnie z przepisami i zachował odpowiednią ostrożność (czyli zmniejszył prędkość jazdy przed przejściem), a pieszy wtargnął na jezdnię (przypominam, że śmiertelnie potrącona kobieta wtargnęła na torowisko) nie zostanie skazany za to, że nie zdążył zahamować.
Wszystkie przypadki skazania, które widziałem dotyczą sytuacji, kiedy kierujący poruszał się pojazdem ze zbyt dużą prędkością.
Ale porównanie z wypadkiem samochodowym nie jest adekwatne - tam trzeba obserwować drogę z większym skupieniem.
Twój zarzut, że nie widział przez 8s. niskiego, siedzącego, ubranego na czarno człowieka o godz. 4:50 w grudniu jest podobnie absurdalny, jakby chcieć odbierać na całe życie prawo jazdy kierującemu samochodem, bo nie zauważył w nocy potrącił królika czy kota (porównanie skali).
Podobnie z brakiem sygnału - odbierajmy prawo jazdy na całe życie, jeżeli kierujący nie włączy kierunkowskazu przy wjeździe na posesję. W końcu skąd mam mieć pewność, że nie wjedzie pod prąd na autostradę, jeżeli nie przestrzega jakichkolwiek przepisów.
Ja tylko dbam o swoje bezpieczeństwo.
Moim zdaniem, zgodnie z duchem prawa ten człowiek nie powinien być uznany winnym za nieumyślne spowodowanie śmierci. To jest po prostu zbyt wiele jak na nikłe przewinienie.
@Endru1241
Według ekspertów istniała szansa, że by nie zginęła, gdyby postępował zgodnie z procedurami. o więcej ignorujesz fakt, że maszynista następnego pociągu zauważył ciało leżące na torach.
Co do reszty, sprowadzając sprawę do absurdu, nie wykażesz, że masz rację.
"Wolne" i "Sprawiedliwe" Sądy - według PiS -- uczciwy obywatel posiedzi w więzieniu!
Nie tak jak tzw. nowe "elity" z PiS -- multimilionerzy współpracy z 'handlarzami bronią', ''sprzedawcami oscypków', 'instruktorami narciarstwa', itp. podobne przekręty prawicy...
coś mi się nie klei ten news. W pociągu o masie kilku ton maszynista poczuł silne uderzenie?. To ta kobieta ważyła chyba z tonę a nie 50 kg. To raz a dwa nie znając akt sprawy to sobie można zawsze napisać że wyrok jest beee. Ja potrafię sobie wyobrazić że są dowody że maszynista w czasie wypadku np. nie obserwował torów, nie wiem schylił się po kanapkę albo przekroczył prędkość w danym miejscu, albo jest nagranie gdzie maszynista mówi pod nosem rozjadę cię babo....itp itp. .
Nie ma informacjo co było na monitoringu i jakie było uzasadnienie wyroku.
Tak, gonił ją pociągiem po polu, aż udało się rozjechać
@jurekk172
A może zignorował sygnalizację. Nie wiesz tego, a z artykułu się tego nie można dowiedzieć, a takie informacje są w uzasadnieniu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2021 o 9:57
@igwer4 jak z powodu nie przestrzegania przepisów kogoś zabijesz to to się nazywa nieumyślne spowodowanie śmierci.
@igwer4 co jest w ogole patologia polskiego prawa. Szczegolnie w takich wypadkach. Kobiea siedziala noca na torach, w ciemnym ubraniu. Nie mogl jej widziec za co wiec ma byc UKARANY. Ukarac go mozna gdyby celowo w nia wjechal.. dla mnie ogolnie karanie kogos za cos na co nie mial wplywu jest patologia i w zasadzie sprawia ze prawem to mozna sie co najwyzej podetrzec. 0 respektu dla kodeksu prawnego i sadow.
@pochichrana
Gdyby CELOWO ją rozjechał to nie dostałby paru miesięcy w zawiasach ale kilka lat odsiadki.
Z tego wynika, że ukarano go za coś (za wcześnie odjechał, za szybko jechał, miał niesprawne światła etc. etc.) co POŚREDNIO doprowadziło do wypadku i istnieje uzasadnione przypuszczenie, że gdyby postępował zgodnie z procedurami - nikt by nie zginął.
ale to trzeba by poznać treść wyroku a przede wszystkim ZA CO KONKRETNIE został ukarany.
@jurekk172
Jak mam zgadywać to pewnie widział ją siedzącą na torach i zamiast hamować jedynie na początku trąbił. A sąd uznał że miał od razu hamować. Niestety dziennikarze jak zwykle skupiają się na sensacji a nie na wyjaśnieniu sprawy.
@BOFH Sprawdź na oficjalnej stronie Rybnika (mnóstwo wyników przy frazie maszynista rybnik):
"... badająca sprawę komisja kolejowa zdjęła z maszynisty odpowiedzialność za wypadek. "
"Jednakże sąd przekonał się do opinii biegłego... z zakresu ruchu drogowego, a nie kolejowego. Odrzucił natomiast ustalenia komisji kolejowej."
Podstawą do odrzucenia ustaleń komisji kolejowej były:
- nagrania z kamery pociągu - udało się określić, że sylwetka śmiertelnie potrąconej pojawiła się na 8s przed uderzeniem
- zapisy ruchu - pociąg poruszał się z prędkością ~36,87 km/h w momencie uderzenia, a 1s później maszynista rozpoczął ostre hamowanie aż do zatrzymania pociągu.
- opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego określająca, że maszynista miał 3s na reakcję, aby zacząć hamować i uniknąć potrącenia.
- eksperyment procesowy przeprowadzony pod koniec maja/ w czerwcu, już po zakończeniu remontu, którego wynikiem było ustalenie, że maszynista powinien widzieć tę kobietę.
- opinia biegłego z zakresu kolei stwierdzająca, że maszynista nie przeprowadził należytych oględzin po uderzeniu i zatrzymaniu maszyny (znalazł rower, ale potrąconej już nie), a także niedopełnienia obowiązku informacyjnego (nie ostrzegł przed możliwością istnienia przeszkody innych).
Jako główną przyczynę skazania określa się opinie biegłego z zakresu ruchu drogowego i mechaniki pojazdowej :
"Przy przyjęciu, że czas reakcji kierującego na niespodziewaną przeszkodę waha się przedziale 1,3-1,5 sekundy - zdaniem biegłego - Dariusz T. miał 1,5 sekundy na zauważenie pokrzywdzonej znajdującej się na torach oraz wdrożenie hamowania aby zapobiec śmierci pokrzywdzonej."
Obrona jest przede wszystkim szokowana i będzie się odwoływać:
"To pierwszy wyrok skazujący dla maszynisty w Polsce za potrącenie osoby postronnej na torach. Środowisko kolejarzy nie kryje oburzenia. I solidarnie stoi murem za maszynistą."
@Endru1241 Śmiem domniemywać, że taka "komisja kolejowa" broni swoich tak samo jak komisje lekarskie i komisje adwokackie.
@Endru1241
Chciałem zauważyć, że jako źródło podano artykuł na Onecie, a nie na oficjalnej stronie Rybnika.
Z tego co piszesz to sąd miał podstawę aby wydać taki wyrok.
@BrickOfTheWall nikt by nie zginął, gdyby idiotka nie siedziała na torach.
@mrooki Być może. Jeżeli dotychczas nie skazywano maszynistów w takich sytuacjach, to chcą tego bronić. Inaczej zmienią się warunki dla wszystkich. Przede wszystkim psychiczne.
@BOFH Wbrew temu co się popularnie mówi sąd musi mieć podstawę do wydania wyroku.
Ale niektórzy kwestionują czy rzeczywiście miał szansę zareagować. Opinie odnośnie czasu reakcji wydał biegły specjalizujący się czymś co ma zupełnie inną specyfikę. W ruchu drogowym widoczność jest podstawą - nawet w największych samochodach ciężarowych, a w nowoczesnym pociągu kokpit jest jednak dużo bardziej skomplikowany i pochłaniający. Obserwacja linii kolejowej jest mniej priorytetowa.
@jurekk172
wystarczy że jest nagranie ze środka kabiny że maszynista gapił się w telefon a nie na tory. Proste?
@Endru1241
Okej przeczytałem artykuł z rybnik.naszemiasto.pl i twierdzę, że manipulujesz.
Sprawą, zajmował się też biegły z zakresu kolejnictwa, który potwierdził opinię biegłego z zakresu ruchu drogowego, przy okazji przyłoży swoje uwagi:
"Opinie biegłego potwierdził biegły sądowy z zakresu kolejnictwa. Stwierdził, że oskarżony dopuścił się złamania obowiązujących go przepisów. Nie podał sygnału baczność przy wskaźniku , niewłaściwie obserwował przedpole jazdy, dokonał nieprawidłowych oględzin pociągu po zdarzeniu i nie nawiązał kontaktu z maszynistą pociągu w celu ostrzeżenia o napotkanych okolicznościach zagrażających bezpieczeństwu prowadzenia ruchu."
Po drugie. kamera "zauważyła" kobietę 8s przed zderzeniem. Czym maszynista zajmował się przez 8s? Bbo zatrzymał się dopiero jak "huknął" w nią ale nawet wtedy jej nie znalazł
Po trzecie, maszynista pociągu, który jechał 5 minut później jakoś ją zauważył, mimo, że leżała już na torach (stojącą osobę chyba łątwiej zauważyć.
Podsumowując, na podstawie materiałów prasowyc, moim zdaniem, maszynista niech się cieszy, że skończyło się na "zawiasach".
@mooz
Albo sprawdzał, czy jest nowy demotywator, na demotywatory.pl.
@BOFH Nawet jeżeli jechałby samą lokomotywą to watpie czy 8[s] coś by dało. Spróbuj zatrzymać kilkaset ton w 8[s]. Po drugie co robiła ta kobieta na torach?
@BOFH Nie wiem czy masz coś przeciwko maszynistom, ale sprawdź sobie jeszcze raz kilka faktów.
Biegły z zakresu kolejnictwa wskazał 4 uchybienia: niewłaściwe oględziny, niedopełnienie obowiązku informacyjnego o możliwości istnienia przeszkody, niewłaściwa obserwacja torów i to, że nie podał sygnału baczność przy wskaźniku ( nie widziałem wcześniej dwóch ostatnich ).
I tylko to zostało przez twórcę artykułu uznane za "zgodzenie się" z opinią biegłego ds ruchu drogowego.
Wcześniej po prostu widziałem inny artykuł (albo został sprostowany), ale nie podał tych dwóch faktów (albo nie zauważyłem). Nie staram się manipulować niczym.
Po drugie - kamera nic nie "zauważyła". Na nagraniach z kamery po fakcie dało się odnaleźć sylwetkę, ale nie ma żadnej automatycznej detekcji w systemie. Jednak przeglądając nagrania z kamery po fakcie szuka się czegoś konkretnego - tu osoby. To, że jest dało się znaleźć sylwetkę na kamerze nie znaczy, że była widoczna i "powinien zauważyć".
Huk nastąpił najprawdopodobniej od uderzenia w rower (metal o metal), a właśnie ten został znaleziony przez maszynistę.
Po trzecie - Była noc - 4:50. W grudniu. Widoczność jest naprawdę słaba. A poszkodowana nie stała tylko siedziała, jak sprawdzono na kamerze. Właśnie leżącą (a najprawdopodobniej też okrwawioną i być może bliżej przejazdu) łatwiej zauważyć. Mogło też być inne oświetlenie, inna widoczność (inny pociąg).
Kobieta nie była na przejeździe, tylko ok. 25m przed. Nie jestem maszynistą, ale wydaje mi się, że przed przejazdem głównie obserwuje się czy coś na niego nie wjedzie, czy ktoś tam nie wejdzie.
Z innych źródeł wiem, że w opinii osób powiązanych z koleją najpoważniejsze było nienadanie sygnału - ten dość głośny sygnał mógł ostrzec poszkodowaną, a także nieprawidłowe oględziny (zgodnie z procedurą powinien z ewentualną pomocą przeglądnąć cały skład). Cyt. "gdyby zatrzymał się na dłużej i znalazł ciało, nic by mu nie zrobili". Nikt nie uważa, że rzeczywiście miał jakiekolwiek realne szansę na uniknięcie uderzenia.
Sam biegły od ruchu drogowego wskazuje na jedynie 1.5s czasu na reakcję, w podobnych sytuacjach przy wypadkach samochodowych nie skazuje się za nieumyślne spowodowanie śmierci, jeżeli oskarżany jechał przepisowo.
Na dodatek te "tylko zawiasy" to dalej wyrok, czyli zakaz pracy w zawodzie dla maszynisty.
Ja tam nie widzę specjalnie żadnych logicznych zasad bezpieczeństwa, które maszynista by naruszył - jechał powoli (zwolnił przed przejazdem), przestrzegał sygnalizacji, maszyna miała prawidłowe oświetlenie.
Dlaczego mają być karani surowiej niż kierowcy, mając mniejszy wpływ na zdarzenie?
Gdyby lekarz bał się, że skażą go zareagował 1.5s za wolno to pewnie przestałby być lekarzem.
Do tego chcesz doprowadzić, żeby maszyniści bali się jeździć?
Kolej w Polsce jest wystarczająco powolna.
@Endru1241
Nie mam nic przeciwko maszynistom, ale tak jak piloci powinni wykonywać swoją pracę zgodnie z wypracowanymi procedurami. Moim zdaniem wyrok jest adekwatny do przewinienia.
"Nie podał sygnału baczność przy wskaźniku , niewłaściwie obserwował przedpole jazdy". Gdyby wykonywał swoją pracę właściwie, być może ofiara by żyła. Maszynista ma określone procedury do wykonania. Nie wynikają one z czyjegoś widzimisię tylko mają zapewnić bezpieczeństwo. Pomijanie, któregoś kroku w procedurze może spowodować niebezpieczeństwo, a w konsekwencji wypadek.
Według biegłych maszynista złamał procedury. Noc była ale maszynista pociągu jadącego parę minut
później zauważył ofiarę leżącą na torach.
Chcę, żeby maszyniści rzetelnie wykonywali swoją pracę. Od tego zależy moje bezpieczeństwo. Jeżli Maszynista nie jest w stanie przez 8s zobaczyć osoby na torach (zarzut brak obserwacji przedpola pociągu), a także pomija ostrzeżenie o tym, że nadjeżdża (Nie podał sygnału baczność przy wskaźniku) to jaką mam pewność, że nie wiedzie na tor, na którym znajduje się inny pociąg?
@kikurenty
Według artykułu była szansa, a gdyby próbował, nie zostałby skazany (chociaż nie wysłanie sygnału o niebezpieczeństwie też go obciąża).
@BOFH Problem jest w tym, że wyrok nie jest adekwatny.
Skazanie za nieumyślne spowodowanie śmierci jest uznaniem winy, bądź współwiny za śmierć człowieka.
Ja tu widzę, że kobieta i tak by zginęła, nawet, gdyby zachował absolutnie wszystkie procedury.
Tak więc w mojej opinii powinien odpowiadać za niedopełnienie procedur, ale nie za nieumyślne spowodowanie śmierci.
Kierowca samochodu, który jechał zgodnie z przepisami i zachował odpowiednią ostrożność (czyli zmniejszył prędkość jazdy przed przejściem), a pieszy wtargnął na jezdnię (przypominam, że śmiertelnie potrącona kobieta wtargnęła na torowisko) nie zostanie skazany za to, że nie zdążył zahamować.
Wszystkie przypadki skazania, które widziałem dotyczą sytuacji, kiedy kierujący poruszał się pojazdem ze zbyt dużą prędkością.
Ale porównanie z wypadkiem samochodowym nie jest adekwatne - tam trzeba obserwować drogę z większym skupieniem.
Twój zarzut, że nie widział przez 8s. niskiego, siedzącego, ubranego na czarno człowieka o godz. 4:50 w grudniu jest podobnie absurdalny, jakby chcieć odbierać na całe życie prawo jazdy kierującemu samochodem, bo nie zauważył w nocy potrącił królika czy kota (porównanie skali).
Podobnie z brakiem sygnału - odbierajmy prawo jazdy na całe życie, jeżeli kierujący nie włączy kierunkowskazu przy wjeździe na posesję. W końcu skąd mam mieć pewność, że nie wjedzie pod prąd na autostradę, jeżeli nie przestrzega jakichkolwiek przepisów.
Ja tylko dbam o swoje bezpieczeństwo.
Moim zdaniem, zgodnie z duchem prawa ten człowiek nie powinien być uznany winnym za nieumyślne spowodowanie śmierci. To jest po prostu zbyt wiele jak na nikłe przewinienie.
@Endru1241
Według ekspertów istniała szansa, że by nie zginęła, gdyby postępował zgodnie z procedurami. o więcej ignorujesz fakt, że maszynista następnego pociągu zauważył ciało leżące na torach.
Co do reszty, sprowadzając sprawę do absurdu, nie wykażesz, że masz rację.
Niech zgadnę, maszynista był przeciwnikiem PiS
Państwo z dykty i kartonów było kiedyś. Teraz mamy państwo z kaczego guana.
@Aqq300
Litości. Niedajże tak się podpuszczać jakiemuś tabloidowi. Nie napisał o co chodziło a jedynie, że "baba zawiniła - maszynistę powiesili".
Mógł skręcić. Pewnie takie było uzasadnienie sądu.
@taksiarz Ewentualnie przeskoczyć a tak to wina maszynisty bo nie próbował nic zrobić :).
"Wolne" i "Sprawiedliwe" Sądy - według PiS -- uczciwy obywatel posiedzi w więzieniu!
Nie tak jak tzw. nowe "elity" z PiS -- multimilionerzy współpracy z 'handlarzami bronią', ''sprzedawcami oscypków', 'instruktorami narciarstwa', itp. podobne przekręty prawicy...
Czytałem o tym zdarzenie miało miejsce w zimie pod wieczór a sąd przeprowadził experyment w czerwcu około południa żart
Co w tym dziwnego? Jest to idealna analogia do forsowanego właśnie pomysłu żeby pieszy miał pierwszeństwo przed samochodem.
Nawet jak ją zauważył to CO MIAŁ ZROBIĆ??? Pociąg zatrzyma się w miejscu??? Droga hamowania składu pociągu przekracza kilometr.
coś mi się nie klei ten news. W pociągu o masie kilku ton maszynista poczuł silne uderzenie?. To ta kobieta ważyła chyba z tonę a nie 50 kg. To raz a dwa nie znając akt sprawy to sobie można zawsze napisać że wyrok jest beee. Ja potrafię sobie wyobrazić że są dowody że maszynista w czasie wypadku np. nie obserwował torów, nie wiem schylił się po kanapkę albo przekroczył prędkość w danym miejscu, albo jest nagranie gdzie maszynista mówi pod nosem rozjadę cię babo....itp itp. .