Naprawdę ciekawie by było zobaczyć, co się dzieje w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, gdzie Kaczyński albo ktoś pokroju Dudy z PiS-em u władzy rządzi Polską w latach 1995-2005. Ciekawe, ile udało by im się osiągnąć. Obawiam się, że nic, a w 2005 po prostu przyszli na gotowe, korzystając z tego, co udało się osiągnąć poprzednikom.
@7rybek
Obawiam się, że bliżej Ukrainy. Tam też jest zamordyzm, ale do tego straszna korupcja, chaos, pełno niedokończonych inwestycji, bo każdy ciągnie jak najwięcej dla siebie. Na Białorusi wiadomo, że to Łukaszenka decyduje, kto i ile może wziąć dla siebie, więc zawsze trochę więcej zostaje. Mają jakiś przemysł, w coraz gorszym stanie, ale jednak i kiedyś drogi były lepsze niż w Polsce. Teraz podobno już nie. Także coś tam Łukaszence udało się zrobić, jakieś inwestycje dokończono, a patrząc na skalę marnotrawstwa w Polsce obecnie, gdzie Unia jednak w jakimś stopniu pilnuje, na co sa przeznaczane fundusze (i słusznie, bo jak daje się pieniądze na jakiś cel, co trzeba się upewnić, że właśnie na to idą), to bez tego byłoby bardziej jak na Ukrainie, że cała kasa by się rozeszła, zanim zaczęli by cokolwiek robić.
Kwaśniewskiemu daleko jest do ideału, ale wśród ślepców, jednooki jest królem.
Kwachu jest takim prezydentem że jedyne co możecie mi zarzucić "na szybko" że nie odmawiał trunków...
Nawalony Kwaśniewksi i tak był lepszy niż cała reszta na trzeźwo.
Naprawdę ciekawie by było zobaczyć, co się dzieje w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, gdzie Kaczyński albo ktoś pokroju Dudy z PiS-em u władzy rządzi Polską w latach 1995-2005. Ciekawe, ile udało by im się osiągnąć. Obawiam się, że nic, a w 2005 po prostu przyszli na gotowe, korzystając z tego, co udało się osiągnąć poprzednikom.
@7rybek
Obawiam się, że bliżej Ukrainy. Tam też jest zamordyzm, ale do tego straszna korupcja, chaos, pełno niedokończonych inwestycji, bo każdy ciągnie jak najwięcej dla siebie. Na Białorusi wiadomo, że to Łukaszenka decyduje, kto i ile może wziąć dla siebie, więc zawsze trochę więcej zostaje. Mają jakiś przemysł, w coraz gorszym stanie, ale jednak i kiedyś drogi były lepsze niż w Polsce. Teraz podobno już nie. Także coś tam Łukaszence udało się zrobić, jakieś inwestycje dokończono, a patrząc na skalę marnotrawstwa w Polsce obecnie, gdzie Unia jednak w jakimś stopniu pilnuje, na co sa przeznaczane fundusze (i słusznie, bo jak daje się pieniądze na jakiś cel, co trzeba się upewnić, że właśnie na to idą), to bez tego byłoby bardziej jak na Ukrainie, że cała kasa by się rozeszła, zanim zaczęli by cokolwiek robić.
Znacie szczyt szczytów? Zarzucić komuś w Polsce, że jest pijakiem.
po pijaku był lepszym prezydentem niż niejeden na trzeźwo.
nawet nawalony był wielokrotnie inteligentniejszy i miał więcej klasy, niż cały aktualny rząd razem wzięty niezależnie od stanu trzeźwości