znacznie mniej (albo wcale) uszkodzonych pakietów ( == możliwość transferu z wyłączonym sprawdzaniem sum kontrolnych), , mniejszy opór elektryczny wyższa odporność na zmiany pola e-m w otoczeniu i jeszcze parę parametrów....
Dla zwykłego zjadacza kartofli to wszystko jedno czy przesyła dane ileśtam % szybciej czy wolniej - ale jak widać dla kogoś jest to warte ponad 11 tysi.
@BrickOfTheWall aż tak się nie znam. Jednak chyba jeśli dla kogoś, tak drobne parametry miałyby znaczenie to raczej taki ktoś byłby zawodowcem/profesjonalistą. Takie przewody wtedy by miały zastosowanie w profesjonalnych studiach. Wtedy ok.
Jednak dla użytkownika komercyjnego to chyba nie ma sensu. Osobiście używam klawiatury i myszki za 20zł z hipermarketu i nie widzę różnicy pomiędzy tą tanią chińszczyzną, a logitechem którego używałem kiedyś (no może jakaś w trwałości, ale jak taniocha jest 5-8 razy tańsza, a tylko 2 razy szybciej się zużywa to dla mnie rachunek jest prosty).
Po prostu, każda "półka" jakościowa jest celowana w inną grupę odbiorców. Wiadomo że np spawarki MIG za 700zł nie kupuje się do profesjonalnego warsztatu bo by ją szlak trafił po tygodniu XD, nawet gdyby to była spawarka jakiegoś już sensownego producenta. Ale do przydomowego warsztatu dla majsterkowicza aby raz na 2-3 miesiące zaspawać np grilla, bramkę, rower czy inną pierdółkę? Spoko opcja.
@BrickOfTheWall Nie występuje pojęcie jakości w domenie cyfrowej. Nie ma żadnych błędów przy zwykłym kablu, właśnie dlatego że sprawdzane są sumy kontrolne. I albo transfer się powiódł albo nie. Bo przez USB (i nie tylko) transmituje się nie tylko jazzowe plumkanie ale i ważne dane z kluczami cyfrowymi włącznie.
Audiofile wymyślają te swoje pseudonaukowe teorie, tylko że w ślepym teście, w kontrolowanych warunkach nikt nie potrafił udowodnić wyższości tego bajecznie drogiego sprzętu. Nie bez powodu Gordon Holt, założyciel Stereophile powiedział coś takiego:
Biorąc pod uwagę współczesne realia, segment audio high-end stracił wiarygodność w latach osiemdziesiątych, kiedy to producenci odmówili poddania się ewaluacji za pomocą obiektywnych narzędzi (takich jak podwójny ślepy test, na przykład), które to sankcjonują każde inne poważne badanie naukowe od czasów Pascala. I to jest powodem niekończących się drwin ze strony ludzi myślących w sposób racjonalny a dla mnie jest źródłem zażenowania, jako że jestem kojarzony przez wielu z całym tym bałaganem który narobili moi uczniowie głosząc moją ewangelię
@rafik54321 O to chodzi, że tu nie występuje pojęcie jakości, a jedynie fantastyczne opisy co to rzekomo kabel do transmisji cyfrowej nie potrafi. To nie jest domena analogowa, to są pakiety danych, które albo są zgodne, albo nie. Wyobrażasz sobie takie przekłamania w transmisji cyfrowej, które wpływają na jakość dźwięku? Co by się wtedy działo z integralnością trochę poważniejszych danych, przesyłanych w ten sposób, jak np bazy danych?
@rafik54321 Jeżeli chodzi o przewody głośnikowe to James Randi słyszenie ich wpływu zaliczył do zjawisk paranormalnych. A za udowodnienie paranormalnego zjawiska płacił 1 mln dolarów nagrody.
@egoiste A ja będę drążył dalej. Czyli w technice cyfrowej, jakość nie ma znaczenia i w technice analogowej też nie ma znaczenia? Pomimo że wcześniej napisałeś "To nie jest domena analogowa, to są pakiety danych, które albo są zgodne, albo nie. "? To w końcu jak to jest? XD...
Powiem za to coś innego. Miałem podłączony telewizor, jakimś przewodem antenowym (standardowa dachowa antena do naziemnej telewizji). Zdarzały się przerwy w odbiorze, jakieś artefakty, zacięcia itp.
Po samej wymianie wtyczek, na takie znacznie lepszej jakości, problem zniknął jak ręką odjął. A przecież sprawdzając miernikiem, rezystancja była ta sama, bliska 0 (dosłownie pojedyncze Ohmy).
Czyżby przewody antenowe to była jakaś inna kwestia czy jednak, to ma znaczenie?
@rafik54321
Miałeś tłumienie na styku kabel wtyczka, ewentualnie wtyczka telewizor (czytaj kiepskie połączenie, lub jego brak - np. zbyt cienki bolec lub wtyczka była źle zamontowana)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2021 o 22:55
@rafik54321 Bo w domenie cyfrowej nie ma pojęcie jakości, ponieważ w domenie tej dane są przesyłane jedynie jako stany logiczne. I tak przesłane dane są wierną kopią, są identyczne, nie ma tu utraty właściwości pierwowzoru. Z tego właśnie powodu w świecie komputerowych plików nie ma czegoś takiego jak kopia i oryginał. Możesz plik kopiować i 100 razy, a on dalej będzie taki sam.
W domenie analogowej pojęcie jakości jak najbardziej występuje ponieważ sprzęt analogowy nie jest dla sygnału "przezroczysty". Baa, niektórzy nawet ten spadek jakości postrzegają pozytywnie - są miłośnicy sprzętu lampowego, ale jest to właśnie skutek POGORSZENIA jakości, bo to się bierze z ingerencji sprzętu w sygnał, ze zmianą z oryginałem. Ale po prostu niektórzy lubią to co lampa dodaje do sygnału.
Jeżeli chodzi o kable to jeszcze zależy o jakich kablach mówimy. Pisałem o kablach głośnikowych, czyli takich którym idzie wzmocniony już sygnał, mówimy o odpowiednio dużym prądzie aby napędzić głośniki. Taki kabel nie musi nawet być ekranowany, ponieważ ewentualne zakłócenia nie zostaną już wzmocnione. Inna będzie sprawa z kablem instrumentalnym czy mikrofonowym, bo tam płynie bardzo niewielki prąd, a to co nim płynie - zarówno sygnał jak i zakłócenia - zostaną wzmocnione przez wzmacniacz.
Nikt do tej pory nie udowodnił możliwości odróżnienia na słuch kabli głośnikowych. James Randi zaliczył to do zjawisk paranormalnych.
Natomiast twój kabel prawdopodobnie miał jakąś wadę, może kwestia styku na samej wtyczce - ale to nie jest kwestia jakości, tylko sprawności. Kabel do odkurzacza też może się uszkodzić i w pewnych położeniach nie będzie styku, ale nikt nie będzie twierdził, że to pogorszenie jakości prądu dostarczanego do odkurzacza.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2021 o 22:57
@BOFH @egoiste Powiem że kiedyś kupiłem kilka tych tanich wtyczek i ich zamiana nie robiła różnicy. Na każdej z nich działało tak samo. Dopiero po wymianie tych wtyczek "na inny model" temat odszedł. Co do samego kabla - został ten sam kabel. Ba, nawet go nie skracałem :P . Więc przewód jako taki też odpada.
Może jakiaś wada partii? Nie wiem XD. No i co tu specjalnie spierdzielić w tym montażu? Drut ma wejść w środek, dokręć śrubką, a "siatka" zewnętrzna z drucików nie może dotknąć środkowego drutu XD. Cała filozofia.
Jednak ta droższa wtyczka, znacznie mocniej trzyma sam przewód. Z tej taniej to bez problemu dałoby się przewód wyrwać, z tej droższej nie ma takiej opcji, bo się zaciska na przewodzie.
egoiste czyli jednak sama jakość przewodu może mieć znaczenie. Bo z tego co kojarzę, to z adapterów czy gramofonów winylowych raczej nie płynie zbyt wielki prąd i często potrzebują wzmacniacza (współczesne adaptery wiadomo, mają wzmacniacze wbudowane, ale te starsze nie).
Więc te audiofilskie kable to też nie do końca taki kit... Po prostu trzeba by wiedzieć w których miejscach to ma znaczenie a w których nie.
Ja tam wielkim muzykiem nie jestem i dla mnie wystarczy jak po prostu gra i nie trzeszczy XD.
"Kabel do odkurzacza też może się uszkodzić i w pewnych położeniach nie będzie styku, ale nikt nie będzie twierdził, że to pogorszenie jakości prądu dostarczanego do odkurzacza" - ale uszkodzony przewód który słabo przewodzi, wpłynie na wartości prądu jaki przez niego przepływa :P , bo choćby może się zmienić rezystancja przewodu, pogorszony styk, to zwiększenie rezystancji, bo przekrój przewodu spada w pojedynczym miejscu. Podobnie jak może powodować przerwy czy skoki napięć, zwłaszcza kiedy przewód jest poruszany.
@rafik54321 "Więc te audiofilskie kable to też nie do końca taki kit... Po prostu trzeba by wiedzieć w których miejscach to ma znaczenie a w których nie."
Jak najbardziej kit bo taki dobrze wykonany kabel instrumentalny czy mikrofonowy to jest koszt 20-30 zł za metr, a nie tysięcy złotych. Tu nie ma cudów, chodzi o to aby prąd przepłynął z urządzenia A do urządzenia B. Mówimy o technologii sprzed 100 lat. Nie ma tu tajemniczych zjawisk o których rozpisują się audiofilscy producenci.
Oni traktują pojęcia z zakresu elektrotechniki jakby były poetyckim bajdurzeniem które można w dowolny sposób dowolnie wcisnąć. A ciekawe jest to, że te opisy prawie nigdy nie podają żadnych wartości. Mały opór, mała pojemność i cudowne przeżycia, ale nikt już ci nie poda konkretów, bo jeszcze ktoś by policzył ze wzoru, że to przykładowe obcięcie góry to się zaczyna przy częstotliwościach 1 MHz i nie ma absolutnie wpływu na jakość audio...
"ale uszkodzony przewód który słabo przewodzi"
Jest uszkodzonym kablem. I tyle.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 marca 2021 o 4:59
Nie, no te kable po tysiące złotych to ok, gruba przesada. Ale chyba jednak jest różnica pomiędzy kablem za 5zl a kablem za 30zl.
Uszkodzony ok, ale jednak przewodzi. A wg twoich wpisów, skoro przewodzi to jest cacy, nawet jak jest niskiej jakości.
A tania chińszczyzna potrafi być fabrycznie zepsuta haha.
Tak jak mówię. Dla mnie jest ok, jak gra i nie trzeszczy
@rafik54321
Cóż ja ci mogę powiedzieć. Używałem różnych wtyczek antenowych i poza wygodą instalacji nie różniły się niczym jeżeli chodzi o jakoś sygnału (ba, nawet przez moment używałem kabla antenowego bez wtyczki i też działało)
@rafik54321 "Ale chyba jednak jest różnica pomiędzy kablem za 5zl a kablem za 30zl."
W czym? Trzeba by porównać dwa konkretne kable i zrobić test. Niejaki Reduktor Szumu testował różne kable, nawet takie od lampki i nie wykazał słyszalnych różnic.
"Uszkodzony ok, ale jednak przewodzi. "
Naprawdę tyle bicia piany na temat na temat uszkodzonego kabla pomimo że na wstępie pisałem, że chodzi mi o SPRAWNY kabel? Co żeś się tak uparł? Jak masz jakieś problemy ze stykiem to one właśnie polegają na tym, ze kabel przestaje przewodzić prąd i to właśnie odbierasz jako zakłócenia.
Powtarzam, cewka głośnika jest zbudowana z cieniutkiego miedzianego drutu o średnicy poniżej 1 mm, którego impedancja to zaledwie 4-8 ohmów. Bo przy napięciach i prądach które mamy w domowym audio to takimi rzeczami jak opór naprawdę nie ma co się przejmować.
Chyba ludzie zapominają jakie przekroje kabli mają w ścianie i jakie wartości ma prąd w nich płynący. Bo jak się poczyta trochę audiofilskiej poezji to można mieć wrażenie że kable w ścianie to powinny mieć grubość drutu zbrojeniowego.
@egoiste To nie do końca tak, ze "nie występuje pojęcie jakości". Owszem, do pewnego poziomu jakość sprzętu, oraz "jakość sygnału" ma znaczenie - jeśli parametry nie będą zachowane, będą błędy w transmisji i utrata danych (typowym przypadkiem wieki temu było np. niezachowanie maksymalnej długości segmentów w sieciach ethernetowych opartych na prostych repeaterach, co objawiało się tzw. late collisions).
Ale jeśli spełniamy zadane parametry (zarówno dla sprzętu, jak i warunków, w których działamy - powiedzmy, że w bezpośredniej bliskości generatorów w elektrowni możemy mieć dość specyficzne otoczenie), sprzęt - o ile jest zaprojektowany i wykonany bez błędów - będzie po prostu działać.
Dodatkowo współcześnie mamy tyle mechanizmów wykrywania i korekcji błędów, że słyszalnego wpływu na dźwięk nie ma szans być. A już wpływu na "barwę" dźwięku po prostu być nie może, choćby ze względu na kompletny rozstrzał pomiędzy "gołym" sygnałem cyfrowym, a jego reprezentacją analogową po przejściu DAC. Zatem jakiekolwiek bajki o wpływie kabli, czy to USB, czy ethernetowych, a także np. o działaniu "audiofilskich switchy" są nie dość, że bezpodstawne, to jeszcze po prostu głupie, bo nawet jeśli jakikolwiek mechanizm związany z transmisją w medium miałby miejsce, musiałby się objawić w kompletnie inny sposób.
W ramach ciekawostek, systemy operacyjne zliczają statystyki ruchu na interfejsach sieciowych. Zliczają m.in. błędy, zarówno przy transmisji pakietów, jak i przy ich odbiorze. Nigdy nie widziałem ani jednego błędu na "drucianym" ethernecie, od czasów wprowadzenia do powszechnego użytku switchy.
@aniechcemisie Ale to są właśnie błędy transmisji i utrata danych. Podobnie możemy płytę CD zarysować wskutek czego utracimy część danych. Ale to nie jest spadek jakości w rozumieniu audio, nie pojawią z tego szumy, nie utracimy części częstotliwości ani dynamiki nagrania.
@egoiste Oczywiście. Jak napisałem, przełożenie z sygnału cyfrowego na analogowy jest na tyle "nie-wprost", że - owszem - można sobie przy odpowiednio źle zrealizowanej transmisji sygnału cyfrowego wyobrazić wprowadzanie zakłóceń (gdybyśmy dane przesyłali kompletnie bez wykrywania i korekcji błędów, na przykład; a że nikt tego w ten sposób nie robi, to inna sprawa), ale one objawiałyby się w zupełnie inny sposób. Owszem, mogłoby się pojawić szumienie (choć bardziej pewnie trzaski), ale zmiany w rozkładzie częstotliwościowym, albo w dynamice raczej nie należy się spodziewać). Tyle, że - po raz kolejny przypomnę - faktycznie nikt w żadnym chyba zastosowaniu - takiej trnsmisji nie stosuje.
@egoiste @BOFH Nie znacie się ...na dojeniu półgłówków i debili z nadmiaru nie potrzebnej im kasy.
Towar jest tyle wart ile ktoś jest w stanie za niego zapłacić.
Chociaż jak podobni im "biznesmeni" sprzedają emerytowi zestaw chińskich garnków za 5000 zł (i jeszcze na raty mu to rozkładają i dodają gratis kołdrę leczącą hemoroidy i żylaki) to zaraz wielkie halo z tego powodu wszyscy robią.
Jak widać w takich "biznesach" też są równi i równiejsi...
:-P
Akurat ten konkretny kabel przetwarza tylko sygnały cyfrowe(ta druga końcówka to DV). Ale kablem USB można przesyłać też sygnały analogowe. A dobry kabel dla audiofila ma znaczenie. I jeśli go stać to co komu do tego.
@TomorrowNeverKnows Dla audiofila ma znaczenie wszystko co mu wmówią - są nawet audiofilskie kable zasilające, podkładki pod kable, nalepki na ścianę, albo inne cuda które działają rzekomo na poziomie kwantowym. Gdy tylko audiofilia odrzuciła naukową weryfikację to zaczęło się voodoo. Tymczasem naukowo nikt nie udowodnił nawet wpływu kabla głośnikowego na brzmienie.
@egoiste Podłącz dobre kolumny do dobrego sprzętu gównianym kablem to usłyszysz różnicę. Oczywiście jeśli słoń Ci na ucho nie nadepnął. Wiesz co to jest tzw. pikseloza? To właśnie utracone pakiety przy kiepskim kablu.
@TomorrowNeverKnows
Nie wiem, czy wiesz, ale w studiach nagraniowych stosuje się zwykłe kable. Solidne, ale zwykłe. Pikseloza oznacza, że w przesyle cyfrowym przekroczono próg strat pakietów. W muzyce objawia się to zacięciami. I tak jak takie zacięcia się pojawiają, to przyczyną może być kabel. Jak tego nie ma, to oznacza, że kabel jest wystarczający i lepszego nie potrzeba.
Tak w ogóle, to wraz z wiekiem spada słyszalność przez człowieka tonów wysokich i tak koło czterdziestki człowiek słyszy coś max. ok. 16kHz. Dlatego w tym wieku już nawet nie potrzeba słuchać muzyki na CD, wystarczy zwykły winyl.
@TomorrowNeverKnows Klasyczny błąd - podłącz i usłysz różnicę. A o czymś takim jak ślepy test to nie słyszałeś? Właśnie dlatego audiofilia jest postrzegana jako religia - nikt tu nie bierze pod uwagę zjawisk psychoakustycznych i nie bazuje na metodologii naukowej, a jedynie na "świadectwach".
Audiofile mają w zwyczaju uskuteczniać poetyckie bajdurzenie, tymczasem mówimy o czysto fizycznym zjawisku, o prądzie elektrycznym i fali dźwiękowej. Podłącz pan oscyloskop do kilku kabli, wykaż różnice, a potem wykaż w podwójnym (!) ślepym teście, że ci którym "słoń na ucho NIE nadepnął" są w stanie te kable odróżnić.
@TomorrowNeverKnows Ostatnie zdanie twojego pierwszego demota to "A nad nami nie chce czuwać". Nie widzę związku.
Oczywiście mam "przestać pieprzyć głupoty" - typowa reakcja oburzonego wyznawcy.
@TomorrowNeverKnows
Solidne to koszt, przy zwykłych RCA to poniżej 100zł (tak naprawdę takie za 20zł wystarczą). Zaś jeżeli chodzi o kable głośnikowe to 4 zł/m (taki o przekroju np. 2,5 mm).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2021 o 22:35
@TomorrowNeverKnows Ja też wiem na czym to polega - na wciskaniu ludziom kitu pod pozorem nie istniejących lub nie mających znaczenia zjawisk fizycznych, które nigdy nie są precyzyjnie opisane. Audiofilia pseudonauka, taka sama jak homeopatia czy inna naturologia. Tak, każdy kupuje to co chce, co nie oznacza, że inni nie mogą krytykować gdy jakiś znachor jak Zięba wciska ludziom wyciąg z buraka jako "lek" na rozmaite schorzenia.
@BrickOfTheWall voodoo child ?mniejszy opór elektryczny?kojarzysz w ogóle pojęcia techniczne .Wiesz jaka jest rezystancja metra przewodu miedzianego , a nawet oszukanego chinskiego? nie więcej niż 1 ohm ,dla transmisji cyfrowej nie ma to znaczenia żadnego!!! Owszem ważna jest jakość wykonania styków, ekranowanie , ale max 100 zł jest to warte.
@severino To jest też ciekawe, wyznawcy audiovoodoo trzęsą się nad grubością kabli, jak najmniejszym oporze, a to wszystko i tak trafia na cewkę głośnika którą stanowi miedziany drucik o średnicy poniżej 1mm, która to cewka ma impedancję 4-8 ohmów
Piękny przykład. Koleś mierzy coś. Nie jest jasno powiedziane co. Ale przede wszystkim, zamiast po bożemu zaprojektować doświadczenie, w którym będzie w maksymalny możliwy sposób eliminował wpływ czynników niebędących przedmiotem badania, on explicite przyznaje, że do "testów" wybrał najgorszy sprzęt, jaki miał.
Dodatkowo, de facto sprawdza nie tyle kable usb jako elementy w torze cyfrowym dźwięku, a jako element w torze zasilania DAC-a. Różnice najprościej da się wytłumaczyć kiepskim wykonaniem DAC-a i przenoszeniem szumu z zasilania na wyjście już za konwerterem.
I tyle są właśnie warte wszystkie audiofilskie "testy".
Audiofilia to osobny świat. To są gorsze szury niż płaskoziemcy i antyszczepionkowcy razem wzięci.
Tak na marginesie, bawi mnie jak audiofilia usiłuje rozwiązywać np. problemy zewnętrznego wpływu na transmisję coraz droższymi kablami podczas gdy wszelkie dziedziny, w których jest to naprawdę istotne (systemy sterowania, czy choćby profesjonalne audio) rozwiązują to po prostu transmisją symetryczną.
A jak skończyło się rumakowanie na technice analogowego audio, gdzie jeszcze były jakieś minimalne szanse na wywołanie jakiegoś wpływu (choć poniżej progu mierzalności, nie mówiąc już o słyszeniu), pojawiły się kompletnie bzdurne teorie o wpływie na tor cyfrowy. No bo przecież jakże to tak, że sprzęt za kilkaset złotych jest na tyle dobry, że lepszy po prostu być nie może? Trzeba mieć jakąś "przewagę" (niezależnie od tego, czy realną, czy urojoną), żeby golić frajerów.
https://audiotop.pl/pl/p/Kabel-zasilajacy-Nordost-Odin-2-5m/9233
https://audiotop.pl/pl/p/Kabel-USB-2.0-typ-A-typ-B-Nordost-Valhalla-2-USB-2.0-7m/9606
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2021 o 20:18
@BOFH Kabel w cenie kawalerki w Jeleniej Górze. Jednak człowiek całe życie się uczy :)
@BOFH Taa, kable zasilające też są srogim voodoo. Tak jakby prąd płynął z gniazdka do urządzenia, a wcześniej żadnej drogi nie przebywał.
@BOFH To może lepiej podyskutujmy o olejach silnikowych?
znacznie mniej (albo wcale) uszkodzonych pakietów ( == możliwość transferu z wyłączonym sprawdzaniem sum kontrolnych), , mniejszy opór elektryczny wyższa odporność na zmiany pola e-m w otoczeniu i jeszcze parę parametrów....
Dla zwykłego zjadacza kartofli to wszystko jedno czy przesyła dane ileśtam % szybciej czy wolniej - ale jak widać dla kogoś jest to warte ponad 11 tysi.
@BrickOfTheWall aż tak się nie znam. Jednak chyba jeśli dla kogoś, tak drobne parametry miałyby znaczenie to raczej taki ktoś byłby zawodowcem/profesjonalistą. Takie przewody wtedy by miały zastosowanie w profesjonalnych studiach. Wtedy ok.
Jednak dla użytkownika komercyjnego to chyba nie ma sensu. Osobiście używam klawiatury i myszki za 20zł z hipermarketu i nie widzę różnicy pomiędzy tą tanią chińszczyzną, a logitechem którego używałem kiedyś (no może jakaś w trwałości, ale jak taniocha jest 5-8 razy tańsza, a tylko 2 razy szybciej się zużywa to dla mnie rachunek jest prosty).
Po prostu, każda "półka" jakościowa jest celowana w inną grupę odbiorców. Wiadomo że np spawarki MIG za 700zł nie kupuje się do profesjonalnego warsztatu bo by ją szlak trafił po tygodniu XD, nawet gdyby to była spawarka jakiegoś już sensownego producenta. Ale do przydomowego warsztatu dla majsterkowicza aby raz na 2-3 miesiące zaspawać np grilla, bramkę, rower czy inną pierdółkę? Spoko opcja.
@BrickOfTheWall Nie występuje pojęcie jakości w domenie cyfrowej. Nie ma żadnych błędów przy zwykłym kablu, właśnie dlatego że sprawdzane są sumy kontrolne. I albo transfer się powiódł albo nie. Bo przez USB (i nie tylko) transmituje się nie tylko jazzowe plumkanie ale i ważne dane z kluczami cyfrowymi włącznie.
Audiofile wymyślają te swoje pseudonaukowe teorie, tylko że w ślepym teście, w kontrolowanych warunkach nikt nie potrafił udowodnić wyższości tego bajecznie drogiego sprzętu. Nie bez powodu Gordon Holt, założyciel Stereophile powiedział coś takiego:
Biorąc pod uwagę współczesne realia, segment audio high-end stracił wiarygodność w latach osiemdziesiątych, kiedy to producenci odmówili poddania się ewaluacji za pomocą obiektywnych narzędzi (takich jak podwójny ślepy test, na przykład), które to sankcjonują każde inne poważne badanie naukowe od czasów Pascala. I to jest powodem niekończących się drwin ze strony ludzi myślących w sposób racjonalny a dla mnie jest źródłem zażenowania, jako że jestem kojarzony przez wielu z całym tym bałaganem który narobili moi uczniowie głosząc moją ewangelię
@rafik54321 O to chodzi, że tu nie występuje pojęcie jakości, a jedynie fantastyczne opisy co to rzekomo kabel do transmisji cyfrowej nie potrafi. To nie jest domena analogowa, to są pakiety danych, które albo są zgodne, albo nie. Wyobrażasz sobie takie przekłamania w transmisji cyfrowej, które wpływają na jakość dźwięku? Co by się wtedy działo z integralnością trochę poważniejszych danych, przesyłanych w ten sposób, jak np bazy danych?
@egoiste Ok. Dobra, załapałem, przy USB to nie ma sensu XD, albo działa, albo nie działa. Względnie tani kabel po prostu szybciej się rozwali.
Ale chyba przewody typu JACK to już chyba analogowe technologie. To tutaj już by mogło robić różnicę?
@rafik54321 Jeżeli chodzi o przewody głośnikowe to James Randi słyszenie ich wpływu zaliczył do zjawisk paranormalnych. A za udowodnienie paranormalnego zjawiska płacił 1 mln dolarów nagrody.
Oczywiście mówimy o sprawnym kablu.
@egoiste A ja będę drążył dalej. Czyli w technice cyfrowej, jakość nie ma znaczenia i w technice analogowej też nie ma znaczenia? Pomimo że wcześniej napisałeś "To nie jest domena analogowa, to są pakiety danych, które albo są zgodne, albo nie. "? To w końcu jak to jest? XD...
Powiem za to coś innego. Miałem podłączony telewizor, jakimś przewodem antenowym (standardowa dachowa antena do naziemnej telewizji). Zdarzały się przerwy w odbiorze, jakieś artefakty, zacięcia itp.
Po samej wymianie wtyczek, na takie znacznie lepszej jakości, problem zniknął jak ręką odjął. A przecież sprawdzając miernikiem, rezystancja była ta sama, bliska 0 (dosłownie pojedyncze Ohmy).
Czyżby przewody antenowe to była jakaś inna kwestia czy jednak, to ma znaczenie?
@rafik54321
Miałeś tłumienie na styku kabel wtyczka, ewentualnie wtyczka telewizor (czytaj kiepskie połączenie, lub jego brak - np. zbyt cienki bolec lub wtyczka była źle zamontowana)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2021 o 22:55
@rafik54321 Bo w domenie cyfrowej nie ma pojęcie jakości, ponieważ w domenie tej dane są przesyłane jedynie jako stany logiczne. I tak przesłane dane są wierną kopią, są identyczne, nie ma tu utraty właściwości pierwowzoru. Z tego właśnie powodu w świecie komputerowych plików nie ma czegoś takiego jak kopia i oryginał. Możesz plik kopiować i 100 razy, a on dalej będzie taki sam.
W domenie analogowej pojęcie jakości jak najbardziej występuje ponieważ sprzęt analogowy nie jest dla sygnału "przezroczysty". Baa, niektórzy nawet ten spadek jakości postrzegają pozytywnie - są miłośnicy sprzętu lampowego, ale jest to właśnie skutek POGORSZENIA jakości, bo to się bierze z ingerencji sprzętu w sygnał, ze zmianą z oryginałem. Ale po prostu niektórzy lubią to co lampa dodaje do sygnału.
Jeżeli chodzi o kable to jeszcze zależy o jakich kablach mówimy. Pisałem o kablach głośnikowych, czyli takich którym idzie wzmocniony już sygnał, mówimy o odpowiednio dużym prądzie aby napędzić głośniki. Taki kabel nie musi nawet być ekranowany, ponieważ ewentualne zakłócenia nie zostaną już wzmocnione. Inna będzie sprawa z kablem instrumentalnym czy mikrofonowym, bo tam płynie bardzo niewielki prąd, a to co nim płynie - zarówno sygnał jak i zakłócenia - zostaną wzmocnione przez wzmacniacz.
Nikt do tej pory nie udowodnił możliwości odróżnienia na słuch kabli głośnikowych. James Randi zaliczył to do zjawisk paranormalnych.
Natomiast twój kabel prawdopodobnie miał jakąś wadę, może kwestia styku na samej wtyczce - ale to nie jest kwestia jakości, tylko sprawności. Kabel do odkurzacza też może się uszkodzić i w pewnych położeniach nie będzie styku, ale nikt nie będzie twierdził, że to pogorszenie jakości prądu dostarczanego do odkurzacza.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2021 o 22:57
@BOFH @egoiste Powiem że kiedyś kupiłem kilka tych tanich wtyczek i ich zamiana nie robiła różnicy. Na każdej z nich działało tak samo. Dopiero po wymianie tych wtyczek "na inny model" temat odszedł. Co do samego kabla - został ten sam kabel. Ba, nawet go nie skracałem :P . Więc przewód jako taki też odpada.
"Tania wtyczka"
https://media.castorama.pl/media/catalog/product/W/t/Wtyczka_katowa_coaxial_Blyss_meska_plastikowa-830501-516910.webp
Wtyczka na którą zamieniałem.
https://static1.abc-rc.pl/pol_pl_Wtyk-antenowy-prosty-metalowy-TV-wtyczka-meska-zlacze-antenowe-15652_2.jpg
Może jakiaś wada partii? Nie wiem XD. No i co tu specjalnie spierdzielić w tym montażu? Drut ma wejść w środek, dokręć śrubką, a "siatka" zewnętrzna z drucików nie może dotknąć środkowego drutu XD. Cała filozofia.
Jednak ta droższa wtyczka, znacznie mocniej trzyma sam przewód. Z tej taniej to bez problemu dałoby się przewód wyrwać, z tej droższej nie ma takiej opcji, bo się zaciska na przewodzie.
egoiste czyli jednak sama jakość przewodu może mieć znaczenie. Bo z tego co kojarzę, to z adapterów czy gramofonów winylowych raczej nie płynie zbyt wielki prąd i często potrzebują wzmacniacza (współczesne adaptery wiadomo, mają wzmacniacze wbudowane, ale te starsze nie).
Więc te audiofilskie kable to też nie do końca taki kit... Po prostu trzeba by wiedzieć w których miejscach to ma znaczenie a w których nie.
Ja tam wielkim muzykiem nie jestem i dla mnie wystarczy jak po prostu gra i nie trzeszczy XD.
"Kabel do odkurzacza też może się uszkodzić i w pewnych położeniach nie będzie styku, ale nikt nie będzie twierdził, że to pogorszenie jakości prądu dostarczanego do odkurzacza" - ale uszkodzony przewód który słabo przewodzi, wpłynie na wartości prądu jaki przez niego przepływa :P , bo choćby może się zmienić rezystancja przewodu, pogorszony styk, to zwiększenie rezystancji, bo przekrój przewodu spada w pojedynczym miejscu. Podobnie jak może powodować przerwy czy skoki napięć, zwłaszcza kiedy przewód jest poruszany.
@rafik54321 "Więc te audiofilskie kable to też nie do końca taki kit... Po prostu trzeba by wiedzieć w których miejscach to ma znaczenie a w których nie."
Jak najbardziej kit bo taki dobrze wykonany kabel instrumentalny czy mikrofonowy to jest koszt 20-30 zł za metr, a nie tysięcy złotych. Tu nie ma cudów, chodzi o to aby prąd przepłynął z urządzenia A do urządzenia B. Mówimy o technologii sprzed 100 lat. Nie ma tu tajemniczych zjawisk o których rozpisują się audiofilscy producenci.
Oni traktują pojęcia z zakresu elektrotechniki jakby były poetyckim bajdurzeniem które można w dowolny sposób dowolnie wcisnąć. A ciekawe jest to, że te opisy prawie nigdy nie podają żadnych wartości. Mały opór, mała pojemność i cudowne przeżycia, ale nikt już ci nie poda konkretów, bo jeszcze ktoś by policzył ze wzoru, że to przykładowe obcięcie góry to się zaczyna przy częstotliwościach 1 MHz i nie ma absolutnie wpływu na jakość audio...
"ale uszkodzony przewód który słabo przewodzi"
Jest uszkodzonym kablem. I tyle.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2021 o 4:59
Nie, no te kable po tysiące złotych to ok, gruba przesada. Ale chyba jednak jest różnica pomiędzy kablem za 5zl a kablem za 30zl.
Uszkodzony ok, ale jednak przewodzi. A wg twoich wpisów, skoro przewodzi to jest cacy, nawet jak jest niskiej jakości.
A tania chińszczyzna potrafi być fabrycznie zepsuta haha.
Tak jak mówię. Dla mnie jest ok, jak gra i nie trzeszczy
@rafik54321
Cóż ja ci mogę powiedzieć. Używałem różnych wtyczek antenowych i poza wygodą instalacji nie różniły się niczym jeżeli chodzi o jakoś sygnału (ba, nawet przez moment używałem kabla antenowego bez wtyczki i też działało)
@rafik54321 "Ale chyba jednak jest różnica pomiędzy kablem za 5zl a kablem za 30zl."
W czym? Trzeba by porównać dwa konkretne kable i zrobić test. Niejaki Reduktor Szumu testował różne kable, nawet takie od lampki i nie wykazał słyszalnych różnic.
"Uszkodzony ok, ale jednak przewodzi. "
Naprawdę tyle bicia piany na temat na temat uszkodzonego kabla pomimo że na wstępie pisałem, że chodzi mi o SPRAWNY kabel? Co żeś się tak uparł? Jak masz jakieś problemy ze stykiem to one właśnie polegają na tym, ze kabel przestaje przewodzić prąd i to właśnie odbierasz jako zakłócenia.
Powtarzam, cewka głośnika jest zbudowana z cieniutkiego miedzianego drutu o średnicy poniżej 1 mm, którego impedancja to zaledwie 4-8 ohmów. Bo przy napięciach i prądach które mamy w domowym audio to takimi rzeczami jak opór naprawdę nie ma co się przejmować.
Chyba ludzie zapominają jakie przekroje kabli mają w ścianie i jakie wartości ma prąd w nich płynący. Bo jak się poczyta trochę audiofilskiej poezji to można mieć wrażenie że kable w ścianie to powinny mieć grubość drutu zbrojeniowego.
@egoiste To nie do końca tak, ze "nie występuje pojęcie jakości". Owszem, do pewnego poziomu jakość sprzętu, oraz "jakość sygnału" ma znaczenie - jeśli parametry nie będą zachowane, będą błędy w transmisji i utrata danych (typowym przypadkiem wieki temu było np. niezachowanie maksymalnej długości segmentów w sieciach ethernetowych opartych na prostych repeaterach, co objawiało się tzw. late collisions).
Ale jeśli spełniamy zadane parametry (zarówno dla sprzętu, jak i warunków, w których działamy - powiedzmy, że w bezpośredniej bliskości generatorów w elektrowni możemy mieć dość specyficzne otoczenie), sprzęt - o ile jest zaprojektowany i wykonany bez błędów - będzie po prostu działać.
Dodatkowo współcześnie mamy tyle mechanizmów wykrywania i korekcji błędów, że słyszalnego wpływu na dźwięk nie ma szans być. A już wpływu na "barwę" dźwięku po prostu być nie może, choćby ze względu na kompletny rozstrzał pomiędzy "gołym" sygnałem cyfrowym, a jego reprezentacją analogową po przejściu DAC. Zatem jakiekolwiek bajki o wpływie kabli, czy to USB, czy ethernetowych, a także np. o działaniu "audiofilskich switchy" są nie dość, że bezpodstawne, to jeszcze po prostu głupie, bo nawet jeśli jakikolwiek mechanizm związany z transmisją w medium miałby miejsce, musiałby się objawić w kompletnie inny sposób.
W ramach ciekawostek, systemy operacyjne zliczają statystyki ruchu na interfejsach sieciowych. Zliczają m.in. błędy, zarówno przy transmisji pakietów, jak i przy ich odbiorze. Nigdy nie widziałem ani jednego błędu na "drucianym" ethernecie, od czasów wprowadzenia do powszechnego użytku switchy.
@aniechcemisie Ale to są właśnie błędy transmisji i utrata danych. Podobnie możemy płytę CD zarysować wskutek czego utracimy część danych. Ale to nie jest spadek jakości w rozumieniu audio, nie pojawią z tego szumy, nie utracimy części częstotliwości ani dynamiki nagrania.
@egoiste Oczywiście. Jak napisałem, przełożenie z sygnału cyfrowego na analogowy jest na tyle "nie-wprost", że - owszem - można sobie przy odpowiednio źle zrealizowanej transmisji sygnału cyfrowego wyobrazić wprowadzanie zakłóceń (gdybyśmy dane przesyłali kompletnie bez wykrywania i korekcji błędów, na przykład; a że nikt tego w ten sposób nie robi, to inna sprawa), ale one objawiałyby się w zupełnie inny sposób. Owszem, mogłoby się pojawić szumienie (choć bardziej pewnie trzaski), ale zmiany w rozkładzie częstotliwościowym, albo w dynamice raczej nie należy się spodziewać). Tyle, że - po raz kolejny przypomnę - faktycznie nikt w żadnym chyba zastosowaniu - takiej trnsmisji nie stosuje.
@BrickOfTheWall Wróć do ściany chłopie z takimi teoriami.
@egoiste @BOFH Nie znacie się ...na dojeniu półgłówków i debili z nadmiaru nie potrzebnej im kasy.
Towar jest tyle wart ile ktoś jest w stanie za niego zapłacić.
Chociaż jak podobni im "biznesmeni" sprzedają emerytowi zestaw chińskich garnków za 5000 zł (i jeszcze na raty mu to rozkładają i dodają gratis kołdrę leczącą hemoroidy i żylaki) to zaraz wielkie halo z tego powodu wszyscy robią.
Jak widać w takich "biznesach" też są równi i równiejsi...
:-P
Akurat ten konkretny kabel przetwarza tylko sygnały cyfrowe(ta druga końcówka to DV). Ale kablem USB można przesyłać też sygnały analogowe. A dobry kabel dla audiofila ma znaczenie. I jeśli go stać to co komu do tego.
@TomorrowNeverKnows Dla audiofila ma znaczenie wszystko co mu wmówią - są nawet audiofilskie kable zasilające, podkładki pod kable, nalepki na ścianę, albo inne cuda które działają rzekomo na poziomie kwantowym. Gdy tylko audiofilia odrzuciła naukową weryfikację to zaczęło się voodoo. Tymczasem naukowo nikt nie udowodnił nawet wpływu kabla głośnikowego na brzmienie.
@egoiste Podłącz dobre kolumny do dobrego sprzętu gównianym kablem to usłyszysz różnicę. Oczywiście jeśli słoń Ci na ucho nie nadepnął. Wiesz co to jest tzw. pikseloza? To właśnie utracone pakiety przy kiepskim kablu.
@TomorrowNeverKnows
Nie wiem, czy wiesz, ale w studiach nagraniowych stosuje się zwykłe kable. Solidne, ale zwykłe. Pikseloza oznacza, że w przesyle cyfrowym przekroczono próg strat pakietów. W muzyce objawia się to zacięciami. I tak jak takie zacięcia się pojawiają, to przyczyną może być kabel. Jak tego nie ma, to oznacza, że kabel jest wystarczający i lepszego nie potrzeba.
Tak w ogóle, to wraz z wiekiem spada słyszalność przez człowieka tonów wysokich i tak koło czterdziestki człowiek słyszy coś max. ok. 16kHz. Dlatego w tym wieku już nawet nie potrzeba słuchać muzyki na CD, wystarczy zwykły winyl.
@BOFH Cały wic zawiera się w słowie solidne.
@TomorrowNeverKnows Klasyczny błąd - podłącz i usłysz różnicę. A o czymś takim jak ślepy test to nie słyszałeś? Właśnie dlatego audiofilia jest postrzegana jako religia - nikt tu nie bierze pod uwagę zjawisk psychoakustycznych i nie bazuje na metodologii naukowej, a jedynie na "świadectwach".
Audiofile mają w zwyczaju uskuteczniać poetyckie bajdurzenie, tymczasem mówimy o czysto fizycznym zjawisku, o prądzie elektrycznym i fali dźwiękowej. Podłącz pan oscyloskop do kilku kabli, wykaż różnice, a potem wykaż w podwójnym (!) ślepym teście, że ci którym "słoń na ucho NIE nadepnął" są w stanie te kable odróżnić.
@egoiste Przeczytaj mojego pierwszego demota, ostatnie zdanie i przestań pieprzyć głupoty.
@TomorrowNeverKnows Ostatnie zdanie twojego pierwszego demota to "A nad nami nie chce czuwać". Nie widzę związku.
Oczywiście mam "przestać pieprzyć głupoty" - typowa reakcja oburzonego wyznawcy.
@TomorrowNeverKnows
Solidne to koszt, przy zwykłych RCA to poniżej 100zł (tak naprawdę takie za 20zł wystarczą). Zaś jeżeli chodzi o kable głośnikowe to 4 zł/m (taki o przekroju np. 2,5 mm).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2021 o 22:35
@BOFH Do jakich kolumn?
@egoiste Ostatnie zdanie"I jeśli go stać to co komu do tego." A wyznawcą nie jestem. po prostu dokładnie wiem na czym to polega.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2021 o 15:24
@TomorrowNeverKnows Ja też wiem na czym to polega - na wciskaniu ludziom kitu pod pozorem nie istniejących lub nie mających znaczenia zjawisk fizycznych, które nigdy nie są precyzyjnie opisane. Audiofilia pseudonauka, taka sama jak homeopatia czy inna naturologia. Tak, każdy kupuje to co chce, co nie oznacza, że inni nie mogą krytykować gdy jakiś znachor jak Zięba wciska ludziom wyciąg z buraka jako "lek" na rozmaite schorzenia.
@TomorrowNeverKnows
Głośnikowych.
@BrickOfTheWall voodoo child ?mniejszy opór elektryczny?kojarzysz w ogóle pojęcia techniczne .Wiesz jaka jest rezystancja metra przewodu miedzianego , a nawet oszukanego chinskiego? nie więcej niż 1 ohm ,dla transmisji cyfrowej nie ma to znaczenia żadnego!!! Owszem ważna jest jakość wykonania styków, ekranowanie , ale max 100 zł jest to warte.
@severino To jest też ciekawe, wyznawcy audiovoodoo trzęsą się nad grubością kabli, jak najmniejszym oporze, a to wszystko i tak trafia na cewkę głośnika którą stanowi miedziany drucik o średnicy poniżej 1mm, która to cewka ma impedancję 4-8 ohmów
Omów! Ohm to nazwisko, om to jednostka.
@aniechcemisie Weszło mi w krew angielskie nazewnictwo.
@egoiste Przynajmniej odmieniłeś ;-) Masakra jak ludzie piszą "napięcie 5 Volt", albo "moc 10 Watt"
CZYTAJTA I OGLĄDAJTA - może ogarniecie ...
=====================================
https://www.youtube.com/watch?v=qXuBsdmEOAs
https://www.audiosciencereview.com/forum/index.php?threads%2Fdo-usb-audio-cables-make-a-difference.1887%2F
Piękny przykład. Koleś mierzy coś. Nie jest jasno powiedziane co. Ale przede wszystkim, zamiast po bożemu zaprojektować doświadczenie, w którym będzie w maksymalny możliwy sposób eliminował wpływ czynników niebędących przedmiotem badania, on explicite przyznaje, że do "testów" wybrał najgorszy sprzęt, jaki miał.
Dodatkowo, de facto sprawdza nie tyle kable usb jako elementy w torze cyfrowym dźwięku, a jako element w torze zasilania DAC-a. Różnice najprościej da się wytłumaczyć kiepskim wykonaniem DAC-a i przenoszeniem szumu z zasilania na wyjście już za konwerterem.
I tyle są właśnie warte wszystkie audiofilskie "testy".
Audiofilia to osobny świat. To są gorsze szury niż płaskoziemcy i antyszczepionkowcy razem wzięci.
Tak na marginesie, bawi mnie jak audiofilia usiłuje rozwiązywać np. problemy zewnętrznego wpływu na transmisję coraz droższymi kablami podczas gdy wszelkie dziedziny, w których jest to naprawdę istotne (systemy sterowania, czy choćby profesjonalne audio) rozwiązują to po prostu transmisją symetryczną.
A jak skończyło się rumakowanie na technice analogowego audio, gdzie jeszcze były jakieś minimalne szanse na wywołanie jakiegoś wpływu (choć poniżej progu mierzalności, nie mówiąc już o słyszeniu), pojawiły się kompletnie bzdurne teorie o wpływie na tor cyfrowy. No bo przecież jakże to tak, że sprzęt za kilkaset złotych jest na tyle dobry, że lepszy po prostu być nie może? Trzeba mieć jakąś "przewagę" (niezależnie od tego, czy realną, czy urojoną), żeby golić frajerów.
@aniechcemisie Przeciez teraz pojawiają się nawet audiofilskie bezpieczniki, gniazdka sieciowe czy kierunkowe (!!!) kable głośnikowe.
A może o to chodzi https://konkret24.tvn24.pl/swiat,109/siatka-pedofilska-i-internetowy-sklep-meblowy-jak-szerzy-sie-spiskowa-teoria-qanon,1023996.html