@7th_Heaven
Nie wydaje mie sie.
"Dzieci potrzebują uśmiechu nie maseczki" - czy ktoś normalny nosi maseczkę w domu? Czy dziecko potrzebuje uśmiechu pana Zdzicha, którego widzi pierwszy raz w życiu, czy raczej uśmiechów swoich bliskich?
"Dzieci potrzebuję przytulenia a nie dystansu społecznego" - kto ma te dzieci przytulać jak nie bliscy? Pan Zdzichu? A może proboszcz?
"Dzieci potrzebują miłości dziadków a nie izolacji" - Qrwa, kto mówi o izolacji od bliskich? Czy dziecko potrzebuje wszystkich dziadków w okolicy, czy tylko swoich?
"Dzieci potrzebują witamin a nie dezynfekcji" - co ma piernik do wiatraka?
O tych "potrzebnych" wirusach i bakteriach przez litość nie wspomnę. Całość tekstu jest nastawiona na zniechęcenie ludzi do stosowania się, do dość mało uciążliwych wymagań epidemicznych. Jest to szkodliwe działanie.
@perskieoko po co piszesz coś, co ci się wydaje?
Ależ wspomnij o bakteriach i wirusach, chętnie poczytam te mądrości.
Jak dla mnie całość tego tekstu ma trafiać do sfiksowanych ludzi, którzy każą dzieciom kilka razy dziennie dezynfekować ręce w domu, którzy mają w domu wszystko dezynfekujące: od proszku do prania, przez mydło, płyn do szyb, odkurzacz, po dzbanki filtrujące wodę. Izolowane dzieci czują się jak zagrożenie. Dzieci wszystko biorą do siebie i traktują zbyt dosłownie. To co się wyrabia z przedszkolami, gdzie dzieci mają przestrzeń ograniczoną hula-hopem, żeby się że sobą nie stykały, to jest fabryka emocjonalnych i społecznych niedorozwojów.
"Po co piszesz coś co wydaje ci się" - zauważ że Ty też piszesz to co wydaje Ci się. Ludzie generalnie mówią i piszą to co im się wydaje (jaskinia Platona).
Ty uważasz że tekst Dody skierowany jest do sfiksowanych ludzi, a ja uważam że jest on skierowanych do ludzi przestrzegających zasad anty-epidemicznych. Twoje wydawanie się przeciwko mojemu - nic więcej.
@perskieoko nie chodzi o to co ja uważam, tylko dla kogo ten tekst ma jakiekolwiek szanse coś znaczyć. Czy twoim zdaniem ma on jakiś przekaz dla ludzi posiadających zdrowy rozsądek? No moim zdaniem nie, bo owi ludzie doskonale wiedzą to, co napisała doda. Do kogo zatem ten tekst może być kierowany, jeśli nie do sfiksowanych panikarzy? Może ty ich nazywasz "przestrzegającymi zasad" ale zapewniam cię, że to nie ci sami.
Przykład z wczoraj: idzie panienka z wózkiem i dzieciakiem jakieś 2-3 latka w tymże wózku. Pusta wiejska droga. I ona i dziecko mają maseczki. Żywej duszy dookoła (jechałam samochodem drogą z której było ją widać). Ta sama laseczka spotkana pół godziny później w pobliskim sklepie kupuje dziecku lizaka i paczkę chipsów (zapewne dla siebie chociaż pewności nie mam).
To nie jest przestrzeganie zasad zdrowotnych. To jest bezrefleksyjne klepanie tego, co guru powiedziało. Tacy sami ludzie w poprzednich stuleciach wkładali niemowlęta do pieców na trzy zdrowaśki.
@7th_Heaven "Jak dla mnie całość tego tekstu ma trafiać do sfiksowanych ludzi, którzy każą dzieciom kilka razy dziennie dezynfekować ręce w domu" - znasz kogoś takiego, czy to tylko projekcja?
"po dzbanki filtrujące wodę" - czyli że dzbanki filtrujące wodę są złe? Kurde, ograniczenie ilości wytwarzania plastikowych śmieci (kupując butelkowaną), pozbawianie wody nieprzyjemnego zapachu, chloru oraz jego pochodnych (pijąc z kranu), redukcja nadmiaru soli wapnia i magnezu, które osadzają się na czajnikach, to raczej pozytywne zjawisko.
@LowcaKomedii otóż ty sam jesteś przykładem takich ludzi. Mało tego wystarczy włączyć tv i zobaczyć reklamę środków higienicznych - cała seria właśnie, mydło, żel, środki czyszczące do sprzątania, chusteczki dezynfekujące, płyn do naczyń dezynfekujący itp. na tejże reklamie cała rodzinka nim zasiądzie do obiadu dezynfekuje dłonie. W domu. Wychodzi na to, że po uprzednim umyciu ich dezynfekującym mydłem.
To jest forsowane jako ZDROWE i NORMALNE a ty się dziwisz jakiejś Dodzie że tak oczywiste rzeczy pisze. Sam fakt, że dla ciebie one nie tylko nie są oczywiste ale wręcz są nieprawda świadczy o tym, że jesteś sfiksowany jak ta reklama, dodatkowo mocno niedouczony i z upośledzoną wyobraźnią, chociaż to zapewne również efekt braków w edukacji oraz zwyczajnego, życiowego myślenia. Charakterystyczne dla osób, którym całe życie mama pierze skarpetki.
@7th_Heaven "otóż ty sam jesteś przykładem takich ludzi" - eh, czyli jednak projekcje. Możesz się zgłosić po jakąś pomoc, może ci pomogą.
"i zobaczyć reklamę środków higienicznych" - aha, czyli reklama w telewizji mówi o tym co ludzie robią, tak? Skoro ty czerpiesz informacje dot. nawyków ludzi z reklam telewizyjnych, to pozostaje tylko współczuć.
"na tejże reklamie cała rodzinka nim zasiądzie do obiadu dezynfekuje dłonie." - a na reklamie coli tata płynie wpław przez ocean, aby dostarczyć list Świętemu Mikołajowi. Mam się tym sugerować?
"a ty się dziwisz jakiejś Dodzie że tak oczywiste rzeczy pisze" - nie pisze oczywistych rzeczy, tylko głupoty i populizmy, jak większość celebrytek w polszy. Zresztą, wymieniłem ci również jej inne złote myśli. Pomijam również fakt, że dzieci nie ma, więc o ich wychowaniu wie niezbyt dużo. Ba, twierdziła nawet, że ich mieć nie chce, więc jakoś średnio mi się wydaje, by interesowała się kwestią ich wychowania...
"świadczy o tym, że jesteś sfiksowany jak ta reklama, dodatkowo mocno niedouczony i z upośledzoną wyobraźnią" - naprawdę, dalej zachodzę w głowę jak ty potrafiłaś wpleść w tę wypowiedź ad personam i napisać, że jestem niedouczony, chociaż nie miałem się nawet okazji tym "wykazać". I jeszcze te, braki w edukacji. Najzabawniejsze jest to, że pisze to osoba, o poglądach skrajnego foliarza, która wcześniej potrafiła z siebie wypluć, że filtry do wody są szkodliwe...
"Charakterystyczne dla osób, którym całe życie mama pierze skarpetki." - słodko, poszłaś jeszcze o krok dalej :) Co tam jeszcze ciekawego powiesz? Gatki też mi pierze?
@LowcaKomedii jesteś ostatnią osobą, do której zwróciłabym się o pomoc. To jak szukać spokoju w psychiatryku.
Reklama świadczy o trendach w społeczeństwie. Nikt nie wypuszcza i nie reklamuje produktów, na które nie ma trendu zapotrzebowania. Reklama nie kreuje zapotrzebowania. Reklama na nie odpowiada.
Nie moja wina że jesteś typowym odbiorcą manipulacji. Jak się nie znasz na reklamie i tego typu środkach przekazu to wyłącz odbiornik bo ci szkodzi.
Doda wg ciebie pisze głupoty? Otwórz jakąkolwiek książkę do psychologii dziecięcej i sprawdź. Jak ci starczy chęci to otwórz też książkę do biologii i poczytaj o roli bakterii w przyrodzie i w ludzkim organizmie. Co do wirusów chyba niedawno odkryto, że najprawdopodobniej są motorem ewolucji przez zdolność przenoszenia informacji genetycznej między komórkami. Na koniec spróbuj znaleźć informacje co to takiego ta odporność.
Jak ci to nic nie przemówi do rozumu to proszę oblej się domestosem od stóp do głów.
Zachodz w głowę nad nauką, nie nad moimi słowami. To ci na dobre wyjdzie.
Napisałam dla kogo to jest charakterystyczne, ale miło, że przyznałeś sam, iż się do takich osób zaliczasz.
P.s pisałeś kiedyś że chirurdzy są dowodem na sens noszenia maseczek. Nie będę z tym jeszcze raz polemizować i powtórnie tłumaczyć, dlaczego jest to bzdura nie do końca powiązana nawet z tematem, ale pozwól że podejmę podobny tok myślenia w nadziei, że może on do ciebie przemówi: dlaczego lekarze interniści i lekarze chorób zakaźnych nie wymarli przez ostatnie dziesięciolecia, mając największą i najczęstszą ekspozycję na wszelkiego rodzaju patogeny, wirusy i bakterie? Dlaczego oni tak rzadko chorują?
@7th_Heaven "jesteś ostatnią osobą, do której zwróciłabym się o pomoc. To jak szukać spokoju w psychiatryku." - a dlaczego uważasz, że szurowi chciałbym pomóc? Uważam, że selekcja naturalna lubi takich osobników i niekonieczne trzeba jej przeszkadzać.
"Nikt nie wypuszcza i nie reklamuje produktów, na które nie ma trendu zapotrzebowania" - emm, dlaczego mnie nie dziwi, że masz tak proste podejście... Wiesz, że popyt może być, ale można go napędzać lub pokazywać zupełnie przejaskrawione, nierealne sytuacje? Ba, niekiedy reklamy mają jedynie zachodzić w pamięć i w bardzo małym stopniu ich sens łączy się z produktem.
Ty jednak przedstawiasz bardzo prostackie, zero-jedynkowe podejście: ludzie tak robią, więc to się pokazuje na reklamach. Zostawiłaś nawet sens reklamy, czyli napędzenie i zwiększenie sprzedaży, daleko z tyłu. Czy przeszło ci przez myśl, że producenci środków dezynfekujących chcieliby zachęcić ludzi do częstszego korzystania z ich środków i że to wcale nie oznacza, że ludzie zachowują się tak, jak na reklamie? Aż strach byłoby ci puścić takie reklamy jak "Twix Karmel Ciastko Czekolada".
"Jak się nie znasz na reklamie i tego typu środkach przekazu to wyłącz odbiornik bo ci szkodzi" - nie żeby coś, ale właśnie to ty skutecznie udowodniłaś, że się nie znasz i że wszystkie bierzesz dosłownie, przekonana, że ludzie faktycznie tak się zachowują. Jeżeli jakiś mężczyzna z twojej rodziny również ma takie podejście, to proszę nie puszczaj mu reklamy coli przed gwiazdką, by tam się nie utopił w oceanie, podczas próby dostania się do Świętego Mikołaja.
"Doda wg ciebie pisze głupoty?" - wydawało mi się, że mój komentarz był na tyle wymowny, że nie trzeba zadawać tak głupich pytań. Mógłbym nawet dodać, że robi to nie pierwszy już raz i jeszcze raz dołączyć te 2 linki z wcześniejszego komentarza.
"otwórz też książkę do biologii i poczytaj o roli bakterii w przyrodzie i w ludzkim organizmie." - ale wiesz, że z niektórymi bakteriami i wirusami lepiej jest nie mieć do czynienia i że nie wrzuca się wszystkich do jednego worka? Nie wiem czy chciałbym mieć styczność z wirusem podczas panowania hiszpanki, ale nawet wtedy można było znaleźć ludzi twojego pokroju, którzy protestowali przeciwko wszystkim obostrzeniom i chcieli, by ludzie żyli normalnie.
"Zachodz w głowę nad nauką, nie nad moimi słowami. To ci na dobre wyjdzie" - myślę, że to zdanie powinnaś wziąć sobie głęboko do serduszka i chociaż raz, dla odmiany, zacząć sugerować się tym, co mówi nauka, a nie Janusze i Grażyny na facebooku. W tym wypadku mamy, o zgrozo, Dodę...
"Napisałam dla kogo to jest charakterystyczne, ale miło, że przyznałeś sam, iż się do takich osób zaliczasz." - znowu projekcje. Naprawdę, polecam specjalistę. Może to da się wyleczyć.
"dlaczego lekarze interniści i lekarze chorób zakaźnych nie wymarli przez ostatnie dziesięciolecia, mając największą i najczęstszą ekspozycję na wszelkiego rodzaju patogeny, wirusy i bakterie?" - hmm, może dlatego, że korzystają ze sprzętu, przeciwko któremu ludzie twojego pokroju protestują. Czy zastanawiałaś się może po co im umywalki w gabinetach, dlaczego tak często myją i dezynfekują ręce, po co im rękawiczki? Dlaczego cały sprzęt jest bardzo często dezynfekowany lub mamy do czynienia z jednorazówkami? Czy naprawdę nie widzisz, że właśnie strzelasz sobie w stopę? Zobacz jak pracują np. mając kontakt z wirusem ebola: https://joemonster.org/art/28922 Czy naprawdę uważasz, że te wszystkie środki bezpieczeństwa to tak dla żartów i że zakładają to, bo im się nudzi?
Niekoniecznie reklama odpowiada trendom moze sluzyc do programowania lub wyznaczania trendow przemycajac przekazy podprogowe tworzenia idei itp, wsumie tv na tym polega stad reklamy pozyczek i lekow na przemian ale nalezy tez wziac pod uwage ze 50% spoleczenstwa to chipohondria wiec w te i wewte.
@perskieoko "Czy dziecko potrzebuje uśmiechu pana Zdzicha, którego widzi pierwszy raz w życiu, czy raczej uśmiechów swoich bliskich?" Tak, potrzebuje, każde odtrącenie nawet od obcego dzieci biorą do siebie. Odwrotnie też to działa, każda sympatyczna reakcja uczy je, jak traktować nie tylko bliskich, ale też innych ludzi.
"kto ma te dzieci przytulać" ciocie, wujkowie, dziadkowie, inne dzieci z którymi teoretycznie nie mogą się widywać. Są rodzice tak bojący się wirusów, że dzieci izolują również od rodziny. Są i tacy, którzy boją się też o dziadków, więc to tych dziadków izolują od dzieci, które do szkoły chodzą.
"O tych "potrzebnych" wirusach i bakteriach przez litość nie wspomnę", izolowanie dzieci od jakichkolwiek zarazków spowoduje, że spadnie im odporność. I złapią pierwszą lepszą chorobę.
Czy Doda ma racje, czy nie, nie mnie oceniać, ale podane cytaty twoich wypowiedzi minęły się z faktami, stąd moja wypowiedź. Pozdrawiam :)
@VaniaVirgo
Cieszę się że znalazłeś czas, żeby napisać tę odpowiedź. Teraz ja poświęcę trochę swojego czasu dla Ciebie.
Wydaje mi się że mam dobrą pamięć, i przypominam sobie że jak w dzieciństwie jakiś obcy facet zanadto uśmiechał się do mnie, to czułem się bardzo nieswojo. Tak samo się czułem jak jakiś wujek mnie przytulał. Nie przypominam sobie żadnego przytulania z kolegami (z koleżankami to tak, ale w późniejszym wieku), być może dlatego że nikt z nas nie miał skłonności homoseksualnych. "Potrzebne wirusy i bakterie" - tu sprawa jest dość skomplikowana, bo dla jednego organizmu dana ilość drobnoustrojów jest w sam raz, a dla drugiego może być zagrożeniem życia. Powiedzenie "co cię nie zabije, to cię wzmocni" jest całkowicie fałszywe (wiedzą to np ludzie po ciężkim przejściu covida). Owszem pewna ilość "zarazków" jest dobra, ale ta ilość jest dla każdego inna, i nikt nie wie jaka ta ilość jest dla niego dobra.
I na koniec: piszesz "czy Doda ma rację, czy nie, nie mnie oceniać", ale uważasz że moją wypowiedź możesz ocenić. Dlaczego mnie możesz oceniać, a jej nie?
PS Ani w wypowiedzi Dody, ani w mojej nie ma żadnych faktów, to są wyłącznie opinie - nie mylmy pojęć.
@perskieoko
"Jak dowodzą badania, sterylne warunki w pierwszym roku życia dziecka sprawiają, że jego układ odpornościowy nie ma szans rozwinąć się prawidłowo. To zaś czyni je bardziej podatnym na wszelkiego rodzaju infekcje w późniejszym wieku - jeśli organizm nie miał do czynienia z zarazkami, nie potrafi się przed nimi bronić." https://www.rynekzdrowia.pl/Badania-i-rozwoj/Badania-zbyt-sterylne-warunki-zwiekszaja-ryzyko-wystapienia-bialaczki-u-dzieci,184531,11.html - to i milion innych źródeł, możesz też zapytać swojego lekarza.
W kwestii kontaktów fizycznych miedzy dziećmi i z dalszą rodziną czy uśmiechem od obcego, sam sobie wyszukaj, ja się wystarczająco nasłuchałam faktów na ten temat na studiach pedagogicznych.
To nie są tylko opinie, a badania i obserwacje. Przykładem jak działa brak czułości, jest choroba sieroca, problemy emocjonalne, depresja itd. Poszukaj sobie informacji, dobrze jest poszerzać horyzonty.
"być może dlatego że nikt z nas nie miał skłonności homoseksualnych." - ale palnąłeś, aż nie chce mi się takiej durnoty komentować...
Tu nie chodzi o dzieci 12letnie. 8latek zazwyczaj zrozumie sytuacje, ale dzieci przedszkolne, i młodsze inaczej odbierają świat. Dla takiego 4 latka, który nie może podchodzić do innych dzieci i każdy spotkany człowiek odsuwa się na odległość 2 metrów, jest to informacja, że to z nim jest coś nie tak.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 kwietnia 2021 o 14:07
Czegoś nie zrozumiałeś z jej wypowiedzi? W sumie nie wydaje się być na jakimś szczególnie wysokim poziomie abstrakcji, ale napisz co konkretnie stanowi dla ciebie problem to może uda się pomóc ci w zrozumieniu.
Ludzie, którzy wierzą, że bez maseczek lockdownów trupy będą leżeć na ulicach mają prawdopodobnie poniżej 100 IQ. Gdyby nie starczyły wałki jakie robią biznesmeni na plandemii to starczy zobaczyć co się dzieje w regionach, gdzie nie ma obostrzeń. Choroba oczywiście jest i z nami będzie czego byśmy nie robili. Jednak te świństwa z lockdownami to zrobią o wiele gorszą robotę.
Dodziu, brawka! Nigdym nie przypuszczala, ze uslysze z twoich ust cokolwiek sensownego. Czy to w formie spiewanej, czy mowionej. A tu prosze... Nawet jesli kogos cytujesz, to robisz to dobrze. :)
Ma rację.
Dzieci potrzebują bezpiecznego środowiska, gdzie będą mogły się kontaktować z innymi dziećmi i ludźmi, zachowania rozsądku. Da się zorganizować dziecku kontakt z innymi dziećmi - nie oznacza to zabawy w grupie 20-30 osób, ale na przykład wizytę kolegi, którego rodzice też podchodzą do sprawy zdroworozsądkowo.
Nie popadajmy ze skrajności w skrajność - mamy nie organizować imprez, ale spotkanie w 3-4 osoby, o których wiemy że nie prowadzą bogatego życia towarzyskiego i na siebie uważają to WCIĄŻ COŚ NORMALNEGO.
To trzeba mieć 156 IQ żeby rozumieć takie oczywistości?
Może jeszcze ktoś napisze, że odporność da się wzmacniać wychodząc na słońce, albo jedząc kapustę kiszoną?
Nic złego w tym wpisie nie ma. Dziecko przez obcowanie z brudem, bakteriami i wirusami buduje odporność, każdy pediatra Ci to powie.
Nic tu nie ma o covid party, ani żeby się nie szczepić.
Trzeba uważać, oczywiście, ale obostrzenia bardzo uderzają w psychikę dzieci. Rok temu przez miesiąc kazali dzieciom siedzieć w domach. Pod moim blokiem codziennie stał radiowóz i nadawał komunikaty o pozostaniu w domu. Nawet nie można było udawać, że zostajemy w domu ot tak. Nie mogłam przejść do apteki najkrótsza drogą, przez park, bo do parku nie można było wchodzić, do lasu też nie, działkę trzeba było mieć swoją, bo policja robiła kontrole. Dzieci uczy się teraz, że dotknięcie klamki może je zabić, jeśli natychmiast nie zdezynfekuja rąk. Połowa dzieci w naszym przedszkolu ma czerwone, zrogowaciałe, popękane do krwi rączki. Myślisz, że to ok?
Dzieci nie chodzą do szkoły, nie socjalizuja się z rówieśnikami, wiele z nich całymi miesiącami nie widuje najbliższej rodziny, w tym dziadków, których odwiedzali wcześniej kilka razy w tygodniu, a dziadkowie i tak chorują, bo przecież w kościele nie trzeba przestrzegać restrykcji.
Może Doda jednak słusznie wykorzystała swój intelekt?
Autorze może cię to zdziwi, może cię to zmartwi, ale ona ma rację.
@7th_Heaven
Nie wydaje mie sie.
"Dzieci potrzebują uśmiechu nie maseczki" - czy ktoś normalny nosi maseczkę w domu? Czy dziecko potrzebuje uśmiechu pana Zdzicha, którego widzi pierwszy raz w życiu, czy raczej uśmiechów swoich bliskich?
"Dzieci potrzebuję przytulenia a nie dystansu społecznego" - kto ma te dzieci przytulać jak nie bliscy? Pan Zdzichu? A może proboszcz?
"Dzieci potrzebują miłości dziadków a nie izolacji" - Qrwa, kto mówi o izolacji od bliskich? Czy dziecko potrzebuje wszystkich dziadków w okolicy, czy tylko swoich?
"Dzieci potrzebują witamin a nie dezynfekcji" - co ma piernik do wiatraka?
O tych "potrzebnych" wirusach i bakteriach przez litość nie wspomnę. Całość tekstu jest nastawiona na zniechęcenie ludzi do stosowania się, do dość mało uciążliwych wymagań epidemicznych. Jest to szkodliwe działanie.
@perskieoko po co piszesz coś, co ci się wydaje?
Ależ wspomnij o bakteriach i wirusach, chętnie poczytam te mądrości.
Jak dla mnie całość tego tekstu ma trafiać do sfiksowanych ludzi, którzy każą dzieciom kilka razy dziennie dezynfekować ręce w domu, którzy mają w domu wszystko dezynfekujące: od proszku do prania, przez mydło, płyn do szyb, odkurzacz, po dzbanki filtrujące wodę. Izolowane dzieci czują się jak zagrożenie. Dzieci wszystko biorą do siebie i traktują zbyt dosłownie. To co się wyrabia z przedszkolami, gdzie dzieci mają przestrzeń ograniczoną hula-hopem, żeby się że sobą nie stykały, to jest fabryka emocjonalnych i społecznych niedorozwojów.
"Po co piszesz coś co wydaje ci się" - zauważ że Ty też piszesz to co wydaje Ci się. Ludzie generalnie mówią i piszą to co im się wydaje (jaskinia Platona).
Ty uważasz że tekst Dody skierowany jest do sfiksowanych ludzi, a ja uważam że jest on skierowanych do ludzi przestrzegających zasad anty-epidemicznych. Twoje wydawanie się przeciwko mojemu - nic więcej.
@7th_Heaven Popieram
@perskieoko - po co wysilasz sie na siłę z takimi głupotami?
@perskieoko nie chodzi o to co ja uważam, tylko dla kogo ten tekst ma jakiekolwiek szanse coś znaczyć. Czy twoim zdaniem ma on jakiś przekaz dla ludzi posiadających zdrowy rozsądek? No moim zdaniem nie, bo owi ludzie doskonale wiedzą to, co napisała doda. Do kogo zatem ten tekst może być kierowany, jeśli nie do sfiksowanych panikarzy? Może ty ich nazywasz "przestrzegającymi zasad" ale zapewniam cię, że to nie ci sami.
Przykład z wczoraj: idzie panienka z wózkiem i dzieciakiem jakieś 2-3 latka w tymże wózku. Pusta wiejska droga. I ona i dziecko mają maseczki. Żywej duszy dookoła (jechałam samochodem drogą z której było ją widać). Ta sama laseczka spotkana pół godziny później w pobliskim sklepie kupuje dziecku lizaka i paczkę chipsów (zapewne dla siebie chociaż pewności nie mam).
To nie jest przestrzeganie zasad zdrowotnych. To jest bezrefleksyjne klepanie tego, co guru powiedziało. Tacy sami ludzie w poprzednich stuleciach wkładali niemowlęta do pieców na trzy zdrowaśki.
@7th_Heaven "Jak dla mnie całość tego tekstu ma trafiać do sfiksowanych ludzi, którzy każą dzieciom kilka razy dziennie dezynfekować ręce w domu" - znasz kogoś takiego, czy to tylko projekcja?
Zresztą, dlaczego nie dziwię się, że Doda potrafi napisać coś takiego...
https://www.donald.pl/artykuly/2L9LTGxg/doda-wspiera-antyszczepionkowcow-mam-wiele-kolezanek-ktore-rehabilituja-swoje-dzieci-po-szczepionkach
https://www.totylkoteoria.pl/2020/05/koronawirus-covid-celebryci-pseudonauka.html
"po dzbanki filtrujące wodę" - czyli że dzbanki filtrujące wodę są złe? Kurde, ograniczenie ilości wytwarzania plastikowych śmieci (kupując butelkowaną), pozbawianie wody nieprzyjemnego zapachu, chloru oraz jego pochodnych (pijąc z kranu), redukcja nadmiaru soli wapnia i magnezu, które osadzają się na czajnikach, to raczej pozytywne zjawisko.
@LowcaKomedii otóż ty sam jesteś przykładem takich ludzi. Mało tego wystarczy włączyć tv i zobaczyć reklamę środków higienicznych - cała seria właśnie, mydło, żel, środki czyszczące do sprzątania, chusteczki dezynfekujące, płyn do naczyń dezynfekujący itp. na tejże reklamie cała rodzinka nim zasiądzie do obiadu dezynfekuje dłonie. W domu. Wychodzi na to, że po uprzednim umyciu ich dezynfekującym mydłem.
To jest forsowane jako ZDROWE i NORMALNE a ty się dziwisz jakiejś Dodzie że tak oczywiste rzeczy pisze. Sam fakt, że dla ciebie one nie tylko nie są oczywiste ale wręcz są nieprawda świadczy o tym, że jesteś sfiksowany jak ta reklama, dodatkowo mocno niedouczony i z upośledzoną wyobraźnią, chociaż to zapewne również efekt braków w edukacji oraz zwyczajnego, życiowego myślenia. Charakterystyczne dla osób, którym całe życie mama pierze skarpetki.
@7th_Heaven "otóż ty sam jesteś przykładem takich ludzi" - eh, czyli jednak projekcje. Możesz się zgłosić po jakąś pomoc, może ci pomogą.
"i zobaczyć reklamę środków higienicznych" - aha, czyli reklama w telewizji mówi o tym co ludzie robią, tak? Skoro ty czerpiesz informacje dot. nawyków ludzi z reklam telewizyjnych, to pozostaje tylko współczuć.
"na tejże reklamie cała rodzinka nim zasiądzie do obiadu dezynfekuje dłonie." - a na reklamie coli tata płynie wpław przez ocean, aby dostarczyć list Świętemu Mikołajowi. Mam się tym sugerować?
"a ty się dziwisz jakiejś Dodzie że tak oczywiste rzeczy pisze" - nie pisze oczywistych rzeczy, tylko głupoty i populizmy, jak większość celebrytek w polszy. Zresztą, wymieniłem ci również jej inne złote myśli. Pomijam również fakt, że dzieci nie ma, więc o ich wychowaniu wie niezbyt dużo. Ba, twierdziła nawet, że ich mieć nie chce, więc jakoś średnio mi się wydaje, by interesowała się kwestią ich wychowania...
"świadczy o tym, że jesteś sfiksowany jak ta reklama, dodatkowo mocno niedouczony i z upośledzoną wyobraźnią" - naprawdę, dalej zachodzę w głowę jak ty potrafiłaś wpleść w tę wypowiedź ad personam i napisać, że jestem niedouczony, chociaż nie miałem się nawet okazji tym "wykazać". I jeszcze te, braki w edukacji. Najzabawniejsze jest to, że pisze to osoba, o poglądach skrajnego foliarza, która wcześniej potrafiła z siebie wypluć, że filtry do wody są szkodliwe...
"Charakterystyczne dla osób, którym całe życie mama pierze skarpetki." - słodko, poszłaś jeszcze o krok dalej :) Co tam jeszcze ciekawego powiesz? Gatki też mi pierze?
@LowcaKomedii jesteś ostatnią osobą, do której zwróciłabym się o pomoc. To jak szukać spokoju w psychiatryku.
Reklama świadczy o trendach w społeczeństwie. Nikt nie wypuszcza i nie reklamuje produktów, na które nie ma trendu zapotrzebowania. Reklama nie kreuje zapotrzebowania. Reklama na nie odpowiada.
Nie moja wina że jesteś typowym odbiorcą manipulacji. Jak się nie znasz na reklamie i tego typu środkach przekazu to wyłącz odbiornik bo ci szkodzi.
Doda wg ciebie pisze głupoty? Otwórz jakąkolwiek książkę do psychologii dziecięcej i sprawdź. Jak ci starczy chęci to otwórz też książkę do biologii i poczytaj o roli bakterii w przyrodzie i w ludzkim organizmie. Co do wirusów chyba niedawno odkryto, że najprawdopodobniej są motorem ewolucji przez zdolność przenoszenia informacji genetycznej między komórkami. Na koniec spróbuj znaleźć informacje co to takiego ta odporność.
Jak ci to nic nie przemówi do rozumu to proszę oblej się domestosem od stóp do głów.
Zachodz w głowę nad nauką, nie nad moimi słowami. To ci na dobre wyjdzie.
Napisałam dla kogo to jest charakterystyczne, ale miło, że przyznałeś sam, iż się do takich osób zaliczasz.
P.s pisałeś kiedyś że chirurdzy są dowodem na sens noszenia maseczek. Nie będę z tym jeszcze raz polemizować i powtórnie tłumaczyć, dlaczego jest to bzdura nie do końca powiązana nawet z tematem, ale pozwól że podejmę podobny tok myślenia w nadziei, że może on do ciebie przemówi: dlaczego lekarze interniści i lekarze chorób zakaźnych nie wymarli przez ostatnie dziesięciolecia, mając największą i najczęstszą ekspozycję na wszelkiego rodzaju patogeny, wirusy i bakterie? Dlaczego oni tak rzadko chorują?
@7th_Heaven "jesteś ostatnią osobą, do której zwróciłabym się o pomoc. To jak szukać spokoju w psychiatryku." - a dlaczego uważasz, że szurowi chciałbym pomóc? Uważam, że selekcja naturalna lubi takich osobników i niekonieczne trzeba jej przeszkadzać.
"Nikt nie wypuszcza i nie reklamuje produktów, na które nie ma trendu zapotrzebowania" - emm, dlaczego mnie nie dziwi, że masz tak proste podejście... Wiesz, że popyt może być, ale można go napędzać lub pokazywać zupełnie przejaskrawione, nierealne sytuacje? Ba, niekiedy reklamy mają jedynie zachodzić w pamięć i w bardzo małym stopniu ich sens łączy się z produktem.
Ty jednak przedstawiasz bardzo prostackie, zero-jedynkowe podejście: ludzie tak robią, więc to się pokazuje na reklamach. Zostawiłaś nawet sens reklamy, czyli napędzenie i zwiększenie sprzedaży, daleko z tyłu. Czy przeszło ci przez myśl, że producenci środków dezynfekujących chcieliby zachęcić ludzi do częstszego korzystania z ich środków i że to wcale nie oznacza, że ludzie zachowują się tak, jak na reklamie? Aż strach byłoby ci puścić takie reklamy jak "Twix Karmel Ciastko Czekolada".
"Jak się nie znasz na reklamie i tego typu środkach przekazu to wyłącz odbiornik bo ci szkodzi" - nie żeby coś, ale właśnie to ty skutecznie udowodniłaś, że się nie znasz i że wszystkie bierzesz dosłownie, przekonana, że ludzie faktycznie tak się zachowują. Jeżeli jakiś mężczyzna z twojej rodziny również ma takie podejście, to proszę nie puszczaj mu reklamy coli przed gwiazdką, by tam się nie utopił w oceanie, podczas próby dostania się do Świętego Mikołaja.
"Doda wg ciebie pisze głupoty?" - wydawało mi się, że mój komentarz był na tyle wymowny, że nie trzeba zadawać tak głupich pytań. Mógłbym nawet dodać, że robi to nie pierwszy już raz i jeszcze raz dołączyć te 2 linki z wcześniejszego komentarza.
"otwórz też książkę do biologii i poczytaj o roli bakterii w przyrodzie i w ludzkim organizmie." - ale wiesz, że z niektórymi bakteriami i wirusami lepiej jest nie mieć do czynienia i że nie wrzuca się wszystkich do jednego worka? Nie wiem czy chciałbym mieć styczność z wirusem podczas panowania hiszpanki, ale nawet wtedy można było znaleźć ludzi twojego pokroju, którzy protestowali przeciwko wszystkim obostrzeniom i chcieli, by ludzie żyli normalnie.
"Zachodz w głowę nad nauką, nie nad moimi słowami. To ci na dobre wyjdzie" - myślę, że to zdanie powinnaś wziąć sobie głęboko do serduszka i chociaż raz, dla odmiany, zacząć sugerować się tym, co mówi nauka, a nie Janusze i Grażyny na facebooku. W tym wypadku mamy, o zgrozo, Dodę...
"Napisałam dla kogo to jest charakterystyczne, ale miło, że przyznałeś sam, iż się do takich osób zaliczasz." - znowu projekcje. Naprawdę, polecam specjalistę. Może to da się wyleczyć.
"dlaczego lekarze interniści i lekarze chorób zakaźnych nie wymarli przez ostatnie dziesięciolecia, mając największą i najczęstszą ekspozycję na wszelkiego rodzaju patogeny, wirusy i bakterie?" - hmm, może dlatego, że korzystają ze sprzętu, przeciwko któremu ludzie twojego pokroju protestują. Czy zastanawiałaś się może po co im umywalki w gabinetach, dlaczego tak często myją i dezynfekują ręce, po co im rękawiczki? Dlaczego cały sprzęt jest bardzo często dezynfekowany lub mamy do czynienia z jednorazówkami? Czy naprawdę nie widzisz, że właśnie strzelasz sobie w stopę? Zobacz jak pracują np. mając kontakt z wirusem ebola: https://joemonster.org/art/28922 Czy naprawdę uważasz, że te wszystkie środki bezpieczeństwa to tak dla żartów i że zakładają to, bo im się nudzi?
Niekoniecznie reklama odpowiada trendom moze sluzyc do programowania lub wyznaczania trendow przemycajac przekazy podprogowe tworzenia idei itp, wsumie tv na tym polega stad reklamy pozyczek i lekow na przemian ale nalezy tez wziac pod uwage ze 50% spoleczenstwa to chipohondria wiec w te i wewte.
@perskieoko "Czy dziecko potrzebuje uśmiechu pana Zdzicha, którego widzi pierwszy raz w życiu, czy raczej uśmiechów swoich bliskich?" Tak, potrzebuje, każde odtrącenie nawet od obcego dzieci biorą do siebie. Odwrotnie też to działa, każda sympatyczna reakcja uczy je, jak traktować nie tylko bliskich, ale też innych ludzi.
"kto ma te dzieci przytulać" ciocie, wujkowie, dziadkowie, inne dzieci z którymi teoretycznie nie mogą się widywać. Są rodzice tak bojący się wirusów, że dzieci izolują również od rodziny. Są i tacy, którzy boją się też o dziadków, więc to tych dziadków izolują od dzieci, które do szkoły chodzą.
"O tych "potrzebnych" wirusach i bakteriach przez litość nie wspomnę", izolowanie dzieci od jakichkolwiek zarazków spowoduje, że spadnie im odporność. I złapią pierwszą lepszą chorobę.
Czy Doda ma racje, czy nie, nie mnie oceniać, ale podane cytaty twoich wypowiedzi minęły się z faktami, stąd moja wypowiedź. Pozdrawiam :)
@VaniaVirgo
Cieszę się że znalazłeś czas, żeby napisać tę odpowiedź. Teraz ja poświęcę trochę swojego czasu dla Ciebie.
Wydaje mi się że mam dobrą pamięć, i przypominam sobie że jak w dzieciństwie jakiś obcy facet zanadto uśmiechał się do mnie, to czułem się bardzo nieswojo. Tak samo się czułem jak jakiś wujek mnie przytulał. Nie przypominam sobie żadnego przytulania z kolegami (z koleżankami to tak, ale w późniejszym wieku), być może dlatego że nikt z nas nie miał skłonności homoseksualnych. "Potrzebne wirusy i bakterie" - tu sprawa jest dość skomplikowana, bo dla jednego organizmu dana ilość drobnoustrojów jest w sam raz, a dla drugiego może być zagrożeniem życia. Powiedzenie "co cię nie zabije, to cię wzmocni" jest całkowicie fałszywe (wiedzą to np ludzie po ciężkim przejściu covida). Owszem pewna ilość "zarazków" jest dobra, ale ta ilość jest dla każdego inna, i nikt nie wie jaka ta ilość jest dla niego dobra.
I na koniec: piszesz "czy Doda ma rację, czy nie, nie mnie oceniać", ale uważasz że moją wypowiedź możesz ocenić. Dlaczego mnie możesz oceniać, a jej nie?
PS Ani w wypowiedzi Dody, ani w mojej nie ma żadnych faktów, to są wyłącznie opinie - nie mylmy pojęć.
@perskieoko
"Jak dowodzą badania, sterylne warunki w pierwszym roku życia dziecka sprawiają, że jego układ odpornościowy nie ma szans rozwinąć się prawidłowo. To zaś czyni je bardziej podatnym na wszelkiego rodzaju infekcje w późniejszym wieku - jeśli organizm nie miał do czynienia z zarazkami, nie potrafi się przed nimi bronić."
https://www.rynekzdrowia.pl/Badania-i-rozwoj/Badania-zbyt-sterylne-warunki-zwiekszaja-ryzyko-wystapienia-bialaczki-u-dzieci,184531,11.html - to i milion innych źródeł, możesz też zapytać swojego lekarza.
W kwestii kontaktów fizycznych miedzy dziećmi i z dalszą rodziną czy uśmiechem od obcego, sam sobie wyszukaj, ja się wystarczająco nasłuchałam faktów na ten temat na studiach pedagogicznych.
To nie są tylko opinie, a badania i obserwacje. Przykładem jak działa brak czułości, jest choroba sieroca, problemy emocjonalne, depresja itd. Poszukaj sobie informacji, dobrze jest poszerzać horyzonty.
"być może dlatego że nikt z nas nie miał skłonności homoseksualnych." - ale palnąłeś, aż nie chce mi się takiej durnoty komentować...
Tu nie chodzi o dzieci 12letnie. 8latek zazwyczaj zrozumie sytuacje, ale dzieci przedszkolne, i młodsze inaczej odbierają świat. Dla takiego 4 latka, który nie może podchodzić do innych dzieci i każdy spotkany człowiek odsuwa się na odległość 2 metrów, jest to informacja, że to z nim jest coś nie tak.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 kwietnia 2021 o 14:07
Czegoś nie zrozumiałeś z jej wypowiedzi? W sumie nie wydaje się być na jakimś szczególnie wysokim poziomie abstrakcji, ale napisz co konkretnie stanowi dla ciebie problem to może uda się pomóc ci w zrozumieniu.
Dziewczyna ma 100% racji.
@ Fenin Wyjaśnij o co Ci chodzi.
Nie mylcie inteligencji z intencjami.
Inteligencja to tylko narzędzie w ludzkim postępowaniu, którym kierują intencje jako najważniejszy czynnik.
Żal mi dzieci, którym rodzice fundują tą psychozę.
Ludzie, którzy wierzą, że bez maseczek lockdownów trupy będą leżeć na ulicach mają prawdopodobnie poniżej 100 IQ. Gdyby nie starczyły wałki jakie robią biznesmeni na plandemii to starczy zobaczyć co się dzieje w regionach, gdzie nie ma obostrzeń. Choroba oczywiście jest i z nami będzie czego byśmy nie robili. Jednak te świństwa z lockdownami to zrobią o wiele gorszą robotę.
Dodziu, brawka! Nigdym nie przypuszczala, ze uslysze z twoich ust cokolwiek sensownego. Czy to w formie spiewanej, czy mowionej. A tu prosze... Nawet jesli kogos cytujesz, to robisz to dobrze. :)
Dzieci potrzebują rodziców, a coraz młodsi ludzie umierają. Znam parę rodzin, gdzie jedno lub dwoje rodziców zmarło przez covid
Wyjątkowo ma rację.
Ma rację.
Dzieci potrzebują bezpiecznego środowiska, gdzie będą mogły się kontaktować z innymi dziećmi i ludźmi, zachowania rozsądku. Da się zorganizować dziecku kontakt z innymi dziećmi - nie oznacza to zabawy w grupie 20-30 osób, ale na przykład wizytę kolegi, którego rodzice też podchodzą do sprawy zdroworozsądkowo.
Nie popadajmy ze skrajności w skrajność - mamy nie organizować imprez, ale spotkanie w 3-4 osoby, o których wiemy że nie prowadzą bogatego życia towarzyskiego i na siebie uważają to WCIĄŻ COŚ NORMALNEGO.
Bravo niech swiadomosc wzrasta wszedzie to i lepiej bedzie !
Miało być super, chwytające za serce zapewne, ale po nawet pobieżnym przemyśleniu tekstu, to stek bzdur.
ale przecież to prawda
To trzeba mieć 156 IQ żeby rozumieć takie oczywistości?
Może jeszcze ktoś napisze, że odporność da się wzmacniać wychodząc na słońce, albo jedząc kapustę kiszoną?
Ona ma dzieci?
A co jest bzdurnego w powyższym wpisie?
Nic złego w tym wpisie nie ma. Dziecko przez obcowanie z brudem, bakteriami i wirusami buduje odporność, każdy pediatra Ci to powie.
Nic tu nie ma o covid party, ani żeby się nie szczepić.
Trzeba uważać, oczywiście, ale obostrzenia bardzo uderzają w psychikę dzieci. Rok temu przez miesiąc kazali dzieciom siedzieć w domach. Pod moim blokiem codziennie stał radiowóz i nadawał komunikaty o pozostaniu w domu. Nawet nie można było udawać, że zostajemy w domu ot tak. Nie mogłam przejść do apteki najkrótsza drogą, przez park, bo do parku nie można było wchodzić, do lasu też nie, działkę trzeba było mieć swoją, bo policja robiła kontrole. Dzieci uczy się teraz, że dotknięcie klamki może je zabić, jeśli natychmiast nie zdezynfekuja rąk. Połowa dzieci w naszym przedszkolu ma czerwone, zrogowaciałe, popękane do krwi rączki. Myślisz, że to ok?
Dzieci nie chodzą do szkoły, nie socjalizuja się z rówieśnikami, wiele z nich całymi miesiącami nie widuje najbliższej rodziny, w tym dziadków, których odwiedzali wcześniej kilka razy w tygodniu, a dziadkowie i tak chorują, bo przecież w kościele nie trzeba przestrzegać restrykcji.
Może Doda jednak słusznie wykorzystała swój intelekt?