Tylko liderzy są skłonni wydać (= wywalić w błoto) kasę na takie szkolenie, reszta albo ma wywalone, albo uważa, że firma zrobi im takie szkolenie za darmo.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 kwietnia 2021 o 8:34
Przecież Lider powinien to wiedzieć jak motywować pracownika, jakieś owocowe czwartki, budowanie dumy z tego, że pracuje w międzynarodowej firmie z rozpoznawalną marką, notowanej na giełdzie np w Nowym Yorku, dbającej o środowisko, warunki BHP, jakość produktu i zrównoważony rozwój i o to żeby dostawcy nie zatrudniali dzieci i płacili pracownikom tzw. fair pay itd.
A tak na poważnie to nic nie zrobisz jeżeli firma zatrudnia większość pracowników przez agencje za najniższą,, wypadek w pracy nie z winy pracownika kończy się pozbyciem pracownika w białych rękawiczkach a sprawa w sądzie gdzie firma wynajmuje prawników za ciężkie pieniądze. Nawet mało ogarnięty pracownik widzi, ze półprodukty przychodzące z calego świata są słabej jakości, że "podkręca" się produkcję żeby było szybciej i więcej kosztem jakości i pracowników itp.
Przykład z mojej byłej firmy, zarząd przysłał list pochwalny dla pracowników za ciężką pracę z wykresami jaki to był dobry rok 2019 i zachwytem, że w 2020 był wzrost sprzedaży o 30%. Menadżer główny chodził dumny i chwalił się tymi sukcesami, podkręcał pracowników agencyjnych tym, że najlepsi dostaną umowy na stałe bezpośrednio a nie przez agencję. Ludzie faktycznie pracowali bardzo ciężko bo w związku z covidem brakowało ludzi a produkt schodził jak ciepłe bułeczki. Jednak gdy na co miesięcznym spotkaniu przedstawiciele pracowników zadali pytanie o jakąś "wdzięczność przy kasie" za ponad przeciętny wysiłek w związku z rewelacyjnymi wynikami to główny zaczął się wykręcać, że covid itp. No i że pomimo braków kadrowych nie przewiduje zatrudnienia nawet za osoby ktore odeszły z firmy. Efekt, morale i zaangażowanie w pracy zerowe i pracownicy zaczęli odchodzić jakoś nie doceniając zawalistości firmy miedzynarodowej i calego zaangażowania liderów i menadżerów którzy stawali na pół godziny przy linii żeby pokazać zaangażowanie i dać przykład osobisty.
3 godziny? Lider powinien przede wszystkim być przykładem i to jest jedyna rzecz. Wszystko pozostałe to niepotrzebne bzdury. Trudno wymagać od pracowników żeby siedzieli 10h w pracy jak "lider" siedzi 3h. A więc jak wyuczyć pracownika dyscypliny, pracowitości i skupienia? Wystarczy samemu takim być i niech działa zasada "swój ciągnie do swego". Zauważyłem jednak, że łatwiej nam wychodzi zmienianie innych niż siebie a jednak zmiana innych jest o wiele skuteczniejsze poprzez zmianę siebie na zasadzie przykladu. Jeśli jest się lizod*m który tak robi karierę to później taki "lider" będzie też miał takie mierne lizod*. A wiec kompletnie nie rozumiem akurat tego typu szkolen.
Ja to się zastanawiam czy zawsze tak było czy to problem dzisiejszego świata, ale fakt faktem, że wszędzie wszyscy chcą być szefami, tylko na końcu nie ma komu kopać rowu, stać przy linii produkcyjnej, bruzdować pod instalacje elektryczną. Na moje po to są właśnie Ukraińcy tylko i wyłącznie po to by wstrzymać ekspansje płacową bo Ukrainiec przez agencje wcale tani nie jest, ale to temat na inną rozmowę.
Większość aktualnych zagadnień szkoleniowych to oderwane od rzeczywistości kuriozum dla podniesienia prestiżu (chyba?) pracodawcy. Napiszą potem na fb, że "Pracownicy mieli zaszczyt uczestniczyć w szkoleniu... itd". Też mieliśmy ostatnio "seminarium" z okazji dnia kobiet dot. podejmowania decyzji - na przykładzie wyboru płatków śniadaniowych i porannego doboru odzieży, prowadzone przez Agresywną Kobietę. A na szkolenia merytoryczne jakoś nie ma środków:(
Pracowałem kiedyś w magazynie spożywczym w Niemczech. Miałem lidera. Całymi dniami siedział w ogrzewanym biurze przy komputerze i oglądał filmy. Spoglądał na nas przez wizjer w ścianie.
Tylko liderzy są skłonni wydać (= wywalić w błoto) kasę na takie szkolenie, reszta albo ma wywalone, albo uważa, że firma zrobi im takie szkolenie za darmo.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2021 o 8:34
Przecież Lider powinien to wiedzieć jak motywować pracownika, jakieś owocowe czwartki, budowanie dumy z tego, że pracuje w międzynarodowej firmie z rozpoznawalną marką, notowanej na giełdzie np w Nowym Yorku, dbającej o środowisko, warunki BHP, jakość produktu i zrównoważony rozwój i o to żeby dostawcy nie zatrudniali dzieci i płacili pracownikom tzw. fair pay itd.
A tak na poważnie to nic nie zrobisz jeżeli firma zatrudnia większość pracowników przez agencje za najniższą,, wypadek w pracy nie z winy pracownika kończy się pozbyciem pracownika w białych rękawiczkach a sprawa w sądzie gdzie firma wynajmuje prawników za ciężkie pieniądze. Nawet mało ogarnięty pracownik widzi, ze półprodukty przychodzące z calego świata są słabej jakości, że "podkręca" się produkcję żeby było szybciej i więcej kosztem jakości i pracowników itp.
Przykład z mojej byłej firmy, zarząd przysłał list pochwalny dla pracowników za ciężką pracę z wykresami jaki to był dobry rok 2019 i zachwytem, że w 2020 był wzrost sprzedaży o 30%. Menadżer główny chodził dumny i chwalił się tymi sukcesami, podkręcał pracowników agencyjnych tym, że najlepsi dostaną umowy na stałe bezpośrednio a nie przez agencję. Ludzie faktycznie pracowali bardzo ciężko bo w związku z covidem brakowało ludzi a produkt schodził jak ciepłe bułeczki. Jednak gdy na co miesięcznym spotkaniu przedstawiciele pracowników zadali pytanie o jakąś "wdzięczność przy kasie" za ponad przeciętny wysiłek w związku z rewelacyjnymi wynikami to główny zaczął się wykręcać, że covid itp. No i że pomimo braków kadrowych nie przewiduje zatrudnienia nawet za osoby ktore odeszły z firmy. Efekt, morale i zaangażowanie w pracy zerowe i pracownicy zaczęli odchodzić jakoś nie doceniając zawalistości firmy miedzynarodowej i calego zaangażowania liderów i menadżerów którzy stawali na pół godziny przy linii żeby pokazać zaangażowanie i dać przykład osobisty.
3 godziny? Lider powinien przede wszystkim być przykładem i to jest jedyna rzecz. Wszystko pozostałe to niepotrzebne bzdury. Trudno wymagać od pracowników żeby siedzieli 10h w pracy jak "lider" siedzi 3h. A więc jak wyuczyć pracownika dyscypliny, pracowitości i skupienia? Wystarczy samemu takim być i niech działa zasada "swój ciągnie do swego". Zauważyłem jednak, że łatwiej nam wychodzi zmienianie innych niż siebie a jednak zmiana innych jest o wiele skuteczniejsze poprzez zmianę siebie na zasadzie przykladu. Jeśli jest się lizod*m który tak robi karierę to później taki "lider" będzie też miał takie mierne lizod*. A wiec kompletnie nie rozumiem akurat tego typu szkolen.
Ja to się zastanawiam czy zawsze tak było czy to problem dzisiejszego świata, ale fakt faktem, że wszędzie wszyscy chcą być szefami, tylko na końcu nie ma komu kopać rowu, stać przy linii produkcyjnej, bruzdować pod instalacje elektryczną. Na moje po to są właśnie Ukraińcy tylko i wyłącznie po to by wstrzymać ekspansje płacową bo Ukrainiec przez agencje wcale tani nie jest, ale to temat na inną rozmowę.
Większość aktualnych zagadnień szkoleniowych to oderwane od rzeczywistości kuriozum dla podniesienia prestiżu (chyba?) pracodawcy. Napiszą potem na fb, że "Pracownicy mieli zaszczyt uczestniczyć w szkoleniu... itd". Też mieliśmy ostatnio "seminarium" z okazji dnia kobiet dot. podejmowania decyzji - na przykładzie wyboru płatków śniadaniowych i porannego doboru odzieży, prowadzone przez Agresywną Kobietę. A na szkolenia merytoryczne jakoś nie ma środków:(
Pracowałem kiedyś w magazynie spożywczym w Niemczech. Miałem lidera. Całymi dniami siedział w ogrzewanym biurze przy komputerze i oglądał filmy. Spoglądał na nas przez wizjer w ścianie.
Nie słuchałem jego bredni motywacyjnych.