Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
796 818
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar panmarian83
+19 / 19

Zderzenia z rzeczywistością bywają brutalne. A swoją drogą jestem ciekaw w jakim szpitalu dyrektor zarabia 30 milionów?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kamikadze10001
+7 / 11

@panmarian83 w amerykańskim...
edit
oczywiście chodzi o zarobki roczne a nie miesięczne ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 kwietnia 2021 o 15:09

E El_Polaco
+19 / 23

@panmarian83
O ile to prawda, to pewnie w USA w prywatnym szpitalu. I tak działają korporacje w przypadku pracowników niższego szczebla. Klepanie po plecach, uśmiechy, a w zamian marne pieniądze i więcej pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
+13 / 17

@El_Polaco
Znam to z doświadczenia w korpo. Kumpel harował przez pół roku po 10-12 godzin by zmigrować system informatyczny do nowego systemu. Dostał za to dyplom gratulacje szefa i premie w wysokości 100 zł, oraz nagrodę pracownik miesiąca. Po czym 2 miesiące później wręczono mu wypowiedzenie ... Zresztą jak większość ludzi w tym zespole migracyjnym. Dyrektor pionu za to dostał premie w wysokości 100 000 zł , kierownik wydziału 10 000 a kierownik zespołu migracyjnego 1000. Choć żaden z nich nie kiwnął palcem przy tym. Firma zaoszczędziła dzięki migracji 1 000 000 zł rocznie na kosztach utrzymania i licencjach . A nawet drugie tyle jak się weźmie pod uwagę zwolnionych ludzi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TomorrowNeverKnows
+3 / 3

@El_Polaco W Stanach są tylko prywatne szpitale. Jedynym wyjątkiem jest Walter Reed National Military Medical Center w Bethesda (Maryland).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kamikadze10001
0 / 4

@TomorrowNeverKnows bardzo aktualne dane - artykuł z dnia 10 lipca 2009 08:26, a poza tym nie wiemy jakiego szpitala to dotyczy wiec ciężko zweryfikować ile tam zarabia dyrektor, bo może chodzić o szpital gdzie wynagrodzenie dyrektora jest najwyższe w stanach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TomorrowNeverKnows
+6 / 6

Czytać ze zrozumieniem umiesz? To średnia. I co z tego, że dane sprzed 11 lat. Pensja gościowi podskoczyła 45 razy ciągu dekady?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+2 / 2

@TomorrowNeverKnows Mógłbyś się zdziwić. To jest USA i tam zazwyczaj mają wszystko mają naj.

A dokładniej z 19 maja 2020 https://work.chron.com/average-salary-ceo-large-hospital-3693.html :
Although large hospitals pay more than $1 million, the average 2020 health care CEO salary is $153,084

Czyli duże szpitale płacą ponad milion. Nawet do 3 - 4 milionów wg dodatkowych źródeł. Więc pewnie ktoś przekręcił przy robieniu mema.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
+1 / 1

Znam podobny przypadek.

Kiedyś też spotkałem jednego Amerykanina, emeryta. Wcześniej był managerem w dużej korporacji. Opowiadał, jakie warunki wtedy oferowała firma dla managerów i pracowników i że teraz nie ma na to szans. Coraz więcej kasy idzie do góry, a coraz mniej dla pracowników niższych szczebli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TomorrowNeverKnows
+2 / 2

@J_R Dobrze. Dobrze, ale nie 31 baniek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
-1 / 3

@TomorrowNeverKnows no, pewnie w oryginale było 3,1 bańki, potem komuś przecinek zjadło, albo się z nerwów zagotowało i przepadło w dalszym przekazie.

Wielkiej różnicy w przekazie demota robić nie powinno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kasztan528
0 / 0

@TomorrowNeverKnows *According to the 2014 American Hospital Association Annual Survey, there are 5,686 hospitals in the United States. Of that total, 2,904 are public hospitals, and 1,060 are private."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+1 / 1

@poiman Nie, mówię, ze na przekaz to nie wpływa. Ale widać rozumujesz zupełnie inaczej niż ja. Więc nie ma różnicy, czy dyrektor zarabia 3,1 czy 31 milionów, kiedy ty nie zarabiasz dość, by jako tako żyć. Tak czy inaczej jesteś biedakiem do rżnięcia i zarżnięcia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@panmarian83 HCA, to cała sieć placówek medycznych zatrudniająca 280 tysięcy pracowników. 30 milionów to nie jest wypłata pieniężna, a łączna kompensacja (wypłata, akcje, benefity i wszystko niepieniężne). Jak też napisałem w osobnym komentarzu, gdyby prezes nie dostał nic z tej wypłaty, to nasz dzielny pan Brown by dostał całe 3 centy podwyżki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+1 / 1

@poiman Wiesz, brzmisz jak feminazistki gadające o tym, jak to kobiety zarabiają gorzej od mężczyzn. Nie wiem, ile zarabia sprzątacz w szpitalu, ale zazwyczaj jest z firmy zewnętrznej, która płaci mu minimalną, a sama inkasuje 2 albo i 3 razy tyle za jego pracę.

Tu chodzi o to, że biedacy zaczynają mieć coraz bardziej dość obecnych reguł podziału tortu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
0 / 0

@poiman Jeżeli chodzi o młodych lekarzy przed specjalizacją, to na kasie w większości marketów są lepsze pieniądze i warunki pracy. Dopiero po specjalizacji i robieniu za murzyna do wykorzystywania przez starych lekarzy lekarz zaczyna zarabiać.
Tak czy inaczej, nie chodzi o to, ile zarabia sprzątacz, chodzi o to, jak się za to da żyć i narastającą z tego tytułu frustrację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
0 / 0

@poiman Wiesz, że jedzenie nie spada z nieba. Nie każdy jest tak upodlony, że kraść pójdzie. Więc zostaje czekać, aż przyjdzie przesilenie. Tylko co wtedy będzie? Rewolucja? Wojna? Zazwyczaj tak się tego typu trendy kończą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+1 / 1

@poiman Tylko wiesz, że łapę po szmal z podatków wystawiają nie tylko zwykłe pato nieroby na socjale? Są też takie nieroby jak te od swego czasu niewypału do liczenia głosów. Albo te nieroby od umów na kredyty frankowe, co tak teraz skowyczą, że przecież to ich tyle będzie kosztować.
W USA masz całą masę nierobów żyjących z tego, że ciągle bank centralny giełdę i banki pompuje, bo gdyby nie to, to dawno cały system by się zresetował i ludzie znowu by mogli żyć jak ludzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
0 / 0

@poiman, Do banku centralnego niby tak, ale kto bank centralny korumpuje? Kto polityków korumpuje? Niestety zarówno ci z władzą, jak i ci z kasą są tak samo winni tej sytuacji. I niestety nie wygląda na to, żeby byli chętni to naprawiać. Więc w końcu naprawi się samo. I nie będzie to przyjemne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jur4578
-2 / 16

Kiedy w Polsce skończy się mentalny SOCJALIZM i bycie "bogatym" albo "dyrektorem" przestanie być "złe" z zasady?
Ciągle "ubogi" albo "proletariusz" (słowo poch. od wielodzietnej rodziny płodzącej bez opamiętania) to święta krowa, o której komuniści śpiewali pieśni "Proletariusze wszystkich krajów łączcie się".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
+5 / 7

@Jur4578 To nie socjalizm, to piętnowanie zwykłego skur*ysyństwa. Naprawdę tak mocno wierzysz, że Obajtek albo inny pociotek zasługuje, żeby zarabiać miliony? Pensje zarządów spółek już dawno całkowicie oderwały się od rzeczywistego wkładu ich członków w przychody firmy.
Zawsze mnie fascynuje, że ludzie zapie*alający za miskę ryżu gotowi są bronić miliarderów, którzy swoją fortunę zbijają na tym, że płacą ludziom grosze i wymagają nadgodzin.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+2 / 2

@jonaszewski Przecież Obajtek to urzędas w spółce państwowej. To nie ma nic wspólnego z żadnych rynkiem, tylko z prywatą władzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
0 / 2

@solarize Tyle że wielkie spółki prywatne niczym nie różnią się pod względem nepotyzmu i biurokracji od państwowych. Nie są niczyją własnością, chyba że uznamy za osobę wielkie fundusze inwestycyjne. Te z kolei są zainteresowane doraźnym zyskiem, a w razie jakichkolwiek trudności po prostu wychodzą z inwestycji. Ich zarządy, udziałowcy i posiadacze jednostek uczestnictwa także nie chcą słyszeć o dobrej kondycji firm będących własnością funduszu; interesuje ich wyłącznie dobra lokata kapitału.
Korporacje nie panują nad sobą, produkują tony suto opłacanych karierowiczów bez realnego wpływu na spółkę lub podejmujących decyzje doraźne, krótkoterminowe, bez żadnej odpowiedzialności. Wystarczy przypomnieć sobie, co zrobiły zarządy amerykańskich banków, które doprowadził do krachu w 2007 i 2008 roku - gdy tylko otrzymały państwową pomoc, wypłaciły sobie solidne premie.

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu prezesi największych firm mieli za sobą doświadczenie i umiejętności, a zarabiali kilkanaście lub kilkadziesiąt razy więcej od szeregowego pracownika. Dziś przychodzą jako spadochroniarze i uciekają, gdy dzieje się źle, ale są opłacani kilkaset razy lepiej niż pracownicy, którzy budują prawdziwą wartość firmy. Wszystko się rozjechało, a gospodarka staje się coraz większą bańką. Takich Obajtków mamy mnóstwo w firmach prywatnych. A masa biedaków jeszcze ich broni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

@Jur4578

Za kilka lat może ludzie zrozumieją jak są dymani w tym systemie ponownie się zorganizują chwycą za pałki kamienia pochodnie i maczety i rozwalą ten system poganiając polskich folwarcznych kapitalistów zachodnich złodziei i mafijnych polityków .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
0 / 0

@jonaszewski
"Nie są niczyją własnością, chyba że uznamy za osobę wielkie fundusze inwestycyjne." - jeśli są na giełdzie to są własnością akcjonariuszy, jeśli nie, to są własnością założycieli lub kredytodawców, w zależności od sposobu finansowania. Dla porównania spółki państwowe faktycznie są niczyje.
"Te z kolei są zainteresowane doraźnym zyskiem, a w razie jakichkolwiek trudności po prostu wychodzą z inwestycji." - przy czym rzadko się zdarza, że mają pakiety większościowe jako jeden podmiot, więc nie mają kluczowego wpływu na decyzje firmy. Po ich wyjściu z inwestycji udziały są sprzedawane komuś innemu, więc to też nie jest być-albo-nie-być dla firmy. Zarząd firmy stara się maksymalizować zyski firmy, bo po to firma powstała - aby generować zyski. Nikt nie zakłada firmy, aby generowała straty. Prywatnej - państwowe i owszem, zdarza się, że są po to zakładane.
"posiadacze jednostek uczestnictwa także nie chcą słyszeć o dobrej kondycji firm będących własnością funduszu" - nic podobnego. Perspektywa zysku jest tożsama z kondycją firmy i dobry inwestor to wie. Widać to też na ruchach kursów akcji po ogłoszeniu zysków/strat, zakredytowania/spłaty zobowiązań, zwiększenia sprzedaży/spadku jej. Każdy ruch firmy jest monitorowany i w połączeniu z własnymi prognozami dla tej firmy i jej dziedziny w ogóle dokonywane są inwestycje.
"Wystarczy przypomnieć sobie, co zrobiły zarządy amerykańskich banków" - banki to osobny rozdział. To mafia z powstawianymi figurami do rządów. Właściwie najczęściej jest tak, że im mniejsza koneksja rząd - firma, tym normalniejsza ona jest (statystycznie, nie zawsze). Dodatkowo nie każda firma jest korporacją. No i nie każda jest na giełdzie.
"Jeszcze kilkadziesiąt lat temu prezesi największych firm mieli za sobą doświadczenie i umiejętności" - to dlatego, że aktualnie najbogatsze firmy to spółki technologiczne. W ich sukces włożyli serce i umysł mądre głowy. Np. taki Microsoft czy Apple zaczynały w garażu. Zwykli ludzie, którzy chcieli coś osiągnąć, a firma była ich dzieckiem. Z czasem ludzie Ci jednak się starzeją a na ich miejsce wskakują ludzie z wiedzą marketingową bez przywiązania do wartości firmy. Firma więc wtedy zyskuje nieco na wycenie, ale traci na atmosferze pracy. Bardziej się martwmy dlaczego tak mało teraz powstaje startupów, które odnoszą wielkie sukcesy. Pracownicy sami w takich sytuacjach migrują do firm, gdzie lepiej się pracuje i zarabia. To wymusza na korporacjach polepszenie świadczeń i jakości pracy ze względu na odpływ dobrej siły roboczej.
"Wszystko się rozjechało, a gospodarka staje się coraz większą bańką." - to akurat również wina państw. Gospodarka sterowana niskimi stopami procentowymi, nieograniczonym kredytem, tanim (bezwartościowym) pieniądzem tak właśnie wygląda.
@killerxcartoon
Już kiedyś miało miejsce takie wydarzenie w Rosji. Nie wyszło im to na dobre. Do reformy trzeba wiedzy i dobrej woli, a nie siły i maczet.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
+1 / 1

@solarize

No nie wiem.. Patrząc na Polskę Rosja cywilizacyjnie ciut wyżej stoi , ba nawet Ukraina wyżej stoi .
Rosja posiada własne technologie , a jaj uniwersytety są w pierwszej 100 najlepszych. Posiada zaawansowana broń i dobrze zorganizowaną armię .


Co posiada polka?
Wydziały teologiczne i 30 lat ogłupiania ludzi religią , najwyżej notowany uniwersytet warszawski i UJ są na trzysta którymś miejscu , brak technologii, zacofanie , brak przemysłu , są tylko zachodnie montownie w jakich Polacy robią jako tania siła robocza. Nasza ramia to zabytek . Wojsko czy raczej weekendowi harcerze latają w odmalowanych hełmach z lat 50tych zamiast w kewlarach jakie domalowuje się w fotoshopie by nie było obciachu. Nasze kobeny to zabytki z przed 60 lat , Nasze BWP i BRT dostarczane były w latach 70tych a ostatnie na początku 80tych wiec mają po 40 lat Kupiliśmy używane F-16 jakie stały na pustyni. jakie też przesłużyły w armii USA ze 20-25 lat a przypomnę że pierwsze trafiły do nas 15 lat temu to samo nasze PT91 czyli modyfikacje T72 najnowsze już nie są . Używane Leopardy2 też są z lat 70tych i początku lat 80tych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
0 / 0

@killerxcartoon I jak się to wszystko co napisałeś ma do sprzątacza z demotywatora? Lepiej miałby w Polsce, czy w Rosji lub na Ukrainie?
Zdajesz sobie sprawę, że pisałem o bolszewikach, po których przeciętna ludność Rosji żarła trawę z głodu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 kwietnia 2021 o 21:08

K killerxcartoon
0 / 0

@solarize może i tak.. ale by coś zmienić czasami coś starego musi umrzeć. a jak nie che to leje się krew.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
0 / 0

@solarize "jeśli są na giełdzie to są własnością akcjonariuszy" - czyli nikogo konkretnego, szczególnie gdy akcjonariat jest mocno rozdrobniony. Realizowałeś kiedyś swoje prawa jako akcjonariusza spółki? Wgląd w księgi, uczestnictwo w WZA itp.? Wątpię. Chcesz po prostu, żeby akcje szybko rosły, a jak ktoś Ci powie, że podejmuje decyzje z 30-letnią perspektywą czasową, dobre dla środowiska i społeczeństwa, ale powodujące krótkotrwały spadek zysków (i kursu akcji), to go wyśmiejesz. Rozdrobniony akcjonariat niczym nie różni się od społecznej własności spółki państwowej.

"po to firma powstała - aby generować zyski" - kolejny błąd myślenia. Firmy zakłada się po to, żeby zaspokajać potrzeby rynkowe. Zysk jest jednym z powodów, ale nie jedynym. W dodatku nie brakuje na rynku podmiotów non profit, założonych do realizacji określonego celu. Maksymalizując zysk, możesz doprowadzić firmę do upadku. Nie brakuje przykładów firm, które myślały w perspektywie miesiąca, nie dekady, więc ostatecznie upadły.

"Perspektywa zysku jest tożsama z kondycją firmy i dobry inwestor to wie" - fundusze inwestycyjne są zakładane nie dla dobrych inwestorów, tylko dla szarych ludzi, którzy szukają premii ponad lokatę. Przeciętny posiadacz jednostek TFI nie ma zielonego pojęcia o szczegółowym składzie portfela, nie mówiąc o analizie kondycji firm. Dlatego nie inwestuje osobiście, tylko przez pośrednika, jakim jest fundusz. Z kolei fundusze różnią się mocno osiąganymi stopami zwrotu - gdyby do inwestowania wystarczyła wiedza i analiza, wszyscy mieliby takie same wyniki. W rzeczywistości potrzebne jest jeszcze szczęście, bo nikt nie jest w stanie w pojedynkę ogarniać szczegółów wszystkich firm w portfelu.

"aktualnie najbogatsze firmy to spółki technologiczne. W ich sukces włożyli serce i umysł mądre głowy. Np. taki Microsoft czy Apple zaczynały w garażu. Zwykli ludzie, którzy chcieli coś osiągnąć, a firma była ich dzieckiem" - brzmi jak historia sukcesu Karola Benza i Henry'ego Forda. Oraz tysięcy innych wynalazców. W dodatku te spółki technologiczne często są budowane na cudzym kapitale - potęga monopoli sieciowych wynika z wykaszania lub przejmowania konkurencji. Ot, choćby Skype, Instagrama czy YouTube. A z tym się łączy:
"Bardziej się martwmy dlaczego tak mało teraz powstaje startupów, które odnoszą wielkie sukcesy" - tak, martwimy się, ponieważ jest to współczesna wersja drenażu mózgów. Każdy nowy startup jest pilnie śledzony przez gigantów. Jeśli stanowisz dla nich zagrożenie, dostajesz dwie szanse: zniszczą cię lub przejmą. Na rynku technologicznym efekt sieciowy to ogromna bariera. Nawet dla wielkich - pamiętasz Google Plus?

"Gospodarka sterowana niskimi stopami procentowymi, nieograniczonym kredytem, tanim (bezwartościowym) pieniądzem" - nie sądzę, by była to wina rządów. Największe korporacje są już potężniejsze od nich, szczególnie gdy zastanowić się, co taka Estonia czy Litwa mogą zrobić w walce z Google lub JP Morgan. Poważnym problemem świata finansów są dwa czynniki: 1) obecnie rynek towarowy jest wielokrotnie mniejszy od finansowego, a na finansowym z kolei dominują derywaty, czyli de facto pieniądze wirtualne, zbudowane na umowach i obietnicach; 2) rosnąca rola algorytmów oraz skomplikowanie instrumentów finansowych powodują, że człowiek nie tylko nie jest w stanie zrozumieć, w co tak właściwie inwestuje, ale często nawet nie zdąży zareagować: przykładem jest tzw. Błyskawiczny Krach (Flash Crash) z 6 maja 2010 r.. Na nowojorskiej giełdzie błąd jednego z komputerów doprowadził do masowej wyprzedaży kontraktów, do której automatycznie przyłączyły się inne komputery. Dow Jones spadł o tysiąc punktów. W 2017 r. z podobnego powodu w Mumbaju z giełdy zniknęło 58 mld dolarów (!). Uregulowanie tego wymagałoby współdziałania całego świata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wolfi1485
+3 / 7

Kapitalizm w praktyce - najmniej potrzebni zarabiają najwięcej. Najbardziej potrzebni pracownicy są niedoceniani i nie mają na opłacenie czynszu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 kwietnia 2021 o 8:30

G Gracek1135
+1 / 3

@Wolfi1485 dlatego jeb*ć ten świat i jego zepsuty do szpiku kosci system. Trzeba patrzec na siebie i pielegnowac swoje wartosci jezeli ktos ma jakies :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Wolfi1485 Jakie umiejętności trzeba posiadać do sprzątania w izbie przyjęć, a jakie do kierowania spółką medyczną zatrudniającą 280 tysięcy ludzi? Naprawdę sądzisz, że prezes jest tu mniej potrzebny od tego sprzątacza i łatwiej będzie go zastąpić kimś równie efektywnym niż tego sprzątacza?
Do tego koleś praktycznie zarabia medianę wynagrodzeń w swoim stanie, więc w czym jest problem? Połowa ludzi zarabia mniej od niego, taki jest on biedny? Jako pracownik placówki zdrowotnej ma pewnie niezłe ubezpieczenie zapewnione przez pracodawcę, a zasadnicza większość dochodu idzie na jego potrzeby. Za taką kasę da się jako tako żyć. No chyba, że przepiedala kasę na głupoty, wtedy faktycznie może mu brakować. O ile walka o lepsze wynagrodzenia jest spoko, o tyle jęczenie i obwinianie CEO zarabiającego kilka milionów rocznie jest już zwykłym pitoleniem. Przy tak wielkiej firmie zarobki prezesa mają praktycznie nieodczuwalny wpływ na pracowników, a sam prezes może zrobić dużo więcej swoją pracą, aby zwiększyć dochodowość i pensje pracowników.
Koleś ma przynajmniej 1900 dolców na rękę (według artykułu ma 30k netto, więc 2500 na rękę miesięcznie, ale to pewnie uwzględnia nadgodziny). Tak czy srak, nie stać go na utrzymanie? Rzut beretem od jego roboty może wynając 120 metrowe mieszkanie za 800 dolców. Z opłatami zamknie się koło tysiaka.
https://www.zillow.com/homedetails/5435-Swope-Pkwy-5435-Kansas-City-MO-64130/2079629173_zpid/
Skoro jeździ samochodem, to te 10 minut jazdy mu nie zrobi dużej różnicy, a dzielnicę obok ma już całkiem spory wybór do 800 dolców.
https://i.imgur.com/j21GtUU.png
Za taką kwotę bez problemu można się utrzymać, odkładać na emeryturę i mieć jeszcze coś tam od życia. Nie jest to powalająca stawka, ale zapewnia mu lepsze warunki życia niż ma połowa ludzi w Polsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nimbochromis
+3 / 3

30 milionów? Przestańcie......

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agitana
+3 / 3

@Nimbochromis No przeciez jest pod zdjeciem napisane, musi byc prawdziwe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar polm84
-3 / 5

Kolejne biedne ludzie z USA... Dajcie adres to mu jaklas paczke wyslemy, albo zbiorke zrobimy. Normalnie serce sie kraje, ze sa jeszcze takie zacofane kraje. Powinni z nas brac przyklad! Zero biedy, zero przestepstw, zero bezdomych i chorych, a wszyscy codziennie trzymaja sie za rece i tancza dookola ogniska...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bwieczorek
0 / 0

No cóż.. Niektórzy muszą się naharować za 6 dolców, a inni muszą znaleźć kilku takich harujących za 30 baniek.
Wyzysk niesamowity, ale takie są prawa wolnego rynku. Mogl się uczyć, to by byl dyrektorem, a nie sprzątaczem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
0 / 0

Gdyby poszedł na bezrobocie dostałby więcej kasy za niepracowanie z aktualnego rządowego systemu wsparcia bezrobotnych w USA.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

Po pierwsze, przy takich njusach należałoby wrzucać jakieś źródła.
Po drugie, dyrektor nie "zarabia" 30 milionów rocznie, to jego łączny zysk uwzględniający też wszystko inne. Analogicznie pracownik ma zysk w formie wszelkich udogodnień, samochodu służbowego, zniżek na ubezpieczenia zdrowotne i tak dalej. Znowu jako dyrektor też może mieć część zysku w akcjach czy wzrostu wartości szpitala, którego może być współwłaścicielem.
Koleś sam przyznał, że zarabia $13.77 na godzinę, czyli jakieś $2300 miesięcznie. Jako zwykły sprzątacz. To jest prawie $1900 na rękę. To mało za sprzątanie w szpitalu?
https://i.imgur.com/ZGx1UAv.png
Na podstawie spisu powszechnego jest to niewiele poniżej mediany wynagrodzeń w Missouri. Czy serio sądzicie, że sprzątaczowi w szpitalu należy się nagrodzenie powyżej przeciętnej? Że powinien zarabiać więcej od większości pracowników? To co by musiała robić połowa społeczeństwa, że sprzątacz znajduje się powyżej przeciętnej?
Media i aktywiści jak zwykle mają ból pośladów przez to, że CEO wielkich firm zarabiają po kilkaset nawet do tysiąca razy więcej od szeregowego pracownika. Sęk w tym, że na jednego CEO przypadają dziesiątki tysięcy pracowników. W tym przypadku mowa o firmie zatrudniającej 280 tysięcy pracowników.
Popatrzmy na proste dane.
https://i.imgur.com/ICOvY4a.png
Sprzątacz - 30k dolców wypłaty NETTO (czyli więcej, niż wynika z jego stawki godzinowej przy 8 godzinnym wymiarze pracy)
Mediana łącznego wynagrodzenia brutto (pieniężne + wszelkie benefity, nadgodziny, premie) 54,5k dolców
No to razy 280 tysięcy pracowników mowa tu o ponad 15 miliardach. Ile by więc dostali inni, gdyby prezes oddał swoje 30 milionów? Płace by wzrosły o 0,2%. Nasz kolega by więc dostał 3 centy podwyżki. No faktycznie jest o co walczyć, to jest kupa forsy!
Ludzie chyba nie zdają sobie sprawy ze skali. W tym samym artykule piszą o tym, jakie to niesprawiedliwe, że łączne wynagrodzenie CEO Walmarta jest 1000 razy większe od mediany wynagrodzenia pracowników. Serio? To jest CEO firmy zatrudniającej 1,6 miliona pracowników! Gdyby nie dostawał swojej pensji, to dostaliby zawrotną podwyżję 0,06%. Czy naprawdę taka podwyżka jest warta więcej niż dobre opłacanie prezesa, który prowadzi firmę w dobrym kierunku, zapewnia wszystkim robotę i odpowiednie wpływy? Jak długo by firma była na plusie, gdyby całe kierownictwo robiło w czynie społecznym? Jak długo by byli dochodowi, gdyby wynagrodzenie za kierowanie firmą z 1,6 miliona pracowników było niewiele większe od przeciętnej pensji kasjera czy nawet kierownika pojedynczej placówki?
Socjaliści jak zwykle najchętniej by zaglądali do cudzego portfela. Nawet nie chodzi tu już o podwyżki, bo one by były niezauważalne. Chodzi o to, żeby kierownictwu nie było tak dobrze.

Żeby było śmieszniej, wypłaty CEO najczęściej są uzależnione od wyników firm i zwykle są szacowane w oparciu o wyniki w stosunku do estymowanych zysków. Mówiąc inaczej, jeśli firma wypadnie lepiej niż przewidywano, to jest podwyżka. Jeśli firma radzi sobie gorzej niż powinna, to prezes traci na pensji. I w tym samym artykule wielka obrończyni uciemiężonych stwierdziła, że to jest poważny problem, bo te największe firmy radzą sobie doskonale i nie odnotowują spadku wydajności, więc prezesi dostają głównie podwyżki. No faktycznie logika godna lewackiego wojownika. Prezes odpowiada kieszenią za prowadzenie firmy i jest źle, bo prowadzi ją dobrze i na tym nie traci. No jak on tak mógł!

https://www.nbcnews.com/business/corporations/ceos-public-u-s-firms-earn-320-times-much-workers-n1263195

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
0 / 0

@ZONTAR Zapomniałeś wspomnieć, że amerykański CEO, to jedna z najczęściej zmienianych ról. Cokolwiek idzie źle CEO wylatuje i na jego miejsce wskakuje nowy. To bardzo często ma miejsce co 2-3 lata w mniejszych korporacjach. Osobiście pracowałem kiedyś dla takiej, w której CEO nie przetrwał nawet 6 miesięcy. Sprzątacz najczęściej wtedy pozostaje bez zmian.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem