Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
R rokokokowa_kokota
0 / 8

Czytam o odmrożeniach. Za dziecka biegało się w zimie cały dzień i wracało zmarzniętym. Rodzice kazali myć ręce w zimnej wodzie tak długo aż poczuło się, że woda jest zimna. Wtedy dopiero w ciepłej.

Z drugiej strony historia pewnej osoby pokazuje jak pozbyć się szybko odmrożeń nóg. Najpierw sprawdzić czy na nogach nie ma żadnych ran, nawet najmniejszych. Jeśli brak to koński nawóz zalać gorącą wodą i w tym moczyć nogi. Osoba, która to zastosowała, pozbyła się odmrożeń.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S slagen
-4 / 8

@samodzielny68 piszesz serio czy sarkazm? Różnych ludzi można spotkać w necie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pejter
+1 / 5

Koński nawóz to szczepionka na tężca, minusy za 1... 2... 3...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bazyl73
+2 / 2

Ktoś kto to pisał nie popisał się zbytnia mądrością. Znane w starożytności zabiegi trepanacji czaszki były zabiegami ratującymi życie po np ciężkich obrażeniach tylko trepanacja mogła pomóc. To, że prości ludzie tłumaczyli to uwalnianiem duchów to tylko didaskalia dla ludu. Niestety nastał wiek Kościoła, ciemność spowiła naukę i zaprzestano takiego leczenia (jak wielu innych zresztą też, które wcześniej praktykowano w Egipcie, Rzymie czy na Bliskim Wschodzie). Owszem - umieralność po takich zabiegach była dość wysoka,jak na obecne standardy, ale operowano tylko takich, którzy bez takiej operacji zmarli by i tak. A tu na raz człowiek czyta, że to pięknie i wspaniale, że zaprzestano konkretnego leczenia, bo lud go nie rozumiał... brawo autor! Brawo!
Tu jest przystępny, choć pobieżny artykuł napisany przez studentów o trepanacji czaszki na przestrzeni wieków. (link na dole strony)
https://evereth.pl/trepanacja-czaszki-na-przestrzeni-wiekow/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dominek82
0 / 0

Już bym się wysrał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kath4r
+2 / 4

Co do tych odchodów zwierząt wykorzystywanych w medycynie to jak najbardziej prawda. Mój pradziadek, kiedy zrobiły mu się tak zwane "zajady" w kącikach ust, wychodził na pole i smarował usta krowim łajnem.

Co prawda, na same zajady to nie pomagało, ale przynajmniej nie oblizuje się wtedy ust na wietrze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Ddrek
0 / 0

@Kath4r Zajady to efekt niedożywienia i braku witamin, minerałów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kath4r
0 / 0

I przyszedł pan maruda, pogromca uśmiechów dzieci, niszczyciel dobrej zabawy ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem