@AnonPrzegryw ale przynajmniej mamy szcunek do starszych i wiemy czym jest odpowiedzialnosc. Dzis gowniarze nie widza o istnieniu tego slowa a co dopiero jego znaczenie.
@agronomista dostać klapsa to nie to samo co bycie katowanym.
Kary cielesne istnieją tak długo jak świat stary. Dziecko wielu rzeczy nie rozumie, ale jak wpiernicz dostanie, to coś tak do łba dotrze XD.
Wiadomo że taka kara to ostateczność, ale nie da się jej odmówić skuteczności w wymuszaniu bardzo konkretnych zachowań. Ba, de facto policja też używa tej "metody" jak kibole szaleją.
@rafik54321 masz racje, aleee...ja i moja siostra bylysmy grzeczne i spokojne, za to moj brat! Diabel wcielony! Nie do wytrzymania! Dostawal wpier...l i dalej wracal do niszczenie, dokuczania, bicia, wyzywania. Wiedzial ze dostanie za swoje od ojca to tylko czekal zeby swoje odbebnic i dalej w te pedy siac zniszczenie! Doprowadzil mnie do takiej furii ze zlamalam mu nos i obojczyk. Od tamtej pory mialam spokoj. Co prawda dostalam wciry od ojca (mialam chyba 10 lat-on mial 6) ale po tym mnie przeprosil bo wiedzial jakim malym skoorvysynem byl moj brat. Do dzis sie nie lubimy. Takze na takie typy czasem tylko przemoc skutkuje
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 maja 2021 o 20:10
@KulturaOryniacka z takim można jeszcze inaczej. Trzeba było mu urządzić musztrę niczym wojskową. Za fraki małolata i jego rękoma, naprawiać to co zniszczył, przez cały bity dzień. A jakby się za dużo rzucał - klaps. Nie ma zmiłuj.
Mój siostrzeniec też był taki brojny, ten sposób zadziałał ;) . Jak skumał że 1s brojenia, oznacza potem 15min naprawiania, to załapał że to słaby biznes XD.
No, cięższy wpiernicz też bywa skuteczny, ale to już przesada :/ . Dlatego nie sugeruję aż takich rozwiązań.
@AIkanaro Rzeczywiście zawsze był trochę specyficzny. Dziś pewnie by zdiagnozowaną jakąś nadpobudliwość psychoruchową, ale jego ojciec postanowił go z tego wyleczyć pasem. Nie udało się, a jeszcze pogorszyło sprawę.
@rafik54321 Klaps to klaps. Jedna sporo ojców w latach 90 albo raczej jeszcze wcześniejszych, zamiast klapsa stosowało regularne napierniczanie pasem. Nawet kiedyś mama opowiadała, że na wsi dzieciak wyszedł do sklepu widocznie poobijany. Ludzie podobno się nawet "podpytywali co Ci się stało", ale w końcu skomentowali "jak żeś zasłużył to żeś dostał".
@rafik54321 ciezki wpiernicz pojawil sie wtedy kiedy juz mialam dosyc! Tak po ludzku przekroczyl granice a u mnie nie ma zmiluj sie. Jak ktos mi nadepnie na odcisk to czaszki pekaja a kosci sie lamia. Byl kiedys taki epizod w moim zyciu, jakies 25 lat temu za dzieciaka ze chlopak z sasiedztwa bardzo mi dokuczal i wyzywal. Pewnego dnia przyszedl do nas na podworko i zaczal rzucac kamieniami we mnie. Jego rodzice mieli wszystko w piz...e (tak ojciec tez) wiec wzielam co mialam pod reka i przez leb! A ze to byl start zeliwny czajnik to czaszce sie peklo i treba bylo jeszcze szyc dodatkowo. Ten w ryk! Jego rodzice do nas z pretensjami, zaczeli straszyc sadami i takie tam...przeszlo mi to plazem, bo raz ze rzucal we mnie kamieniami to dwa byl u nas na posesji. Od tamtej pory byl grzeczny. Bachory to gnoje nieskonczone i przechvuje!
@bike123 Na szacunek trzeba sobie zasłużyć, a przeżycie określonej liczby lat albo spłodzenie gówniaka nie nadaje ci prawa do otrzymywania takowego. Także, słaby argument.
@Master_Yi amen. Względnie jeszcze mogło się udać wyrwać brick game. No i te czasy kiedy na platformówki mówiło się przygodówki XD.
I te wymienianie gier za 2zł :P .
Jednak pegazus miał taką zaletę, że brak możliwości zapisu gry, działał jako skuteczny ogranicznik czasu grania. Bo jak się przegrało kilka razy pod rząd to potem się już nie chciało pykać.
Ja w wieku 8 lat słuchałam z siostrą kaset z jej walkmana (dostala od cioci na święta, ale nie pamiętam jaki tylko że niebieska, przezroczysta, plastikowa obudowa) po jednej słuchawce. Ale rówieśnicy mieli już discmany. Ale za to pamiętam, że za pieniądze komunijne (2 komunia siotry i 1 brata) kupili nam komputer i to był jeden z pierwszych na wsi. Do był dopiero prestiż :D
Ja w wieku 8 lat to miałem wpierd*l jak byłem niegrzeczny.
Ja też.
@Mlody1987bydg @misju81
Przykro mi słyszeć, że dorastaliście w toksycznych rodzinach.
@AnonPrzegryw ale przynajmniej mamy szcunek do starszych i wiemy czym jest odpowiedzialnosc. Dzis gowniarze nie widza o istnieniu tego slowa a co dopiero jego znaczenie.
@bike123 Przez wpierd*l? Niestety wątpię, za to do szkoły chodziłem dzieciakiem któremu przez wpierd*l się klepki w głowie poprzestawiały.
@bike123 A co ma piernik do wiatraka? To, że dostawałeś lanie od starych nauczyło cię odpowiedzialności? Śmieszne, ale może prawdziwe:)
@agronomista dostać klapsa to nie to samo co bycie katowanym.
Kary cielesne istnieją tak długo jak świat stary. Dziecko wielu rzeczy nie rozumie, ale jak wpiernicz dostanie, to coś tak do łba dotrze XD.
Wiadomo że taka kara to ostateczność, ale nie da się jej odmówić skuteczności w wymuszaniu bardzo konkretnych zachowań. Ba, de facto policja też używa tej "metody" jak kibole szaleją.
@rafik54321 masz racje, aleee...ja i moja siostra bylysmy grzeczne i spokojne, za to moj brat! Diabel wcielony! Nie do wytrzymania! Dostawal wpier...l i dalej wracal do niszczenie, dokuczania, bicia, wyzywania. Wiedzial ze dostanie za swoje od ojca to tylko czekal zeby swoje odbebnic i dalej w te pedy siac zniszczenie! Doprowadzil mnie do takiej furii ze zlamalam mu nos i obojczyk. Od tamtej pory mialam spokoj. Co prawda dostalam wciry od ojca (mialam chyba 10 lat-on mial 6) ale po tym mnie przeprosil bo wiedzial jakim malym skoorvysynem byl moj brat. Do dzis sie nie lubimy. Takze na takie typy czasem tylko przemoc skutkuje
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2021 o 20:10
@KulturaOryniacka z takim można jeszcze inaczej. Trzeba było mu urządzić musztrę niczym wojskową. Za fraki małolata i jego rękoma, naprawiać to co zniszczył, przez cały bity dzień. A jakby się za dużo rzucał - klaps. Nie ma zmiłuj.
Mój siostrzeniec też był taki brojny, ten sposób zadziałał ;) . Jak skumał że 1s brojenia, oznacza potem 15min naprawiania, to załapał że to słaby biznes XD.
No, cięższy wpiernicz też bywa skuteczny, ale to już przesada :/ . Dlatego nie sugeruję aż takich rozwiązań.
@agronomista On już miał klepki przestawione. Jak dostał po dupie od starych za karę to po prostu zadziałało jak mechanizm spustowy i to ujawniło...
@AIkanaro Rzeczywiście zawsze był trochę specyficzny. Dziś pewnie by zdiagnozowaną jakąś nadpobudliwość psychoruchową, ale jego ojciec postanowił go z tego wyleczyć pasem. Nie udało się, a jeszcze pogorszyło sprawę.
@rafik54321 Klaps to klaps. Jedna sporo ojców w latach 90 albo raczej jeszcze wcześniejszych, zamiast klapsa stosowało regularne napierniczanie pasem. Nawet kiedyś mama opowiadała, że na wsi dzieciak wyszedł do sklepu widocznie poobijany. Ludzie podobno się nawet "podpytywali co Ci się stało", ale w końcu skomentowali "jak żeś zasłużył to żeś dostał".
@rafik54321 ciezki wpiernicz pojawil sie wtedy kiedy juz mialam dosyc! Tak po ludzku przekroczyl granice a u mnie nie ma zmiluj sie. Jak ktos mi nadepnie na odcisk to czaszki pekaja a kosci sie lamia. Byl kiedys taki epizod w moim zyciu, jakies 25 lat temu za dzieciaka ze chlopak z sasiedztwa bardzo mi dokuczal i wyzywal. Pewnego dnia przyszedl do nas na podworko i zaczal rzucac kamieniami we mnie. Jego rodzice mieli wszystko w piz...e (tak ojciec tez) wiec wzielam co mialam pod reka i przez leb! A ze to byl start zeliwny czajnik to czaszce sie peklo i treba bylo jeszcze szyc dodatkowo. Ten w ryk! Jego rodzice do nas z pretensjami, zaczeli straszyc sadami i takie tam...przeszlo mi to plazem, bo raz ze rzucal we mnie kamieniami to dwa byl u nas na posesji. Od tamtej pory byl grzeczny. Bachory to gnoje nieskonczone i przechvuje!
@bike123 Na szacunek trzeba sobie zasłużyć, a przeżycie określonej liczby lat albo spłodzenie gówniaka nie nadaje ci prawa do otrzymywania takowego. Także, słaby argument.
@tema_lina nie twierdze ze to bylo dobre, twierdze ze w wielu przykadkach zadzialalo.
Ja dostałem Montane 16 melodyjną
@Lestar 16 melodyjek? Moja miała tylko 8.
Ja rower, składak Wigry
Ja miałam jakiegoś gameboya za dychę z bazarku
Wiec to nie byl gameboy. Nintendo GameBoy za dyche z bazarku, widac ze nie wiesz co to za konsolka.
Ja miałem drewniane klocki i ołowiane żołnierzyki.
ja w tym wieku miałem chińskiego NESa kupionego na bazarze prowadzonego przez Białorusuinów
@Master_Yi amen. Względnie jeszcze mogło się udać wyrwać brick game. No i te czasy kiedy na platformówki mówiło się przygodówki XD.
I te wymienianie gier za 2zł :P .
Jednak pegazus miał taką zaletę, że brak możliwości zapisu gry, działał jako skuteczny ogranicznik czasu grania. Bo jak się przegrało kilka razy pod rząd to potem się już nie chciało pykać.
Ja w wieku 8 lat mialem dwa resoraki matchbox, duzego stara z plastiku, pelna glowe wyobrazni i tyle. Zylem, udalo sie zostac dobrym czlowiekiem.
Sam nazywasz siebie dobrym czlowiekiem? Kazda zla osoba mowi, ze jest dobra, kazdy złodziej mowi, ze nie kradnie, itd.
a ja pokolenie yoyo i klik klakow i kostki rubika
Ja w wieku 8 lat słuchałam z siostrą kaset z jej walkmana (dostala od cioci na święta, ale nie pamiętam jaki tylko że niebieska, przezroczysta, plastikowa obudowa) po jednej słuchawce. Ale rówieśnicy mieli już discmany. Ale za to pamiętam, że za pieniądze komunijne (2 komunia siotry i 1 brata) kupili nam komputer i to był jeden z pierwszych na wsi. Do był dopiero prestiż :D
Ale on nie napisał, że 8 latki z iPhone są rozpuszczone tylko napisał czym on się bawił a ona sobie to dopowiedziała.
100 % racji
Ja w wieku ośmiu lat to puzzle na święta dostawałem i się tym cieszyłem!