Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
436 441
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
H hamfast
+13 / 13

Tzw. jazda na autopilocie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
+14 / 14

Ja tak miałem czasem jak jeździłem po mieście codziennie tą samą trasą. Na krótkich odcinkach, ale się zdarzało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+7 / 7

Wystarczy się z kimś zagadać i też się samo jedzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L loloskolos
+6 / 6

Mam tak non stop na trasach, które znam. Do tego stopnia, że jak przyjeżdża do domu, siadam na kanapie, to nie jestem w stanie sobie przypomnieć którędy jechałem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
-1 / 9

Więc budowa autostrad jest jedną z metod kontroli społeczeństwa. W takim USA jedziesz sobie autostradą przez pustynię, hipnotyzujesz się, w radiu leci przekaz podprogowy i nagle głosujesz na demokratów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
-2 / 2

@agronomista Jak wolność to raczej na Republikanów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anty_po_pis
+1 / 1

@agronomista W ten sposób to trump republikanom wmówił, że demokraci ukradli mu wygraną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
0 / 0

@dncx @anty_po_pis a to widać zależy na jaką stacje sobie ludzie tam przełączą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ryjak
0 / 0

miałem tak nie raz,
po dojeździe na miejsce często sprawdzałem auto czy w nic nie uderzyłem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rozdupcewas
+2 / 2

Na szczęście w Polsce dzielnie walczymy z tą przypadłością - na każdej autostradzie co kilkanaście kilometrów są ustawione bramki, aby budzić kierowców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L laskala
+1 / 1

Mam to...kurde.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AnnYa
+1 / 1

Też parę razy tak miałam, ale to jeszcze nic. Czytałam kiedyś wpis kierowcy, który w dużej mgle trzymał się tylnego światła przeciwmgielnego kierowcy przed nim. Przejechał tak kilkanaście kilometrów po czym nieświadomie zaparkował samochód na poboczu drogi, przed "wiodącym" go samochodem, kiedy ten dojechał do domu. To nie było "poi drodze" dla nieświadomego kierowcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
0 / 0

A nie nazywamy tego czasem spaniem za kierownicą? Kiedyś byłem bardzo śpiący, ale coś mnie natchnęło, pojechać do Nowego Sącza z Radomia, brałem prysznic, a potem obudziłem się w korku przed Krakowem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem