Każdy bez problemu odgadnie cudze hasło
Szkolne autobusy trąbią i czekają na dzieci, które wciąż są w domu. Żaden szkolny autobus NIGDY nie czeka na spóźnialskich
Ktoś oberwie, traci przytomność, potem nagle się zrywa na równe nogi i walczy dalej
Bycie młodym, początkującym, biednym artystą / pisarzem / aktorem mieszkającym samotnie w ładnym, przestronnym mieszkaniu w doskonałej części dużego miasta, takiego jak Nowy Jork czy Los Angeles
Przyjdź do znajomego, zostań tam przez 30 sekund, aby porozmawiać o czymś mającym związek z fabułą, a potem od razu wyjdź
"Spotkajmy się o piątej"
"Ok"
No dobra, ale gdzie???
Zakończ połączenie i odłóż słuchawkę bez pożegnania
Zdecydowana większość filmów to strata czasu.
Wartościowe to dosłownie ułamek wszystkich dostępnych.
Amerykanie zabierają się za pożegnalne przemowy i uściski dopiero wtedy, jak autobus, na który czekają stoi z otwartymi drzwiami. No i obowiązkowy tekst do trzylatka - "Opiekuj się mamą". Strasznie mnie to irytuje.
@elefun Ale nawet próbując przebrnąć przez ten ułamek wszystkich dostępnych, będziesz miał filmów na kilka lat seansów non stop.
@adamis62 Dokładnie! Natomiast tatuś wyjeżdża w mundurze, na tle powiewającej amerykańskiej flagi i jedzie "krzewić demokrację" w krajach, gdzie jest ropa naftowa, lub inne cenne minerały.
1. Kino to pochodna teatru, ten zaś operuje symbolami, metaforami, uproszczeniami.
2. Fabuła filmów to często odpowiednik baśni, które często operują... patrz pkt. 1.
A ponieważ od kilku dekad obowiązujący, z jakiegoś powodu, jest turbo-realizm w filmach, pojawili się też poszukiwacze "wpadek", analizujący stop-klatki pod mikroskopem elektronowym, to się odzwyczailiśmy od naturalnych cech gatunku. Tracimy na tym, w sumie.
to ile trwałby film gdyby bohaterowie czekali aż naładują im się telefony lub stali długo pod drzwiami aż ktoś otworzy:)
@kibic777 I to jest prawdziwy powód dla którego są ładowarki QC. Aby bohaterowie szybciej ładowali swoje telefony.
Dzień świstaka: Sunrise in early February in Punxsutawney, Pennsylvania, is not until around 7:25 am, so at 6 am it would still be fully dark.
Jak ktoś zauważył kino jest pochodną teatru. Daje możliwość pozbycia się "jedności miejsca" ale często sitcomy nawiązują do tego i dlatego pod nieobecność głównego lokatora pojawiają się inni będący "spirytus movens" fabuły.
Film też operuje na symbolach. W "Zabójcach" z Reaganem i Marvinem kule nie zostawiają żądnych śladów na ciele ofiary. Ale ofiara ginie. To tylko dzięki efektom specjalnym filmy robią coraz bardziej realistyczne. Tylko czasem efekty są pretekstem do stworzenia filmu
"Obudź się o 6 rano i bez względu na porę roku zawsze jest jasno i słonecznie"
W Hameryce nie ma tak znacznych różnic długości dnia czy nocy o różnych porach roku, bo Hameryka jest bardziej na południe od nas. Długie letnie wieczory, gdzie o 22 możesz podziwiać zachód słońca, to coś typowego dla naszych szerokości geograficznych. W krajach skandynawskich ta różnica jest jeszcze bardziej widoczna. Ale wystarczy pojechać do Hiszpanii na urlop - po godzinie 20 robi się ciemno, mimo że jest lato.
Może 6 rano to przesada, ale już o 7 na Florydzie raczej zawsze będzie jasno, bez względu na porę roku.
W północno zachodniej Hiszpanii latem jest jasno prawie do dwudziestej trzeciej.
Co miałeś z geografii?
Istnieje jeszcze coś takiego, jak strefy czasowe i te się nie pokrywają dokładnie z położeniem geograficznym między innymi z tego powodu.
https://i.imgur.com/mwyBBjO.png
Meksyk i Kuwejt leżą mniej więcej w tej samej linii.
https://i.imgur.com/EGbPMe7.png
https://i.imgur.com/nHMp2E8.png
Indianapolis i Madryt też.
https://i.imgur.com/yzxpBwe.png
https://i.imgur.com/gf6FYRZ.png
Moment wschodu czy zachodu to kwestia względna. Różnica jest bardziej w długości przejść. Im bliżej równika, tym większa różnica między dniem i nocą. Im dalej, tym dłuższe przejścia, a więc wschody i zachody są rozciągnięte.
https://i.imgur.com/ZtLDWGD.png
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 maja 2021 o 7:11
Wejdź do znajomego, porozmawiaj, wyjdź - co w tym dziwnego? Ja tak robię.
Zakończ połączenie beż pożegnania - co w tym dziwnego? Ja tak robię.
@C1VenomMX321 od znajomych nie wychodzę bez pożegnania, ale może to ma związek z tym, że większość mieszka po drugiej stronie miasta niż ja, więc trudno "wpaść i wypaść" niezauważonym i znienacka :D
Natomiast kończę połączenie bez pożegnania bardzo często, głównie z osobami, z którymi wiem, że będę jeszcze dziś rozmawiała przynajmniej kilka razy (taka praca :D) i gdyby mnie ktoś sfilmował w biurze, odniósłby dokładnie takie samo wrażenie - że jest w tym coś dziwnego. A to norma.
... ale masz świadomość, że filmy i seriale to fikcja ??
Odbieranie telefonu po sekundzie.
Nikt nie ma hasła do telefonu, ale każdy ma pocztę głosową.