Po co Ci ten dietetyk skoro i tak jesz co chcesz? Po za tym co go to interesuje, skoro Ci układa diete, a Ty ją ignorujesz to nie masz prawa choćby pisknąć, a jemu kasa na koncie sie zgadza.
On ci każe wysyłać jakiś raport? Cofnąłeś się do etapu dziecka, któremu mama nakazuje "zostaw ziemniaczki, zjedz mięsko i marchewkę"? 21 wiek, świat kipi od ogólnodostępnych diet i przepisów a i tak wiadomo, że należy po prostu (no niestety!) żreć mniej i ćwiczyć coś regularnie. Dziwi mnie, jak działa ta cała branża dietetyczna i że istnieją półgłówki dające się na to naciągać. Po prostu nie nażryj się na tym grillu do nieprzytomności, zjedz tak, żeby zaspokoić głód.
@mam2koty nie no, osoby np. po zawale potrzebują odpowiedniej diety, bo same "żryj mniej, ćwicz więcej" to może i zaszkodzić (szczególnie te ćwicz, gdzie po takim zawale trzeba z tym uważać).
Ale poza takimi przypadkami zgadzam się - ludzie to po prostu debile. No, ale ciężko oczekiwać myślenia od osób które przynajmniej 2 razy w tygodniu wpieprzają pizze/burgery itp
@msm2koty Ale właśnie dużo ludzi otyłych pod tym względem zachowuje się właśnie jak dzieci. Potrzebuje żeby ktoś ich pilnował i mówił co jest cacy a co nie bo przecież samemu ciężko ogarnąć. I jeszcze ten płacz że "biedna ja bo jestem gruba ale to nie moja wina" (pomijam ułamek procenta ludzi chorych). Zwłaszcza kobiety tak mają że twierdzą "nic nie je a tyję". Dopiero dietetyk wskazuje im milion błędów które popełniają i zaczynają chudnąć.
Durnoty prawisz. Powiększ mity, które się ciągną jak smród i ludzie się ich boją.
Nie, nie wystarczy mniej jeść. Gdyby tak było, to by to było łatwe. Bez odpowiedniej diety będziesz cały czas głodny, rozdrażniony, możesz jeszcze bardziej zepsuć sobie zdrowie, a do tego odchudzanie na siłę może skończyć się spalaniem mięśni zamiast tłuszczu. Ludzie próbując stosować taką dietę rozbijają się na starcie przez ciągłe uczucie głodu i wszystkie jego skutki.
Ćwiczenia to też gówno porada. Zwiększając wydatek energetyczny sprawisz, że organizm będzie chciał więcej żreć. Po co to? Jak nie widzisz potrzeby ćwiczeń, to nie zmuszaj się do tego, tylko zadbaj o samą dietę.
Czasem mam wrażenie, że osoby po diecie lub zajmujące się dietami chcą sprawić wrażenie, że jest to niesamowicie trudne i wymaga ciężkiej pracy aby wyglądało to na wielkie osiągnięcie i zniechęciło tych, którzy po prostu chcą schudnąć.
Wszystko co dobre jest niezdrowe, nielegalne albo powoduje tycie.
@polski_niewolnik Raczej wg drogich rodaków wszystko co niezdrowe, nielegalne albo powoduje tycie jest dobre!
@samodzielny68 Nie według rodaków tylko Murph'ego :D
Z pewnością po jednym posiłku czy nawet po weekendzie waga wzrośnie...
Jeśli trzymasz dietę, a raz w tygodniu pozwolisz sobie na odstresowanie w postaci grilla, to nic się nie stanie. Ba, nawet to jest wskazane.
Po co Ci ten dietetyk skoro i tak jesz co chcesz? Po za tym co go to interesuje, skoro Ci układa diete, a Ty ją ignorujesz to nie masz prawa choćby pisknąć, a jemu kasa na koncie sie zgadza.
@Rayearth w sumie to on nie ma prawa pisknąć, bo dietetyka można zawsze zmienić :)
On ci każe wysyłać jakiś raport? Cofnąłeś się do etapu dziecka, któremu mama nakazuje "zostaw ziemniaczki, zjedz mięsko i marchewkę"? 21 wiek, świat kipi od ogólnodostępnych diet i przepisów a i tak wiadomo, że należy po prostu (no niestety!) żreć mniej i ćwiczyć coś regularnie. Dziwi mnie, jak działa ta cała branża dietetyczna i że istnieją półgłówki dające się na to naciągać. Po prostu nie nażryj się na tym grillu do nieprzytomności, zjedz tak, żeby zaspokoić głód.
@mam2koty nie no, osoby np. po zawale potrzebują odpowiedniej diety, bo same "żryj mniej, ćwicz więcej" to może i zaszkodzić (szczególnie te ćwicz, gdzie po takim zawale trzeba z tym uważać).
Ale poza takimi przypadkami zgadzam się - ludzie to po prostu debile. No, ale ciężko oczekiwać myślenia od osób które przynajmniej 2 razy w tygodniu wpieprzają pizze/burgery itp
@msm2koty Ale właśnie dużo ludzi otyłych pod tym względem zachowuje się właśnie jak dzieci. Potrzebuje żeby ktoś ich pilnował i mówił co jest cacy a co nie bo przecież samemu ciężko ogarnąć. I jeszcze ten płacz że "biedna ja bo jestem gruba ale to nie moja wina" (pomijam ułamek procenta ludzi chorych). Zwłaszcza kobiety tak mają że twierdzą "nic nie je a tyję". Dopiero dietetyk wskazuje im milion błędów które popełniają i zaczynają chudnąć.
Durnoty prawisz. Powiększ mity, które się ciągną jak smród i ludzie się ich boją.
Nie, nie wystarczy mniej jeść. Gdyby tak było, to by to było łatwe. Bez odpowiedniej diety będziesz cały czas głodny, rozdrażniony, możesz jeszcze bardziej zepsuć sobie zdrowie, a do tego odchudzanie na siłę może skończyć się spalaniem mięśni zamiast tłuszczu. Ludzie próbując stosować taką dietę rozbijają się na starcie przez ciągłe uczucie głodu i wszystkie jego skutki.
Ćwiczenia to też gówno porada. Zwiększając wydatek energetyczny sprawisz, że organizm będzie chciał więcej żreć. Po co to? Jak nie widzisz potrzeby ćwiczeń, to nie zmuszaj się do tego, tylko zadbaj o samą dietę.
Czasem mam wrażenie, że osoby po diecie lub zajmujące się dietami chcą sprawić wrażenie, że jest to niesamowicie trudne i wymaga ciężkiej pracy aby wyglądało to na wielkie osiągnięcie i zniechęciło tych, którzy po prostu chcą schudnąć.