@grzechotek pomijając fakt idiotyzmu wykonania ścieżki popieram przewagę MTB nad szosówką. MTB pojedzie po szosie, szosówka zakopie się w piaszczystym lesie.
@perskieoko Bo ścieżki rowerowe powinny być całkowicie osobnym bytem. Jeśli ścieżka jest uznana za część jezdni, to spełnia wymogi dotyczące jezdni. Krata studzienkowa jest zaprojektowana dla pojazdów poruszających się tą jezdnią, więc wszystko gra.
Problem jest tu nie w kratce studzienkowej, a w traktowaniu ścieżek rowerowych na równi z drogami dla samochodów. Nie są równe, mają zupełnie inne wymogi konstrukcyjne i ich ujednolicanie to jest zupełna durnota. Powinny być traktowane jako niezależny byt o zupełnie oddzielonych wymogach. To by sprawiło, że można będzie machnąć ścieżkę rowerową tam, gdzie nie można machnąć drogi i by wręcz zachęcało do takich rozwiązań. Tak chociażby we Wrocławiu usilnie zwężali główne drogi i wciskali ścieżkę rowerową koło 3 pasów ruchu. Po co? Zaraz obok są różne zabudowania mieszkalne i z wiadomych powodów nie ma między nimi głównych dróg. Natomiast bez problemu można tam machnąć równoległą ścieżkę rowerową. I kierowcom będzie lżej, i rowerzyści nie będą wdychać spalin, i nie będzie problemu ze zmieszczeniem tak szerokiej drogi, bo przecież ścieżka nie musi być jej częścią.
Nie dla odważnych, tylko dla szerszych opon. Ja mam MTB przejeżdżam bez problemu.
@grzechotek pomijając fakt idiotyzmu wykonania ścieżki popieram przewagę MTB nad szosówką. MTB pojedzie po szosie, szosówka zakopie się w piaszczystym lesie.
Bo takie ścieżki projektują ci, którzy jeździli rowerem jak mieli 10 lat.
@perskieoko Bo ścieżki rowerowe powinny być całkowicie osobnym bytem. Jeśli ścieżka jest uznana za część jezdni, to spełnia wymogi dotyczące jezdni. Krata studzienkowa jest zaprojektowana dla pojazdów poruszających się tą jezdnią, więc wszystko gra.
Problem jest tu nie w kratce studzienkowej, a w traktowaniu ścieżek rowerowych na równi z drogami dla samochodów. Nie są równe, mają zupełnie inne wymogi konstrukcyjne i ich ujednolicanie to jest zupełna durnota. Powinny być traktowane jako niezależny byt o zupełnie oddzielonych wymogach. To by sprawiło, że można będzie machnąć ścieżkę rowerową tam, gdzie nie można machnąć drogi i by wręcz zachęcało do takich rozwiązań. Tak chociażby we Wrocławiu usilnie zwężali główne drogi i wciskali ścieżkę rowerową koło 3 pasów ruchu. Po co? Zaraz obok są różne zabudowania mieszkalne i z wiadomych powodów nie ma między nimi głównych dróg. Natomiast bez problemu można tam machnąć równoległą ścieżkę rowerową. I kierowcom będzie lżej, i rowerzyści nie będą wdychać spalin, i nie będzie problemu ze zmieszczeniem tak szerokiej drogi, bo przecież ścieżka nie musi być jej częścią.
@ZONTAR
Masz rację, i to co napisałeś jest w zgodzie z moim przypuszczeniem, że ścieżki projektują ludzie którzy jeżdżą wyłącznie autami.
Raczej autostrada, do innego wymiaru.
Kierowcy kolarzówek lubią to!
A potem om8jaja takie drogi rowerowe
https://m.demotywatory.pl/5073594