Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
67 74
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
W Wolterianin
+5 / 5

Jest też możliwość, że piją alhohol zanieczyszczony, co ich wykańcza lub mają niższą tolerancję na zatrucie alkoholem w efekcie czego mocniej on na nich działa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+3 / 3

Nie każdy alkohol to smaczny i zdrowy etanol. Są jeszcze metanol, glikol, propanol i całe stado mniej lub bardziej trujących kuzynów etanolu.
A jak się pędzi bimber z tego co się znajdzie na śmietniku to możliwość oślepnięcia lub nawet zejścia jest wliczona w koszty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2021 o 21:05

T taria
+4 / 4

Może być tak, że statystyka konsumpcji alkoholu na głowę dotyczy wyłącznie oficjalnie wyprodukowanego i sprzedanego alkoholu. Tam, gdzie biedni ludzie piją pokątnie pędzoną berbeluchę z wysoką zawartością metanolu, śmiertelność musi być wysoka.

Z drugiej strony, wszystkie wyliczenia "średniej na głowę" dają porównywalne wyniki tylko wtedy, gdy badana cecha jest rozłożona w społeczeństwie w miarę równomiernie.
Weźmy pod uwagę dwa miasta o zbliżonej liczbie dorosłych mieszkańców.

W pierwszym z nich każdy dorosły obywatel wypija wieczorem jeden kufel piwa/ jeden kieliszek 50ml wódki/ jeden kieliszek wina, ale nie więcej. Kierowców na podwójnym gazie i przypadków marskości alkoholowej wątroby będzie bardzo mało.

W drugim mieście 90% dorosłych jest całkowitymi abstynentami ( np. mahometanie), ale pozostałe 10% codziennie wypija butelkę wódki lub dziesięć piw. Mozna się spodziewać, że duży odsetek zgonów wśród tej pijącej części będzie związana z różnego rodzaju wypadkami pod wpływem alkoholu, niewydolnością wątroby, nowotworami krtani i przełyku etc.

W drugim mieście śmiertelność "poalkoholowa" bedzie o wiele wyższa niż w pierwszym...
A przecież średnia ilość alkoholu na głowę w tych obu miastach jest identyczna!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2021 o 21:03

avatar kondon
0 / 0

@taria W wyniku fermentacji drożdżowej z normalnych surowców uzyskuje się śladowe ilości metanolu. Większość substancji bardziej szkodliwych niż etanol śmierdzi i źle smakuje, tak więc w ten sposób ciężko się zatruć.
Jeśli już, to niebezpieczne jest picie destylowanych rozpuszczalników i innych takich z niewiadomego źródła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tozdasta
0 / 0

A może pijani zagraniczni turyści strzelają do tubylców? Przyjeżdżają pijani i ze swoim alkoholem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 2

Nie trzeba dużo wypić aby umrzeć. Wystarczy pół litra źle wyprodukowanego bimbru i już możesz paść na pysk.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
+4 / 6

WHO liczy tylko sprzedaż rejestrowaną, która w większości krajów ma się nijak do rzeczywistości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar CzlowiekZkamienia
0 / 2

@tema_lina WHO liczy jedno i drugie. W Salvadorze obliczyli 2,7 litra rejestrowanego i 1,1 nierejestrowanego. Tylko ten drugi wynik pewnie wywróżyli z fusów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
-1 / 1

prędzej to drugie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
-1 / 1

Statystyki nie uwzględniają bimbrownictwa wiec domniemuje że zbyt często zamiast Etanolu wychodzi im metanol

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 czerwca 2021 o 17:45