Gdy kiedyś zobaczysz jak wygląda człowiek który wyleciał przez przednią szybę z samochodu który w coś rąbnął, jadąc ok. 60 km/h - to, gwarantuję, odechce ci się robienia heheszków z pasów.
PS. A czy wiesz, że zgodnie ze specyfikacją za każdym razem gdy dotkniesz maseczki jednorazowej NIEZDEZYNFEKOWANYMI łapami powinieneś wymienić ją na nową; a już pod żadnym pozorem nie wolno nakładać tej samej maseczki ponownie.
BrickOfTheWall heheszek nie jest z pasów, tylko z ludzi, którzy o zabezpieczaniu się przez zarażeniem covidem mają debilną żelazną logikę. Pasy bezpieczeństwa są natomiast super :)
@lego45 Noszę maske w samochodzie bo nie chce mi sie zdejmować jej XD No i zeby jakaś kaleka umysłowa miała o czym robić demoty bo ma tak załosne życie, ze bez demotów nie wytrzyma XD Polacy to naprawdę idioci, jak nie foliarze to stuleje i simpy...
[sarkazm] Może jechał z włączonym nawiewem? no hellouu
Bo jak ktoś kichnie na ulicy, a Ty w to wiedziesz? Wszystko wpadnie do środka i żadne filtry nie pomogą, oj nie.[/sarkazm]
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 czerwca 2021 o 10:55
@rafik54321 Oczywiście, w 10000%
Zmienię trochę poprzedni komentarz tak by każdy zauważył mój zamiar, chociaż z tymi filtrami, to gdzieś w radiu chyba słyszałem, jak wszyscy na początku świrowali z tym mocno.
@Vui Mówiąc wprost, ciężko aby samo kichnięcie wgl dało radę dostać się do układu nawiewu powietrza. Bo zwykle wlot jest albo w podszybiu, albo gdzieś w okolicach komory silnika. To już prędzej sam silnik by to zassał, gdyż jego wlot powietrza jest gdzieś w okolicach grilla auta.
Po drugie, filtry kabinowe są bardzo często z aktywnym węglem. Jeśli masz klimatyzację to w zasadzie musi być taki filtr, abyś nie wdychał zarodników grzybów :/ .
@rafik54321 Ja nie twierdzę, że filtr niepotrzebny. Zapytałem tylko kto Ci bzdur nagadał, że jak masz klimę to bezwzględnie musisz mieć węglowy filtr kabinowy? Bo oczywistym faktem jest, że nie musisz mieć filtra węglowego, możesz równie dobrze mieć zwykły. Z drugiej strony nie musisz mieć klimatyzacji, a możesz ten filtr węglowy sobie montować.
Rozumiem sarkazm. Niemniej jednak samej mi to się zdarzyło z dość błahego powodu. Przykładowo przemieszczałam się na bardzo krótkim odcinku, gdzie jeszcze do niedawna znów musiałabym ubierać maseczkę. Aby się nie musieć rozbierać z maseczki i po 3 minutach jazdy samej autem ją ponownie ubierać już przecierpię tę chwilę w maseczce, jadąc sama w aucie. Domyślam się, że podobnych powodów może być więcej: kierowca Ubera czy taksówki, który jedzie po klienta gdzieś blisko, szczególnie jeżeli zabiera klienta z miejsca, w którym może się zatrzymać tylko na moment. Trzeci powód — dla osób podchodzących bardzo restrykcyjnie do wytycznych — może mieć brudne ręce, nie ma przy sobie płynu do dezynfekcji, więc nie chce dotykać maseczki, dopóki rąk nie umyje. Więc suma summarum domyślam się, że większość przypadków to te powyższe, a nie nadinterpretacja przepisów ze strony kierowcy.
Jak ja nie znoszę aktywistów maseczkowych... Aż mi się przypomniało, jak w tamtym roku, gdzieś w lipcu, byłem upominany przez jakiegoś starego dziada, dlaczego wchodzę do sklepu w maseczce. Że młodzież teraz głupia i on nie może jak widzi parę, w której to facet nosi maseczkę.
Zabawne jest to, że jak kilka miesięcy później TVP powiedziało, że trzeba nosić maseczki, to wszyscy chodzili w nich wszędzie z dnia na dzień. Znałem nawet typa, który przez całą epidemię przechodził w 1 brudnej masce jednorazowej.
Sam ubieram maskę głównie jak mi się podoba i chodzę w niej jak długo mi się podoba. Jak np. chodzę między sklepami blisko, to nie chce mi się jej zdejmować. Nie mam problemów z oddychaniem w masce. Czemu miałbym ją zdejmować po wyjściu ze sklepu ?? Zdarzyło mi się nawet na rowerze jechać w masce, bo mi było tak wygodniej/ nie miałem jej gdzie schować w sumie na zimę spoko opcja, bo dużo ciepła daje taka maska.
@pawel1481 Chciałem dodać od siebie komentarz odnośnie maseczek, sklepów i roweru, ale przeczytałem Twój i... w zasadzie użyłeś nawet podobnych słów, których ja bym użył :)
Leci plusik :)
Czasem sam zapomnę zdejmować maskę w samochodzie, gdy wyjdę ze sklepu, albo nie chce mi się jej ściągać na te 3 minuty na czas dojazdu do sklepu - w czasie gdy był nakaz noszenia na ulice (tak, 3 minuty, a zanim zaczniecie komentować, to ponoście kilka zgrzewek wody na dystansie kilometra). Nie dziwi mnie widok ludzi w maskach tam, gdzie nie jest to teraz konieczne.
Gdy kiedyś zobaczysz jak wygląda człowiek który wyleciał przez przednią szybę z samochodu który w coś rąbnął, jadąc ok. 60 km/h - to, gwarantuję, odechce ci się robienia heheszków z pasów.
PS. A czy wiesz, że zgodnie ze specyfikacją za każdym razem gdy dotkniesz maseczki jednorazowej NIEZDEZYNFEKOWANYMI łapami powinieneś wymienić ją na nową; a już pod żadnym pozorem nie wolno nakładać tej samej maseczki ponownie.
SAME!!!
BrickOfTheWall heheszek nie jest z pasów, tylko z ludzi, którzy o zabezpieczaniu się przez zarażeniem covidem mają debilną żelazną logikę. Pasy bezpieczeństwa są natomiast super :)
@lego45 Noszę maske w samochodzie bo nie chce mi sie zdejmować jej XD No i zeby jakaś kaleka umysłowa miała o czym robić demoty bo ma tak załosne życie, ze bez demotów nie wytrzyma XD Polacy to naprawdę idioci, jak nie foliarze to stuleje i simpy...
[sarkazm] Może jechał z włączonym nawiewem? no hellouu
Bo jak ktoś kichnie na ulicy, a Ty w to wiedziesz? Wszystko wpadnie do środka i żadne filtry nie pomogą, oj nie.[/sarkazm]
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2021 o 10:55
@Vui filtr nie pomaga a maseczka tak?
@rafik54321 Oczywiście, w 10000%
Zmienię trochę poprzedni komentarz tak by każdy zauważył mój zamiar, chociaż z tymi filtrami, to gdzieś w radiu chyba słyszałem, jak wszyscy na początku świrowali z tym mocno.
@Vui Mówiąc wprost, ciężko aby samo kichnięcie wgl dało radę dostać się do układu nawiewu powietrza. Bo zwykle wlot jest albo w podszybiu, albo gdzieś w okolicach komory silnika. To już prędzej sam silnik by to zassał, gdyż jego wlot powietrza jest gdzieś w okolicach grilla auta.
Po drugie, filtry kabinowe są bardzo często z aktywnym węglem. Jeśli masz klimatyzację to w zasadzie musi być taki filtr, abyś nie wdychał zarodników grzybów :/ .
@rafik54321 Kto Ci takich bzdur nawciskał, że jak masz klimę to musisz mieć węglowy filtr kabinowy?
@AIkanaro heh, wiesz, jak się bardzo uprzesz to wcale filtra mieć nie musisz. No ale by wypadało.
@rafik54321 Ja nie twierdzę, że filtr niepotrzebny. Zapytałem tylko kto Ci bzdur nagadał, że jak masz klimę to bezwzględnie musisz mieć węglowy filtr kabinowy? Bo oczywistym faktem jest, że nie musisz mieć filtra węglowego, możesz równie dobrze mieć zwykły. Z drugiej strony nie musisz mieć klimatyzacji, a możesz ten filtr węglowy sobie montować.
Rozumiem sarkazm. Niemniej jednak samej mi to się zdarzyło z dość błahego powodu. Przykładowo przemieszczałam się na bardzo krótkim odcinku, gdzie jeszcze do niedawna znów musiałabym ubierać maseczkę. Aby się nie musieć rozbierać z maseczki i po 3 minutach jazdy samej autem ją ponownie ubierać już przecierpię tę chwilę w maseczce, jadąc sama w aucie. Domyślam się, że podobnych powodów może być więcej: kierowca Ubera czy taksówki, który jedzie po klienta gdzieś blisko, szczególnie jeżeli zabiera klienta z miejsca, w którym może się zatrzymać tylko na moment. Trzeci powód — dla osób podchodzących bardzo restrykcyjnie do wytycznych — może mieć brudne ręce, nie ma przy sobie płynu do dezynfekcji, więc nie chce dotykać maseczki, dopóki rąk nie umyje. Więc suma summarum domyślam się, że większość przypadków to te powyższe, a nie nadinterpretacja przepisów ze strony kierowcy.
Jak ja nie znoszę aktywistów maseczkowych... Aż mi się przypomniało, jak w tamtym roku, gdzieś w lipcu, byłem upominany przez jakiegoś starego dziada, dlaczego wchodzę do sklepu w maseczce. Że młodzież teraz głupia i on nie może jak widzi parę, w której to facet nosi maseczkę.
Zabawne jest to, że jak kilka miesięcy później TVP powiedziało, że trzeba nosić maseczki, to wszyscy chodzili w nich wszędzie z dnia na dzień. Znałem nawet typa, który przez całą epidemię przechodził w 1 brudnej masce jednorazowej.
Sam ubieram maskę głównie jak mi się podoba i chodzę w niej jak długo mi się podoba. Jak np. chodzę między sklepami blisko, to nie chce mi się jej zdejmować. Nie mam problemów z oddychaniem w masce. Czemu miałbym ją zdejmować po wyjściu ze sklepu ?? Zdarzyło mi się nawet na rowerze jechać w masce, bo mi było tak wygodniej/ nie miałem jej gdzie schować w sumie na zimę spoko opcja, bo dużo ciepła daje taka maska.
@pawel1481 Chciałem dodać od siebie komentarz odnośnie maseczek, sklepów i roweru, ale przeczytałem Twój i... w zasadzie użyłeś nawet podobnych słów, których ja bym użył :)
Leci plusik :)
Czasem sam zapomnę zdejmować maskę w samochodzie, gdy wyjdę ze sklepu, albo nie chce mi się jej ściągać na te 3 minuty na czas dojazdu do sklepu - w czasie gdy był nakaz noszenia na ulice (tak, 3 minuty, a zanim zaczniecie komentować, to ponoście kilka zgrzewek wody na dystansie kilometra). Nie dziwi mnie widok ludzi w maskach tam, gdzie nie jest to teraz konieczne.
może akurat wiezie jakies towary dla kogoś, na które nie powinien kichać...
O, miło, że nie tylko mnie śmieszy ta głupota. xD
c twoje debilne komentarze na to wygląda. Ale czego ja sie spodziewam po foliarce XD